Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa.
Mam przejechane 243391.54 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Info
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2025, Listopad20 - 0
- 2025, Październik31 - 0
- 2025, Wrzesień30 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec31 - 0
- 2025, Czerwiec29 - 0
- 2025, Maj31 - 0
- 2025, Kwiecień30 - 0
- 2025, Marzec30 - 0
- 2025, Luty28 - 0
- 2025, Styczeń30 - 0
- 2024, Grudzień31 - 0
- 2024, Listopad30 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień30 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień30 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- DST 105.29km
- Teren 14.30km
- Czas 04:55
- VAVG 21.41km/h
- VMAX 40.19km/h
- Sprzęt Dema Iseo
- Aktywność Jazda na rowerze
Czerwony rowerowy i p-pożka. Wieczorny Olsztyn asfaltem.
Poniedziałek, 6 lipca 2015 | Komentarze 0
Dziś dla odmiany w teren. Ustawiłem się z Damianem, który też miał dziś zamiar jechać w las i pojechaliśmy w okoliczne miejsca. Najpierw dojazd na Legionów - przez M. Cassino, Al. Wolności, Aleje, Mirowską i Faradaya, a potem już wspólnie: Legionów i w okolicy Góry Ossona odbijamy na czerwony pieszy, po czym kawałek Brzyszowską i czerwony rowerowy. Bardzo dawno tu nie jechałem. Dojeżdżamy do Kusiąt i tu już asfaltem do samego Olsztyna, obok Rynku i asfaltowo też docieramy do przeciwpożarówki. Tutaj jakieś 7 kilometrów szutrowej jazdy, po czym odbijamy w lewo, przez tory i wzdłuż linii kolejowej, a następnie Kręciwilk. Tam mały pożar lasu. Jedziemy ul. Bugajską, potem przez Stare Błeszno, Boh. Katynia, Al. 11 Listopada, Jagiellońską, Monte Cassino, wzdłuż tramwaju i Armii Krajowej. Tu na skrzyżowaniu przy Worcella łapę gumę. Prawdopodobnie dętka się już zużyła, nie dało rady skleić. Na szczęście obok sklepu rowerowego. Po serwisie jeszcze kawałek z Damianem, po czym już samotnie przez Dekabrystów, Okulickiego, św. Krzysztofa i Jadwigi i do Parku Lisiniec. Tu szutrowe okrążenie zbiorników i powrót do domu przez św. Kingi, Barbary, Augustyna, Kopernika, Nowowiejskiego i Monte Cassino. Na końcówce już głód dał o sobie znać, ale zadowolenie z wyprawy (szczególnie tej terenowej) olbrzymie. Jazda w towarzystwie dziś też dużo poprawiła nastrój. Momentami pochmurno, ale bardzo gorąco. Powrót na 17:00. Przejazd rzecz jasna na rowerze przyjaznym terenowej jeździe - na Demie. Potrzeba było pewnej zmiany tym bardziej, że w teren zdecydowanie mniej wjeżdżam odkąd jeżdżę na Meridzie.Po przyjeździe do domu jeszcze na chwilę do sklepu na Sabinowskiej.
Wieczorem sprzyjająca temperatura zachęciła do asfaltowej jazdy. Wyskoczyłem więc przejechać się standardem: Jagiellońska, Al. Pokoju, Zawodzie, Legionów, Brzyszowska, Srocko, Brzyszów, Kusięta, Olsztyn, Skrajnica, Odrzykoń, rowerostrada, Bugajska, Stare Błeszno, Boh. Katynia, Al. Niepodległości, Sobieskiego, M. Cassino i Jagiellońska. Średnia na całości trasy to 24,5km/h włączając w to też miasto. W sumie ponad półtorej godziny jazdy. Utrzymywałem tempo, przystanek tylko przy Rynku w Olsztynie. Tak komfortowe wieczorem temperatury mogłyby się utrzymywać dłużej, trzeba korzystać póki są. Wjazd do Częstochowy już w zapadającym zmroku, przyjazd na Stradom na 21:40. Przejazd na Meridzie.
Tym sposobem dobiłem do szóstej pod rząd setki w lipcu. Pomysły na wycieczki wzięły górę, aura do jazdy też zachęca. Lipiec jak na razie rekordowym miesiącem.
Dema -
Merida - 41,2km

Czerwony rowerowy

Na przeciwpożarówce

W kierunku Kręciwilka
- DST 118.01km
- Czas 05:20
- VAVG 22.13km/h
- VMAX 47.70km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Myszków przez Koziegłowy / Poraj
Niedziela, 5 lipca 2015 | Komentarze 0
Późnym popołudniem kilka kilometrów po mieście w celu odwiedzenia paru miejsc gdzie można odpocząć. Pojechałem sobie w upalnej aurze przez Monte Cassino, Pułaskiego, św. Kazimierza, koło Jasnej Góry, Kordeckiego i Park Lisiniec. Tam zeszła niecała godzinka jazdy po szutrach i paru chwilach rekreacji. Ludzi ogrom, jeszcze tylu nie widziałem. Wjechałem sobie nawet na singielek. Po szutrowej jeździe i okrążeniu zbiorników w kierunku Parku Jasnogórskiego, przez św. Jadwigi z nawrotką przy skrzyżowaniu i Kordeckiego. Udało się zaobserwować tęczę na tamtejszej fontannie. Powrót do domu przez III Aleję, Pl. Biegańskiego, gdzie skorzystałem z ochłodzenia się pod kurtyną wodną i II Aleję, Al. Wolności, Nowowiejskiego i Monte Cassino. Upalnie, ale dobrze się jechało.

Wieczorem na rower. Na początku Siedlec Duży standardową trasą: Częstochowa, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Rudnik Mały, Rudnik Wielki, Gajowa, p-pożka, Siedlec Mały, Siedlec Duży. Tu tylko krótki postój i dalej w drogę: Siedlec Duży, Wylągi, Koziegłowy (ul. Częstochowska, Żarecka i do DW789), Koziegłówki, Lgota Górna, Postęp (DW791), Myszków. Tutaj trochę pobłądziłem jak dokładnie wjechać na dworzec PKP nadrabiając nawet kilka kilometrów, ale w końcu przez wiadukt w ul. Kościuszki i na dworzec PKP gdzie Koncert z okazji Dni Myszkowa. W międzyczasie jeszcze jazda w okolicy dworca PKP i po paru minutach na koncercie powrót do domu. Wyjazd po 22-giej trasą: Myszków dworzec PKP, Myszków, Postęp, Lgota Górna, Myszków, Masłońskie, Poraj, Osiny, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Fabryczna, Wrzosowa, Brzeziny Kolonia, Częstochowa Korkowa, Bór, Jagiellońska. Powrót w bardzo dobrym tempie - ze średnią ponad 26km/h i przyjaznej do jazdy temperaturze. Wytrzęsło trochę na odcinku drogi rowerowej wzdłuż DW791. Krawężniki jeszcze ujdą, uskoki przeszkadzają, kostka jednak gładziutka nie jest, w paru miejscach (na szczęście tylko kilku) krawężniki bardzo wnerwiają. Wcześniejszy odcinek drogi Myszków - Postęp znany z drogi do Krakowa. Przyjazd do domu po 23:40. Bardzo udana wieczorna jazda i nawet dało radę zapomnieć o jakiś tam problemach. I znów wpadła setka. Lipiec bardzo rowerowy!

- DST 129.66km
- Czas 05:57
- VAVG 21.79km/h
- VMAX 46.31km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków. Bulwary nadwiślane, Wawel, Rynek, drogi i kontrapasy rowerowe
Sobota, 4 lipca 2015 | Komentarze 0
Dzisiaj Kraków w nieco innej formie. W obie strony pociągiem z konkretną dawką jeżdżenia po Krakowie. Oczywiście jazdy do Krakowa sobie nie odpuszczę i w te wakacje planuję pojechać asfaltem w jedną choć stronę.Dojeżdżam po 11-tej na Dworzec Główny w Krakowie. Stamtąd kieruję się na Rynek Główny, gdzie przez zbyt małą znajomość tamtejszych dróg docieram przez Bosacką, Topolową, Rakowicką, Jana Prandoty, Al. 29 Listopada, Miłosza, Wita Stwosza, Rakowicka (bo zakaz), Lubicz, Basztowa, Sławkowska, Pijarska, św. Jana i Rynek Główny. Tam załapałem się na Hejnał.
Po 12-stej wyruszam w drogę po Krakowie: Z Rynku Głównego jadę w kierunku Wawelu, bulwarem kurlandzkim, ul. Podgórską, Starowiślaną i Mikołajską i z powrotem: Starowiślaną, mostem Powstańców Śląskich, Na Zjeździe, Limanowskiego, Kalwaryjską, Staromostową i do ul. Brodzińskiego, pasem rowerowym do skrętu w lewo: na kładkę św. Bernatka, kontrapasami na Mostowej i Bocheńskiej, św. Wawrzyńca, Starowiślana, Kopernika na zasadach ogólnych, Lubicz, Rondo Mogilskie, Mogilska, Aleja Jana Pawła II, Plac Centralny, Al. Solidarności (przez pomyłkę), Gen. Wł. Andersa (Dk79), wjazd w ul. Ludźmierską (detekcja rowerów) i z powrotem Al. Andersa, Izydora Stella-Sawickiego (częściowo jezdnią, C-13/T-22), Nowohucka, Al. Pokoju, Rondo Grzegórzeckie, Al. Powstania Warszawskiego, Rondo Mogilskie, Al. Powstania Warszawskiego, Grzegórzecka, Dietla, Most Grunwaldzki, bulwar Poleski, Tyniecka (wzdłuż Wisły), Widłakowa, tu nawrotka i kawałek asfaltowym wałem znów do ul. Widłakowej, Tyniecka, Most Zwierzyniecki, ks. Józefa, bulwar Rodła, bulwar Czerwieński, Most Grunwaldzki, skrzyżowanie z M. Cassino, Most Grunwaldzki, bulwar Kurlandzki, Starowiślana, Mikołajska, Kopernika (nawrotka na Radziwiłłowskiej), Westerplatte, Lubicz, kontrapasem rowerowym na ul. Kopernika, Mikołajska, Plac Mariacki, Rynek Główny.
W sumie wyszło 63,9km jazdy w tym sporo jazdy po drogach rowerowych w Krakowie, częściowo też po kontrapasach rowerowych. Objechałem najlepiej zrobione drogi rowerowe (głównie ul. Mogilska, Al. Pokoju), skrzyżowanie z pasem rowerowym do ruchu na wprost i dalej drogą rowerową jednokierunkową (ul. Starowiślana) i kilkoma uliczkami z kontrapasami (m.in. Brodzińskiego i boczne). Po około godzinnej jeździe drogami i ciągami rowerowymi po mieście dawała o sobie znak chęć jazdy w kierunku Wisły, Rynku czy po Centrum. Nieco wnerwiały skrzyżowania i światła, ale też i biegnący nieubłaganie czas, jednak takiej jazdy też chciałem. Co innego jazda w pobliżu Centrum - tu dawało radę w pełni sprawnie pokonywać co raz bardziej znane mi już drogi rowerowe czy jezdnie. Dawkę konkretnej i bardzo przyjemnej asfaltowej jazdy zafundowała jazda bulwarami nadwiślanymi w pełnym Słońcu. Sporo kilometrów tędy przejechałem po równiutkim asfalcie. Wyśmienita jazda!
Po przyjeździe na Rynek trochę jazdy dookoła, w pobliżu Kościoła Mariackiego i Sukiennic, schłodziłem się też w wodzie konkretnie.
Z Rynku Głównego ruszam w kolejną trasę przed 17-stą. Tym razem rozeznawałem teren. Pojechałem tak: Rynek Główny, ul. Szewska, Karmelicka, Królewska, Urzędnicza, Lea, dalej zahaczyłem o Park Krakowski myśląc jak pojechać i znów do ul. Królewskiej, Karmelicka (tu dopuszczenie do jazdy na wprost dla rowerów wraz ze śluzą), Karmelicka, Rajska, Dobrych Młynów, Krupnicza, Loretańska, Studencka (tu miało być sporo kontrapasami, ale w tym kierunku mogłem je tylko pooglądać), Podwale, Straszewskiego, Podzamcze, Powiśle, Zwierzyniecka, Kościuszki, Tatarska (by zawrócić), Włóczków (tu przejazd rowerowy na bulwary), bulwar Rodła, bulwar Czerwieński, wjazd w okolicy Mostu Grunwaldzkiego, obok Wawelu górnym bulwarem, Powiśle, Podzamcze (nawrotka na przejeździe rowerowym), Podzamcze, Straszewskiego i wreszcie kontrapasem z przystankiem wiedeńskim na ul. Podwale, Szewska i Rynek Główny. Tym razem 11,8km. Udało się nieco poznać tę część miasta, zobaczyć kolejne pomysłowe rozwiązania, przejechać się kontrapasem, zahaczyć o okolice Wawelu i do tego też przejazd bulwarami. Miało być tu więcej jazdy, jednak czas gonił.
W kolejną i zarazem ostatnią na dziś trasę w Krakowie ruszam również z Rynku. Tym razem nieco bardziej okrężnie i urozmaicając trasę w kierunku Dworca Głównego Kraków. Trasa: Rynek Główny, Grodzka, Bernardyńska, obok Smoka Wawelskiego górnym bulwarem, Podzamcze (tu kontrapasem pod prąd przez pomyłkę), Powiśle, Zwierzyniecka, Kościuszki i wjazd na bulwar Rodła, bulwar Czerwieński, bulwar Kurlandzki, Podgórska, Starowiślana, Westerplatte, Kopernika, Rondo Mogilskie, Lubomirskiego, Wita Stwosza i Dworzec Główny Kraków. Tu już miejscami prowadząc rower na dworcu PKP. Stąd też odjazd do Częstochowy.
Tym razem wyszło 13,1km. W sumie po Krakowie udało się przejechać: 88,8km - spora dawka jazdy.
Powrót w pociągu jak się okazało ze Znajomym, który dziś samotnie przebył trasę do Krakowa. Z Dworca PKP wracamy kawałek razem. Odprowadziłem Kolegę w okolice granic miasta, jedziemy: Piłsudskiego, II NMP, III NMP, Popiełuszki, Rynek Wieluński, św. Rocha, Wręczycka, tu się odłączam: Wielkoborska, Lwowska, Tatrzańska, DK46 Główna, św. Barbary, św. Augustyna, Pułaskiego, M. Cassino, Jagiellońska, Al. 11 Listopada i KFC. Po przekąsce powrót do domu: Zesłańców Sybiru, Boh. Katynia, Jesienna, Al. 11 Listopada, Orkana i Jagiellońska. Werwa do asfaltowej jazdy pojawiła się również wieczorem. Bardzo udany rowerowo dzień i kolejny raz spełniłem swoje marzenie - jazda na rowerze po Krakowie. Dziś w pełnym wymiarze. Jak najbardziej nie rezygnuję z pokonania całej trasy rowerowej z Częstochowy do Krakowa, bądź odwrotnie.

Wawel

Sukiennice

Rynek Główny - Kraków

Pas rowerowy do skrętu w lewo w kładkę św. Bernatka - ul. Brodzińskiego

Na jednokierunkowej drodze rowerowej - ul. Starowiślana

Bulwary Nadwiślane - bulwar Kurlandzki

Most Grunwaldzki - z widokiem na Wawel

Bulwary Nadwiślane i Wawel

ul. Podwale - kontrapas rowerowy z przystankiem wiedeńskim

Możliwość jazdy na wprost dla autobusów, taksówek i rowerów. Śluza dla rowerzystów na skrzyżowaniu.

Bulwary Nadwiślane - najlepsza trasa rowerowa w Krakowie

Taki asfalt można spotkać przy prawie każdym skrzyżowaniu na drodze rowerowej

Przejazd rowerowy i po obu stronach bitumiczny asfalt w odcieniu czerwonego

Droga rowerowa w Krakowie

ul. Mogilska. Jedna z nowo powstałych dróg rowerowych - oddzielona od jezdni.

Rondo Mogilskie

Kontraruch w Krakowie. Ul. Kopernika - kontrapas rowerowy i ruch na zasadach ogólnych

Jeden z kontrapasów rowerowych w Krakowie i po prawej parking dla rowerów

ul. Starowiślana - sygnalizator do jazdy na wprost dla rowerzystów. Wcześniej rowerzysta chcący pojechać na Rynek musiał skręcić w prawo, następnie w lewo i dopiero wtedy mógł pojechać prosto w kierunku Rynku. Obecnie droga jest bezpieczniejsza i znacznie krótsza.

Dalszy ciąg skrzyżowania przystosowanego do ruchu rowerowego na wprost - ul. Starowiślana

Dalszy ciąg ul. Starowiślanej. Po przejechaniu skrzyżowania rowerzysta jest zobowiązany ustąpić tramwajowi (jeżeli ten nadjeżdża) i następnie pokonuje kawałek drogi między szynami tramwajowymi. Następnie mamy wjazd na jednokierunkową drogę rowerową. Ruch rowerowy w przeciwnym kierunku odbywa się na zasadach ogólnych.
- DST 165.40km
- Czas 07:28
- VAVG 22.15km/h
- VMAX 43.40km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kleszczów, kopalnia Bełchatów i województwo łódzkie
Piątek, 3 lipca 2015 | Komentarze 1
Na dziś zaplanowana wycieczka do Kleszczowa. Od dłuższego czasu planowałem tu jechać, w końcu plany przeszły na realizację. Dziś praktycznie cała przejechana trasa to dla mnie nowe drogi. Na umówione spotkanie z Damianem dojeżdżam przez M. Cassino, dworzec PKP i wzdłuż tramwaju pod Halę Polonia. Stąd po 8:30 wyruszamy w drogę. Na dziś zaplanowane odwiedzenie najbardziej rowerowej gminy w regionie i kopalni Bełchatów. Kominy było widać już po przejechaniu paru kilometrów. Nie zapomnimy też tej jednej chmurki na niebie, właśnie nad kopalnią. Jedziemy na dość długim odcinku DW483, także jest to kawałek DK42, po czym odbijamy w boczną drogę i od tego miejsca już spokojnymi asfaltami. Dokładnie trasa wyglądała tak: Częstochowa Kiedrzyn, Wola Kiedrzyńska, Kolonia Wierzchowisko, Lubojna, Dudki, Radostków, Kokawa, Cykarzew Stary, Cykarzew Północny, Stary Broniszew, woj. łódzkie: Ważne Młyny, Brzeźnica Stara, Nowa Brzeźnica, Wola Wiewiecka, Lgota Wielka, Wiewiórów, Brudzice, Wola Grzymalina Kolonia, Łękińsko, Czyżów, Kleszców, Żłobnica, Eligiów, Stanisławów, Sulmierzyce, Dąbrowa, Dębowiec Wielki, Wiewiec, Wola Wiewiecka, Nowa Brzeźnica, Brzeźnica Stara, Ważne Młyny, woj. śląskie: Stary Broniszew, Cykarzew Płn, Cykarzew Stary, Kokawa, Radostków, Dudki, Lubojna, Kolonia Wierzchowisko, Wola Kiedrzyńska, Częstochowa Kiedrzyn, Armii Krajowej, PKP, Monte Cassino i Stradom.Całą drogę upalnie, choć jak dla mnie warunki były do jazdy bardzo sprzyjające. Była werwa do jazdy. Całą drogę pokonaliśmy dość sprawnie zatrzymując się tylko w kilku miejscach. Jeden błąd w trasie spowodował nadłożenie 4 kilometrów - odbiliśmy w DW483 prowadzącą w kierunku Strzelec Wielkich. Jednak po nawrotce odbiliśmy już tam gdzie trzeba - na Wolę Wiewiecką. W tej wsi też zatoczyliśmy pętlę. Od Woli Wiewieckiej droga w kierunku Kleszczowa asfaltowa pomijając jeden bardzo krótki odcinek z lekkim piaskiem. Na tym odcinku i także na powrocie już w kierunku Woli Wiewieckiej sporo jazdy między polami - ta jazda ostatnio bardzo mi przypadła do gustu. Tak jak wspomniałem wiele spokojnych dróg.
Na drogach rowerowych w Kleszczowie nieznacznie zwolniliśmy, jednak ich wykonanie daje możliwość spójnej i sprawnej jazdy. Sporo dłuższych odcinków dróg rowerowych wykonanych z bitumicznej czerwonej masy wiodących wzdłuż dróg dla samochodów. Na jezdni zakazy - uzasadnione. Oczywiście zdarzały się wyjątki - jakaś kostka, czy jakiś gorzej wykonany twór (na przykład w obrębie Urzędu Miejskiego), jednak sporo kilometrów można pokonać bardzo komfortowo. Kilku kilometrów dróg też nie udało się objechać.
Co do wykonania dróg rowerowych też nie tak do końca idealnie, bo brakowało m.in wjazdów i zjazdów, jednak widać, że infrastruktura rowerowa jest tu dość bogata. Krawężniki też w miarę obniżone. Oprócz tej ciągłości, czy nawierzchni na przykład: rondo czy skrzyżowanie można objechać tutejszymi drogami rowerowymi na dwa sposoby.
Z wycieczki na pewno nie zapomnę tego spokoju i jazdy w pełnym Słońcu po dość cichej i spokojnej miejscowości otoczonej krajobrazami, mam tu na myśli: Górą Kamieńsk, czy też Kopalnią Bełchatów. Właśnie w Żłobnicy odbiliśmy na taras widokowy. Miejsce robi wrażenie, spora wyrwa w Ziemi. Otoczeni byliśmy też w dużej mierze znakami C-13 (Droga Rowerowa). Dawało to wszystko ogromną radość z jazdy.
Na całości trasy średnia wyszła 22,5km/h. Na odcinku: Częstochowa PKP do Nowej Brzeźnicy dw483 (39,2km) wyszła średnia: 25,0km/h, pętla od Woli Wiewieckiej przez Kleszczów (50,1km) ze średnią: 20,0km/h, na odcinku od Woli Wiewieckiej do Częstochowa (Stradom) (44,2km), średnia: 24,2km/h. Maksymalna prędkość na trasie: 43,4km/h. W sumie wyszło 141,7km jazdy. Jazda po woj. łódzkim: 88 kilometrów.
Mapka z naszej trasy: http://ridewithgps.com/trips/5352882
Na rower jeszcze wieczorem. Razem z Damianem, który wcześniej mnie odwiedził. Pokręciliśmy standardem: M. Cassino, Sobieskiego, Al. Wolności, Al. Kościuszki, Jasnogórska, Szajnowicza-Iwanowa, zahaczenie o rondo na Łódzkiej, Obrońców Westerplatte, Armii Krajowej jezdnią, tu się odłączam i jadę dalej wzdłuż tramwaju, Al. Wolności, Al. Niepodległości, Al. 11 Listopada, (do KFC na przekąskę), Zesłańców Sybiru, Boh. Katynia, Jesienna, 11 Listopada, Orkana, Jagiellońska. Wieczorem bardzo przyjemna jazda, powrót do domu po 23-ciej. Mapka: http://ridewithgps.com/trips/5379917

W okolicy Woli Wiewieckiej

W tle Góra Kamieńsk

Początkowy odcinek Drogi Rowerowej - powiat bełchatowski

Na drodze rowerowej

W kierunku punktu widokowego w Żłobnicy - miejscowość Łękińsko

Drogi rowerowe i w oddali Góra Kamieńsk

Fragment kostkowego tworu - droga rowerowa

Bitumiczna i spójna droga rowerowa wzdłuż jezdni

Wiele możliwości jazdy - bitumiczne drogi rowerowe (Kleszczów)

Na drodze rowerowej I

Na drodze rowerowej II

Z Damianem na drodze rowerowej w Kleszczowie

Ciąg pieszo-rowerowy wykonany z bitumicznej masy

Ciągi pieszo-rowerowe i drogi rowerowe w Kleszczowie w każdym kierunku

Koniec drogi rowerowej i brak możliwości zjazdu

Kopalnia Bełchatów I

Kopalnia Bełchatów II

Na tarasie widokowym - Kopalnia Bełchatów

Z Damianem - na tarasie widokowym

Kopalnia Bełchatów III

Kopalnia Bełchatów IV

Wyjeżdżamy z powiatu bełchatowskiego
- DST 102.18km
- Czas 04:26
- VAVG 23.05km/h
- VMAX 48.22km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Małusy - Piasek - Pabianice - Biskupice - Poraj
Czwartek, 2 lipca 2015 | Komentarze 0
Po wczorajszej życiówce i dawce konkretnego jeżdżenia dziś na rower dopiero późnym popołudniem. Wyruszyłem o 19:30 z zamiarem jazdy po okolicznych asfaltach. Lato to taka pora roku w którą można wyjechać tak późno i cieszyć się jeszcze jazdą ze Słońcem przez prawie 30 kilometrów. Więcej było w czasie zapadania zmroku i po zmroku, ale dobrze się jechało. Co raz bardziej czuję radość z szosowej jazdy, co jest zasługą nowego roweru. Jazda sprawia przyjemność.Trasa przebiegała tak: Częstochowa M. Cassino, Aleje i Legionów, Srocko, Brzyszów, Małusy Małe, Małusy Wielkie, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Czepurka, Piasek, Pabianice, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Biskupice, Choroń, Poraj, Osiny, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Wrzosowa, Brzeziny Kolonia, Częstochowa Wypalanki, Bór, M. Cassino i Centrum.
Sporo jazdy po pagórkach. Praktycznie od Małus Małych do samego Poraja co chwilę pod górę albo z góry. To motywowało do jazdy, dzisiaj żaden podjazd nie był straszny. Z tych większych: ten w Biskupicach, przed Pabianicami od strony Skowronowa i do Siedlca. Zmrok zaczął zapadać w Pabianiach. Tą właśnie drogą postanowiłem jechać zamiast krajówki i by ominąć część Zrębic a w konsekwencji też Olsztyn. Raz już tu jechałem wracając ze Złotego Potoku. Zaraz za podjazdem i pierwszym zjazdem ukazała się kolejna kraina, a potem jeszcze kolejna, aż dojechałem do Siedlca. Tu też przed przednie koło roweru wbiegła mi rekordowo blisko sarna. To było na zjeździe, gdybym jechał z 10-15km/h więcej byłoby nieciekawie. Dobrze się jedzie po takich terenach. Nawet chłód nie przeszkadzał, który tuż po Zachodzie Słońca miejscowo dawał o sobie znak. Na drodze między Biskupicami a Choroniem po mojej prawej niebo po zachodzie Słońca, a po lewej Księżyc. Padło na dłuższą trasę przez Poraj - tam właśnie sobie zrobiłem 10 minutowy przystanek. Od Poraja do Wrzosowej już nieco więcej płaskiego terenu. Powrót przez Wrzosową Sabinowską i jeszcze do Centrum. Miało być szybko, ale jednak wróciłem dużo później niż planowałem. Z zamiarem setki zacząłem nosić się za Wrzosową.. może i nawet niepotrzebnie, bo na dziś takich planów nie było, ale dystans przejechany. Z Centrum by jeszcze dokręcić do pełnego dystansu jeszcze okrężnie - z dworca PKP: wzdłuż tramwaju, Al. Jana Pawła II, koło Pl. Biegańskiego, Kopernika, Popiełuszki i św. Rocha, św. Jadwigi, św. Kingi, św. Barbary, św. Augustyna, Pułaskiego, M. Cassino i Jagiellońska. Wyszła lekko ponad setka. Końcówka już nieco wymuszona, ale siły na to pozwoliły. Powrót na północ.
Ze statystyk średnia prędkość na całej trasie łącznie z miastem 23,1km/h - optymalnie wysoko. Z rekordowych odcinków: od Biskupic (kościół) do Poraja (6,3km) ze średnią: 27km/h i od Poraja do Kolonii Borek (6,3km) ze średnią: 25,1km/h. Od ul. Brzyszowskiej do dk46 w Piasku (21,2km) ze średnią: 24,5km/h. Od Pabianic (przy dk46) do Biskupic (kościoła) (13,4km) ze średnią: 20,8km/h (bez podjazdu w Biskupicach coś powyżej 21km/h). Jednak sporo górek daje znać w statystyce, nawet pomimo kilku konkretnych zjazdów. Dziś jednak był zamiar jazdy bez napinki. Dobrze się jechało na całej trasie.
Mapka z trasą: http://ridewithgps.com/trips/5337086
Wcześniej jeszcze po 17-stej w celu załatwienia kilku spraw - na dworzec PKP Stradom i przez 1 Maja do sklepu. Powrót przez Trzech Wieszczów i Monte Cassino. Setka łącznie z tą jazdą. Przejazd na Demie.
95,88km - Merida
6,3km - Dema

- DST 246.40km
- Czas 10:34
- VAVG 23.32km/h
- VMAX 56.71km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Województwo opolskie. Woźniki, Siedlec Duży, Koziegłowy, Poraj. Życiówka!
Środa, 1 lipca 2015 | Komentarze 0
Rewelacyjny początek lipca! Takiego dystansu się nie spodziewałem, wyszedł sam z siebie, choć nie tak do końca. Jakiś tam odległy plan dwusetki w ciągu dnia wlókł się za mną już w opolskim. Przebiłem dziś rekord życiowy w kilometrach przejechanych w ciągu jednego dnia na rowerze. Od dziś to 246,40km. To efekt ponad 10 godzin jazdy. Średnia na tym dystansie powyżej 23km/h, choć przyjmować mogę wypracowane ponad 24km/h (ale o tym później), maksymalna prędkość dziś to 56km/h w Woźnikach.Umówiony z Damianem na dzisiejszą wycieczkę w województwo opolskie wyjechałem z domu po ósmej. Najpierw na dworzec PKP i wzdłuż tramwaju pod Halę Polonia, skąd ruszamy we wspólną drogę. Trasa, którą zaplanował Damian wyglądała tak: Kiedrzyn, Biała, Kamyk, Kłobuck, Wilkowiecko, Opatów, Iwanowice Duże, Krzepice, Zajączki Drugie, Szarki, Julianpol, Jaworzno, Jaworek, Rudniki, Żurawie, Stawki Ciecułowskie, Cieciulów, Żytniów, Psurów, Radłów, Wichrów, Bodzanowice, Podłęże Szalcheckie, Przystajń, Panki, Praszczyki, Kałmuki, Hutka, Kłobuck, Gruszewnia, Lgota, Grabówka, Częstochowa. W sumie wyszło 135,5km jazdy.
Tylko asfaltowa jazda. Najbardziej podobała mi się jazda między polami. Do Kłobucka dotarliśmy przez Białą i Kamyk. Od Kłobucka też już znaną mi trasą przez Wilkowiecko i Opatów, tylko tu odbijamy w lewo w kierunku DK43, którą jedziemy dosłownie kawałek, m.in. asfaltowym ciągiem rowerowym. Zahaczyliśmy o znane już też Iwanowice Duże, a potem w kierunku obwodnicy Krzepic, którą formalnie przejechaliśmy dosłownie kilkanaście metrów. Potem już przez Krzepice po nowo położonym asfalcie. Przecinamy DK43 i przez Zajączki Drugie, a potem znów do drogi krajowej 43. Tu przekraczamy granicę woj. opolskiego. Jedziemy jeszcze kawałek DK43, po czym odbijamy na rondzie na DK42 znaną wcześniej z Orbity. Tą drogą jedziemy do Rudnik. W Rudnikach odbijamy na boczne drogi i tu nieco jazdy, po czym docieramy do Żytniowa. Nieco dłuższy odcinek z równym asfaltem to ten od Żytniowa do Radłowa (ok. 10 kilometrów ze średnią 26km/h). Od Radłowa do granicy woj. opolskiego ze śląskim (która biegnie na Liswarcie) też sprawnie asfaltowo. W międzyczasie bardzo wstępnie zaproponowałem Olesno - jednak to plan nie na dziś. Z przystanków - tylko ten nieco dłuższy w Radłowie. Od Panek powrót już jakby powiedzieć standardem. Na DK43 od Kłobucka do samej Częstochowy Damian się wiezie na kole. Bardzo sprawnie pokonujemy ten 15 kilometrowy odcinek jadąc ze średnią 27km/h, tu udaje się rozpędzić do 52km/h. Sporo kilometrów pokonanych w słonecznej i komfortowej termicznie aurze jak na lato przystało. Choć brakło takiego jakby głównego celu wycieczka miała swój urok, warto było przejechać się po opolskim. Wiatr też dziś nawet tak nie przeszkodził. Przy krajówce 43 i 42 wpieniały tylko te znaki ciągów pieszo-rowerowych na prawie każdym chodniku. Powrót do domu wczesny bo przed 15-stą.
Powiaty: kłobucki, oleski
Gminy:
Drogi krajowe: 43, 42 , Drogi wojewódzkie: 483, 491, 494
W sumie 36 kilometrów po województwie opolskim.
Mapka: http://ridewithgps.com/trips/5321648

Województwo opolskie

Koniec miejscowości Sternalice (Sternalitz)

Na drodze powiatowej: Żytniów - Radłów (powiat oleski)

Województwo śląskie - Przystajń

Wyjeżdżamy z województwa opolskiego
Po przyjeździe padł pomysł wyjazdu do Siedlca Dużego. Zaplanowałem okrężną drogę. Na jazdę też była ochota. Trasę prowadziła standardem: Sabinowska, Żyzna, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Drogobycza, Kamienica Śląska, Lubsza, Ligota Woźnicka, Woźniki, Gniazdów, Koziegłowy, Rosochacz, Siedlec Duży.
Jazda w bardzo dobrym i sprawnym tempie bez przystanków, oprócz dwóch krótkich w Woźnikach i Koziegłowach. Od pierwszych kilometrów sporo pomógł wiatr. Jazda szosowa sprawiała bardzo wiele przyjemności, motywacja też była. W Koziegłowach na DW789 na zakręcie nawet było wyprzedzanie traktora. Lubiana późno-popołudniowa jazda w Słońcu.
W sumie wyszło 55,1km pokonanych ze średnią prędkością 25,3km/h. Ten szutrowy kilometr i tak nieco zaniżył.
Przed przyjazdem do Dziewczyny jeszcze do końca Siedlca Dużego z zahaczeniem o kilometr pokonany szutrem przez las.
Powiaty: częstochowski, lubliniecki, myszkowski
Gminy: Poczesna, Starcza, Woźniki, Koziegłowy
Drogi wojewódzkie: 908 i 789
Mapka: http://ridewithgps.com/trips/5324107

Choć nie taka bardzo równa to uwielbiana droga - odcinek między Lubszą a Woźnikami

Woźniki

Koziegłowy - rynek
Z Dziewczyną dziś też udało się pojeździć. Zrobiliśmy razem 15 kilometrów po okolicznych miejscach. Trasa asfaltowa: Siedlec Duży, Wylągi, Koziegłowy, rynek, Porajska, Plebańska, Przejazdowa, 3 Maja i Siedlec Duży. W drodze na rynek w Koziegłowach komfortowe w pełni warunki termiczne. Na powrocie nieco chłodniej. Średnia nieco zaniżyła się z uwagi na spokojne bardzo snucie się po okolicy. Tym razem średnia 15,1km/h.
Mapka: http://ridewithgps.com/trips/5325595
Powrót z Siedlca Dużego o 22:30, tak jak planowałem. By dopełnić rytuału nie mogło zabraknąć wieczornej jazdy po zmroku. Na powrót wybrałem też okrężną trasę, była chęć na asfalt. Powrót trasą: Siedlec Duży, Rosochacz, Porajska, Gęzyn, Jastrząb, Poraj, falochron, Osiny, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Fabryczna, Wrzosowa, Częstochowa Boh. Katynia, Jagiellońska. Dawno mi się tak dobrze nie jeździło. Lekko i pomimo już odczuwalnego zmęczenia utrzymałem tempo jazdy. Powrót do domu kilka minut po północy. Średnia prędkość: 22,8km/h.
Drogi wojewódzkie: 791
Powiaty: myszkowski, częstochowski
Gminy: Koziegłowy, Poraj, Poczesna
Mapka: http://ridewithgps.com/trips/5327652
Od dziś nowym rekordem życiowym w liczbie kilometrów przejechanych w ciągu dnia jest 246,40km. Formalnie to dystans ~243km, bo licznik nieznacznie zawyża dystans. Jazda sprawiła dziś ogrom przyjemności. W końcu udało się pojeździć konkretnie!
- DST 143.41km
- Czas 06:43
- VAVG 21.35km/h
- VMAX 53.14km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia. Małusy, Złoty Potok, Krasawa. Po mieście wieczorem.
Wtorek, 30 czerwca 2015 | Komentarze 0
Merida - 104,02km (4:42:48)
Dema - 39,39km (2:01:03)
- DST 62.56km
- Czas 03:36
- VAVG 17.38km/h
- VMAX 38.87km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia i miasto
Poniedziałek, 29 czerwca 2015 | Komentarze 0
Rano na uczelnię o 8:30 - ciągami rowerowymi przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Po godzinie przez Dekabrystów na Dąbrowskiego. Powrót do domu trasą koło Pl. Biegańskiego i ciągami rowerowymi na M. Cassino.O 11:30 drugi raz na uczelnię - tym razem tak samo jak rano. Powrót z uczelni przez ciąg rowerowy na Kilińskiego, Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego i Sobieskiego na PKP. Tam spotkanie i powrót do domu lekko okrężnie przez Al. Niepodległości i Jagiellońską. Dobrze się dzisiaj jechało. Zbyt mało Słońca, ale warunki termiczne pozytywnie nastrajały, czułem też rower. Dziś dwa razy na uczelnię na Demie.
Przed 17-stą przez Jagiellońską w okolice Estakady na umówione spotkanie w celu objechania dróg rowerowych. Jedziemy chodnikiem w Al. Pokoju po północnej stronie do dworca PKP Raków, z powrotem drogą rowerową, Jagiellońską i ul. Monte Cassino. Sporo rzeczy do poprawek, dużo błędów w oznakowaniu lub znaki niewidoczne, w niektórych miejscach krawężniki czy nierówna nawierzchnia. Po spotkaniu rowerowym wraz z Damianem i innymi jedziemy w okolice PKP. Tu na chwilę na Plac Rady Europy. Jadę na Aleję Frytkową, a potem na PKP skąd ruszam w drogę powrotną - przez Al. Niepodległości, Boh. Katynia, Jesienną, Orkana i Jagiellońską. Nawet wyszły spore prędkości średnie na tworze rowerowym od PKS do skrzyżowania przy Estakadzie - sporo powyżej 20km/h, aż niebywałe.
Wieczorem po 22-giej przyszła jeszcze ochota by się przejechać, w konkretnym celu: po pizzę. W obie strony przez M. Cassino, Al. Wolności, Focha i Śląską. Zahaczyłem też o II Aleję. Powrót przed 23-cią.
Merida - 32,80km (2:03:15)
Dema - 29,76km (1:33:06)
- DST 25.35km
- Czas 01:34
- VAVG 16.18km/h
- VMAX 31.18km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście wieczorem
Niedziela, 28 czerwca 2015 | Komentarze 0
Dzień ponury, do tego deszczowy, nie było sił na jazdę.Zebrałem się jednak przewietrzyć po 20:30. Zwyczajna jazda przez miasto w dość ponurej rzeczywistości i już zapadającym zmroku. Pojechałem sobie Jagiellońską, Al. Pokoju, Rejtana, koło Galerii Jurajskiej, przez Aleje, Al. Kościuszki, Al. Jana Pawła II i drogami rowerowymi przy węźle DK1/DK46. Objechałem m.in. innowacyjne rozwiązanie w postaci znaku STOP na ciągu rowerowym. Przez Sporną i Mirowska, ale w kierunku Mirowa, tam pojechałem w prawo kierując się do kładki, do której w końcu dojechałem, ale między chaszczami wzdłuż zarośniętego wału przy Warcie. Nie wiem czy to coś tymczasowego... ale nic innego tam nie mogłem znaleźć. Nie chciało mi się tarmosić po schodach, tak więc nawrotka i znów zarośniętym wałem i do Mirowskiej, przez Pl. Daszyńskiego, Aleje i Al. Wolności na PKP do Znajomego. Powrót do domu już najkrótszy - przez Sobieskiego, M. Cassino i Jagiellońską. Na koniec jeszcze do Kościelnej i z powrotem. Powrót przed 23-cią. Chłodno i ponuro.
- DST 112.41km
- Czas 05:45
- VAVG 19.55km/h
- VMAX 34.06km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Siedlec Duży przez Woźniki i Koziegłowy, powrót nocny przez Poraj. Wieczorny Poraj przez Gęzyn
Sobota, 27 czerwca 2015 | Komentarze 0
O 15-stej w końcu ruszam w drogę do Siedlca Dużego. Pochmurno, ale temperatura na tyle przyjemna, że zapewniła jazdę w krótkim rękawku. Trasa, którą wybrałem nieco okrężna, ale wielokrotnie nią jeździłem: Sabinowska, Żyzna, Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Drogobycza, Kamienica Śląska, Lubsza, Ligota Woźnicka, Woźniki, Gniazdów, Koziegłowy, Wylągi, Siedlec Duży. Jazda nawet sprawna z kilkoma momentami zamulania, średnia w okolicy 22km/h, po drodze ze dwa przystanki. Od Ligoty Woźnickiej do Koziegłów udało się choć trochę poczuć szosową jazdę. Wcześniej wnerwiało dziś nieco radio, które od tego momentu 'porzuciłem'. Pochmurna aura niestety nie poprawiała samopoczucia. Rower, lekko obciążony nie sprzyjał, jednak niektóre rzeczy na dziś chciałem zabrać. Przyjechałem na 17:30.Po 20:30 z Dziewczyną na rower w kierunku Poraja na Dni Poraja i tamtejszy koncert. Dojechaliśmy sobie standardową asfaltową trasą przez Koziegłowy Rosochacz, Gęzyn, Jastrząb i Poraj. Po przejechaniu się falochronem obok zbiornika wodnego parę chwil w Poraju, na m.in. pokaz fajerwerków. Odjazd już po zmroku o 22-giej i powrót analogiczną trasą. Nawet dobrze się jechało, pomijając lekki odczuwalny chłodzik.
Powrót do domu już nocny - o 2-giej w nocy przez Poraj i Poczesną. Różnie się jeździ, ale dziś przed odjazdem nie ciągnęło mnie do roweru. Do tego w momencie mojego wyjścia zaczęło lekko kropić. Jakieś takie dziwne obawy jazdy po zmroku i takie niepewne samopoczucie, jednak jakoś się jechało. Wróciłem dokładnie taką trasą: Siedlec Duży, Koziegłowy (Rosochacz), Gęzyn, Poraj, Osiny, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Fabryczna, dk1, Rakowska, Boh. Katynia i Jagiellońska. Większość drogi w takim lekkim deszczu. O ile nie był uciążliwy, to asfalty mokre. Trochę pary też się pojawiło. Od Błeszna jednak się rozpadało nieco bardziej uciążliwie, ale znośnie. Zmęczenie też się gdzieś tam na trasie pojawiało, ale doczołgałem się do domu przed 4-tą. Dość późno. Jedno, co znów wnerwiło to: chłód. O ile w czasie drogi już stał się mniej odczuwalny, to w momencie wyjazdu z Siedlca Dużego przeszkadzał.. no nic, ale krótkie spodenki, bluzka z krótkim rękawem i na to cienka bluza to niezbyt dobre połączenie na tak zimne czerwcowe dni - całą drogę w okolicy 12-15 stopni C. Na Jagiellońskiej już nieco bardziej niebieskie niebo. Jednak jazda w pełni asfaltowa na ogół spokojnymi asfaltami, więc jakieś tam zadowolenie z jazdy się pojawiło.
ze doliczony sklep sabinowska ?
Do dystansu... ? SPRAWDZIĆ O Co chodziło
sprawdzić
Dema - 2,67km (0:09:20)
Merida - 109,74km (5:36:19)

Ligota Woźnicka

Wylągi

Widoczek z trasy - Lubsza


