• DST 53.59km
• Czas 02:41
• V_AVG 19.97km/h
• V_MAX 45.84km/h
• Sprzęt Dema Iseo
• Aktywność Jazda na rowerze

Na uczelnię i po mieście

Wtorek, 31 stycznia 2017 | Komentarze 0

Wpis później

Poniedziałek, 30 stycznia 2017 | Komentarze 0

Wpis później

Na Morsowanie i Olsztyn

Niedziela, 29 stycznia 2017 | Komentarze 0

Na 12:00 do Parku Lisiniec zobaczyć morsowanie. Tu dojazd najkrócej przez Zacisze i św. Barbary. W międzyczasie okrążenie zbiornika wraz z rozgrzewającymi się morsami. Atmosfera świetna, pełne słoneczko i śnieg. Po zamienieniu paru słów ze Znajomymi powrót do domu tym razem przez z zahaczeniem o Centrum i przez M. Cassino. Dość ciepło, nawet 4 stopnie C zobaczone i na liczniku i na wyświetlaczu na Pułaskiego. Przejazd na Demie. Jedyne co mogę powiedzieć to, że na cięższych podjazdach, w tym miejscami śniegu (tu trzeba dodać więcej siły) napęd już praktycznie na wykończeniu.
Zmiana roweru na Meridę, bo jakoś niezbyt się chciało na Demie, a w lesie nie ma piachu, soli. Do tego chciałem się przejechać pożarówką rowerem z cieńszymi oponami jak z reguły rok temu. By nie było tak samo jak w zeszłym tygodniu i by nie jechać pożarówką w dwie strony to przejechałem taką trasę: Jagiellońska, Orkana, Jesienna, Bugajska, rowerostrada, Odrzykoń, Skrajnica, Olsztyn, przeciwpożarówka, Bugajska, Stare Błeszno, Jesienna i Jagiellońska. Jadąc dk46 już w kierunku Rynku w Olsztynie w oddali widzę zjeżdżających z Zamku rowerzystów. Dzień tylko nieco dłuższy, tak więc ograniczyłem się tylko do pokonania trasy. Większość trasy udało się przy słonku, na pożarówce pod koniec zachodzącym. Najbardziej cieszyły kilometry poza miastem w otoczeniu lasu i świeższego powietrza. Mroźno, na pożarówce pokazało -1 stopnia C. Na rowerostradzie trochę po śniegu, ale widać, że była odśnieżona. Co do pożarówki: na cienkich oponkach spokojnie dałem radę, choć na pierwszej części przeciwpożarówki wyjątkowo ślisko. Przy prędkości 15km/h można już było się poślizgnąć, a parę razy mi się zdarzyło opanowywać sytuację, ale gleby nie zaliczyłem. W dalszej części już szybciej i mniej ślisko. Trochę wolniej pojechałem, ale za to więcej spędziłem czasu w lesie. Ładnie i zimowo. Powrót gdzieś podczas zapadania zmroku. Na Meridzie bardziej komfortowo, choć coś tarło mi znów przy przednim kole.
Na dziś jazdy wystarczyło.

Dema - 16,36km (0:58:59) V.max. 33,45km/h
Merida - 46,03km (2:44:01) V.max. 37,72km/h


Zaśnieżona rowerostrada
Droga w kierunku Skrajnicy
Klimatycznie na przeciwpożarówce
Cienka oponka daje radę na śliskiej przeciwpożarówce

Na trenażery i po mieście w towarzystwie

Sobota, 28 stycznia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj zgodnie z planem do Bike Atelier na wyścig na trenażerach. Wspólnie z Damianem dojechaliśmy przez M. Cassino i koło Skweru Sokołów do sklepu na Pułaskiego, gdzie ponad 2 godziny zmagań. Zadowolony jestem z wyniku, choć mogłem o kilka sekund przejechać trasę szybciej. Udało się natomiast całość przejechać na najwyższym blacie. Po zmaganiach razem z Kamilem i Damianem do Ronda Mickiewicza, po czym już tylko z Damianem wzdłuż tramwaju na Tysiąclecie. Potem ponownie przez miasto, gdzie odbijam do siebie wracając Jagiellońską. Tu na moment do domu między innymi po światła i z powrotem tym razem przez Orkana i Jesienną na Stare Błeszno. Stąd już wspólnie z Damianem ponownie wzdłuż tramwaju na Tysiąclecie, jednak taka jazda była okazją do pogadania. Powrót już samotny przez Dąbrowskiego, koło Placu Biegańskiego i M. Cassino. Całkiem udany dzień i sporo jazdy w towarzystwie. Temperatura w okolicy zera, przy czym po zmroku lekki mrozik. Całość na Demie.


Na trenażerze

Po mieście i Masa

Piątek, 27 stycznia 2017 | Komentarze 0

Rano o 10-tej na uczelnię po wpis z wychowania fizycznego. Aż chciało się pojeździć przy pełnym nasłonecznieniu. Trasa przez M. Cassino i Centrum. Stamtąd przez Centrum, M. Cassino, Jagiellońską i Bór na ul. Bardowskiego. Po ponad dwóch godzinkach ponownie przez Jagiellońską i M. Cassino na Plac Pamięci Narodowej. Po zmroku powrót na szybko do domu najkrótszą drogą.
W domu szybki obiadek i 7 minut przed startem Masy wyjeżdżam możliwie jak najszybciej na Plac Biegańskiego. W sumie dziś było 37 uczestników, a trasę pokonaliśmy w miarę szybkim tempie. Jak z reguły bywa na styczniowej masie pojechali tylko najwytrwalsi. Kręciliśmy się standardową trasą na zimę czyli przez Aleje i z zahaczeniem ul. Pułaskiego i Kopernika. Po Masie przejażdżka z Rafałem po mieście. Spontanicznie przez Kilińskiego, a potem wzdłuż Jana Pawła II, Szajnowicza-Iwanowa i na Północ, potem Fieldorfa-Nila, Dekabrystów i w okolicy akademików już samotnie jadę najkrótszą drogą do domu. Na drogach rowerowych sporo śniegu, a wręcz nieprzejezdnie. Więcej jazdy chodnikami. Miejscami naprawdę ślisko. Za to Rafał dość konkretnie "skakał" na rowerze i walczył z oblodzeniami zaliczając jedną glebę. Chłodzik, bo na liczniku coś w okolicy -4 stopni C.
Późnym wieczorem jeszcze na przekąskę do KFC przez Jagiellońską, na powrocie przez Orkana i Jagiellońską. Mróz konkretny, licznik pokazał -7,5 stopnia C. Powrót na północ.

(spr)

Dema - 23,09km (1:18:34) V.max. 31,78km/h
Merida - 30,78km (2:03:58) V.max. 33,77km/h

Opis później

Czwartek, 26 stycznia 2017 | Komentarze 0

Opis później

wpis później

Środa, 25 stycznia 2017 | Komentarze 0

Na uczelnię i po mieście

Wtorek, 24 stycznia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj warunki do jazdy były nieprzyjemne. Po prostu się jeździło. Wszyscy mówią, że niekomfortowo i nieprzyjemnie, a ja po prostu potrójnie bardziej odczuję przyjemność z jazdy która nastąpi wiosną. Cały dzień z nieba taki jakby bardzo lekki opad w postaci śniegu i w dodatku cały dzień na lekkim minusie. Rano zdecydowanie to odczułem i dziś między innymi dlatego, że pochmurno i zimniej to zdecydowanie gorzej się jechało na uczelnię. Na uczelnię standardowo przez Zacisze, św. Augustyna, Centrum i Kilińskiego. Na Kilińskiego po lodzie. Powrót o 14-stej przez Centrum i ponownie przez Zacisze.
Drugi wyjazd na ul. Bardowskiego w obie strony przez Jagiellońską i Bór. Powrót już po zmroku.
Trzeci wyjazd na Gnaszyn, a nawet z lekkim zahaczeniem o Łojki. Trasa przez Przestrzenną, Busolową i Kolorową, z kolei powrót przez Busolową, Dźbów i Sabinowską. Cała dw908 w pełni przejezdna bez żadnych wahadeł i po w miarę równej nawierzchni nie licząc kilku podłużnych uskoków czy niedokończonej kanalizacji. Prace ustały. Na powrocie już nieco spokojniej robiłem końcówkę tego dzisiejszego dość dużego dystansu. Prawie 50 kilometrów na Demie w jeden dzień.
Warunki nawet nie takie złe, bo dało dziś radę sprawnie jeździć, jednak na bocznych drogach dość ślisko na lodzie.

Uczelnia i po mieście

Poniedziałek, 23 stycznia 2017 | Komentarze 0

Poranny kurs na uczelnię przez Zacisze, św. Augustyna, Centrum i Kilińskiego. Aż przyjemnie się jechało w słoneczku mimo temperatury w okolicy 0 stopni C. Na DDR-ce na Kilińskiego po lodzie. Powrót z uczelni po zmroku przed 17-stą. Dużo większa przyjemność z jazdy po całym dniu siedzenia na uczelni. Powrót przez Centrum, św. Kazimierza i Zacisze.
Po szybkim obiadku ponownie do Centrum w rejon ul. Jasnogórskiej tym razem przez M. Cassino, 1 Maja i wzdłuż tramwaju. Stamtąd przez M. Cassino i Sabinowską na Skrzetuskiego. Powrót już na spokojnie przez Sabinowską. Wieczorem już parę kresek na mrozie i do tego ślisko w miejscach oblodzonych, a szczególnie na bocznych ulicach. Wszystkie przejazdy na Demie.

Pożarówka

Niedziela, 22 stycznia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj na pożarówkę. Na dzisiejszy przejazd postanowiłem wziąć Demę. Dojechałem tu najkrótszą drogą przez Stare Błeszno i Bugajską. Trochę Słońca i od razu lepiej się jedzie, do tego niewielka odwilż. Tu na pożarówce całkowita frajda z jazdy po dobrze ubitym śniegu. Pożarówką w kierunku Olsztyna przejechałem w jeszcze momentami pojawiającym się słoneczku. Tu dojeżdżam do parkingu leśnego przy Sokolich Górach i powrót również pożarówką. Jeszcze większa frajda z jazdy szczególnie na odcinkach "z górki". Powrót również Bugajską, Jesienną i Jagiellońską. Przyjemne zimowe kilometry dzisiaj wyszły. Taka zima może być.