• DST 85.80km
• Czas 04:03
• V_AVG 21.19km/h
• V_MAX 44.20km/h
• Temperatura 17.9°C
• Sprzęt Toskana
• Aktywność Jazda na rowerze

Bystrzanowice i Lgota Błotna na koniec kwietnia

Wtorek, 30 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Przejazdy po mieście, Śródmieście - Raków - Stradom. 10,1km w mieście.
Na dziś plan Bystrzanowic i pewne spotkanie, które z powodów niezrozumienia nie doszło do skutku, mimo wszystko towarzyszył mi dobry nastrój, nadzieje dobrego, a przede wszystkim zrobiłem sobie udany wyjazd na koniec kwietnia. Trasa wiodła przez dobrze mi znany Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Skowronów, Piasek, Janów, Apolonkę i Bystrzanowice. Przyjazd do Bystrzanowic z prędkością średnią 22,6km/h w czasie 1 godzina i 32 minuty. Dystans: 34,867km. Był to mój drugi wyjazd do Bystrzanowic na rowerze w tym roku. Przy okazji padł rekord najdalszej trasy, będąc w Bystrzanowicach przedłużyłem kurs do Lgoty Błotnej odległej o 2 kilometry od Bystrzanowic. Powrót taką samą trasą z prędkością średnią 23,0km/h, choć przyznam wycieńczony wróciłem z całości przejazdu. Dzień spędzony na rowerze!

Miastowe przejazdy

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Kilka miastowych przejazdów. Trasa wiodła przez Bohaterów Monte Cassino - Sobieskiego - PKP - Aleje - Jasna Góra - Park Jasnogórski - VII LO - MCAS - Sabinowska - Jagiellońska. Taki rekreacyjny wyjazd po mieście. O 17:00 jeszcze wjazd rowerowy nad Bałtyk w Parku Lisiniec, tak dla rekreacji i kilku wspomnień i z powrotem na Stradom. Wyszło 20,9km po przejazdach w mieście.

Wieczorna Jasna Góra

Niedziela, 28 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Wieczorem zdecydowałem się na wyjazd na Jasną Górę. Kilka przejazdów po wieczornym Parku Jasnogórskim i na błoniach Jasnogórskich. Klimatyczna atmosfera, jednak nie życzę już sobie nigdy takiego nastroju i takich odczuć. Powrót na Stradom jeszcze z zahaczeniem o stację Orlen. 16,0km wieczorem po mieście.

Bałtyk. Przejazd późnym wieczorem w towarzystwie

Sobota, 27 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Spotkanie na piłkę siatkową z kumplem nad Bałtykiem, przejazd na rowerze w tamte tereny. Bardzo miło było odwiedzić to miejsce pierwszy raz w tym roku, jednak przykre jest obecne podejście do znajdywania się tam. Pograliśmy, później przeniesione spotkanie do KFC. Na koniec kilka wieczornych przejazdów po mieście - na Stradom, ze Stradomia przez Jagiellońską, Aleję Niepodległości, w terenach Śródmieścia pod przecięcie Parku. Stamtąd powrót ul. Pułaskiego i al. Bohaterów Monte Cassino. Powrót późny do domu, po bardzo udanym spotkaniu. Dzięki za wsparcie, za przygody i za cały dzień!

Miasto. 86 Masa Krytyczna.

Piątek, 26 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Jak co piątek wyjazdy na Politechnikę. Dwa wyjazdy na studia stałymi trasami przez wiadukt Monte Cassino. Pogoda dopisywała cały dzień. Po 17:00 przejazd do miasta. O 18:00 biorę udział po raz 7 w przejeździe (86.) CZĘSTOCHOWSKIEJ MASY KRYTYCZNEJ! Długość przejazdu: 6,804km w czasie 47 minut. Bardzo udany przejazd w towarzystwie ponad 200 rowerzystów! Dzięki Wam wszystkim za wspaniałą atmosferę Masy, którą można przeżywać w ostatni piątek miesiąca. Po Masie Krytycznej jeszcze kilka przejazdów po mieście, przejazd z miasta w kierunku Sabinowa i jeszcze późnym wieczorem Jagiellońską na Orkana i z powrotem. Przyznam, jednak brakowało jednego - nastrój dzisiejszego dnia mi nie dopisywał... Podsumowując pod względem rowerowym najmilsze wydarzenie - 86 Masa Krytyczna.

Wyjazd do Bystrzanowic, blisko setki

Czwartek, 25 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Dzień bez humoru, bez nastroju, bez entuzjazmu. Jedyną moją ucieczką był rower, jednak i nawet wtedy czasem brakowało mi sił. Kilka popołudniowych wyjazdów w mieście, przejazd na Raków na cmentarz, do Biedronki, Lidla. Nazbierało się 24,1km. W planach na dziś był jednak prawdziwie daleki wyjazd - do Bystrzanowic. Drugi raz w tym roku, tym razem w pełni świadomie przyszło mi się zmierzyć z tą trasą. Trasa: Stradom - Raków - Bugaj, Kręciwilk - OLSZTYN - Przymiłowice - Zrębice - Skowronów - Piasek - JANÓW - Apolonka i Bystrzanowice, Sokole Pole. Dojeżdżam w 1h 26min, z prędkością maksymalną: 47,9km/h, a średnią: 24,6km/h, jednak nie to dziś miało znaczenie. Spotkanie z dziewczyną, poważne rozmowy i później wyjazd do Częstochowy. Nigdy nie miałem przed sobą tylu kilometrów, które musiałem pokonać w takim stanie nastrojowym. Ta sama trasa, kilka przystanków, dojeżdżam tym razem w 1h 36min, utrzymałem dystans (z 23,5km/h spadł na 22,7km/h), jednak to było prawdziwe doświadczenie. Dojeżdżam do domu wykończony i wycieńczony, bez nastroju i sił na kolejne dni, choć rowerowo udany dzień to nic nie cieszy tak samo, wiele przemyśleń życiowych...

Miastowo

Środa, 24 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Poranny wyjazd na spotkanie z dziewczyną. Piękna słoneczna pogoda, wiosna zawitała w pełni, świetne nastroje. Nigdy nie spodziewałem się, że to będzie jeden z najgorszych dni w moim życiu... Dojeżdżam do domu po bardzo miłym spotkaniu. Przed 15:00 wyjazd w kierunku mojej miłości, dziś sprawdzamy plany na wycieczkę do Krakowa, idziemy do Parku i tam wszystko się zmienia, już nie będzie tak samo... Z ogromnym bólem i z niepełną nieświadomością tego, co się stało wyjeżdżam do domu przez Al. Niepodległości i Jagiellońską. Wieczorem jeszcze spotkanie z przyjaciółką na Sabinowie, podaję Jej płytkę z pewną pracą, kilka rozmów w Parku. Wracam do domu, 35,2km.

Wtorkowe Przymiłowice.

Wtorek, 23 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Kolejny dzień z nieplanowanym wyjazdem poza miasto. Już jechałem do centrum miasta, aż tu nagle zmiana planów. Postanowiłem, że skoro już wyjechałem na rower i jest korzystna aura, że trzeba pojechać gdzieś konkretniej, początkowy plan to Olsztyn i tam właśnie wyruszyłem, chwila na Rynku w Olsztynie, zakupy w postaci czegoś słodkiego no i dalej w trasę - powiększyłem dystans o 5 kilometrów wyjeżdżając do końca Przymiłowic. Już robiło się późno, kończył się dzień więc nigdzie dalej nie jechałem. Udany taki przedwieczorny wyjazd z radiem RMF FM i Poplistą. Wróciłem w dobrym nastroju, jednak trochę wycieńczony, sporo ostatnio jeżdżę.
Dzisiaj łącznie z popołudniowym wyjazdem na studia 50 kilometrów, kolejny dzień z ładnym wynikiem. Jutro odpoczywam od wyjazdów poza miasto, a na czwartek z kolei planowana dłuższa wyprawa.

Przedwieczorny wypad do Olsztyna

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem nigdzie dalej nie wyjeżdżać. W planach był wieczorny przejazd gdzieś po Częstochowie, jednak znalazłem się w Olsztynie na Rynku. Tak właśnie, dość późno wyjeżdżając (18:30) postanowiłem pomknąć w konkretniejsze miejsce - trasa przez Jagiellońską, Wojska Polskiego, ulicę Bugajską, ścieżkę w Olsztynie i sam Olsztyn. Niemiły aspekt być wyprzedzanym przez motocykl jadący prawie 200km/h na godzinę, ale oprócz tego trasa bezproblemowa. Jak mogłaby być problemowa, jak pokonywana przeze mnie już któryś z kolei raz:) Chwilę posiedziałem na rynku, przejechałem się po tamtejszych terenach i w drogę powrotną. Taka wyjazd. W stronę Częstochowy z dobrym wiatrem, pozwoliło mi to na średnią prędkość 30,7km/h do etapu Częstochowy, z uwzględnieniem bezpieczeństwa, które jednak jest znaczącym czynnikiem w poruszaniu się na rowerze. Później spadła na 25,0km/h, ale to i tak dobrze. Całość trasy z Olsztyna na Stradom to 13,9km. Miły, przedwieczorny przejazd, choć przyznam, że troszkę ogarniało mnie zmęczenie, jednak cieszę się, że zdecydowałem się ruszyć z domu:)
W sumie wyszło mi prawie 50 kilometrów w czasie całego dnia licząc jeszcze później wieczorny przejazd w mieście i wyjazd na studia:)

Niedzielny wypad do Auchan na rowerach

Niedziela, 21 kwietnia 2013 | Komentarze 0

O 16:40 spotykam się z Radkiem na Rynku Wieluńskim, stamtąd właśnie po momencie wyruszamy, plan wiadomy. Pogoda już sprzyja, więc nie ma co korzystać z busów i można pozwolić sobie na dalszą wyprawę dla rekreacji. Wyruszamy przez Park Jasnogórski - ul. św. Kazimierza - św. Barbary - Zaciszańska, Matejki, Artyleryjska, Oficerska - tam niesprzyjająca jazda z powodu braku nawierzchni asfaltowej i do końcowego odcinka Sabinowskiej. Później dłuższy fragment ulicą Żyzną, można było pogadać jak "równy z równym" jadąc obok siebie z uwagi na mniejszy ruch, towarzyszy również Nam radio. Kilka kilometrów i odbicie na BRZEZINY KOLONIA, już wyjazd w strefę podmiejską. Przejeżdżamy przez Brzeziny, Wrzosową, zatrzymując się chwilę na przystanku autobusowym linii 53. Trzeba było pomyśleć nad najlepszą trasą - wiedzie ona przez trawę, tereny żwirowe, ale da się jechać. Jakaś odmiana:) Dojeżdżamy do C.H. Auchan na 18:00, tempo wcale nie jest imponujące, ale liczy się towarzyskie spotkanie na rowerach. Trasa wprawdzie z wieloma dziurami, ale mimo wszystko da się je wyminąć i nie jest taka zła do pokonania, w dodatku w całości omija krajówkę. W Auchan-ie do KFC czymś się posilić (niestety pizzę na przeciwko zabarykadowali), kupujemy po Frugo mocno zielone i po godzinie w sklepie trasa powrotna. Ta już upłynęła znacznie szybciej. W godzinę dojeżdżamy do Parku Jasnogórskiego, tam kończymy spotkanie. Bardzo miły niedzielny przejazd w dobrym towarzystwie.
Wcześniej popołudniu trasa przez Jesienną, a także do Netto przez Niepodległości i Jagiellońską. Kolejny, rowerowy dzień, a i pogoda dopisuje:)