Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:2300.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:69:45
Średnia prędkość:19.94 km/h
Maksymalna prędkość:59.80 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:74.22 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • DST 70.30km
  • Czas 03:00
  • VAVG 23.43km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczególnie: na Jasnej Górze, wieczornie miastowo

Środa, 31 lipca 2013 | Komentarze 0

Dziś szczególny dzień. Po załatwiniu sprawy zakupów w piekarni i w Netto i paru kilometrach wyruszam z domu w kierunku Jasnej Góry, powitać Pielgrzymkę Góralską z Rabki. Na początku jadę przez Al. Wolności i skręcam w prawo w II NMP, Plac Daszyńskiego i obok Rynku Narutowicza zawracam na Jasną Górę, szybkim tempem przez zakorkowane miasto. Jadę przez Aleje, wjeżdżam na Błonia Jasno-Górskie, to coś szczególnego witać taką pielgrzymkę, w szczególności mam na myśli jedną osobę. Byłem! Moją uwagę przykuła ROWEROWA PIELGRZYMKA z Gdańska! Nie mogło obyć się także bez wejścia na Wały Jasnogórskie, tam spacer, spotykam paru znajomych i kilka rozmów, po powrocie na teren Jasnogórski zostaję na Mszy Świętej. Wszystko ma niezwykły charakter. Po zakończonej Mszy jadę przez Park Jasnogórski i Aleje na Dworzec PKP i znów spowrotem na Jasną Górę. Z Jasnej Góry już do domu na Stradom, przez dworzec PKP/PKS. Dziś nie liczyły się kilometry, jak intencja i by coś szczególnego poczuć w tym dniu.
Wieczorem wyruszam w trasę. Najpierw przejazd na dworzec PKP, dalej zastanowienie, co robić i trasa przez Rondo Mickiewicza i Aleję Niepodległości, Jagiellońską. Kończymy miesiąc w Da Grasso na pizzy! Tak świetny miesiąc rowerowy! Jeszcze rundka przez Jesienną i ulubiona pizza! Po pizzy jadę do domu na chwilę i jeszcze 16 kilometrów już późno-wieczornych w dobrym nastroju. Trasa: Sabinowska - Monte Cassino - Pułaskiego - Sobieskiego - Wolności - Niepodległości (wysiadły światła, ciemno..) - PZU - Bohaterów Katynia - Jesienna - Jagiellońska - Bohaterów Monte Cassino - Piastowska - Stradom. Dojeżdżam w dobrym nastroju, po tak dobrym miesiącu i tak świetnie spędzonym dniu. Niczego dziś nie żałuję, powrócił humor, pozytywne emocje, a pasja rowerowa wciąż zostaje utrzymana!

Pielgrzymki na Jasnej Górze

Błonia Jasno-Górskie



  • DST 77.10km
  • Aktywność Jazda na rowerze

za OLSZTYN wieczorem.

Wtorek, 30 lipca 2013 | Komentarze 0

Niepewność pogody pokrzyżowała moje plany z dalszym wyjazdem. No cóż, trzeba przełożyć, ten wyjazd dziś odbyć się nie mógł. W sierpniu zapewnę pojadę w trasę.
O 15:00 się rozpogadza, wyjeżdżam na rower. Jadę w kierunku mniej-znanym, jedynym planem to kupić coś do jedzenia, najlepiej słodkiego. Trasa przez Jagiellońską, Bór-Wypalanki, Orkana, Al. 11 Listopada i do Jagiellończyków. Tak trochę okrężnie, ale inaczej niż zwykle. Później już totalny spontan, jednak na Olsztyn, poza miasto się nie zdecydowałem, w skutkach myślę, że dobrze. Jadę z Rakowa na Błeszno, Bohaterów Katynia, Jesienna, dalej jadę do Centrum na Dworzec, tam parę rozmów z dobrym znajomym. Ciemne chmury mnie nie dogoniły! Z Centrum jadę Aleją Niepodległości na Raków, a że miałem ochotę dalej jechać to na Jagiellońskiej koło PZU postanowiłem odwiedzić jak wczoraj Wał Nadwarciański. Jadę Aleją Pokoju, dalej odcinek Wałem Nadwarciańskim (momentami tutaj zaczyna padać, nawet w pewnym momencie myślałem, że mnie zleje totalnie, jednak przestało), wyjeżdżam koło Kanału Kohna i Galerii Jurajskiej, jadę dokładnie jak 23: Plac Daszyńskiego - Centrum - Sobieskiego - Stradom PKP - Bohaterów Monte Cassino i Sabinowska, Stradom. Wpadło 12,109km od etapu Rakowa w tempie 18,7km/h. Tak dość ładnie. Dziś taka niepewna pogoda, choć mocno nie popadało.
Po paru chwilach w domu pada inicjatywa wyjazdu - więc do Lidla zakupić wodę, do Netto po coś słodkiego i Al. Niepodległości i ul. Jagiellońską do domu. Co do dzisiejszej pogody nawet dopisała od późnego popołudnia, 21-24 stopnie C.
Odpoczywam kwadrans i snuję jeszcze plany wyjazdu, poza miasto, a była już 19:00. Przygotowanie pełne i wyruszam: przez Jagiellońską, Bohaterów Katynia, Błeszno, Bugajską, Kręciwilk, ścieżkę rowerową i odcinek 3 kilometrów drogą krajową 46, do Olsztyna dojeżdżam (14,835km) z prędkością średnią: 21,4km/h. W Olsztynie dziś jadę pod Zamek od drugiej strony, później zobaczyć Halę Sportową i plac siłowni na powietrzu, więc takie szybkie zwiedzanie. Takie tam 3 kilometry w Olsztynie. Przyjeżdżam na Rynek i w drogę, ku zaskoczeniu: przez Kusięta. Szybkim tempem wyjeżdżam z Olsztyna i przez Kusięta, dalej trasa koło Guardiana, Kucelin-Huta i Rondo Reagana, Aleja Pokoju, Jagiellońska i na Stradom. 19,540km w ciągu 49minut (23,7km/h - średnio): pokaźne statystyki. Pod wieczór lekki chłodzik, ale w mieście już prawie 20 stopni na liczniku, więc bardzo przyjemnie. Zadowolony z przebiegu trasy i rowerowego dnia włączam mecz towarzyski Lechii Gdańsk z Barceloną.



  • DST 76.60km
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 40.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pełna rekreacja w upale. Wieczornie: Wrzosowa.

Poniedziałek, 29 lipca 2013 | Komentarze 0

Upał totalny, wyjeżdżam na rower po 14:00. W planach jedyny konkretny cel: Park Jasnogórski, później poszukiwanie miejsc, gdzie można się schłodzić. Trasa przez ul. Piastowską, Przestrzenną, dalej kawałek trasą krajową i św. Jadwigi, Kordeckiego (podjazd pod górkę) - Park Jasnogórski: 7,534km i 20,4km/h. Ładnie. Jednak rekordowo to było przełączając na funkcję: "TEMP: 42,5st.C". W pełnym Słońcu oczywiście więcej, ale nawet w czasie jazdy dobijało do 40 stopni.
Z Parku Jasnogórskiego przemieszczam się na PLac Biegańskiego, tam konkretnie pracuje hydrant, gdzie wreszcie mogę się schłodzić. Miłe uczucie lato, rekreacja słoneczna, wodna i rowerowa - dobre połączenie.
Jadę po coś do jedzenia (i picia!) i parę chwil na dworcu PKP. Później jadę już do domu - ulicą Sobieskiego, Pułaskiego, obok Stradom PKP i przez wiadukt. Na liczniku wybija mi 5,106km, w sumie już dziś około 17. Pokonanych w pełnym upale ponad 35 stopni na pewno!
Po godzince w domu postanawiam dalej zaatakować. Jadę przez dworzec PKP, później Plac Biegańskiego (i hydrant wodny) i Aleje na ulicę Mirowską. W planach nowa trasa, jak się okazała bardzo przyjemna do pokonywania, a także dobry skrót. Jadę Wałem Nadwarciańskim z ulicy Mirowskiej (koło Szpitala na Zawodziu) w stronę dzielnicy Wyczepy, Tesco Extra. Całkiem przyjemna trasa (da się odczuć w dużym stopniu brak spalin i tego typu miastowych zanieczyszczeń), nawet jazda po żwirówce. W dodatku dziś taki dzień, że przyjemnie jest koło wody, ale nie ma ucieczki przed upałem, jadę Wałem Nadwarciańskim koło Galerii Jurajskiej, pod trasą dk1 i wyjeżdżam na Aleję Pokoju. Spodobała mi się trasa. Wyjeżdżam na Aleję Pokoju, stamtąd na Raków i Aleją Niepodległości na dworzec PKP, spotkanie ze znajomym z busa. Po 19:00 powrót rowerowy do domu przez Raków, Błeszno, Jesienną, Bór-Wypalanki, Jagiellońską, stamtąd jeszcze pomysł przejazdu na Plac Biegańskiego. Niebywałe, ale nawet o 19:30 można się schłodzić, gdy temperatura trzyma ponad 30 stopni. Najcieplejszy dzień roku?! Powrót z Placu Biegańskiego najkrótszym wariantem przez wiadukt.
Późnym wieczorem, przed 22:00 pada inicjatywa wyjazdu do Wrzosowej, do Adama. Nie pamiętam kiedy ostatnio przeżywałem taki gorąc, po paru minutach jazdy późnym wieczorem na liczniku widzę ponad 25 stopni C. Gorąco mi jak nie wiem, z drugiej strony bardzo przyjemnie, bo rzadko taka temperatura ma miejsce w Polsce. Dojeżdżam przez Raków, Bohaterów Katynia i Błeszno, Brzezińską i Załogi do Wrzosowej, 8,890km pokonane w 27 minut - 19,9km/h.
Powrót w dużo straszniejszych warunkach, niezbyt miły momentami. Wyjeżdżając z Wrzosowej goni mnie pies... Nie znasz zamiarów zwierzęcia, więc groźnie, ale się zatrzymał.. Dało mi to kopa do jazdy, tak samo jak błyskawice po mej lewej stronie w czasie jazdy z Wrzosowej do Brzezin, w skutkach odcinek 2,5-kilometrowy pokonuję z prędkością średnią 28,8km/h. Dalej już z Brzezin spokojniejszym tempem przez Żyzną i Sabinowską. Ładnie, 7,186km pokonuję z prędkością 27,3km/h - świetne statystyki. Nieco się ochładza, ale wciąż utrzymuje ponad 20 stopni C. Błyskawice mnie nie dogoniły, ale lepiej nie igrać z nimi.
Przeżycia rowerowe całkiem miłe, wyjazd wieczorem do Wrzosowej bardzo miłym pomysłem, także ta 40-stopniowa fala upałów dała się we znaki.

Upalnie w Parku Jasnogórskim I

Upalnie w Parku Jasnogórskim II

Upał i zwierzęta

Widok na fontannę

Tęcza na wodzie

Lubiane miejsce w Parku Jasnogórskim

Gorąco, więc pod "hydrant"

Rozkopana dk1

Podróż Wałem Nadwarciańskim I

Podróż Wałem Nadwarciańskim II



  • DST 20.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brzegi - rowerowo po Świętokrzyskim

Niedziela, 28 lipca 2013 | Komentarze 0

Wyjeżdżam do Brzegów na jeden dzień. To Województwo Świętokrzyskie. Tu też spędzam czas na rowerze, zmieniam jedynie sprzęt, no i w drogę...
Jedynym niekorzystnym faktem było to, że nie zbyt się przygotowałem do jazdy tutaj. Wiedziałem, że nie jadę nigdzie dalej (eh..niestety), ale mogłem wziąć rękawiczki, licznik (dlatego dzisiejszy dystans będzie w miarę dokładnie, ale oszacowany), czy kask. Jednak poradziłem sobie, nie mogłem odpuścić okazji jazdy po województwie świętokrzyskim, chociaż po wsi: Brzegi i okolicach.
Najpierw do sklepu po lody, przejazd po wsi. Później nad rzekę Nidę od strony plaży i w innym miejscu: pod mostem. Lubię tam jeździć, wiele wspomnień z dzieciństwa. Później na rodzinny Cmentarz. Późnym popołudniem wyruszam na Żerniki, taka wieś blisko Brzegów, w krajobrazie dostrzegam Zamek w Chęcinach, no kusząco, ale to plan nie na dzisiejsze warunki.
Przed wyjazdem jeszcze przejazd po wsi, nad rzekę parę jeszcze ze dwa razy. Spodobało mi się. Dzisiaj odmiennie, zobaczyć i poczuć coś nowego, innego niż zwykle.

Plaża w Brzegach


Nad rzeką Nidą



W tle krajobrazu: Zamek w Chęcinach


  • DST 79.00km
  • VMAX 42.90km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto. Olsztyn przez Skrajnicę.

Sobota, 27 lipca 2013 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem nie wyruszać na rower, jednak nadarzyła się taka sposobność by wykorzystać upalny dzień. Podobno najupalniejszy weekend wakacji. Czasami żar dał się we znaki. Optimum termiczne poczułem na wieczornym kursie, temperatura 23-24 stopnie.
Rano, o 7:30 wyjazd do miasta odebrać rower z przeglądu technicznego. Przejazd przez piekarnię na Wolności, później Rondo Mickiewicza i Monte Cassino.
Późnym popołudniem wyruszam w konkretniejsze trasy. Najpierw na ksero, by zdążyć przed zamknięciem, później przez Al. Niepodległości i ulicę Jagiellońską powrót do domu. Po kilku minutach odpoczynku kolejny wyjazd, przez Bohaterów Monte Cassino i Aleję Niepodległości do Netto, powrót przez Bór. Jakieś lody kupione.
Po obiedzie i ułożeniu dnia - wyjazd do Olsztyna. Nie do końca byłem zdecydowany jaką trasą, miałem odbijać na Kusięta. Wybieram wariant przez Jagiellońską, Wojska Polskiego, Bugajską, Kręciwilk, ścieżkę i SKRAJNICĘ, docieram do Olsztyna, tam dalej jadę wzdłuż linii autobusowej "67", docieram do Sokolich Gór w Olsztynie. Wchodzę nieco w las, tam ponad kwadrans odpoczynku.
O 18:00 Wyjazd z Olsztyna: Sokolich Gór. Trasa do Olsztyna (2,193km) w 6 minut. Dalej przez Skrajnicę, uwielbiam tę trasę, gdy wiedzie stopniowo w dół (przyznam, w Skrajnicy wyjątkowo się nie spieszyłem jadąc przez las), jadę ścieżką rowerową i kawałek przeciwpożarówki, koło Guardiana, przez Hutę. Przyznam, dopadło mnie jakieś zmęczenie, opadła siła do jazdy, chciałem w sobie to przemóc, bo trzeba pokonywać słabości, dążyć do tego, by dawać radę, ale dziś powrót nie należał do najmocniejszych. Póxniej już przez Aleję Pokoju i Jagiellońśką. Całość powrotu: 20,570km, maksymalna: 39,8km/h, średnia: 20,8km/h, w 59 minut. Temperatura 30-stopniowa.
Na sam wieczór przejazd do Centrum, koło dworca PKP i na Plac Biegańskiego, zobaczyć koncert. Później powrót przez Aleję Wolności, Aleję Niepodległości i ulicę Jagiellońską, jeszcze kółko wokół Stradomia i do domu. Bardzo przyjemnie i ciepło wieczorem, ponad 22 stopnie. Wpadło też 11-12 kilometrów wieczornych.

Sokole Góry I




W Sokolich Górach, las

W tle z Toskaną



  • DST 110.00km
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wspaniały dzień rowerowy. Olsztyn ze znajomymi. 89 Masa na Stradomiu.

Piątek, 26 lipca 2013 | Komentarze 0

Wspaniały dzień, już nie pamiętam kiedy ostatnio przejechałem tyle kilometrów w tak znakomitym nastroju i z tak ogromnej pasji!
Najpierw kurs rowerowy o 9:30 do znajomego obgadać pewne rowerowe sprawy, niestety nie dojechał przez krawężniki, które były powodem złapania gumy w Jego rowerze. Skaranie z tymi krawężnikami. Poczekałem sobie pół godziny i odjechałem ponownie na Stradom.
Popołudniu równo wyjeżdżam na zaplanowaną trasę. Dziś z najlepszymi znajomymi z wyprawy do Mirowa / Bobolic. Spotykamy się na Błesznie, ja Adam i Adrian. Tam uzupełnienie płynów i ruszamy w trasę. Przy okazji jedziemy dla mnie "nową" w pewnej części dojazdowej trasą do Olsztyna, przez Wrzosową, przez Słowik i 2-3 kilometry lasem przez przeciwpożarówkę, dojeżdżamy do trasy. Tam kawałek trasą dk46 i na ścieżkę, dalej jedziemy na Kusięta i sam przejazd przez górki w Kusiętach, poradziliśmy sobie przyzowicie. Dojeżdżamy do Olsztyna, zmahani, ja może trochę mniej zmęczony. Tam posiedzenie na Rynku i zakupy. Wchodzimy na Zamek. No krótko mówiąc, dopisywały Nam humory, wszystko rewelacyjne! Powrót przez Skrajnicę, po pokonaniu tej pierwszej ogromnej górki, później już jazda w dobrym tempie, z jednym przystankiem na serwis roweru Adama. Dalej przez ścieżkę, kawałek lasem i jesteśmy już na terenach Huty, Guardian, Kucelin, dojeżdżamy do Ronda Reagana i skręcamy w Zawodzie-Dąbie obok Stadionu Miejskiego. Dalej już na Stary Rynek. Tam kończymy na dziś wycieczkę rowerową.
Nasza statystyka to: 41,233km. Średnia prędkość: 17,1km/h w czasie: 2:24:36. Przyzwoicie. Towarzystwo: Mega!
Powrót z Placu Daszyńskiego na Stradom w dobrym tempie, jakiś obiad i dalej w drogę. Czeka Masa Krytyczna, na którą umawiam się z Radkiem. Spotykamy się na Monte Cassino i dojeżdżamy na Plac Biegańskiego punktualnie o 18:00. Niestety Policja punktualnie nie dojechała. Korzystając z okazji nie ma tego złego, pogadało się ze znakomitymi rowerowymi znajomymi. Dla mnie to szczególna masa, ponieważ odwiedzamy dzielnicę Stradom, a oprócz tego jedną z moich ulubionych tras po Częstochowie.
O 19:00 wyruszamy w trasę: PLAC BIEGAŃSKIEGO - Aleja Wolności - Aleja Niepodległości - Jagiellońska - Bohaterów Monte Cassino - Śląska - PLAC BIEGAŃSKIEGO. Znakomity przejazd! Wyszło 9,556km, średnia: 10,5km/h, maksymalna: 24,6km/h i czas: 1:05:05. Dzięki Wam za udaną Masę. W maju Podjasnogórska, w czerwcu Północ, w lipcu Raków-Stradom. Ciekawy jestem trasy na sierpień.
Z Masy jadę przez Aleje, później w stronę Ronda Mickiewicza, pewne spotkanie i na Stradom. Zmieniam rower na Demę na wieczorne kursy, bo Toskanę będę serwisował, zmiana przerzutki. Właśnie - dziś to było jedynym utrudnieniem w czasie jazdy, ale dałem radę.
Jadąc w stronę domu zauważyłem pewną prawidłowość. 26,2 stopnie C, które były pod wieczór są dla rowerzysty prawdziwym rajem pogodowym, gdyż nie ma do czynienia z upałem, a jest bardzo ciepło i przyjemnie!
Wieczorne kursy: Jadę najpierw Jagiellońską, koło PZU, Al. 11 Listopada, Orkana i Jagiellońską, załatwiam pewną rzecz.
O 21:20 już konkretniejszy wieczorny wyjazd do MC na Parkitce coś przekąsić. Trasa okrężna, rozbudowana: Stradom, Sabinowska - Piastowska - Przestrzenna - św. Barbary, Jadwigi, Krzysztofa, Okulickiego. Z powrotem jadę: Okulickiego - Dekabrystów - Armii Krajowej - Wolności - Niepodległości - Błeszno, Jesienna - Jagiellońska. Bardzo dobrze mi się jechało, tak prawdziwie weekendowo już, z radiem, ze znakomitym nastrojem spowodowanym szczęściem z dnia dzisiejszego, jutro planuję odpoczynek od roweru. Rowerowo wspaniale! Setka!

Na Rynku w Olsztynie

Panorama Olsztyna, Częstochowy i okolic

Olsztyn Zamek I

Olsztyn Zamek II

Olsztyn I

Olsztyn II

Pamiątkowe zdjęcie z Zamku

Odpoczywając na skałce

Jedziemy!

Serwis roweru, Skrajnica

89 CZĘSTOCHOWSKA MASA KRYTYCZNA

Widok ze Skrajnicy


  • DST 73.00km
  • VMAX 44.40km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małusy, Bukowno i Olsztyn.

Czwartek, 25 lipca 2013 | Komentarze 0

Wyruszam na wcześniej zaplanowaną wycieczkę przed 17:00. Dość późno, ale zazwyczaj biorę kursy późno popołudniowe lub wieczorne, jednak dziś poważniejsze wyzwanie. Na Toskanie cały dzień, jednak już przez Srockiem zauważam pewną nieprawidłowość w działaniu przerzutki. Jak się później okazało poszedł grip, do wymiany po paru latach jeżdżenia, nic się nie dało zrobić niestety. Prawie całą trasę się męczyłem, ale dało radę jechać. Słonecznie, wieczornie dość przyjemnie do jazdy, ale nastroju szczególnego dziś nie miałem... Nie podołałem też planowanej trasie w całości, pierwszy raz tą trasą, odbiłem za biker'ami i skróciłem sobie nieco zaplanowane kółko, może i na dobre wyszło, mogłem też się zawrócić, bo wiedziałem, że jadę inaczej niż zaplanowałem, ale co by nie było - na dobre wyszło. Rower nie był w pełni sprawny, w dodatku zobaczyłem Bukowno i przejechałem Przymiłowice (już wcześniej jechałem tam, gdy odbijałem naokoło na Turów). Każda wycieczka jest inna i czegoś "uczy". Dokładna trasa: Częstochowa Stradom - Dworzec Autobusowy (zakupienie jedzenia) - Plac Daszyńskiego - Mirowska - Faradaya - Hallera - Legionów - (Koksownia, Berger) - SROCKO - Brzyszów (tu zaczyna się nieznany etap) - MAŁUSY MAŁE - MAŁUSY - MAŁUSY WIELKIE - ZAGÓRZE - BUKOWNO - PRZYMIŁOWICE - OLSZTYN - Skrajnica - Odrzykoń - Bugajska - Błeszno - Raków - Al. Niepodległości - Rondo Mickiewicza. Tam pewna sprawa i powrót do domu przez 1 Maja i Monte Cassino. Wycieczka wprawdzie nie należała do "najlepszych", ale zobaczyłem nowe tereny, poznałem coś nowego, doświadczenie na przyszłość jak najbardziej!
Wieczorny wyjazd do kolegi na Parkitkę do MC przez Zacisze i dzielnicę Podjasnogórską. Miłe posiedzenie z kumplem, obgadanie naszych spraw i jutrzejszej Masy Krytycznej. Jutro jedziemy Masą Krytyczną na STRADOM. Jak najbardziej "za"! Powrót okrężnym kursem: Parkitka - Okulickiego - Al. Armii Krajowej - Al. Kościuszki - Al. Wolności - Al. Niepodległości - Al. 11 Listopada - Bohaterów Katynia - Jesienna - Orkana - Jagiellońska. Wyszło parę 13,510km w tempie 19,6km/h. Tak właśnie: dziś nie było zbytniego tempa, na "gaz" nie naciskałem wiele razy, trochę ociągania, ale z perspektywy wieczoru dzień rowerowy udany!
Jutro wycieczka poranna ze znajomymi w planach, 89 Masa Krytyczna, trochę zapewne jeżdżenia, a w sobotę trochę odpoczynku od "Ord-Bike":)

Uwielbiana Góra Ossona

Widoki na trasie Częstochowa - Małusy I

Widoki na trasie Częstochowa - Małusy II

Na trasie

Trasa Częstochowa - Małusy

Widoki I

Widoki II

Widoki - Bukowno



  • DST 120.00km
  • Czas 05:16
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na trzy razy - ROWEROWO! Setka!

Środa, 24 lipca 2013 | Komentarze 0

W pełni rowerowy dzień. Dziś było tempo, różnorodne trasy, a także powróciła Toskana!
Przed 14:00 wybieram się na takie zorganizowane przez siebie jeżdżenie po ścieżce Olsztyn. Dużo miejsca do jazdy, świeże powietrze, idealna na rower pogodaa, brak niebezpieczeństwa ze strony samochodów - o to chodziło! Wybieram trasę przez Hutę i Guardiana, jadę pierwszy raz przeciwpożarówką i jestem na miejscu o 14:30. Zaplanowałem 5 przejazdów po ścieżce w stronę Olsztyna i z powrotem. Po każdym mierzyłem średnią prędkość, maksymalną, dystans i czas. Kilka przejazdów z dobrym tempem, kilka dla rekreacji. Wiatr dziś wiał przyjaźnie w stronę Częstochowy. Niebywałe, że na prawie prostym odcinku przy dobrym wietrze wyciągnąłem na Demie ponad 47km/h! Istnie niebywałe. I tak w pięć przejazdów zanotowałem 20 kilometrów na ścieżce.
Statystyka z przejazdów:

Wracam do Częstochowy trochę na około, ale podobną trasą: ścieżka - Odrzykoń - kawałek krajówki - Os. pod Wilczą Górą - wyjazd z Olsztyna - Guardian, Huta, Aleja Pokoju i Jagiellońska. Wyszło niecałe 50 kilometrów w dobrym tempie (22,5km/h).
Po obiedzie, po parunastu minutach odpoczynku dalej w drogę, bez ociągania się! W planach do zrealizowania trasa dawno nie uczęszczana, ta najbardziej na około do Olsztyna. Jadę przez Raków, Zawodzie - Dąbie, Hallera, Koksownia, Berger, SROCKO, Brzyszów, Kusięta, OLSZTYN. Na Rynku 15 minut pełnego odpoczynku w Słońcu. Powrót lubianą trasą przez Skrajnicę, Odrzykoń, ścieżkę, Kręciwilk, Bugajską, Jesienną, Bór-Wypalanki, Bór, Montex, Jagiellońską, Boh. Monte Cassino i Sabinowską. Jak widać też w pełni różnorodnie. Całość dystansu na trasie: 44,880, średnia: 23,2km/h, czas: 1:55:40.
Wieczorem też odbieram Toskanę. Po przeglądzie po piątkowych wydarzeniach i też zamontowany bagażnik, wreszcie bagażnik! Montuję światełko tylnie i odlaski. Przy okazji odstawiam do naprawy Demę Iseo, ją też czeka techniczny przegląd. Kilka przejazdów w związku z Toskaną. Renowację przechodzą również liczniki rowerowe.
Wieczorem by zakończyć rowerowo dzień jadę na Jagiellońską do Da Grasso. Już na Toskanie - w pełni komfortowo! Moja ulubiona Hawajska w miłym gronie. Najedzony wyruszam jeszcze na wieczorny kurs: Jagiellońska - Równoległa - Al. Niepodległości - Dworzec PKS - 1 Maja - Bohaterów Monte Cassino - Jagiellońska, Dojazdowa - Bór, Bór-Wypalanki - Korkowa - Brzeziny - Żyzna - Sabinowska. Przejazd wieczorny w miłym nastroju (całość wieczornego kursu na Toskanie: 21,031km, 20,4km/h średnia prędkość i czas 1:01:44), tego mi było trzeba, choć kilometrów dziś dużo natrzaskałem. Spodobał mi się bajer lampki na czoło, przydatne do jeżdżenia wieczorem, mogę spoglądać na licznik, jestem też lepiej oświetlony. Wracam zmahany, ale chętny do jazdy.

Jeżdżąc na ścieżce w Olsztynie

Legionów, Las - na Srocko

Brzyszów - skręt na Kusięta, objazdy?!

Widok prawdopodobnie na Górę Ossona

Tam w oddali - Olsztyn

Dzisiejszy Olsztyn. Na Rynku.


  • DST 68.00km
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowo po Centrach Handlowych

Wtorek, 23 lipca 2013 | Komentarze 0

Dziś zupełnie tego wcześniej nie planując odwiedzam rowerem największe Centra Handlowe.
Późnym popołudniem pierwszy wyjazd. Trasa: Bohaterów Monte Cassino - Sobieskiego - Al. Wolności - Al. Kościuszki - Al. Armii Krajowej - Dekabrystów - Kiedrzyńska - Promenada Niemena - Centrum Handlowe M1. Przy okazji nowa trasa, urozmaicona chociaż w części. Tam załatwiam sprawy i kolejnym punktem docelowym jest Tesco Extra. Jadę na około: M1 - Promenada Niemenaa - Kiedrzyńska - Dekabrystów - Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - Sobieskiego - Al. Wolności - II NMP - Katedralna, Piłsudskiego i Ogrodowa - Stary Rynek - Warszawska - Rondo Trzech Krzyży - dalej po problemach związanych z przebudowami, idę pod wiaduktem na drugą stronę i dojazd do Tesco Extra. Kupuję Mountain Dew - ulubiony napój. Powrót znów trasą rzadko uczęszczaną: wzdłuż DK1 (nie zbyt miły etap początkowy..), odbijam na ul. Faradaya, Legionów, znów w kierunku trasy, niedaleko Galerii Jurajskiej i już wzdłuż DK1 do Estakady, Jagiellońska i Stradom. Sprawy załatwione, dojechałem do domu.
Na wieczorny wyjazd zaplanowałem AUCHAN. Droga do Auchan zupełnie urozmaicona: jadę na Brzeziny, później Wrzosowa, odbijam na Hutę Starą B, Hutę Starą A, Poczesną, Poczesną Południową i kawałek krajówki od strony Katowic, przyjeżdżam do Auchan. Tam kupuję oświetlenie rowerowe, tak by temat zakończyć w pełni (Toskana i Dema będą miały dobre oświetlenie), oglądam liczniki rowerowe tak dla orientacji, jakieś tam spożywcze zakupy i rozmowa z Adamem. Zleciały dwie godziny ponad, wracam już w ciemnościach. I dobrze, że wziąłem światła. Powrót do Częstochowy w początkowym etapie najkrótszym wariantem, czyli przez drogę krajową 1, odbijam na Wrzosową, tak obok przystanków: Długa, Sabinowska i jadę na Brzeziny (tu już wali nieźle chłodem - a mi w krótkiej koszulce i klapkach zimno), dalej Korkowa (tu temperatura spada do 12 stopni), Bór-Wypalanki, Bór, obok Montexu, Dojazdowa, Jagiellońska i jadę w stronę Rakowa dla rekreacji (ociepliło się w mieście, 15-16 stopni), Aleja Niepodległości, 1 Maja i wiadukt M. Cassino. W rezultacie wyszedł ładny wynik rowerowy. Doszedłem prawie do siebie po wydarzeniach piątkowych...
Na jutro jakiś plan wyprawy pozamiejskiej z odwiedzeniem konkretnych terenów, zobaczenia pięknych widoków.



  • DST 55.00km
  • VMAX 45.60km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto samotnie i wieczornie dla rekreacji

Poniedziałek, 22 lipca 2013 | Komentarze 0

Humoru do jazdy dziś zbytniego nie miałem. Wyruszam ociężale w trasę dopiero o 16:00. Jadę Al. Bohaterów Monte Cassino, Centrum, Sobieskiego, II NMP, Plac Biegańskiego, Sobieskiego, Wolności, Al. Niepodległości, Bohaterów Katynia, Jesienna, Orkana, Jagiellońska, Raków, Al. Niepodległości, 1 Maja Stradom, Monte Cassino. Tempo nie było wygórowane, dość upalnie, bez szczególnej werwy.
Po godzinie odpoczynku wyjazd rekreacyjny, krótszy: Jagiellońska - Bór - Al. Niepodległości - 1 Maja - Pułaskiego - Sobieskiego - Monte Cassino - Jagiellońska.
Na sam wieczór jeszcze postanowiłem się ruszyć, tym razem żwawiej i z większą ochotą do jazdy. Zupełnie dla rekreacji pojechałem rowerem: Jagiellońska - Dojazdowa - Bór - Bór-Wypalanki - Korkowa - Brzeziny - Żyzna - Sabinowska - Piastowska - Monte Casino - Al. Niepodległości - Raków - Jagiellońska, Stradom. Na wieczornym wyjeździe wyszło 19km w dobrym tempie. Cieszę się, że wyruszyłem.