Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2017

Dystans całkowity:1831.97 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:95:59
Średnia prędkość:19.09 km/h
Maksymalna prędkość:61.94 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:61.07 km i 3h 11m
Więcej statystyk
  • DST 78.03km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 42.01km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kusięta, Turów i Olsztyn

Niedziela, 30 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Mimo dnia wolnego dzisiaj nie chciało się zbytnio nigdzie dalej ruszyć. Popołudniu na PKP pogadać trochę ze Znajomym. Potem zmieniłem rower na Demę i na małe zakupy w okolice Ronda Mickiewicza. Na Demie da się jeździć tylko na najmniejszej zębatce, a co za tym idzie prędkości nie przekraczały zbytnio 20km/h. Jako rower dojazdowy do sklepu jest dobry, ale na nic więcej.
Po 16-stej zgadałem się z Damianem na małą przejażdżkę. Spotykamy się na Rakowie PKP, a potem koło Guardiana i przez Kusięta. Z początku miała to być jazda w kierunku Biskupic i dalej Poraja, ale w międzyczasie widząc, że nie idzie zbytnio jazda wdrożyliśmy plan awaryjny. Pojechaliśmy dalej na Turów i do Olsztyna, Skrajnicę, Odrzykoń, koło Guardiana i na Raków. Tu moment przerwy i dalej przez Bardowskiego do Centrum i odprowadzam Damiana na Tysiąclecie. Powrót już samotnie koło Placu Biegańskiego i czekając jeszcze na Znajomego pojeździłem trochę po Centrum. Ze Znajomym wzdłuż tramwaju, a następnie samotnie już do KFC na przekąskę. Powrót: Jagiellońską.
Chłodno dziś i cały czas w kurtce zimowej, ale udało się poczuć trochę pozytywnie, bo wyszło Słońce.

Merida - 71,09km (3:41:58)
Dema - 6,94km (0:28:35)





  • DST 114.62km
  • Czas 06:03
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 32.73km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wojaże po lublinieckim

Sobota, 29 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Rano nie udało się wyjechać z Damianem do Staropola. Potem też plany jakiekolwiek tworzone w ciągu dnia uległy gruzom, więc postanowiłem sam bez uzależniania od nikogo zorganizować sobie wyjazd. Zebrałem się bardzo późno, bo dopiero po 15-stej kręciłem, ale co raz dłuższe kwietniowe dni na to już pozwalają. Zaplanowałem sobie trasę w kierunku na Zachód od Częstochowy. Najpierw najszybciej do Blachowni przez Kawodrzę, Przejazdową, Wyrazów i boczną ulicą do zbiorników, między którymi jadę i następnie kawałek lasem do drogi prowadzącej na Cisie. Zapachniało trochę lasem. Potem przejazd przez Cisie, potem już pojawiło się co raz więcej terenu. Praktycznie od tego momentu cały czas przez las wliczając w to zabite dechami i dalekie od cywilizacji wioski. Jedną z dróżek, którą wyczekiwałem była asfaltówka o długości ok. 2 kilometrów do samych Zborowskich. Zaraz za nią zaczęło padać, a po deszczu wyszło piękne Słońce i zrobiło się naprawdę przyjemnie. Jadę obok dość dużego stawu Wyrwidąb, a potem już skłaniam się ku powrotowi zataczając pętelkę. Jadę na Pawełki, tutaj więcej po asfalcie i przy pięknym słoneczku. Wreszcie jak trzeba, choć temperatura niska, komfort zachowany tylko dzięki zimowej kurtce. Tutaj miałem zamiar jechać w kierunku Szklarni, ale odbijam wedle drogowskazu w kierunku rezerwatu "Brzoza". Miało być 3,5 kilometra i tak było, ale w połowie droga zmieniła się w pożarówkę niedostępną dla samochodów. Tutaj bardzo spokojnie i w końcu dojeżdżam do pięknego zbiornika wodnego (staw Stara Brzoza) i natrafiam na drogowskaz z napisem "Pomnik przyrody". Chwila czasu na zdjęcia i w końcu jadę w tamtym kierunku. Udało się po drodze odnaleźć ładne zaciszne miejsce z kładką, która w połowie pod wodą. Wracam na trasę, ale niezbyt mi się widzi jechać bardziej po kamieniach i zawracam na trasę w kierunku wioski Lubockie. Tak się złożyło, że widzę ponownie tabliczkę "Pomnik przyrody", która była niewidoczna jak jechałem w odwrotnym kierunku i postanowiłem zobaczyć to miejsce. Ładne rododendrony i wieża widokowa, choć tak naprawdę nie wiedziałem czy to już wszystko. Na więcej ochoty nie było, bo zerwał się jakiś wiatr, a i niezbyt był pomysł gdziekolwiek jechać, tak więc nawrotka i na Lubockie. Tylko teren, trochę jazdy po kamieniach, obok mnie miejscami podmokły las, sama natura. Trochę pośpiesznie, bo już się robi późno. W końcu wyjeżdżam z rezerwatu "Brzoza" i natrafiam na równiutki asfalt. Jadę przez Ostrów i na Taninę. Trochę lasami, trochę wioskami, ale już w większości po asfalcie. Po drodze kilka ładnych widoczków, jakieś podmyte pole i w końcu Liswarta, która zrobiła na mnie dziś duże wrażenie, dalej już przez Łęg i do miejsca, w którym zamykam pętle, od tego miejsca taką samą trasą tylko już bez zbędnych przerw. Trochę po terenie, a potem przez Jezioro i od tej miejscowości tylko po asfalcie, za wyjątkiem kawałka terenowego przy zbiornikach Blachownia. Na dojeździe do domu już zapada zmrok. Trasa dzisiejsza liczyła prawie 90 kilometrów, siły jednak jeszcze nie te, choć może to między innymi z powodu temperatury. Nieco zmęczony wróciłem.
Dziś też była jazda popołudniu - po mieście przez Zacisze do Centrum i powrót przez M. Cassino oraz późnym wieczorem przez M. Cassino, przejechać się Alejami i potem wzdłuż tramwaju, z zahaczeniem o Raków i do KFC na przekąskę. W sumie zebrała się ponad setka kilometrów.


Po bokach leśnej drogi często dziś było widać wodę

Podtopione lasy

Widoki z leśnych dróżek

Skutki kwietniowego śniegu

Pomnik przyrody

Podtopiony mostek

Rower widziany z wieży widokowej

Podtopione lasy

Miejscami po asfalcie

Rzeka Liswarta


  • DST 42.53km
  • Czas 02:36
  • VAVG 16.36km/h
  • VMAX 34.37km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i Masa Krytyczna

Piątek, 28 kwietnia 2017 | Komentarze 0




Jedzie Masa Krytyczna




  • DST 53.12km
  • Czas 02:44
  • VAVG 19.43km/h
  • VMAX 37.53km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dźbów, uczelnia i po mieście

Czwartek, 27 kwietnia 2017 | Komentarze 0


Merida - 35,85km (1:46:16) V.max. 37,53km/h
Toskana - 17,27km (0:58:11) V.max. 30,60km/h



  • DST 54.57km
  • Czas 02:47
  • VAVG 19.61km/h
  • VMAX 34.12km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i obrzeżach

Środa, 26 kwietnia 2017 | Komentarze 0



Toskana - 21,58km (1:10:33) V.max. 34,12km/h
Merida - 32,99km (1:37:06) V.max. 34,12km/h


  • DST 48.74km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.17km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Wtorek, 25 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Nieco inaczej ułożył się dzień. Przed południem na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino. Z Centrum na Dźbów przez M. Cassino, Sabinowską, Dźbowską, Leśną i Busolową. Dokuczał dość mocny wiatr, który zamienił jazdę w bardziej waleczną niż spokojną. Powrót po 15-stej przez Dźbowską i Sabinowską.
Na 16-stą w okolice Skrzetuskiego. Powrót po ponad dwóch godzinach przez Sabinowską w całkiem komfortowych warunkach. Lekkie słoneczko i temperatura w okolicy 10 stopni C. Mijam się po drodze z Damianem.
Na 19-stą z minutami w okolice Zacisza. Powrót późnym wieczorem dość okrężną i wymyślną trasą przez Przestrzenną, potem Barbary i Augustyna, z zahaczeniem o Jana Pawła II, wzdłuż tramwaju, przez Błeszno i Jagiellońską. Powrót po 23-ciej. Organizm znów zwariował, bo wydawało mu się, że jest ciepło.

Toskana - 23,95km (1:13:28) V.max. 36,70km/h
Merida - 24,79km (1:12:01) V.max. 35,15km/h


  • DST 39.79km
  • Czas 02:07
  • VAVG 18.80km/h
  • VMAX 34.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia i po mieście

Poniedziałek, 24 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Dziś tylko po mieście. Popołudniu do Centrum po pieczywo w obie strony przez M. Cassino. Na 15-stą na uczelnię przez Zacisze, św. Barbary, św. Augustyna (którą jadę razem ze Zbyszkiem, który wracał z Lisińca) i dalej przez Centrum i Kilińskiego. Powrót przez Jasnogórską i św. Kazimierza. Jadąc na uczelnię zrobiło się nieco gorąco w czapce zimowej, bo termometr przekroczył 10 stopni C. Jakby nie patrzeć to naturalne o tej porze roku. Przejazdy na Toskanie.
O 17-stej na Jasnogórską, a stamtąd przez Centrum na Stradom w okolice ul. Piastowskiej. Potem pod parking koło Lidla i razem ze Znajomym na Raków. Powrót: Jagiellońską w zapadającym zmroku i całkiem przyjemnej atmosferze.

Toskana - 23,04km (1:14:32)
Merida - 16,75km (0:52:51)


  • DST 59.50km
  • Czas 03:15
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 35.31km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożarówka i Olsztyn i wieczorem na Północ

Niedziela, 23 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj do lasu. Popołudniu kiedy to się zebrałem i pojawiło się trochę czasu na jazdę pojechałem przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i terenowym dojazdem do rowerostrady. Nie wiem jak sytuacja wyglądała jakbym pojechał pod wiaduktem nad dk46 (pojechałem terenowym dojazdem, gdzie przed rowerostradą przeciąłem dk46), ale tutaj nic się nie zmieniło od piątku. Kilka powalonych drzew jak leżały tak leżą i tak samo jak w piątek ledwo się udało przejechać. Dalej pojechałem pożarówką na której uprzątnięto już powalone drzewa. Widoki jednak nieciekawe, bo ogrom połamanych drzew i gałęzi. Porobiłem trochę zdjęć i przy słoneczku podążałem w kierunku asfaltu. Na polanie spotkanie z Krzarą i krótka wymiana zdań m.in. na temat wczorajszego Biegu Częstochowskiego. Pożarówkę przejechałem niezwykle powolnie i spokojnie, udało się poczuć las. Dalej już asfaltem obok Sokolich Gór, koło Rynku w Olsztynie gdzie nie zatrzymuję się ani na moment i powrót przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, Bugajską i Stare Błeszno. Trochę pod wiatr, ale jedzie się dobrze. Jeszcze małe problemy z telefonem na Boh. Katynia i dalej przez Jagiellońską docieram do domu.
Wieczorem ponownie na rower, tym razem na spotkanie na Północy. Dojechałem przez Centrum, Szajnowicza-Iwanowa i Obrońców Westerplatte. Powrót po godzince czasu i jakże miłym spacerze niemalże identyczny. Warunki termiczne tylko nie takie jak być powinny, bo okropny chłód. Temperatura rzędu 3-4 stopni C i wiatr nie dały komfortu tej jeździe.













  • DST 45.28km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.74km/h
  • VMAX 34.42km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Sobota, 22 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Do południa nie udało się zebrać. Nastąpiła tylko jazda przez Zacisze i św. Kazimierza do Centrum, a potem przez M. Cassino na ul. Jagiełły. Śniegu już prawie brak, choć gdzieniegdzie jeszcze go widać. W Centrum już powoli zaczęto się szykować do zamykania ulic z powodu dzisiejszego biegu. Po ponad dwóch godzinkach w kierunku Centrum spotkać się ze Znajomymi, którzy brali udział w 9. Biegu Częstochowskim. Miłe towarzystwo. Powrót przez Al. Niepodległości i Jagiellońską. Chłodny wiatr.
Późnym wieczorem jeszcze się przejechać i posłuchać muzyki. Trasa przez Zacisze, Kazimierza, Centrum, Krakowską, Rejtana, Raków, pod KFC i powrót przez Jesienną i Jagiellońską. Chłodno jak na tę porę roku, bo tylko 3,2 stopnia C.


  • DST 76.41km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.34km/h
  • VMAX 41.85km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Wieczorny Olsztyn i nieprzejezdna pożarówka

Piątek, 21 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Przed południem na Bardowskiego przez Jagiellońską i Bór w obie strony. Przejazd na Toskanie. Śnieg topnieje.
Po chwili w domu zmiana roweru na Meridę i na Plac Pamięci Narodowej przez Zacisze i św. Kazimierza. Na kontrapasie jeszcze trochę śniegu. Powrót przez Centrum i M. Cassino.
Po ogarnięciu na szybko roweru i pysznym podwieczorku postanowiłem wyjechać w kierunku Olsztyna i tamtejszych lasów. Dzień jeszcze długi, więc wyjeżdżając o 18:30 udało się przejechać całą drogę do Olsztyna jeszcze bez świateł. Trasa układana w trakcie jazdy i tak przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i lasem do rowerostrady. Ledwo przejechałem będąc równocześnie w szoku wyrządzonych przez śnieg szkód w lesie. Potem rowerostradą na której jeszcze trochę uroków zimy szczególnie po bokach i przez Skrajnicę do Olsztyna. Po drodze pokropił lekki deszcz, ale tylko momentami. W Olsztynie na chwilę obok Zamku terenem i potem asfaltem obok Sokolich Gór w kierunku pożarówki. Tutaj pewien kierowca "trąbi na mnie" i słusznie, bo nie byłem świadomy, że tylne światło mi nie działa, a już zmrok nastawał. Szybko naprawiłem i dalej pożarówką. Ciekawy byłem jak będzie wyglądała sytuacja w lesie, ale żadnych powalonych drzew, ewentualnie gałęzie po bokach czy ogrom tych mniejszych zalegających na dróżce. Pierwsze kilka kilometrów bardzo spokojnie przy zapadającym zmroku. Jazda miejscami po śniegu, choć więcej po szutrze, dużo błota, ale spokojnie można jechać. Mniej więcej po pół kilometra od polany napotykam pierwsze powalone drzewo. Ominąłem, ale po chwili kolejne, które już wymusiło zejście z roweru i przejście bokiem. Przez chyba ponad pół kilometra trasa przypominała tor przeszkód aniżeli jazdę po dukcie leśnym. W jednym momencie ledwo się udało przejść i prawie "pokułem" się jakąś roślinką. Buty też niestety przemokły. Właściwie to czasem też udało się przejechać "pod" zalegającym drzewem. Zmrok już zapadł, więc pewnie wiele zniszczeń po bokach nie zdołałem zobaczyć. Potem na jakiś kilometr przed parkingiem przy rowerostradzie jeszcze trochę jazdy pożarówką już bez zalegających przeszkód. Przygoda całkiem spoko, tylko szkoda, że na tym ucierpiały drzewa. Średnia przez taką jazdę (nie-jazdę) zaniżona totalnie. Potem takim wymyślonym samemu sobie objazdem przez rowerostradę, Odrzykoń, koło oczyszczalni, Guardian, Kucelin, Rejtana i obok Galerii Jurajskiej, przez Centrum gdzie na moment na PKP i wzdłuż tramwaju po kurczaka do KFC. Powrót już na głodzie przez Jagiellońską.

Toskana - 7,33km (0:23:45)
Merida - 69,08km (3:46:31)


Powalone drzewa i gałęzie na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Merida na tle powalonych drzew na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Rowerostrada w kwietniu w zimowej scenerii
Powalone drzewa widziane z drogi w kierunku Skrajnicy
Zamek w Olsztynie w kwietniu w zimowej scenerii
Zimowe krajobrazy widziane ze wzgórza zamkowego w Olsztynie
Zamek w Olsztynie w oddali

Powrót pożarówką w zapadającym zmroku

Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa I
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa II
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa III
Sytuacja przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej i Al. Niepodległości - cały czas świeci się czerwone