Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:1639.73 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:76:38
Średnia prędkość:19.66 km/h
Maksymalna prędkość:52.90 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:54.66 km i 3h 03m
Więcej statystyk
  • DST 105.73km
  • Czas 07:14
  • VAVG 14.62km/h
  • VMAX 37.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto, ścieżka w Olsztynie. 87 Masa! Nocny maraton.

Piątek, 31 maja 2013 | Komentarze 0

Znakomity dzień. Pomimo moich dużych na dziś planów rowerowych, wcale nie zapowiadało się na setkę. Przejazd ponad 10km w mieście by obskoczyć kilka sklepów, później już w planach konkretniejszy wyjazd. Plan to Olsztyn "i gdzieś dalej". W końcu czasu trochę miałem, chęci również. Dziś wyruszyłem z dworca PKP, niestety już na etapie Stradomia złapał mnie deszcz, który tak szybko nie chciał przejść. Nie było sensu kontynuować wyprawy. Wracam do domu, cóż zrobić. Po ponad godzinie reaktywacja. Wyjeżdżam, tym razem w planach już teren Olsztyna i z powrotem. Po deszczu całkiem przyjemnie, zrobiło się ciepło, słońce świeci, jak to w maju, jednak czas nie pozwolił by jechać do samego Olsztyna, musiałem zdążyć na Masę. Nigdzie więc dalej poza miasto nie wyjechałem, jedynie na ścieżkę pod Olsztynem, krótki przejazd w kierunku Kusiąt i powrót tą samą trasą, co przyjechałem, Kręciwilk, Bugaj, Błeszno, Raków, Stradom, odbijam na Plac Biegańskiego przybywając tam przed 18:00. Masa Krytyczna, czyli coś na co się czeka cały miesiąc. Na dziś zaplanowana dłuższa trasa, zahaczyliśmy o tereny dzielnicy Podjasnogórskiej. W sumie przejazd 11,415km, trwający 1:22:30. Bardzo udany przejazd, pogoda także dopisała, w sumie 216 uczestników! Znakomity nastrój w czasie całego przejazdu. Po masie przejazdy z Radkiem. Jedziemy najpierw do mnie przygotować się do nocnego maratonu, taki na dziś plan, a tak poza tym to trzeci piątek z rzędu naszych nocnych przejazdów. Wyruszamy po 21:00, najpierw na Parkitkę, później w kierunku Rakowa, pod Jagiellończykami łapę po raz 3 gumę w przednim kole - sprawdziły się moje obawy. Muszę dokładnie sprawdzić przednie koło, zanim znów wsiądę na Toskanę. Jednak o dziwo udało mi się dojechać do domu "na gumie". Już myślałem, że nici z przejazdu dalszego, że dzień już jest zabity, jednak postanowiłem wziąć drugi rower. Wprawdzie mniej wygodny i mniej przeze mnie lubiany, ale jest. Wyruszamy tym razem do Tesco Extra przez Raków, Śródmieście, Rondo Trzech Krzyży. Zaspokoić głód, gdy wszystko prawie zamknięte, a ma się tylko 1,20. Kompletna ironia losu, nie zabraliśmy pieniędzy ze sobą. Pod Tesco około północy całkiem dobre humory, później dalej w drogę. Jedziemy teraz w kierunku dzielnicy Tysiąclecia, a później już w mieście i tam już kontynuujemy przejazdy, całkiem miło będzie się wspominało ten nocny maraton, na końcu jak zawsze najlepiej, całkiem miło w towarzystwie, wiele dobrych sytuacji. Powrót spod Parku Jasnogórskiego na 2 w nocy. Oj, spodobały mi się te nocne maratony. Całkiem pokaźnie zakończony miesiąc maj. Mimo wszystko - udało się. Setka przebita po raz czwarty w sezonie, lecz przede wszystkim rekreacja!
Podsumowując Maj. 1637,7km w miesiącu. Absolutny rekord życiowy, jeszcze nigdy tyle nie przejechałem w ciągu jednego miesiąca. Średnio na dzień wychodzi 52,8km. Trzy razy przebita życiówka (102,5 114,1 114,6 - aktualny rekord życiowy) i cztery razy setka w miesiącu. Kolejne nowe poznane tereny podmiejskie: Kusięta, Skrajnica i także w zmiana kierunku: Wygoda, Konopiska, Aleksandria i po latach znów Blachownia, Wyrazów. Trzy nocne maratony. Rekord szybkości życiowy - 52,9km/h (Kusięta). Bardzo dobry miesiąc pod kątem rowerowym. A przede wszystkim dalsza motywacja do jeżdżenia, ciekawe jaki będzie czerwiec ;)

87. Częstochowska MASA KRYTYCZNA

Wyjazd na ścieżkę rowerową w Olsztynie przed Masą Krytyczną

Maraton nocny - przed TESCO EXTRA


  • DST 57.50km
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 18.5°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aleksandria, Dźbów i komplikacje rowerowe

Czwartek, 30 maja 2013 | Komentarze 0

Dzisiaj zmiana kierunku, plan trasy sprzed dwóch tygodni - czyli przejazd przez Wygodę, Konopiska, Blachownię. Wyjeżdżam 15:30 ze Stradomia - jadę Sabinowską, Sabinów, Dźbowska - Dźbów, Wygoda, Konopiska, Kopalnia, Aleksandria. Widząc znak "Aleksandria 2" pomyślałem, że można skręcić. Na skrzyżowaniu obieram jedną z dróg, dojeżdżam do terenów kopalni, chwila odpoczynku i jadę dalej w nieznane tereny. Nie byłem tu nigdy wcześniej, chciałem jechać wzdłuż rozkładów PKS, by wiedzieć, gdzie jestem, jednak docieram do ulicy Mostowej i Zielonej w Aleksandrii, skręcam w prawo, a później jeszcze raz w prawo i jeszcze raz robiąc kółko na można nazwać: drodze rowerowej. Całkiem mi się spodobała trasa, odległość od miasta robi wrażenie patrząc na tamtejszy krajobraz wokoło. Dojeżdżam do "Aleksandria skrzyżowanie" i tym razem jadę już śladem busa. Przejeżdżając przez szkołę w Aleksandrii, dojeżdżam do przystanku końcowego "Aleksandria". Nie było już tak bardzo do śmiechu, bo właśnie zaczęło kropić i zagrzmiało. Na początku przejazdu gorąco, 25 stopni - nawet gorąco mi było momentami w samej koszuli, teraz nagle grzmi... O 17:00 wyruszam w drogę powrotną, przejeżdżam przez Aleksandrię, dojeżdżając do początku Blachowni, przejeżdżam przez torowisko i powrót trasą wzdłuż linii kolejowej obok. Blachownia PKP, Częstochowska, Wyrazów. Zaczyna błyskać się, bardziej padać, choć nie było krytycznie, jednak byłem daleko od domu. Wjeżdżam do Częstochowy, tuż przed Gnaszynem, na 35 kilometrze... łapę gumę w przednim kole, kompletny pech! Jakoś musiałem dotransportować się do domu, 10 kilometrów od Stradomia. Jednak dałem radę i przed 19:00 byłem w domu, dętka zmieniona, rower sprawny, przy okazji porządki w sakwach. O 20:00 pomyślałem, że jeszcze mam ochotę gdzieś dzisiaj wyruszyć - nie udało się zakończyć wyprawy z popołudnia, niedosyt pozostał, ale cóż zrobić. Jadę tym razem w strefie miejskiej, lecz dalej (w sumie 15km długość kółka): trasa Sabinowska - Piastowska - Przestrzenna - Konwaliowa - Busolowa - Liszka Dolna - Leśna - Dźbowska - Sabinowska... będąc na tym etapie pomyślałem, że przyjemnie się jedzie i możnaby wydłużyć kurs o Raków, czy miasto, jednak na wiadukcie koło Makro... feralna dętka znów puściła. Trzeba będzie dokładnie sprawdzić oponę. Niedaleko do domu, jednak trochę trzeba dojść, zabieram się znów za rower, choć już z gorszym humorem. Dętka sprawdzona, pomimo obaw, że "mogę znów złapać gumę" staram się zachować spokój - przede mną jutro poważny dzień rowerowy. Wieczorkiem, przed północą jeszcze krótki przejazd po Stradomiu by sprawdzić rower, a że jechało się przyjemnie kurs wyniósł 6 kilometrów. Dzień pełny komplikacji rowerowych, w tym najgorszego "złapania gumy", jednak nowy teren podmiejski zwiedzony, wyjazd na Busolową udany, 57,5km. Końcówka maja również pokaźna.


  • DST 52.20km
  • Czas 03:03
  • VAVG 17.11km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 20.4°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowe wyprawy. Zaczątek maratonu nocnego.

Środa, 29 maja 2013 | Komentarze 0

Dziś bez wypraw podmiejskich, nie było gdzie "wsadzić" takiego planu w organizację całego dnia. Jadę do kumpla na Parkitkę trasą przez dzielnicę Podjasnogórską, udane spotkanie, obmyślenia na wieczorne spotkanie, zakupy w Kauflandzie. Powrót przez miasto, spotkanie z koleżanką w mieście i powrót częściowo w deszczu na Stradom. Pogoda spłatała figla i późniejsze plany trzeba było zweryfikować. Jednak pozwoliła wybrać się na rower. Jadę przez Dworzec i kilka przejazdów w okolicach Śródmieścia nad Bałtyk. Przy okazji pada ładny wynik prędkości - 45,4km/h przy zjeździe ulicą Kordeckiego. Jedziemy na Parkitkę, tam kilka przejazdów, w końcu znowu do Kauflanda, gdzie spotykamy znajomych, jedziemy przez miasto do KFC na Raków. Tam ponad godzina kumpelskich rozmów. Już późno się robiło. Powrót z Rakowa na Stradom przez miasto, jak to w zwyczaju: kończymy spotkanie pod przecięciem Parku Jasnogórskiego. Taki właśnie dzisiaj można było poczuć zaczątek nocnego maratonu planowanego na jutro. Kilka minut po północy dojeżdżam do domu, wycieńczony dniem, jednak w dobrym nastroju po rowerowych przejazdach.



  • DST 24.10km
  • Czas 00:43
  • VAVG 33.63km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowe trasy

Wtorek, 28 maja 2013 | Komentarze 0

Dwa przejazdy na studia. Ten przedpołudniowy w atmosferze deszczowej, jednak dało się jechać. Standardowa trasa przez Monte Cassino. Ostatni przejazd, już w nieco bardziej letniej aurze, przed 17:00 nieco wydłużoną trasą przez Aleje Niepodległości i ul. Jagiellońską na Stradom. Dzień wolny od wyjazdów podmiejskich i dalszych.


  • DST 52.40km
  • Czas 02:15
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 14.3°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poniedziałkowe Przymiłowice

Poniedziałek, 27 maja 2013 | Komentarze 0

Poranny wyjazd na studia, żadnych urozmaiceń. Po 17:00 wyjeżdżam do miasta załatwić kilka spraw. Przed 18:00 wyjeżdżam z dworca PKP trasą: Aleja Niepodległości, C.H. Jagiellończycy, Cz-wa Błeszno, Bugaj, Kręciwilk, dk46, rowerostrada, Odrzykoń, Skrajnica, Olsztyn, wydłużenie wyjazdu o Przymiłowice. Dojeżdżam do końca Przymiłowic. Drugi raz obieram trasę przez Skrajnicę, całkiem przystępna trasa na rower, ładny widok na Olsztyn, jedyny minus: trzeba zatrzymać się na znaku "STOP" przy zjeździe z dość stromej górki. Tam dziś tylko 33,0km/h. Od Olsztyna rozmowa ze znajomym na telefonie umilająca jazdę. Wracam: Przymiłowice - Olsztyn - krajówka (najszybszy wariant) - rowerostrada - Kręciwilk, i to przyznam wzięło mnie już pewne zmęczenie, Bugajska, Błeszno, Raków i Jagiellońska. Pod koniec wyjazdu zaczyna padać deszcz, dobrze, że pod koniec, bo udało się uniknąć tego zjawiska. Dziś kolejna 50-stka w sezonie, jutro nie wyjeżdzam nigdzie poza miasto, trzeba odpocząć.



  • DST 57.90km
  • Czas 02:41
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 17.6°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny AUCHAN i OLSZTYN

Niedziela, 26 maja 2013 | Komentarze 0

W pełni udany dzień. Dość późno wyjeżdżam, dopiero po 17:00. Do chwili wyjazdu nie byłem zdecydowany, gdzie pojechać. W końcu postanowiłem wyruszyć w stronę Auchan. Całkiem cieszę się z tego wyjazdu. Jadę ul. Sabinowską, Żyzną, BRZEZINY KOLONIA, WRZOSOWA. Nie biorąc pod uwagę ogromnych dziur nawierzchni drogowej, trasa upływa sprzyjająco. Kończy się asfalt, już w tym roku wyruszyłem do Auchan, więc droga mi znajoma, jednak tuż przy wjeździe na trawiasto-żwirowy etap drogi wyskakuje pies. No cóż, nie znam tak dobrze terenów, nie będzie ryzykował. Zawróciłem się te pół kilometra, jadę przez Wrzosową dojeżdżając do krajówki. Obiecałem ominąć, jednak pojechałem DK1. Na tym odcinku dogodne poboczne, by nie przeszkadzać w Ruchu Drogowym. Dojeżdżam do Auchan, telefon do kumpla, zakupy na Dzień Mamy, jakaś woda, bo nie wziąłem i po kilkunastu minutach powrót. Tym razem powrót przez Drogę Krajową 1, dojeżdżam do Błeszna. Tam sprawa w pewnej intencji. Po kilkunastu minutach odpoczynku nietypowo z Błeszna jadę do Olsztyna. Dziś postawiłem na "szybkość", więc wariant krajówki. Średnia prędkość do Olsztyna: 24,7km/h, ale to też bez etapu Stradomia i Rakowa. Dość późno już było na dalszy wyjazd, jednak Olsztyn zaliczony. Taki wyjazd "bez celu", ale rekreacja wzięła górę. Powrót w dobrym tempie (średnia: 23,8km/h): krajówką, Kręciwilk, Bugaj, Błeszno, Raków, Stradom. Po godzinie w domu postanowiłem jeszcze gdzieś dziś wyjechać. Przejazd przez dzielnicę Podjasnogórską na Parkitkę i kilka rozmów z kumplem w MC. Powrót taką samą trasą w bardzo dobrym nastawieniu z udanego dnia rowerowego. Sporo kilometrów, dwie wyprawy pozamiejskie i jedna wieczorna, jednak dziś bardzo zmachany nie wróciłem.

Brzeziny - ajć, zasłoniłem znak

Jadąc przez Brzeziny w kierunku Wrzosowej



  • DST 50.50km
  • Czas 02:28
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 39.30km/h
  • Temperatura 16.5°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn przez Skrajnicę

Sobota, 25 maja 2013 | Komentarze 0

Na dziś nowa trasa. Wyjeżdżam przed 16:00 ze Stradomia: ul. Jagiellońska, C.H. Jagiellończycy, Cz-wa Błeszno, Bugaj, Kręciwilk, dk46, rowerostrada, Odrzykoń, odbijam na Skrajnicę. Tym oto sposobem odkrywam nową trasę prowadzącą na Olsztyn, przystępna trasa, również nie tak bardzo dłuższa od standardowej. Tereny leśne, nawierzchnia całkiem przystępna (pomijając początkową), szczególnie w pamięć wchodzi ładny widok na Zamek w Olsztynie. Tam kilka chwil odpoczynku, ledwo co opędziłem się od mrówek, nie zauważając mrowiska... Zjeżdżam z dość stromej górki, hamując przed wjazdem na krajówkę, dojeżdżam do Rynku w Olsztynie. Wyszło 15,4km o średniej prędkości 21,4km/h. Tam występy z okazji uroczystego otwarcia rynku w Olsztynie. Spotykam koleżankę, później wyruszam w stronę Biskupic, czy Olsztyn Sokole Góry, snując plany wyprawy na kiedyś - jak najbardziej za, ale nie dziś. Wracam na Rynek i po kilku chwilach powrót. Wracam przez Kusięta, tak dla całkowitego urozmaicenia dnia. Standard przez Kusięta, do momentu wyjazdu z Kusiąt 22,6km/h - dziś zbytecznie nie pędziłem. Powrót dalej przez rowerostradę, dk46, Kręciwilk, Błeszno, Raków i Stradom. Prędkość średnia na etapie Stradomia wynosiła: 21,2km/h. Przed finałem Ligi Mistrzów jeszcze kurs do Lidla na Rakowie i powrót standardem przez ulicę Jagiellońską. Bardzo udany rowerowo dzień i poznana nowa trasa, kolejna 50-stka w sezonie.



  • DST 89.50km
  • Czas 05:28
  • VAVG 16.37km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo. Wyprawa na ścieżkę. Nocny maraton.

Piątek, 24 maja 2013 | Komentarze 0

Najpierw poranny wyjazd na uczelnię, zdaję kolokwium, wracam przez Al. Niepodległości i ul. Jagiellońską. Później jeszcze wyjazdy na uczelnię trasami przez Monte Cassino, Śląską i Kilińskiego lub dworzec PKS. Ostatni powrót z uczelni po jak zawsze długim piątku przez Raków. Tak nazbierało się 37,8km w tych przejazdach po mieście. Cały dzień mży deszcz, nie są to opady przeszkadzające w jeździe, jednak komfort jest znacznie pogorszony. Po powrocie z uczelni postanowiłem nigdzie nie wyjeżdżać, mimo pewnych planów na jakąś mniejszą wycieczkę, czy wyjazd gdzieś do kolegi. Okazało się jednak, że wyjechałem. Plan Olsztyna, nieoficjalny, bo było już ciemno, późno, aura też nie zbytnio sprzyjająca, ale da się jechać. Jadę trasą przez Jagiellońską, Raków, Błeszno, Bugaj, Kręciwilk, dojeżdżam do ścieżki w Olsztynie i tam jeden przejazd. Postanowiłem już dalej nie wyjeżdżać, po telefonie do kumpla wyruszyłem w kierunku Śródmieścia / Rynku Wieluńskiego, bo tak się umówiliśmy. Wracam taką samą trasą do momentu Rakowa, odbijam na Al. Niepodległości, później dworzec PKP, spotkanie ze znajomym z busa, a później już pod KFC. Siedzimy w KFC, w końcu musieliśmy po półtorej godziny się przenieść na Raków, bo tutaj zamykali, więc w drogę. Tam też długo nie posiedzieliśmy, bo do północy, a przyjechaliśmy kwadrans przed. Nie spodziewałem się drugiego nocnego maratonu tego wieczoru, ale wyjechaliśmy w drogę. Trasa wiodła na promenadę Niemena do Lasku Aniołowskiego, tam wyjeżdżamy z drugiej strony Lasku i kierujemy w nieznaną drogę. Widząc ślad busa "15/16" jedziemy dalej, jednak jechaliśmy w stronę "Kukuczki", a nie miasta i utkwiliśmy w terenach dzielnicy Północ, a trzeba było jakoś się wydostać. Tkwimy w dzielnicy Północ, okolice Ronda Pileckiego i temu podobne tereny, osiedla. Muzyka gra, rozmowy całkiem ciekawe, towarzystwo, nastroje dopisują, przygoda jest. Wyjechaliśmy z obszarów Północy po długim błądzeniu, ale w końcu "nie byliśmy poza miastem". Będąc na Promenadzie Niemena, gdzie wróciliśmy (tylko od innej strony) decydujemy się jechać pod Market OBI i tam zakończyć nocne zmagania. Było ciekawie. Co do pogodowych warunków przestało padać, ale zimno jak na końcówkę maja - niecałe 10 stopni C. Dobrze ubranym dało się jechać komfortowo. Powrót po 2 w nocy do domu najkrótszą z możliwych tras, choć dziś odprowadziłem kumpla w jego tereny z uprzejmości wydarzeń ostatniego tygodnia. Wracam przez Szajnowicza - Pułaskiego - Monte Cassino - Jagiellońska. Maraton nocny całkiem udany, już drugi piątkowy nocny przejazd. Wróciłem zmęczony, w końcu tyle godzin jazdy i wynik 89,5km, ale z dawką pozytywnej energii. Do setki mało brakło, ale nic na siłę... ;)

Na ścieżce rowerowej w Olsztynie


  • DST 32.10km
  • Czas 01:22
  • VAVG 23.49km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 10.2°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto. Wieczorny dłuższy powrót.

Czwartek, 23 maja 2013 | Komentarze 0

Wolne od tras podmiejskich. Poza tym zimno, temperatura jesienna. Wyjazd na dworzec PKP, spotkanie z koleżanką. Powrót przez Raków. Wieczorem jeszcze wyjazd do kumpla na Parkitkę i powrót późnym wieczorem z Parkitki przez Dekabrystów, Armii Krajowej, Wolności, Aleję Niepodległości, Błeszno: Jesienną i Orkana, Jagiellońską. Wieczorny powrót całkiem w dobrym humorze, jednak dziś nie obyło się bez rękawiczek i zimowej kurtki. Podsumowując, dobre 32,1km ;)


  • DST 114.60km
  • Czas 04:35
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 17.8°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bystrzanowice i rekord życiowy km

Środa, 22 maja 2013 | Komentarze 0

Życiówka pobita trzeci raz w tym roku - 114,6km.
Pobudka bardzo wczesna, kilka kilometrów porannych. Świeci Słońce, później pogoda się psuje, chłodno, kropi deszcz. Zamiar dłuższej wycieczki staje pod znakiem zapytania. Wyjazd na zajęcia, kilka kilometrów wpada. Później sklep i szykowanie się do podróży: kanapki, woda, światła itp. O 15:30 wyjazd z Częstochowy. Trasa: Jagiellońska - Jagiellończycy - Cz-wa Błeszno - Kręciwilk - Olsztyn - Przymiłowice - Zrębice - Skowronów - Piasek - Janów - Apolonka - Bystrzanowice. Kilka przystanków na odpoczynek, na wodę, w końcu byłem zmęczony po 44 kilometrach w mieście. Rozpogodziło się i temperatura dochodziła nawet do 18-20 stopni. Chociaż trochę dłużyła się trasa wyszło bez przeszkód. W niecałe dwie godziny z przystankami docieram na miejsce. Średnia prędkość: 25,7km/h - całkiem pokaźna. Po dwóch godzinach szykowanie do powrotu do Częstochowy. Na liczniku już 80 kilometrów, a tu trzeba jeszcze zrobić prawie połowę tego dystansu. Wyruszam z przystanku "Bystrzanowice" o 19:30. Kilka minut i jestem w Janowie. Tam małe zakupy - woda, kilka chwil przed dalszą jazdą, albowiem postanowiłem nie forsować się i nie zważać na średnią prędkość, choć i tak wyszła całkiem niezła (21,0km/h). Później Skowronów, Piasek, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn, bardzo szybko mi zleciał ten 14-kilometrowy odcinek. W końcowych odcinkach podróży dość niepewna była pogoda. Czarne chmury, nawet jak przejeżdżałem przez Przymiłowicach zauważyłem piorun. No ale skończyło się na silnym wietrze i kilku kroplach deszczu. Przejeżdżam już krajówką 46 (Olsztyn - Częstochowa, Żwirki i Wigury najszybszą trasą) w zmroku, ścieżka rowerowa, kawałek jeszcze krajówki, Kręciwilk, Błeszno, Raków i Jagiellońska na Stradom. Końcówka podróży w miłej atmosferze, cały czas pomimo już wyniku kilku kilometrów powyżej stówki chciało mi się jechać. Bardzo dobry humor na zakończenie wycieczki, przy okazji rekord życiowy i setka. Trzecia w sezonie, czwarta w życiu. I przy okazji rónież JUBILEUSZ - przebiłem 4000 kilometrów w sezonie 2013. Nieprawdopodobny sezon. Dzień w pełni rowerowy!

Na ścieżce rowerowej w Olsztynie w drodze do Bystrzanowic

W drodze na Olsztyn

Powrót z Bystrzanowic na odcinku Przymiłowice - Olsztyn

Powrót krajówką o zmroku

Powrót w kompletnym zmroku na ścieżce