Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:3027.15 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:146:22
Średnia prędkość:20.68 km/h
Maksymalna prędkość:61.51 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:97.65 km i 4h 43m
Więcej statystyk
  • DST 68.52km
  • Czas 03:32
  • VAVG 19.39km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Wtorek, 31 maja 2016 | Komentarze 0

Ostatni dzień maja. Popołudniu pokręcić trochę po mieście, albowiem wolne tylko niecałe dwie godzinki. Pojechałem przez Zacisze, św. Kazimierza i Kopernika do Centrum, a stamtąd wzdłuż tramwaju, kładką nad Jana Pawła II, Warszawską, Pascala, Korytarzem Północnym, Pileckiego i Fieldorfa-Nila, przez Promenadę, Armii Krajowej, Kościuszki, Wolności, Sobieskiego i M. Cassino.
Po 15:30 na ul. Piastowską. Następnie na chwilę do domu i przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju na Jasnogórską. Po spełnieniu obowiązków powrót do domu także wzdłuż tramwaju i przez M. Cassino. Na Al. Wolności zostaje strąbiony przez jednego kierowcę, bo "rowerem po ulicy się nie jeździ".
Na wieczór po głowie chodził Olsztyn, bądź jakaś krótsza wyprawa poza miasto. Zmówiłem się z Januszem i pokręciliśmy wstępnie w kierunku pożarówki. Jednak po kilku kilometrach nastąpiła modyfikacja trasy na Lasek Aniołowski. Jedziemy Jagiellońską, Al. Pokoju, Kucelin, tu na rondzie odbijamy na Odlewników (może gdybym naoliwił łańcuch to pojechalibyśmy na Olsztyn, jednak i tym razem zapomniałem tego zrobić), Legionów, odbijamy na drogę koło TRW i dalej polną dróżką aż do Mirowskiej. Tu przez Morenową, obok Oczyszczalni, Srebrną i przez węzeł DK1/Dk46, Warszawską, Wały Dwernickiego, Laskiem Aniołowskim do Korytarza Północnego, Pileckiego, Fieldorfa-Nila, Promenada (tam na chwilę postój na spotkanie z kolegą Janusza), Armii Krajowej, Dekabrystów, Dąbrowskiego, koło Placu Biegańskiego i przez M. Cassino. Na powrocie lekki deszcz, z kolei tuż przed przyjazdem do domu lunęło konkretnie. Z jazdy pozostał pewien niedosyt lasu czy jazdy poza miastem. Powrót przed 22-gą.
W zamiarze jeszcze była jazda późnym wieczorem, jednak przeszkodziła burza i intensywny deszcz. By nie było całkowicie bez jazdy to kwadrans przed północą mimo dość intensywnego deszczu wyrwałem się przewietrzyć i przejechać dosłownie kilka kilometrów po Jagiellońskiej. Powrót tuż przed północą.

Wpis później

Merida - 34,38km (1:45:42)
Toskana - 34,14km (1:47:08)


  • DST 123.84km
  • Czas 05:42
  • VAVG 21.73km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kłobuck i Krzepice

Poniedziałek, 30 maja 2016 | Komentarze 0

Po siódmej na dworzec PKP i do Centrum przez M. Cassino. W międzyczasie też przejażdżka przez Waszyngtona i kontrapasem na ul. św. Kazimierza. Od samego poranka taka aura, że zupełnie "na krótko".
Po zjedzeniu porządniejszego śniadania o 9-tej na uczelnię. Trasa przez M. Cassino, 1 Maja i wzdłuż tramwaju. Na uczelni tylko parę chwil albowiem nie udaje się dzisiaj nic załatwić. Powrót przez Dąbrowskiego, Kopernika, Al. Wolności, 1 Maja i M. Cassino. Zwyczajna jazda po mieście na Toskanie.
Z propozycją jazdy przyszedł dziś Damian. Średnio dzisiaj mi się widziało kręcić dystans ponad setkowy, ale jednak uległem i postanowiłem się wybrać. Na 15-stą na Jasnogórską w umówione miejsce spotkania. Już w momencie dojazdu na miejsce zbiórki byłem prawie pewny, że odpuścimy bowiem zaczęło padać. Jednak Damian mówił: "że idzie na północ" i tak też było. Pierwsze ponad 10 kilometrów po mokrych asfaltach, ale w słoneczku i temperaturze naprawdę wysokiej. Tak jedziemy m.in. do Białej. Swoją drogą pierwszy raz w tym roku jadę w powiecie kłobuckim. Potem też słonecznie i tak do Wilkowiecka. W drodze między Wilkowieckiem a Dankowem staje nam na drodze bezpański duży pies, który jest powodem zmiany trasy. Lepiej było to zrobić, bo jednak nie wiadomo co takiemu zwierzęciu przyjdzie do głowy. I tak lekkim objazdem przez Iwanowice Duże. Tu zaraz przed skrzyżowaniem po spojrzeniu w radary zapada decyzja by skrócić trasę i jechać od razu do Krzepic. Damianowi było to nie po myśli, dla mnie zbytnio bez różnicy choć pewien niedosyt niespełnionej do końca trasy zawsze jest. Docieramy do Krzepic na Rynek. Tu parę chwil, znów spojrzenie w radary i decyzja by wracać do domu jednym z krótszych wariantów. Padło na drogę krajową 43 i tak po średnio komfortowym asfalcie jedziemy do Opatowa. Droga też taka sobie. Za to bez większego zagrożenia deszczem. Zjeżdżamy z trasy i do Wilkowiecka, a dalej do Kłobucka już tak samo jak przyjechaliśmy. Tu zaczyna się ucieczka przed burzą. Spory dystans pokonujemy z prędkościami na liczniku cały czas w okolicy 30km/h. Jedna z chmur robi spore wrażenie. Przed nami i obok nas po prawej niebiesko, momentami się błyska. Ponad kilometr przed Kłobuckiem dopadają nas spore opady deszczu, a po nich jeszcze konkretniejsza ulewa. Przemoczyło nas totalnie, schowaliśmy się na stacji paliw która była po drodze. I tak czekamy pół godziny. Temperatura spada do 16 stopni C i genialny pomysł nie zabrania tym razem bluzy do sakwy wyszedł na minus. Na szczęście uratował szalik i czapka wiezione z wczoraj. Jedną z dróg w kierunku Częstochowy zalało tak więc lekkim objazdem docieramy do ronda w Kłobucku na dk43 i tu już na Częstochowę przez Libidzę, Gruszewnię i Lgotę. Droga sprawiła nawet sporo przyjemności, nawet komfort termiczny nie taki zły jak mi się wydawało, że będzie. Jedziemy przez Grabówkę, ul. św. Rocha, Rynek Wieluński i Jasnogórska. Tu jeszcze odprowadzam Damiana na Armii Krajowej, po czym sam jeszcze kręcę przez Dekabrystów, Wały Dwernickiego, Warszawską, Aleje i na PKP. W międzyczasie jeszcze luźne kręcenie po Centrum i powrót do domu przez św. Kazimierza, Barbary i Zacisze. Powrót po 21-wszej. Udało się zrobić sto kilometrów według dystansu licznika. Tym sposobem kolejny setkowy dzień.
Trasa dokładnie wyglądała tak: Północ, Kiedrzyn, DW491, Biała, Kamyk, Kłobuck, Wilkowiecko, Opatów, Iwanowice Duże, Krzepice, DK43, Opatów, Wilkowiecko, Kłobuck, Libidza, Gruszewnia, Lgota, Grabówka i Częstochowa.

Toskana - 22,58km
Merida - 101,26km


Statystyka trasy: Kłobuck i Krzepice 30.05.2016
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczyn. MAX AVG w górę w dół
99,4 KM
79,5 KM
14:57
21:08
4:23:35
6:11:07
1:47:32
38,5 km/h
22,6 km/h
685
685
Najwyższy punkt: 284 m. n.p.m. (Częstochowa, ul. św. Rocha)
Maksymalna prędkość: 38,5 km/h (Lgota)

Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Kłobuck
kłobucki
SKL

2 Opatów
kłobucki
SKL

3 Popów
kłobucki
SKL

4 Opatów
kłobucki
SKL

5 Krzepice
kłobucki
SKL

6 Opatów
kłobucki
SKL

7 Kłobuck
kłobucki
SKL


Miasta:
Lp. Miasto
1 Kłobuck
2 Krzepice

Kłobuck



  • DST 121.68km
  • Czas 05:57
  • VAVG 20.45km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mirów i Bobolice wieczorno-nocne

Niedziela, 29 maja 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj znów padło na wyjazd do Mirowa i Bobolic wieczorem. Jednak od początku.
Rano znów bez jazdy, może trochę szkoda. Plan dalszego wyjazdu o 14-stej został przesunięty z powodu zbliżającej się burzy. Słuszna decyzja. Wyruszyłem za to po 14-stej na dworzec PKP przez Zacisze, kontrapas na Kazimierza i Kopernika. Tam po krótkim spotkaniu ze Znajomym przez Kopernika, św. Barbary i Jadwigi do Parku Lisiniec zrobić okrążenie po szutrach. Potem znów przez Barbary, Augustyna w III Aleję i na Pl. Biegańskiego. Tu dopada mnie deszcz. Pędem do domu przez M. Cassino. Zmokłem, ale nie przemokłem.
Na konkretną jazdę przed 18-stą. Po 17-stej jeszcze trochę padało, więc trzeba było przeczekać. W końcu ruszam z zamiarem odwiedzenia Bobolic. Pora dość późna, ale i tak wiedziałem, że gdzieś się wypada przy niedzieli ruszyć. Do Olsztyna dość spokojnym tempem, średnia nie przekroczyła nawet 20km/h. Za to przyjemnie. W okolicy Zrębic nieco przytłaczała długość trasy i nieco zacząłem się zastanawiać czy nie pojechać tylko na asfaltowe dróżki. Dojechałem w okolice źródeł i tu lubianym szlakiem szutrowym na Ostrężnik. Dalej asfaltowymi dróżkami rowerowymi które w pełni zachęciły by kręcić do samego celu. Z taką infrastrukturą rowerową można wiele. Odgłos jazdy po wodzie uprzyjemniał jazdę, do tego tereny leśne i lubiany drogi. Jechało się dobrze, nawet pomimo deszczu praktycznie całą drogę od Makro aż do Mirowa. Po dojechaniu na Zamek przestało padać. W Mirowie ze dwa zdjęcia i do Bobolic. Tu zostałem dłużej, aż do zmroku. Chociaż w sumie było w planie ruszyć wcześniej to ciekawością było czy oświetlą Zamek. Coś tam się świeciło, ale pełnego oświetlenia brak i tym samym efekt dużo mniejszy niż tydzień temu. Trasa powrotna po zmroku. Zjechałem z Zamku na parking i jeszcze ponownie raz pod Zamek, bo myślałem, że oświetlenie włączyli. Jednak to samo i z powrotem zjazd po niezbyt równych płytkach, ruszam o 21:30. Do Żarek spokojnie. Sporo mgieł. Udało się poczuć klimat tej miejscowości późnym wieczorem, tu dotarłem na 22-gą. Potem do asfaltowych ścieżek m.in. obok klasztoru mocno pod wiatr. Do tego problemy z radiem, a słuchać szumu nie zamierzałem. Dalej kolejna porcja asfaltowej jazdy po dróżkach i Ostrężnik. Dość szybko przez wojewódzką 793 i tu pada decyzja by pojechać nieco krótszą drogą przez Krasawę. Najgorzej chyba się jechało po zmroku przed Siedlcem, tak to zwyczajnie, choć może troszkę niepotrzebna napinka. Z Olsztyna już bardzo szybko. Tempo nawet utrzymane, bo na całej trasie trochę powyżej 22km/h. Powrót po 23:40. Całość trasy to prawie 100 kilometrów. Za to temperaturka wieczorem - nie zobaczyłem nic poniżej 14,9 stopnia C.
Trasa mojej dzisiejszej jazdy wyglądała tak: Jagiellońska, Kucelin, Guardian, koło oczyszczalni, główna, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, szlakiem, Ostrężnik, Czatachowa, Żarki Przewodziszowice, Żarki, Gościniec Mirowski, Mirów, Bobolice, Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, Żarki Przewodziszowice, Czatachowa, Ostrężnik, dw793, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, główna, Odrzykoń, rowerostrada, Bugajska, Stare Błeszno, Bohaterów Katynia, Jagiellońska.
Znów dystans ponad setkowy.

Zamek w Mirowie

Zamek w Bobolicach

Przy Zamku w Bobolicach


Na asfaltowych dróżkach rowerowych w kierunku Żarek

Jedziemy do Żarek. Asfalt mokry, lekko pada, ale przyjemnie

Takimi drogami to można jeździć

Rower na asfaltowej dróżce przy rzepaku

Statystyka trasy: Bobolice 29.05.2016
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczyn. MAX AVG w górę w dół
99,5 KM
--------------
17:53
23:49
4:50:55
5:56:42
1:05:47
46,7 km/h
20,5 km/h
951
951
Najwyższy punkt: 409 m. n.p.m. (Żarki Przewodziszowice)
Maksymalna prędkość: 46,7 km/h (Siedlec, w kierunku Ostrężnika)

Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Olsztyn
częstochowski
SCZ

2 Janów
częstochowski
SCZ

3 Niegowa
myszkowski
SMY

4 Żarki
myszkowski
SMY

5 Niegowa
myszkowski
SMY

6 Żarki
myszkowski
SMY

7 Janów
częstochowski
SCZ

8 Olsztyn
częstochowski
SCZ


Miasta:
Lp. Miasto
1 Żarki



  • DST 93.75km
  • Czas 05:06
  • VAVG 18.38km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście po opadach i wieczorny Olsztyn

Sobota, 28 maja 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj bardzo specyficzny dzień. Planowałem bardzo wstępnie przejechać się do Bobolic, ale ani nie udało się z rana zebrać, ani popołudniu nie było tam po drodze. Po 12-stej tylko kilkanaście kilometrów po mieście: przez Zacisze, św. Barbary i Jadwigi odwiedzić Park Lisiniec. Temperatura momentami to 36 stopni C w Słońcu. Potem przez Barbary i Kazimierza do Centrum kupić jakieś pieczywo, a potem do domu przez M. Cassino. Gorąca aura.
Po 16-stej kiedy to planowałem znów zbieranie się na rower zaczęło padać, momentami dość intensywniej. Z racji, że w środę przemoczyło mnie kompletnie to tym razem postanowiłem to przeczekać. Będąc w domu doczekałem tak intensywnych opadów gradu, że zrobiło się biało! Dopiero po opadach przejechać się na rowerze, też po mieście: M. Cassino, Śląska, II Aleja, wzdłuż tramwaju, Jagiellońska i.. zaraz za Źródlaną utknąłem. Droga nieprzejezdna, trzeba było wracać objazdem przez Rydza-Śmigłego, ale tam tuż przy wylocie także zalane, tak więc dłuższą drogą przez Bór. Jeszcze nie od razu do domu tylko w miejsce zalanej Jagiellońskiej. Konkretnie. Wziąłem kurtkę przeciwdeszczową. Za to po deszczu w Słońcu czasami szło się ugotować w deszczówce, zatem ją zdjąłem. Powrót do domu na okolice 18-stej. I tym sposobem było już za późno na dalszą jazdę.
Zebrałem się dopiero po 18:30 na przejażdżkę do Olsztyna. Najkrócej: Jagiellońska, Boh. Katynia, Długa, przez przejście dla pieszych, Bugajska i przeciwpożarówką. Tu w lesie bardzo przyjemnie, ciepło i pachnie. Potem asfaltem obok Sokolich Gór, obok Rynku i powrót do domu przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, Bugajską, Błeszno i Jagiellońską. Chociaż taki wypad nawet udany to trochę ociężale i zupełnie bez zorganizowania się - zapomniałem m.in. wody i pieniędzy, ale za to po domu chodziłem pół godziny przed wyjazdem bez celu. Może też to - że przy ostatnich wyjazdach taki zwyczajny Olsztyn się chowa. Nie mniej jednak warto wyruszyć czasem także gdzieś bliżej.
Po przyjeździe do domu tylko chwila bo na umówione spotkanie. Przez M. Cassino na dworzec PKP. Po spotkaniu o 22:25 przez Aleje do Pl. Daszyńskiego, a potem na Pl. Biegańskiego. Tam parę chwil i przez III Aleje, obok Jasnej Góry, kontrapasem na Kazimierza, II Aleje, wzdłuż tramwaju i Al. 11 Listopada do KFC na przekąskę. Powrót po północy przez Jagiellońską. Wyszła tym sposobem prawie setka, której jakby w ogóle nie czuję, choć dzień spędzony trzeba przyznać na rowerze.. tylko te szarpane jazdy. Może jutro uda się coś konkretniejszego.
Za to na moment powróciła zima.


Park Lisiniec, prawie lato

Wiadukt na ul. Jagiellońskiej, zima? nie, prawie lato


  • DST 132.53km
  • Czas 06:37
  • VAVG 20.03km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krasice, 123 Masa Krytyczna i kręcenie po mieście

Piątek, 27 maja 2016 | Komentarze 0

Opis później :-)
Gdzieś umknęło przekroczone 10.000km w roku 2016 :-)



Toskana - 14,46km (0:44:10)
Merida - 118,07km (5:53:48)


  • DST 207.21km
  • Czas 09:56
  • VAVG 20.86km/h
  • VMAX 56.60km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górny Śląsk - Zagłębie

Czwartek, 26 maja 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj z okazji święta wycieczka z Damianem - "Górny Śląsk - Zagłębie". Trasa z inicjatywy Damiana, również trasa przez niego w pełni zaplanowana. Spotykamy się po 7:30 w okolicy Szkoły Straży Pożarnej i stąd ruszamy na prawie dwusetkę.
Trasa dokładnie wyglądała tak: Częstochowa Sabinowska, Żyzna, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Rudnik Mały, Pakuły, Ligota Woźnicka, Woźniki, Cynków, Leśniczówka Strąków, Zendek, Ożarowice, Sączów, Siemonia, Dobieszowice, Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice, Chorzów, Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Siewierz, Nowa Wioska, Pińczyce, Koclin, Osiek, Lgota Górna, Lgota Mokrzesz, Nowa Kuźnica, Kuźnica Stara, Jastrząb, Kamienica Polska, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Częstochowa Bugajska, Bohaterów Katynia i Jagiellońska.
W sumie trochę ponad 180 kilometrów jazdy, która zajęła nam trochę więcej niż 8,5 godziny jazdy dając średnią w okolicy 21km/h. Jak na jazdę po śląsku i stawanie w kilku śląskich miastach to ładny rezultat. Od Dobieszowic do samych Katowic dla mnie nowa trasa. Tu zaliczam nowe miasta: Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice i Chorzów. Tu przez sporą część drogi jedziemy wzdłuż torów, po których jeździ szynobus. Ulic z wbudowanym torowiskiem tramwajowym również wiele co dało poczuć klimat śląskich miast. Po drodze także ogrom śląskich zabytków. W Chorzowie jedziemy przez Park Śląski rowerostradą z pasami dla rolkarzy po obu stronach. Wjazd do Katowic na Rynek przez ul. Słowackiego. Chwila na Rynku, po czym kierujemy się na Sosnowiec. Z Sosnowca do Dąbrowy Górniczej i tu trochę mi było szkoda ominiętego Będzina, ale nie ja dziś prowadziłem. Po drodze zdarzyło się kilka miejsc, gdzie jedziemy lekkim terenem. Trafiło się również kilka dróg rowerowych, ale o komforcie jazdy nimi nie ma sensu wspominać. Brak wjazdów i zjazdów, niewygodna nawierzchnia. Jedyne co zwróciło moją uwagę to specjalny pas rowerowy na jezdni do skrętu w lewo w Chorzowie. Innym ciekawym miejscem, po którym dane było pojechać to kontrapas rowerowy w Dąbrowie Górniczej. Podobno najstarszy kontrapas w województwie śląskim. Ostatnio go ominęliśmy, dziś Damian poprowadził tak trasę. Potem już po wygodnej drodze rowerowej obok Kuźnicy Warężyńskiej i droga do Siewierza, którędy również pojechaliśmy kawałek po szutrowej drodze rowerowej, która kończy się w okolicy stawów siewierskich. Obok Zamku w Siewierzu i dalej już najkrócej przez Pińczyce. Tu także czekał nas jeden z terenowych odcinków pod górę, który dość konkretnie odczułem. Nieco dalej zjazd do miejscowości Osiek, czyli ten najbardziej stromy na którym podczas powrotu z Katowic we wrześniu zrobiliśmy rekordowe prędkości. Dziś nieco mniej, ale także tu maksymalna prędkość na całej trasie. Dalej już znanymi trasami dotarliśmy do Częstochowy, gdzie przy ul. Jagiellońskiej każdy odbił w swoją stronę. Przyznam, że dziś odczułem zmęczenie i momentami senność. Dobijał z pewnością w pełni zachmurzony dzień i nieco odbiegający temperaturami od tego co było przez ostatnie dni. Nie ma jednak wątpliwości, że cieszy przejechany dystans i odwiedzone miejsca. Powrót na 17:30.
Wieczorem po 21-wszej jeszcze na moment do Damiana podać mu zdjęcia z dzisiejszej trasy. Do niego najkrócej, powrót z kolei przez Warszawską i z zahaczeniem o kontrapas na ul. św. Kazimierza. Sił już mało, ale po mieście dokręciłem jeszcze do dwusetki.


Nad autostradą A1 - przed Piekarami Śląskimi

Bytom - rynek

Świętochłowice

Chorzów, kontraruch

Rowerostrada i rolkostrada w Parku Śląskim

Katowice - rynek

Katowice

Katowice, przeszkoda na DDR

Kontrapas rowerowy w Dąbrowie Górniczej

Kuźnica Warężyńska

Statystyki trasy: Górny Śląsk - Zagłębie
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczynność MAX AVG w górę w dół
180,5 KM
177,4 KM
07:36
17:24
8:37:37
9:48:29
1:10:52
55,0km/h
20,9km/h
1463
1463
Wykresówka wysokości i prędkości

Ślad GPS: Górny Śląsk - Zagłębie

Zdjęcia: Górny Śląsk - Zagłębie

Gminy:
Lp. Gmina  Powiat Rej. Województwo
1 Poczesna
częstochowski
SCZ

2 Starcza
częstochowski
SCZ

3
Woźniki
lubliniecki
SLU

4
Koziegłowy
myszkowski
SMY

5
Ożarowice
tarnogórski
STA

6
Bobrowniki
będziński
SBE

7
Piekary Śląskie
Piekary Śląskie
SPI

8
Bytom
Bytom
SY

9
Świętochłowice
Świętochłowice
SW

10
Chorzów
Chorzów
SH

11
Katowice
Katowice
SK

12
Sosnowiec
Sosnowiec
SO

13
Dąbrowa Górnicza
Dąbrowa Górnicza
SD

14
Siewierz
będziński
SBE


Koziegłowy
myszkowski
SMY

15
Poraj
myszkowski
SMY

16
Kamienica Polska
częstochowski
SCZ


Poczesna
częstochowski
SCZ


Miasta:
Lp. Miasto
1 Woźniki
2 Piekary Śląskie
3 Bytom
4
Świętochłowice
5
Chorzów
6
Katowice
7
Sosnowiec
8
Dąbrowa Górnicza
9
Siewierz



  • DST 48.74km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Środa, 25 maja 2016 | Komentarze 0



  • DST 188.48km
  • Czas 08:47
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 43.56km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kleszczów

Wtorek, 24 maja 2016 | Komentarze 0

Brak opisu

(opis wkrótce)




Województwo łódzkie - w drodze do gminy Kleszczów

W oddali Góra Kamieńsk

Niezbyt jasne oznaczenie drogi w gm. Kleszczów




KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczynność MAX AVG w górę w dół
175,3 KM
-------------
09:27
19:51
08:09:28
10:24:16
02:14:48
42,2 km/h
21,5 km/h
1115
1115
Max. prędkość: Radostków (w drodze powrotnej)
Max. wysokość: 282 m. n.p.m. (Częstochowa, Kisielewskiego)

Wykresówka wysokości i prędkości
Ślad GPS - Kleszczów 24.05.2016
Zdjęcia - Kleszczów 24.05.2016

Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Mykanów
częstochowski
SCZ

2 Nowa Brzeźnica
pajęczański
EPJ
łódzkie
3 Strzelce Wielkie
pajęczański
EPJ
łódzkie
4 Lgota Wielka
radomszczański
ERA
łódzkie
5 Kleszczów
bełchatowski
EBE
łódzkie
6
Kamieńsk
radomszczański
ERA
łódzkie

Kleszczów
bełchatowski
EBE
łódzkie
7
Szczerców
bełchatowski
EBE
łódzkie

Kleszczów
bełchatowski
EBE
łódzkie
8
Sulmierzyce
pajęczański
EPJ
łódzkie
9
Strzelce Wielkie
pajęczański
EPJ
łódzkie
10
Nowa Brzeźnica
pajęczański
EPJ
łódzkie
11
Mykanów
częstochowski
SCZ


Województwa:
Lp. Województwo Rej. KM
1 śląskie
S
51,7 KM
2 łódzkie
E
123,6 KM

Kategoria Samotnie


  • DST 86.02km
  • Czas 04:05
  • VAVG 21.07km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, wieczorówka przez Brzyszów i Kusięta

Poniedziałek, 23 maja 2016 | Komentarze 0


Merida - 50,03km (2:19:09)
Toskana - 35,99km (1:46:12)


  • DST 100.51km
  • Czas 04:35
  • VAVG 21.93km/h
  • VMAX 43.16km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorno-nocne Bobolice

Niedziela, 22 maja 2016 | Komentarze 0

Nie było mi dziś dane zebrać się z rana na rower. Po czasie w ciągu dnia spędzonym z rodziną właściwa jazda nastąpiła dopiero po godzinie 18-stej. Późno, ale jeszcze nie na tyle by nie pojechać do Bobolic. Optymalnie najkrótszą trasą: Jagiellońska, Bohaterów Katynia, Bugajska, rowerostrada, Odrzykoń, główna, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, szutrowy szlak na Ostrężnik, Trzebniów, Moczydło, Łutowiec, Mirów, Bobolice, Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, asfaltowe drogi rowerowe przez Żarki Przewodziszowice i Czatachową, Ostrężnik, wojewódzką 793 obok źródełek, Złoty Potok, Piasek, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, główna, Odrzykoń, rowerostrada, Bugajska, Stare Błeszno i Jagiellońska. Z dojazdem do Mirowa udało się uporać w niecałe dwie godzinki, na okolice 20-stej. Drogi znane, od Siedlca już poczucie, że ponad połowa drogi za mną. Wskoczyłem na szutrowy szlak, którym bardzo przyjemnie dotarłem na Ostrężnik. Lekka ciemność w lesie dała poczucie spokoju i motywacji do dalszej jazdy. Potem asfaltową dróżką rowerową do Trzebniowa. Podjazd na końcówce ledwo co wyszedł, ale mam straszne obawy przed zerwaniem łańcucha, uzasadnione, lecz może trochę niepotrzebne. Od Trzebniowa już z górki, wręcz miałem wrażenie, że te Bobolice są blisko. Pojechałem drogą, którą rzadko do tej pory zdarzało mi się jechać. Wystarczy zmienić lekko trasę i już ciekawiej. Przez Moczyło, a potem dosłownie kawałek wojewódzką 789 i skręt w lewo. Bardzo chciałem pojechać przez Łutowiec, który pamiętam z jednej z wypraw trzy lata temu. Tak pamiętałem jak przez mgłę, ale dziś z pewnością przejechałem szybko. Widzę dziś na początku zamek w Mirowie od nieco innej niż zazwyczaj strony. Potem szybkie zdjęcie przy zamku w Mirowie i pędem na Bobolice by zdążyć przed Zachodem Słońca. Tam też zdjęcie i podjazd pod Zamek. Błoga cisza letniego wieczoru, w tle Jura i Zamek. Nieprawdopodobne uczucie. Spędzam tu z pół godzinki po czym na 21-wszą szykuję się na odjazd. Odjeżdżając już spod Parkingu postanowiłem jeszcze raz rzucić okiem na Zamek, a tu ukazało się oświetlenie. Nie było więc opcji - powrót pod Zamek i kilka zdjęć. Zjazd z zamku Bobolice po niezbyt wygodnych płytkach dziś dla odmiany dało sporo pozytywnego ciepła, bo przy oświetleniu i w magicznej atmosferze. Powrót przesunął się na 21:30, więc konkretnie trzeba było odjeżdżać, ale bez zbędnego napinania się, bo jak dojadę tak będzie. Trasy zbytnio nie musiałem żadnej planować, bo wiadomo było jaką pojadę. Najpierw obok zamku w Mirowie, a potem już asfaltową dróżką rowerową do Żarek. Przyjemna i bardzo komfortowa jazda. Świetne oświetlenie drogi także dużo daje. Za mną piękny Księżyc. Jedna tylko sytuacja, która nie dała spokoju. W Żarkach obok Rynku, potem klasztoru i na Ostrężnik przez asfaltowe dróżki rowerowe. Kolejny odcinek bardzo lubianej jazdy. Potem wyjazd na DW793, którą docieram do Złotego Potoku. Połączenie prawie pustej, równej asfaltowej drogi z większą ilością jazdy w dół, a także to obok jakich pięknych miejsc przejeżdżam typu źródełka i skałki dała poczucie świetnej jazdy. Nic nie goniło, spokój jak to w nocy. Potem Janów i krajówką 46 docieram do Olsztyna. Tu też ruch niezbyt wielki, kilka podjazdów. Po drodze rzut oka z drogi na oświetlony Zamek, tym razem w Olsztynie. Tu moment na Rynku bardzo ładnie prezentującym się w nocy i tuż przed 23:30 odjazd w kierunku domu. Tu najkrócej także krajówką, rowerostradą i potem przez Błeszno do domu. Co do temperaturki na powrocie: komfort. Momentami nawet zawiewały ciepłe masy powietrza, a temperatura niżej niż 14 stopni C raczej nie spadała. Średnia prędkość na trasie powrotnej wyszła w okolicy 23km/h. Powrót chyba dwie minuty przed północą. Według licznika setka przekroczona, według GPS brakło 1,3 kilometra. Tak czy inaczej: jazda i ta wieczorna i nocna sprawiły dużo radości. Spełnione jedno z rowerowych marzeń: zobaczyć oświetlony zamek w Bobolicach.


Zamek w Bobolicach


Zamek Mirów w oddali
Zamek Bobolice, przed Zachodem Słońca
Zamek Bobolice wieczorem

Przy Zamku Bobolice
Rowerek na skałkach przy Zamku
Bobolice - wnętrze Zamku
Wieczorny spokój na Jurze
Oświetlony Zamek

Bobolice - przy oświetlonym zamku

Statystyka: Bobolice 22.05.2016
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczynność MAX AVG w górę w dół
98,6 KM
--------------
18:12
00:06
4:29:47
5:54:08
1:24:21
49,2 km/h
21,9 km/h
790
790
Najwyższy punkt: 409 m.n.p.m. (Czatachowa)

Wykresówka wysokości i prędkości
Zdjęcia: Bobolice 22.05.2016
Ślad GPS: Bobolice 22.05.2016

Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Olsztyn
częstochowski


2 Janów
częstochowski


3 Niegowa
myszkowski
SMY

4 Żarki
myszkowski
SMY


Janów
częstochowski



Olsztyn
częstochowski



Kategoria Samotnie