Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2021

Dystans całkowity:2049.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:68.32 km
Więcej statystyk
  • DST 115.40km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa

Środa, 30 czerwca 2021 | Komentarze 0

Szukałem pomysłu późno-popołudniowego wyjazdu. Najpierw jechało się dość drętwo i mniej ciekawie, ale za to z pełną motywacją ku przeżyciu pewnej przygody. Na pewno niebo było ciekawe i warunki do jazdy były bardzo sprzyjające. Na polach jeszcze gdzieniegdzie całkowite ostatki rzepaku, ale to już prawie lipiec w kalendarzu. Motywacją do stworzenia planu tej trasy był fakt zobaczenia śladu na mapie stworzonej przez pewnego Znajomego. Urozmaiciłem ją wedle siebie i wyruszyłem, a za główny cel obrałem jurajskie asfalty. Dotarłem tam pokonując wymagający podjazd pomiędzy Bystrzanowicami a Mzurowem. Mając już kilkadziesiąt kilometrów na liczniku rozpocząłem właściwy etap podróży. Ujrzałem ładne widoki na panoramę bliższej, a także nieco dalszej okolicy. W ostatnim dniu czerwca nawet po godzinie 18-stej można liczyć na w miarę mocne Słońce. Te tereny nie były mi całkowicie obce, ale odkryłem wiele nowego lub też byłem kiedyś tam byłem i nie pamiętałem tego zbyt dobrze. Kręte niekiedy i wąskie asfaltowe pokonywałem z ciekawością i tam nastąpiło największe apogeum zadowolenia. Atrakcją na trasie była jazda w wąwozie między Postaszowicami a Brzezinami do którego to zawitałem pierwszy raz zaledwie ponad tydzień wcześniej. Zajrzałem także nawet na asfaltowe, jurajskie dróżki nieopodal granic gmin Żarki, Janów i Niegowa, jednak tam już dzień skłaniał się ku końcowi. Zrobiło się na pewno chłodniej, ale całkowite ciemności zapadły na zakończenie wycieczki, a dokładniej miało to miejsce za Olsztynem. Wyszła całkowicie udana, letnia jazda.









  • DST 23.52km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Sklep.

Wtorek, 29 czerwca 2021 | Komentarze 0



  • DST 123.66km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa - Przedbórz - Radomsko

Poniedziałek, 28 czerwca 2021 | Komentarze 0

Wycieczkę do Przedborza rozpocząłem bardzo późnym popołudniem. Najdłuższe dni roku mają jednak to do siebie, że bardzo wiele udało się przejechać jeszcze za dnia. Kilkanaście dni temu również obrałem ten kierunek, jednak cel tej podróży był zupełnie inny. Innym wariantem dróg i w innym miejscu przekroczyłem granicę województwa łódzkiego ze śląskim. Radość olbrzymia nastąpiła, gdy pokonywałem odcinek leśny do Żytna. To był jednak początek atrakcji, bo trochę później znów oglądałem Górę Chełmo choć asfalt nie wszędzie cieszył jakością. Za miejscowością Wielgomłyny wkroczyłem w nieznane mi dotąd lokalne tereny. Graniczą one z województwem świętokrzyskim, które to w najbliższym momencie miałem w zasięgu wzroku. Urozmaiciłem ślad trasy tak, aby pojechać dedykowanym szlakiem rowerowym wzdłuż rzeki Pilicy, który wyznaczony jest lokalnymi drogami, mimo tego, że mogłem poprowadzić trasę inaczej. Tak to już jest bliżej nieodwiedzonych jeszcze miejsc. Na tamtych drogach gonił mnie już schyłek dnia. W końcu po wielu latach dotarłem do Przedborza. Już rok wcześniej planowałem tam być, a pierwsza możliwość przyjazdu do tego miasta miała miejsce wiele lat temu podczas Orbity z 2014 roku. Odwiedziłem Rynek w Przedborzu i zobaczyłem inne, urokliwe i ciekawe miejsca, a w momencie wyjazdu nastąpił Zachód Słońca. Postanowiłem nie kombinować i nie pojechałem według wyznaczonej wcześniej trasy bocznymi drogami. Cały czas do miejscowości końcowej wycieczki trzymałem się drogi krajowej 42. Tak czy inaczej zapisałem na mapie całkowicie nowy ślad trasy, przecinający się z wcześniejszymi trasami. Zapamiętam przejazd obok Góry Chełmo oraz jeszcze bardziej utkwił mi w pamięci widok na Górę Kamieńską i dym z kominów Kopalni Bełchatów w momentach bardzo zaawansowanego Zachodu Słońca. W końcu dotarłem do Radomska, gdzie powitały mnie średniej jakości drogi rowerowe i jakiś tam zakaz rowerów. Zajrzałem tam na Plac 3 Maja i ul. Reymonta (ze słynną ławeczką), tak by odhaczyć obowiązkowe punkty (brakło niestety czasu na Park Świętojański, ale też nie pomyślałem), a następnie udałem się na stację benzynową, gdzie czekał na mnie transport powrotny.












  • DST 22.48km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejskie kilometry w czerwcowy dzień

Niedziela, 27 czerwca 2021 | Komentarze 0

Bezsensowne zaliczanie miejskich kilometrów. Z pewnych przyczyn się nie chciało, ale głównie z takiego, że się nie chciało zebrać, a szkoda, bo niedziela. Tak czy inaczej wpadło trochę miejskich kilometrów. Miałem wybrać się do Olsztyna, ale okoliczności sprawiły, że jednak nie pojechałem tam. Najpierw przez dzielnicę Podjasnogórską na Plac Biegańskiego, a później na Zawodzie-Dąbie. Dokończenie trasy spod Jasnej Góry również z jazdą po podjasnogórskiej, Alejach i Śródmieściu.


  • DST 32.03km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Po pizzę.

Sobota, 26 czerwca 2021 | Komentarze 0



  • DST 56.72km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Romanów.

Piątek, 25 czerwca 2021 | Komentarze 0



  • DST 27.72km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście przed burzą. Po dzielnicy przed burzą.

Czwartek, 24 czerwca 2021 | Komentarze 0

Burzowy dzień (rano i wieczorem), w którym to znów udało się znaleźć wymówkę, by nie jechać dalej pomimo tego, że lepsze jest działanie niż jego brak.
Wyszedł rower późnym popołudniem po dzielnicy przed burzową aurą. Okazało się, że burza była w oddali, ale udało się przejechać przy przyjemnej temperaturze i zrobić ciekawe zdjęcia. Podążyłem jeszcze w kierunku dzielnicy Raków, po przekąskę oraz w Aleje i do Śródmieścia.
Wieczorem jeszcze raz wyjazd znów myślałem, że przed burzą. Jak się okazało była, ale trochę później niż się spodziewałem. Przejazd obwodnicą Stradomia w świetnej, czerwcowej aurze (przyjemnej temperaturze), w dniu chylącym się ku końcowi.


  • DST 57.15km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocno-poranny Olsztyn. Popołudniu miejsko.

Środa, 23 czerwca 2021 | Komentarze 0

Nocny, a zarazem poranny wyjazd do Olsztyna. Z racji tego, że na środę nie planowałem większej jazdy to postanowiłem się ruszyć i zaliczyć przyjemne kilometry. W lekko mżawiącym deszczu pokonałem całą trasę. Całkowicie pochmurno jak nie było od ostatnich chyba kilkunastu dni. Przyjemne, poranne kilometry i udany wyjazd do lasu. Na Błesznie spotykam sporych rozmiarów dzika (to już było w dzień). Po przyjeździe myślałem jeszcze o miejskich kilometrach, ale odpuściłem.
Popołudniu wyjazd w kierunku dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza przez Śródmieście, a później okrężny powrót do domu przez okrążenie zbiorników w Parku Lisiniec, Parkitkę, Podjasnogórską i Aleje. Pochmurno, ale bardzo przyjemne i ciepło. Więcej kilometrów nie odbyło się tego dnia.


  • DST 19.87km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejsko

Wtorek, 22 czerwca 2021 | Komentarze 0

Po eskapadzie, która zakończyła się we wtorek przed południem na wieczór po mieście na rowerze. Najpierw po Stradomiu, później przez Aleje do Parku Lisiniec, gdzie okrążenie zbiorników, a później przez Podjasnogórską jeszcze raz w Aleje. Taka zwyczajna, miejska jazda.


  • DST 218.86km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Serwis | Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko (najkrótsza noc roku)

Poniedziałek, 21 czerwca 2021 | Komentarze 0

W południe wyjazd do serwisu celem pewnego serwisu sprzętu.

Na wieczór pociągiem do Piotrkowa Trybunalskiego i wycieczka, która zakończyła się we wtorek przed południem, a najkrótszą noc tego roku spędziłem w gminie Kleszczów. Na początku nastąpiło małe zwiedzanie miasta, w którym to byłem niecały tydzień wcześniej, ale po zmroku. Wyjazd z miasta nastąpił wygodną infrastrukturą rowerową, a po pokonaniu wiaduktu nad budowaną autostradą nie musiałem długo czekać, aby ujrzeć zarys największego wzniesienia środkowej Polski. Atmosfera była ciekawa, bo byłem bardzo ciekawy jak wypadnie tego typu wyprawa. Humor jednak popsuł pewien objazd, którym początkowo nie pojechałem, a kosztował mnie prawie przenoszeniem roweru. Nie odmówiłem sobie okazji przejazdu nowym, otwartym dla ruchu wiaduktem i oprócz tego zrobiłem jeszcze dodatkowe kilometry. Straciłem trochę czasu, ale w dość szybkim tempie zbliżałem się do celu. Gonił i czas, bo zmrok zbliżał się nieubłaganie, ale i godziny zamknięcia restauracji, bo zgodnie z zachcianką zamówiłem sobie pizzę. Poznałem w końcu drogę którą wracałem trzy lata wcześniej z Warszawy, a niedługo później moim oczom ukazała się Góra Kamieńska. Miało to miejsce równo w momencie zegarowego zachodu Słońca. Miało to dla mnie olbrzymie znaczenie, które nadało podwójny sens tej podróży. W końcu znalazłem się na przebudowywanej drodze do Kleszczowa by doznać kolejnego rowerowego szoku. Asfalt z trasy rowerowej wzdłuż obwodnicy gminy został zerwany, a znaki nakazywały skorzystanie z szerokiej jezdni. Potwornie głodny odebrałem zamówienie i udałem się na punkt widokowy w Żłobnicy w kompletnych już ciemnościach. Tam obserwacja odkrywki i trochę podróżniczych przemyśleń. Niepokój wzbudził u mnie niski stan naładowania power-banka. Przede mną było kilka godzin jazdy nocnej bez konkretnego celu, a ten fakt mnie trochę zaczynał mnie przytłaczać. Koniec końców jazdy nastąpiła pewna ilość, ale też i dłuższa przerwa na jednym z miejsc wypoczynkowych w gminie. Nie sposób zapomnieć punktualnego uruchomienia zraszaczy równo o 2 w nocy czy też saren hasających w letnią noc. W końcu postanowiłem dopiąć swego i podjechać na Górę Kamieńską. Stało się to już przy bardzo lekkiej szarówce zapowiadającej nowy dzień mimo tego, że do wschodu Słońca pozostał jeszcze jakiś czas. W końcu o 4:26 wyszło Słońce, a ja przejechałem jeszcze kilkanaście kilometrów po gminie. Kolejnym etapem była nieco okrężna trasa do Radomska, ale nie sposób było jej nie wydłużyć. Z każdą minuta temperatura wzrastała, a chęć jazdy rosła, co jedynie nie współgrało z nasilającym się zmęczeniem. Na jednej z dróg przepuściłem gromadę dzików i kontynuowałem jazdę po łódzkich asfaltach. Zobaczyłem jeszcze Górę Kamieńską od drugiej strony w pełni prawdziwego lata. To podsumowało apogeum zadowolenia ze wszystkiego. W Kamieńsku zdecydowałem się pojechać po zdecydowanie spokojniejszych asfaltach, co znów wydłużyło nieco czas dojazdu i spowodowało spóźnienie na jeden z pociągów regionalnych. Nie okazało się to przeszkodą, bo wykończony przygodami przebyłem ten krótki odcinek pociągiem dalekobieżnym.