Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2021

Dystans całkowity:2794.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:90.14 km
Więcej statystyk
  • DST 36.46km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Po dzielnicy. Miejskie kilometry nocne.

Sobota, 31 lipca 2021 | Komentarze 0

Miał być dość poważny wyjazd bardzo wcześnie rano na Jurę, ale postanowiłem odłożyć na trochę później i już się nie odbyło. Tak wyszło.
Plusem dnia było umycie roweru. Pod względem jazdy wyszedł dzień bez konkretów. Bardzo późnym popołudniem w Aleje. Wieczorem po obwodnicy Stradomia. Lekki chłodzik.
Późnym wieczorem zmiana roweru na Toskanę i miejskie kilometry dla uspokojenia myśli i przejechania się. Na koniec po przekąskę i powrót dosłownie kilka minut po północy. Zmiana roweru oznaczała jazdę w normalnych butach i chociaż człowiek chciał się od czasu do czasu "wpiąć" to nie odczułem jakoś tej zmiany. Oczywiście - w SPD lepiej i ciągnie bardzo do tej jazdy.


  • DST 51.19km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn. Aleje.

Piątek, 30 lipca 2021 | Komentarze 0

Nie chciało się zebrać w góry, a więc wyjazd się nie odbył. Późnym popołudniem w końcu udało się wyruszyć, a więc cel: Olsztyn. Warto czasami docenić swoje lokalne szlaki i drogi. W Olsztynie kilka kilometrów, a później powrót przez Skrajnicę. Jazda po lesie to jazda po lesie. Rowerostrada (dawna) już mocno popękana - remont się przyda.
Wieczorem (trochę po przyjeździe z Olsztyna) miejskie kilometry i przejazd m.in. po Podjasnogórskiej, Śródmieściu i w Aleje. Jedno parkowanie zablokowało ruch pojazdów w Alejach.





  • DST 40.66km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejska jazda. Po pizzę.

Czwartek, 29 lipca 2021 | Komentarze 0

Kolejny dzień odpoczynku od większych wyjazdów. Dopiero wieczorem postanowiłem wyskoczyć na miejskie kilometry, czyli tak jak sobie zaplanowałem. Niby po mieście jeżdżę bardzo dużo, ale przyszła ochota na kilometry po częstochowskiej infrastrukturze rowerowej, zawitałem m.in. na Północ. Po drodze spotkałem m.in. Krzarę. Trasy rowerowe są jakie są, ale pojeździć idzie i to mi dzisiaj wyszło i tego się chciało. Dodatkowo: ciąg dalszy nauki jazdy w SPD, która wychodzi już bardzo dobrze. Cieszy mnie to, że postawiłem na ten krok. Na koniec przejazd po Alejach i powrót do domu w zapadającym zmroku. Rękawiczki przetestowane i są rewelacyjne.
Wieczorem jeszcze po pizzę, tym razem w dzielnicę: Zawodzie-Dąbie. Też się z Kimś Znajomym minąłem. Podczas tego drugiego, wieczornego wyjazdu oprócz letniej atmosfery trochę mniej spokojny nastrój.




  • DST 38.34km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Nowa Wieś. Do sklepu.

Środa, 28 lipca 2021 | Komentarze 0

Drugi dzień jazdy w SPD. Późnym popołudniem w końcu się zebrałem na przejazd ulubioną trasą w okolicy - Podjasnogórska wraz z zajrzeniem w Aleje. Zachmurzyło się już przed samym wyjazdem.
Drugi wyjazd to już konkretna jazda po pewien asortyment. Od jakiegoś czasu nie jeżdżę z czujnikiem kadencji i postanowiłem sobie kupić. Dodatkowo też udało się nabyć rękawiczki rowerowe, a potem jeszcze kurczaka. Dojazd w lekkim, czasami troszkę bardziej intensywnym deszczu, ale jest lipiec i jest przyjemnie na powietrzu. W jednym miejscu widać Zamek Olsztyn na tle sklepów. Dawno nie byłem w Nowej Wsi w sklepie, a w Decathlonie rowerem to jeszcze chyba nigdy. Dobry sklep, można kupić wiele przydatnych rzeczy, w tym m.in. na rower. Na powrocie przejechałem się rondem w miejscowości Wrzosowa, a rzadko wybieram tamtą drogę.
Wieczorem jeszcze na małe zakupy do sklepu. Powrót w deszczu, ale to tylko ponad kilometr.




  • DST 48.21km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Serwis i fryzjer. Serwis i sklep. Po pizzę.

Wtorek, 27 lipca 2021 | Komentarze 0

Stała się ta chwila i od tego dnia jeżdżę w SPD. Bardzo długie podejmowałem ten temat i jako ktoś, kto tyle jeździ i to głównie po asfalcie to aż niesamowite, że dopiero teraz spróbowałem. W sumie to pierwsze takie konkretne rozmyślanie nad tym miało miejsce pod koniec maja 2017 roku. Spróbowałem i od pierwszych kilometrów to mi się spodobało. Łatwo się piszę, ale oprócz przestania się bać i konkretnego podjęcia tematu to musiałem wybrać optymalne i odpowiednie dla siebie buty i pedały. Zobaczymy jak będzie na dłuższą metę. Oprócz tego jeszcze inne, cieszące mnie zakupy, w dużej większości na lata.
Dojazd do serwisu i sklepu rowerowego. Powrót do domu wraz z zahaczeniem o fryzjera już w butach SPD. Drugi wyjazd ponownie do serwisu celem poprawienia "błędu" w tylnym klocku. Po kilku trudach na drugiej testowej jeździe to się udało. Powrót przez chwilę w towarzystwie, a później już samotnie do M1 na Północy. Po drobnych zakupach powrót przez Plac Biegańskiego. Na sam wieczór jeszcze kilometry w celu odbioru pizzy i to w niekoniecznie najmniejszej ilości.


  • DST 49.42km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do serwisu. Park Lisiniec i Aleje. Po przekąskę.

Poniedziałek, 26 lipca 2021 | Komentarze 0

Późnym popołudniem do serwisu w celu umówienia się na pewne kwestie serwisowe.
Drugi wyjazd dopiero wieczorem. Przez myśl przeszła opcja wieczornego, rekreacyjnego Olsztyna, ale jednak zostałem w mieście, bo choć pogoda wręcz idealna i inne okoliczności to jednak nie było ochoty na taki wyjazd. W sumie to taka miejska jazda, trochę też szukania kilometrów "na siłę", ale też i rekreacyjne kilometry. Wybrałem się bez planu do Parku Lisiniec, później po niekoniecznie asfaltowych ulicach głównie Lisińca, później jeszcze raz do Parku Lisiniec, a na koniec Plac Biegańskiego i Aleje. Zwyczajnie.
Upalnie, a wieczorem ciepło. Jeśli jedzie się w krótkich spodenkach i krótkim rękawku pod koniec dnia to jest ciepło.
Na koniec dnia na chwilę do sklepu, który okazał się zamknięty i jeszcze po przekąskę do restauracji. Na skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej / Źródlanej pojawiły się podpórki dla rowerzystów, czyli nowość w Częstochowie.


  • DST 120.20km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spec Orbita 2021 w 3/4 pod prąd

Niedziela, 25 lipca 2021 | Komentarze 0

Częstochowa - Kłobuck - Konopiska - Poraj - Mstów - Rudniki - Częstochowa
Przyszedł to rok w którym nieoficjalnie nie brałem udziału w Orbicie. W sumie po fakcie jest mi smutno, ale bywa i tak. Z Orbitami wiążę bardzo wiele wspomnień i choć pewne priorytety się zmieniły i sposób mojego jeżdżenia to nie sposób przejść obojętnie obok tego wydarzenia. Pociesza jedynie fakt, że jakiś tam udział wziąłem, choć po trasie Orbity to w sumie przejechałem 1 kilometr. Głównym powodem było spóźnienie się na zapisy, a dodatkowym brak dążenia do zapisów później. W sumie to przyznając się szczerze: nie miałem parcia na tę jazdę. Mimo tego jednak, że dla mnie prawdziwe Orbity to te 24-godzinne, to jednak trzeba napisać jedno: atmosfera na każdej z Nich jest zacna i niepowtarzalna. Za rok, jeśli będę na miejscu to błędu nie popełnię i wezmę udział. Krzara jest świetnym Organizatorem tego Wydarzenia.
Skoro nie byłem Uczestnikiem Orbity to tego roku postanowiłem kręcić w przeciwną stronę. To było dla mnie ciekawsze rozwiązanie. Jedyny błąd w zasadzie jaki popełniłem to tak późny wyjazd. Trasę zacząłem w Kłobucku, do którego dojechałem na rowerze i w ten sposób na lotnisku w Rudnikach wypadł mi 99 kilometr. Łatwo nie było, bo od wjechania na trasę Spec Orbity 2021 w przeciwnym kierunku zaczęło padać i tak było aż do Blachowni, gdzie nastąpił pierwszy postój na chwilową pogawędkę z trójką Osób. Ten etap trasy był również bardzo przyjemny ze względu na tereny leśne. Nasilające się opady ustąpiły, a ja dalej mknąłem mijając kolejne Osoby. W miejscowości Kopalnia krótkie spotkanie z Renatą i później już dalej w drogę bez odpoczynku. Jedyne zaskoczenie w Kolonii Poczesnej, gdzie po zawróceniu się znalazłem objazd dla większego, terenowego fragmentu z powodu rozkopanej drogi. W Poraju mijam się z ostatnim Orbitowiczem na trasie i dalej już mozolnie mknę przez pagórkowaty etap. Ładne widoki zaczęły mi towarzyszyć, ale też starałem się trzymać czas. Na lotnisko dojechałem chwilę po 19-stej. Tam już niezbyt wielu Uczestników, ale jeszcze kilka Osób było. Zostałem poczęstowany czymś dobrym do jedzenia i ciepłymi napojami. Później już powrót samotnie z Lotniska do domu przez Rędziny i taki generalnie smutek, że brałem udział w tym wydarzeniu tego roku w takim stylu i w taki sposób. Tak czy tak, zadowolenie z przejechanego dystansu powyżej 100 kilometrów się pojawiło. Trzeba też dodać, że pomimo początkowego zapału to końcówka na poważnym zmęczeniu, wymęczeniu i chyba nawet znudzeniu.
Wszystkim gratuluję dystansów i osiągnięć i wielki podziw dla nocnej Ekipy która wykręciła piękne dystanse. Reasumując jednak: każdy dystans jest dobry i 500 kilometrów może równać się 100 kilometrom, bo liczby to liczby, a cała otoczka to drugorzędna sprawa.










  • DST 44.81km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Nocny nieudany dojazd na nocną jazdę Orbity

Sobota, 24 lipca 2021 | Komentarze 0


W nocy wyjeżdżam do Konopisk. Za namową Darka (Ufok) postanowiłem skusić się na nocną jazdę na którą miałem ochotę dopiero typowo w nocy. Miałem ochotę, ale zawaliłem. Niestety za późno się skapnąłem, że Konopiska to inny kilometr niż podczas Orbit z Kamyka, spóźniłem się i Grupa nocnych Orbitowiczów prawdopodobnie dużo wcześniej odjechała, a ja sobie postałem bez sensu. Wyszła tylko jazda do Konopisk i z Konopisk oraz na chwilę zajrzałem na Pająk. Koniec końców z jednej strony żałuję, bo była świetna okazja na choćby trochę nocnej jazdy w towarzystwie którą tak bardzo lubię, ale z drugiej strony nie wiem czy bym dorównał tempem tamtej Ekipie, bo nieźle cięli kilometry w nocy. O pogodzie nie ma co się wypowiadać, bo było odrobinę chłodno, ale przy odpowiednim ubiorze byłoby dobrze. Wyszło jak wyszło i tyle, nie ma co się rozdrabniać. Może gdyby nie było tej w sumie takiej sobie, miejskiej, zwykłej, teoretycznie bezsensownej jazdy to załapałbym się na konkretniejsze kręcenie, ale cóż, bywa i tak jak napisałem.




  • DST 41.04km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczornie poza miastem. Po ścisłym Centrum.

Piątek, 23 lipca 2021 | Komentarze 0

Właściwie tego dnia już zrobiłem sporo kilometrów. Z powodu konieczności odtworzenia ręcznie większej części trasy rozpoczętej wczoraj wyjazd dopiero wieczorem i to już po zmroku. Spontaniczne kilometry przez Nieradę, Rększowice, Łaziec i Wygodę, a więc tereny pozamiejskie i częściowo leśne. Szybko, sprawnie i tylko w kilku momentach wolniej. Temperatura taka sobie jak na lipiec, bo całkiem niewiele brakowało do tego by czuć się jak w miesiącach zimnych.
Nocą jeszcze rundka na spokojnie po Częstochowie - to znaczy Śródmieście i Aleje. Na Stradomiu natomiast bocznymi ulicami, których jak się okazuje praktycznie nie znam pomimo bliskiej okolicy. Warto coś sobie urozmaicić.


  • DST 212.93km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nysa - Opole - Częstochowa

Czwartek, 22 lipca 2021 | Komentarze 0

Swoją jazdę rozpocząłem dość późno, bo dopiero po 12-stej. Początkowo skierowałem się do miejscowości Skorochów, by po chwili administracyjnie wrócić do Nysy i pojechać po asfaltowym wale Jeziora Nyskiego. Dzień wcześniej już o tej atrakcji słyszałem w pociągu, a i tego dnia polecono mi tam się wybrać. Niezwykle urokliwe miejsce z pięknym widokiem na wodę i góry (w dodatku te ulubione). Następnie znów poza granicę Nysy i przez Białą Nyską z powrotem do tego miasta by spędzić tam jeszcze trochę czasu. Pojeździłem w większości po tych znanych, ale i też mniej znanych zakątkach Śródmieścia, a w międzyczasie po raz drugi podczas tego wyjazdu złapałem gumę. Zestresowany miałem zabrać się za naprawę na miejscu, ale stwierdziłem, że lepiej będzie podjechać do salonu rowerowego nieopodal. To była dobra decyzja, bo pomimo kosztów trzeba spojrzeć na pozytywne rzeczy: wymiana od ręki i pewny rower, bo zdecydowałem się kupić nową oponę. Ta, na której zrobiłem już konkretny dystans trafiła do śmietnika, a do głowy wnioski z tej sytuacji. Po pysznej pizzy w zaprzyjaźnionym lokalu w końcu (dość późno) wyruszyłem w drogę powrotną. Przyszedł czas na zdobywanie kolejnych gmin w województwie opolskim: Korfantów, Łambinowice, Tułowice (to miasto) i Komprachcice. W każdej z tych gmin starałem się zobaczyć coś ciekawego, charakterystycznego, a pomiędzy miejscowościami mogłem cieszyć się ładnymi widokami na góry. Te widoki niestety z każdym kilometrem były co raz dalej ode mnie, aż w końcu zanikły, ale ważne, że były. Tak naprawdę to już za Korfantowem się one skończyły. Zapamiętałem też jazdę lasem w pobliżu A4. Na niektórych fragmentach także pojechałem po infrastrukturze rowerowej. Korfantów zrobił na mnie w miarę dobre wrażenie, zrobiłem przerwę na tamtejszym Rynku. To właśnie tam na stacji paliw nastąpiła przerwa na dużą kawę. W Łambinowicach i Komprachcicach właściwie tylko pod Urząd Gminy. W Tułowicach tak samo, bo Rynku jeszcze nie posiadają, ale przejechałem się po drodze z zakazem ruchu z wyłączeniem rowerów. W końcu wjechałem do Opola, a w okolicach przejazdu Mostem im. Joachima Hałupczoka zaczął zapadać zmrok. Spędziłem w Opolu wiele pozytywnych chwil i poczułem klimat stolicy województwa opolskiego. Miałem jeszcze energię na drogę do Częstochowy i po pewnym czasie wyruszyłem w drogę. Sam wyjazd z Opola po dobrej drodze rowerowej. Do samego Dobrodzienia po drodze krajowej 46, którą na tym odcinku jeszcze nigdy rowerem nie jechałem. Wszystko zaczyna się od skrzyżowania DK46 z DK94, które pokonałem w ruchu ogólny, bo zamiast przejazdów rowerowych są tam przejścia. Całościowo to pomijając fragmenty leśne na których da się normalnie po poboczu jechać i jeszcze może nieliczne inne (jest jeden odcinek z wygodną trasą techniczną) to jest to bardzo uciążliwa trasa na rower. Nie dość, że w każdej z wiosek praktycznie jest nakaz jazdy chodnikiem to gdzieniegdzie brakuje przejazdów, czasami stoją zakazy ruchu rowerów, a o łukach czy szerokościach w niektórych miejscach, to nie ma nawet co wspominać. Początkowo obwodnicą Dobrodzienia (prawie całkowity brak ruchu z uwagi na porę), ale kawałek dalej na DK46 jest zakaz, a więc na Rynek, ale i była ochota zrobić przerwę. Całkowite pustki i spokój, bo już kompletna noc, a fontanna uprzyjemniła mi tam pobyt. Kolejny odcinek odbył się po ulubionej drodze rowerowej, a następnie jazda obwodnicą Lublińca. Nic tak nie dokuczało jak "piszczący" łańcuch i ten w końcu w Herbach udało się trochę czymś naoliwić. W samej Częstochowie zaczęło się rozjaśniać, bo takie są uroki zaawansowanego lipca. Dni choć są już co raz krótsze, to jeszcze bardzo długie. Potwornie wymęczony dotarłem po dwudniowej przygodzie rowerowej.
Jedna newralgiczna sytuacja na koniec: spora część trasy się nie zapisała z powodu pewnego błędu.