Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:1967.80 km (w terenie 86.20 km; 4.38%)
Czas w ruchu:50:43
Średnia prędkość:18.65 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:65.59 km i 4h 13m
Więcej statystyk
  • DST 100.40km
  • Teren 27.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 25.63km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 3.6°C
  • Sprzęt Dema Iseo
  • Aktywność Jazda na rowerze

OLSZTYN Przeciwpożarówką. Nowe standardy trasy. / Kusięta - Srocko - Małusy - Srocko - Berger. / Aleje.

Sobota, 30 listopada 2013 | Komentarze 0

Wyruszyłem na wyprawę kończącą listopadowe przejazdy. O 12:15 po przygotowaniu roweru, bo jadę na Demie wyruszam w drogę. Kierunek to tereny jurajskie, trochę jazdy po ostatnio bardzo lubianym lesie.
Trasa prowadzi ostatnio nowym dla mnie standardem: Jagiellońska - Estakada - Al. Pokoju - Raków PKP - Trochimowskiego - Kucelinka - wzdłuż torów - Odrzykoń (a więc troszkę terenowo). Na Odrzykoniu przed ścieżką skręcam w prawo i Przeciwpożarówką do Olsztyna, tym razem bez błędów, choć tak naprawdę tę samą trasę przejechałem już w czwartek, tylko skręciłem w stronę Biskupic, a nie zamierzonego Olsztyna. Przeciwpożarówką dojeżdżam do trasy Olsztyn - Biskupice, po drodze kilka zdjęć z trasy, dalej jadę obok Sokolich Gór (tutaj denerwuje mnie fakt "nieuprzątniętej" ścieżki rowerowej..), św. Puszczy, Napoleona (ul. Kuhna) i dojeżdżam OLSZTYN RYNEK. Tam uzupełnienie węglowodanów, chwilę na Rynku, na którym rozkładają lodowisko, na chwilę pod Zamek od drugiej strony i wyjeżdżam znów na Rynek, skąd o 14:00 ruszam w trasę, mniej więcej układaną w głowie w czasie dojazdu do Olsztyna. Wracam również Przeciwpożarówką, jednak najpierw do niej dojeżdżam ulicą Kuhna obok Sokolich Gór, tam już lasem p.pożką na Odrzykoń, w niezłym tempie, beż żadnych przystanków - średnia prędkość: ~24,5km/h, dystans 12 kilometrów. Po 5 pełnych minutach odpoczynku jadę rowerostradą, kawałek ostatnio w ogóle nie odwiedzaną drogą krajową "46" (Częstochowa-Olsztyn), skręcam w kierunku Os. pod W. Górą, drogą asfaltową do Kusiąt i przez Kusięta do przejazdu kolejowego, odbijam w lewo i droga na Brzyszów. Na skrzyżowaniu w prawo w stronę Małus. Tam dojeżdżam na 15:30, miałem odpocząć chwilę i wracać, ale... dziś doświadczyłem pięknego Zachodu Słońca, więc parę zdjęć z tej górki. Później po zamontowaniu lampek o 15:45 wyjeżdżam w drogę do Częstochowy, a kilometrów trochę jest. Wyjeżdżam.. Trasa mi dobrze znana: Małusy - Małusy Małe - Brzyszów - Srocko - Brzyszowska - Legionów, Las - Berger - Koksownia. Na drodze między Srockiem a Częstochową zaczyna się już ściemniać, ale jeszcze na tyle, że nie ma ciemności. Droga w zwartym tempie. Prędkość średnia od momentu wyjazdu z Olsztyna ~24km/h. Później już Odlewników - Kucelin-Huta - Dąbie - Wał Nadwarciański - Kanał Kohna - Wałem do Mirowskiej - Plac Daszyńskiego - Aleje - Śląska - Nowowiejskiego - II NMP - Al. Wolności i Dworzec - Centrum. Stamtąd jeszcze rundka po centrum przez Rondo Mickiewicza, Aleje i Al. Wolności na Dworzec. Z Dworca w błyskawicznym tempie przez ul. Sobieskiego, Bohaterów Monte Cassino na Sabinowską, Szkoła Straży Pożarnej. Dobrze, że robią ścieżki, ale ścieżkami nie ma opcji tak szybko przejechać, praktycznie bez zatrzymywania i w doskonałym tempie.
Stamtąd bocznymi na Stradomiu, do Sabinowskiej i znów bocznymi do Jagiellońskiej. Jeszcze na chwilę w kierunku przedłużonej Jagiellońskiej i do domu.
Wyprawa na wysokim poziomie. Prędkość średnia doskonała (łącznie z etapem miejskim, przejazdami w okolicy, średnia: 58,5km od momentu wyjazdu z Olsztyna - 22,2km/h). Cieszę się z takiego zakończenia miesiąca. Przejazd też na Demie.
Cieszę się z wyjazdu w dawno nieodwiedzane, lubiane tereny i drogi. Trochę jazdy też po szutrze.
Temperatura w czasie wyprawy optymalna: ~3-4 stopni C.
Listopad świetny. Przejechałem ~2000km, wypraw podmiejskich trochę było, w tym największe dwie z Ekipą: do Mirowa, Bobolic i w stronę Mzurowa, Bystrzanowice-Dwór, także zaznałem jazdy terenowej. Kolejny miesiąc w którym pobiłem jakieś rekordy, odwiedziłem naprawdę wiele podmiejskich miejscowości. Także kilka wypraw rowerowych podmiejskich w kierunku Olsztyna, także dwie w kierunku Blachowni i jak zawsze niezliczona ilość kilometrów w mieście. Ciekawe jaki będzie grudzień, kończący rekordowy sezon 2013?
Na sam wieczór jeszcze wyjazd w Aleje i przetestowanie nowych ścieżek rowerowych wzdłuż Alei Bohaterów Monte Cassino po stronie północnej.


















  • DST 104.70km
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowe przejazdy. 93 Masa Krytyczna.

Piątek, 29 listopada 2013 | Komentarze 0

Specyficzny nieco dzień rowerowy. Głównie dziś dominują przejazdy rekreacyjne, takie bez większego pośpiechu.
Poranny wyjazd na Demie, opóźniony bo po 8:00 na zajęcia, przez Bohaterów Monte Cassino, Śląską i ul. Kilińskiego, później do Armii Krajowej i na uczelnię. Po niecałej godzinie powrót do domu: przez Al. Armii Krajowej, Wolności, 1 Maja, (jeszcze na chwilę do mechanika), Boh. Monte Cassino i Jagiellońską. Przy okazji znów rzut oka na powstające ścieżki rowerowe, będą barierki na fragmencie za zjazdem z wiaduktu, przed wiaduktem odcinek z przystankiem "Hoene-Wrońskiego" również będzie wyasfaltowany, jedyne co mnie martwi to możliwość przejazdu przez wiadukt Monte Cassino, tam na pewno nic nie zrobią nowego.
Po powrocie do domu zabieram się za robienie Toskany. Podpompowałem dętkę i w oponie odnalazłem feralne miejsce, gdzie fragment metalu który przebił drugą dętkę. Kawałek żelastwa dość mocno wbił się w oponę... wczoraj nie dokładnie to sprawdziłem trzeba przyznać. Jednak nie mam dętki, jeszcze do rowerowego na Sabinowskiej, tam zaś zamknięte jeszcze, więc z powrotem do domu przez Sabinowską, do Jagiellońskiej.
A że czas kolejnego wyjazdu nachodził to w drogę: przez Boh. Monte Cassino, Sobieskiego, Al. Wolności, Armii Krajowej do Politechniki. Okazało się, że minąłem się z koleżanką, więc zawracam i spotykam się z Nią mniej więcej pod Alejami. Tam spotkanie miłe. Powrót z dworca PKS o równej 12:00, wybieram trasę przez Al. Niepodległości (tu do skrzyżowania Estakady prędkość średnia ~24,5km/h), a no była motywacja, dalej Jagiellońską spokojniej na Stradom, po drodze nawet na chwilę zaświeciło Słońce. Na pewnych odcinkach Jagiellońskiej także prace nad infrastrukturą pieszo-rowerową. Wszystko zmierza ku lepszemu. Przecinam skrzyżowanie z Bohaterów MCAS i Sabinowską do sklepu rowerowego. A że był dziś nieczynny to stamtąd (Hetmańska przystanek) w drogę do innego sklepu rowerowego, przez Jagiellońską, Monte Cassino na Sobieskiego. Tam w sklepie rowerowym zakupuję dętki, jeszcze rozeznanie w światłach rowerowych i licznikach, bardzo wstępne, na przyszłość. Później już na dworzec PKP, parę słów ze znajomym i w drogę... a wyszło, że pojechałem: Sobieskiego, Śląską, Alejami, Katedralną, dalej do Placu Daszyńskiego, Alejami, Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego i Kopernik, tam spotkanie z koleżanką, na chwilę i znów jeszcze na dworzec PKP. Po wyzerowaniu licznika kurs na Stradom przez ul. Sobieskiego, Korczaka i Bohaterów Monte Cassino, Jagiellońską. Tam jeszcze na chwilę w stronę przedłużenia Jagiellońskiej, parę pamiątkowych zdjęć, przejazd w tamtej okolicy i do domu.
Zabieram się za robienie roweru. Ciała obce usunięte, więc powinno być dobrze, zmieniam dętkę.
O 17:00 wyjazd okrężnie na Masę, przez Jagiellońską, Aleję Niepodległości, Al. Wolności i Dworzec PKP. Kursy do końca dnia już na Toskanie. Tam rozmowa z dobrym znajomym i jeszcze na Piłsudskiego i stamtąd już przez Aleje na Plac Biegańskiego.
O 18:00 - startuje 93. Częstochowska Masa Krytyczna. To już dla mnie 14. Masa Krytyczna, w której biorę udział. Na miejsce przyjechało 49-ciu rowerzystów, to dobra frekwencja jak na warunki 2-3 stopni C. Pojechaliśmy trasą: Plac Biegańskiego - Aleje - Al. Wolności - Rondo Mickiewicza - 1 Maja - Pułaskiego - III NMP - Nowowiejskiego - Śląska - Plac Biegańskiego. Przejazd 5,986km 9,5km/h średnia prędkość, czas: 0:37:42, temperatura w chwili zakończenia Masy: 2,8C.
Po Masie przejazd przez Nowowiejskiego, Sobieskiego do Dworca PKP i po 19:00 przejazd w konfigurowanej w czasie jazdy trasie: Al. Wolności - I NMP - Katedralna - Stary Rynek - Mirowska - Faradaya - Legionów - Koksownia, Berger - Koksownia, Legionów - Żużlowa - Stadion Miejski - Faradaya - Legionów - wzdłuż dk1 do Wału (tutaj feralnie wypadła mi lampka przednia, bo przez przypadek odblokowałem pewnie mocowanie... na szczęście działa) - Wał Nadwarciański - Rejtana - Raków PKP - Al. Pokoju - Jagiellońska - Stradom. Tak średnio się jechało, w pewnych momentach "pod wiatr", nawet padać trochę zaczęło.. temperatura spadła do 1,5 st. C.
Po zorganizowaniu w domu plan wyjazdu do kumpla: Sabinowska - Piastowska - Zaciszańska - św. Barbary pasem rowerowym - św. Jadwigi - św. Krzysztofa - Okulickiego - MC Donald. Spotkanie z Radkiem i rozmowy o naszych bieżących sprawach. Po spotkaniu kawałek odprowadzam Radka i jadę z przystanku "Parkitka-osiedle" okrężnie do domu: Okulickiego - św. Krzysztofa - św. Jadwigi - św. Barbary - św. Augustyna - Sobieskiego - Śląska - II NMP - Al. Wolności - Al. Niepodległości i Jagiellońska. Po dojechaniu na Stradom jeszcze rundka przez przedłużenie do Kościelnej... i zauważam nieprawidłowość w ułożeniu dętki i opony.. więc dojeżdżam do domu by to poprawić, zobaczymy jak będzie dalej się jeździło, oby nie trzeba było wymieniać opony w najbliższym czasie.
Mimo wszystko dzień rowerowo udany, było dużo przejazdów i najważniejsze wydarzenie dnia - Masa Krytyczna. Setka dzisiejszego dnia się jednak zlepiła.



  • DST 82.00km
  • Teren 23.00km
  • VMAX 56.70km/h
  • Temperatura 2.4°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy standard tras na Odrzykoń. Przeciwpożarówka - Biskupice - Zrębice - Olsztyn - Kusięta. Wieczornie: Aleje, Śródmieście, Park Jasnogórski

Czwartek, 28 listopada 2013 | Komentarze 0

Dziś udało mi się wyskoczyć gdzieś dalej, nie spodziewałem się, że aż tak daleko. Mój wyjazd był trochę spowodowany chęcią oderwania się od wszystkiego, wykorzystałem praktycznie trochę mniej niż bardziej, ale wolny dzień. Daleko, jak na warunki w tygodniu i mniej planowaną wyprawę. Wyjeżdżam przed godziną 14:00 w drogę, kierunek Odrzykoń, w czasie jazdy ustalanie trasy i zdecydowałem się na nowy standard. Jadę Jagiellońską do Estakady, Al. Pokoju, Raków PKP, Huta (Trochimowskiego), Zawodzie, dalej wzdłuż wału Kucelinki, kawałek terenem kamienisto-żwirowym, obok Guardiana i przez las do ścieżki na Odrzykoniu. Wariant nowego standardu nawet przypadł mi do gustu, w pełni bezpieczny, z ominięciem krajówki "46". Dalej decyduję się pojechać przeciwpożarówką do Olsztyna, praktycznie już obczaiłem tę trasę, ale jednak jadę prosto, później odbijam w lewo i po zakręcie w prawo jadę cały czas prosto, znów do Olsztyna nie trafiłem. Głównym planem jednak było jechać głównie po utwardzonej bardziej drodze. Wylądowałem w końcu na trasie, dość ruchliwej, nie mając pojęcia gdzie jestem... Po chwili zajarzyłem, że to droga na Biskupice, więc korzystając z okazji wpadł do głowy wariant mi dobrze znany: Biskupice - Biskupice Kościół - lasem - Zrębice - dk46: Przymiłowice - do Olsztyna. Na zjeździe z górki prowadzącej z Biskupic do Zrębic osiągam prędkość 56,7km/h - dawno tak szybko nie pojechałem. W Olsztynie uzupełnienie węglowodanów i chwila na Rynku, później wariant powrotu przez Kusięta, na skrzyżowaniu w lewo - Os. pod W. Górą, Odrzykoń, rowerostrada i dalej do Kręciwilku dk46, Bugajska.. i tu złapałem gumę w przednim kole. Podpompowałem i dało radę jechać, więc pedałuję tak by dojechać do domu, bo zmieniać w czasie wyprawy mi się zbytnio nie chciało. Na początku dało radę jechać, od Rakowa istny koszmar, chyba z 5-6 razy musiałem podpompować, ale dojechałem bez prowadzenia ani zmiany dętki. Trasa z Bugajskiej optymalnie krótka: wzdłuż dk1, Raków, Jagiellońska i Stradom. Na niektórych odcinkach już nowymi asfaltowymi ścieżkami rowerowymi, prace trwają. Tak czy tak, w planach było tak wrócić. Przed 18:00 byłem w domu. Przejechałem: 56,889km, w czasie: 2:58:42, średnia: 19,0km/h, z przerwami na zdjęcia, z jazdą po złapaniu gumy, więc nieźle.
Po wyjazdach rodzinnych wieczorem do bankomatu i pojeździć po Śródmieściu. Przez Monte Cassino, Śląską, II NMP docieram do Banku, później I Aleją NMP, Plac Daszyńskiego (parę kropel deszczu spadło), zawracam w Aleje - przyjemnie się nimi jeździ i do Śląskiej, dalej przez Racławicką docieram na Dąbrowskiego i jadę III Aleją w kierunku Jasnej Góry, odbijam w prawo i ul. Popiełuszki, skręcam w lewo i koło Komendy Miejskiej Policji... tu zauważam schodzące powietrze w przednim kole, znów.. Więc plan wyjazdu do Parku Jasnogórskiego na później, zawracam by dojechać znów do domu, tym razem powolnie schodzi powietrze, więc skończyło się na dwóch przerwach w trakcie jazdy na dopompowanie.. Wariant przez: Popiełuszki, Jasnogórską, Nowowiejskiego, Monte Cassino i Jagiellońską.
Po przełożeniu świateł wyjeżdżam na Demie, chciałem jeszcze dziś pojeździć. Przez Boh. Monte Cassino, na lewoskręcie jakiś pajac z ciężarówki wrzeszczy, że mam ścieżkę rowerową - po pierwsze: nie otwartą, po drugie: nie po tej stronie. Po co wszczynać takie coś... Jadę Boh. Monte Cassino i jeszcze wzdłuż Al. Wolności i Ronda Mickiewicza dwie rundki, dalej na dworzec PKP i dalej już w kierunku Parku Jasnogórskiego, do którego dojeżdżam III Aleją NMP. W Parku parę zdjęć w urokliwej wieczornej atmosferze, także pierwsze zdjęcia: Dema z tabliczką "Ord-Bike". Po ponad kwadransie powrót do domu przez III Aleję, Nowowiejskiego, Boh. Monte Cassino i Jagiellońską, jeszcze na chwilę w kierunku przedłużenia do Kościelnej i do domu.
Rowerowo dzień udany, wykorzystałem możliwość wyjazdu. Nieco cieplej niż w ostatnich dniach i odziwo cieplej wieczorem (3-4st. C) niż popołudniu (1-3st. C). Dziś była chęć jazdy. Kilometrów też sporo się nazbierało.














Olsztyn - Na Rynku





  • DST 39.40km
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

W mrozie: miasto. Uczelnia, Północ.

Środa, 27 listopada 2013 | Komentarze 0

Powrót nocny już, parę minut po północy z Sabinowa na Stradom, przez Sabinowską, Jagiellońską, w dość mroźnej atmosferze.
Kolejny dzień obowiązków.
Rano, na 8:30 - choć spóźniłem się kwadrans, wariantem przez: Bohaterów Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego na Dąbrowskiego. Po godzinie zajęć, przed 10:00 powrót na Stradom trasą przez Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - dworzec PKP - dalej Sobieskiego - Korczaka - Boh. M. Cassino. Dziś mroźno, przez cały dzień utrzymuje się mróz: -1 st C. Po przyjeździe do domu i ponad godzinie w domu jadę na w-f, przez Piastowską, Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego na Dąbrowskiego, znów w dość szybkim tempie. Po w-fie, który jak zawsze dobrze mi robi tylko przeparkowuję rower pod inny budynek, ze względu na miłe spotkanie nie jeżdżę. Po zajęciach, przed 15:30 jadę w kierunku Stradomia przez ul. Dąbrowskiego, Nowowiejskiego, Korczaka do początku Boh. Monte Cassino, Hoene-Wrońskiego. Tam rzut oka na powstające ścieżki, przy okazji zdjęcie Zachodu Słońca. Zawracam, z przystanku Hoene-Wrońskiego w stronę dworca PKP, a stamtąd już przed 16:00 na Północ: Al. Wolności / Armii Krajowej / Wyzwolenia i Fieldorfa-Nila, w spokojniejszym tempie. Docieram na Północ, po 2-godzinach spotkania z koleżanką powrót w mroźnych warunkach do domu, zbytnio do jazdy nie miałem werwy. Jadę przez Fieldorfa-Nila, Dekabrystów, Armii Krajowej, Al. Wolności, z zahaczeniem o dworzec PKP, a później Sobieskiego, Boh. Monte Cassino i na Stradom. Najzimniej do tej pory - temperatura spadła do -3,5 stopnia C. Przyjechałem po 19:00 i dziś tym przyjazdem zakończyłem rowerowanie. Trzeba odpocząć. Wszystkie przejazdy na Toskanie.



  • DST 48.50km
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obowiązkowo, w mieście.

Wtorek, 26 listopada 2013 | Komentarze 0

Kolejny dzień obowiązków, jak to przystało we wtorek.
Poranny wyjazd na angielski, nieco opóźniony bo wyjeżdżam przed 8:20, trasa najprostsza przez Monte Cassino wiadukt, Śląską i Kilińskiego, na Dąbrowskiego pod Studium Języków Obcych.
Po zajęciach z angielskiego powrót do domu przez Dąbrowskiego, Nowowiejskiego i Bohaterów Monte Cassino, jeszcze z zahaczeniem o Al. Wolności i piekarnię. Dość zimno, oznaki śniegu też były.
Po zabraniu potrzebnych rzeczy na dalszą część dnia wyjeżdżam na kolejne zajęcia, znów przez Bohaterów Monte Cassino, Śląską i Kilińskiego na zajęcia. W czasie przerwy z ul. Dąbrowskiego jadę przez Kilińskiego, Akademicką i Armii Krajowej pod budynek, gdzie mam kolejne zajęcia.
Zajęcia się przedłużyły, a w związku z tym musiałem szybko zrobić kurs z uczelni na Błeszno. Trasa: Armii Krajowej - Wolności - Niepodległości - Bohaterów Katynia i na Bienia. Tam spotkanie i później parę zmian w planach i jadę w dzielnicę Podjasnogórską, przez Stradom: Jesienna, Orkana, Jagiellońska, Sabinowska, Piastowska, Zaciszańska, św. Barbary. Później chwilę po 18:00 jadę na Zawodzie: przez św. Barbary, św. Augustyna, Sobieskiego, Wolności, Aleje, Katedralną, Mirowską i Faradaya.
Stamtąd przed 20:00 Mirowską, Nadrzeczną, Warszawską, Rondo Trzech Krzyży, ruchliwą Jana Pawła II, Armii Krajowej i Worcella. Tam spotkanie kolejne i z Tysiąclecia: Armii Krajowej, Al. Jana Pawła II, Dąbrowskiego, Nowowiejskiego, Al. Boh. Monte Cassino, Jagiellońska, Sabinowska, Dźbowska / Sabinów. Tam spotkanie z Przyjaciółką, powrót już po północy więc kilometry i przejazd liczony na następny dzień.
Tak więc dziś w pełni obowiązki, cały kompletnie dzień. Jedyny plus: towarzyszyły mi dojazdy na rowerze i ponad 50 zrobionych kilometrów.



  • DST 50.00km
  • Temperatura -0.5°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obowiązkowo, w mieście. Centrum, Tysiąclecie, Grosz, Lisiniec, Sabinów. Pierwsze oznaki zimy.

Poniedziałek, 25 listopada 2013 | Komentarze 0

W obowiązkach, zaczynamy nowy tydzień.
Poranny wyjazd o 7:00 na dworzec PKP przez Jagiellońską, Bohaterów Monte Cassino, 1 Maja i Al. Wolności. Dziś pierwsza jazda w śniegu, po drodze kilka zdjęć.
Po spotkaniu z koleżanką spod Kopernika przejazd by kupić bułki słodkie, później już przez ul. Kilińskiego w stronę uczelni. Po zajęciach i innych obowiązkach powrót do domu: Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - Sobieskiego - Wolności - Rondo Mickiewicza - Monte Cassino - Jagiellońska. Zdecydowanie lepiej się jedzie z wiatrem. Na wiadukcie na zjeździe znów osiągnięta prędkość blisko 40km/h... i dlatego nie chciałbym zakazu na tym odcinku z racji przemianowania wiaduktu na ciąg pieszo-rowerowy. Na Stradomiu parę kilometrów by zobaczyć jak idzie budowa ścieżek rowerowych, przedłużenia Jagiellońskiej, także by zrobić jakieś zdjęcia. Pojeździłem trochę po nowych ścieżkach: przez Monte Cassino, w stronę Makro, także przejechałem przez wiadukt Monte Cassino i z powrotem na Stradom. Dość zimno.
Na 13:00 znów na zajęcia, więc wyjeżdżam: przez Boh. Monte Cassino, Śląską i Kilińskiego, dojeżdżam tym razem na Akademicką.
Po zajęciach inne obowiązki: przez Armii Krajowej, Al. Wolności, Al. Niepodległości na Ostatni Grosz, jazda z wiatrem, więc bardzo korzystna.
Z Ostatniego Grosza przyszło mi się dostać na Lisiniec, już używając świateł bo po zmroku. Trasa obmyślona: Al. Niepodległości - Al. Wolności - Sobieskiego - Pułaskiego - Popiełuszki - Rynek Wieluński - św. Rocha - Wręczycka - w kierunku Gminnej. Droga "do" - pod wiatr. Tam boczną uliczką szukając Lednickiej i okolic, tak się stało, że zapomniałem gdzie to jest i pobłądziłem, zrobiłem 5-6 kilometrów na samym Lisińcu...
Powrót wyśmienity: Gminna - Wręczycka - św. Rocha - Rynek Wieluński - Al. Jana Pawła II - Dąbrowskiego - Telepizza. Chwycił mróz, -0,6st. C. Przejazd w znakomitych warunkach, z wiatrem, prędkość średnia: 24,0km/h, a na odcinku do Cmentarza św. Rocha aż 27,5km/h. O to chodzi w jeździe! Po zamówieniu pizzy przyszło mi się przetransportować na Sabinów: Nowowiejskiego - Boh. Monte Cassino - Jagiellońska - Sabinowska - Dźbowska. Pierwsze dwa kilometry z pizzą w ręku, kolejne kilometry już jakoś mocując je na bagażniku, a to że mroźno to trudno. Przyjechałem do Przyjaciółki.
Powrót po 23:30 przez Sabinowską, z zahaczeniem o jedną z bocznych uliczek i powrotem na Sabinowską, Jagiellońska i do domu.
Dziś pierwszy dzień widać zimowy, ale śnieg na długo się nie utrzyma.


  • DST 37.00km
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Przyjaciółki przez Kawodrzę i Dźbów. Wieczorem: Wrzosowa przez Brzeziny. Powrót przez dk1, Raków i Centrum.

Niedziela, 24 listopada 2013 | Komentarze 0

Wyjeżdżam do Przyjaciółki pouczyć Ją matematyki okrężnym wariantem, ostatnio bardzo często odwiedzanym. To jedna z moich pierwszych tras, które zainicjowałem około dwóch lat temu. Wiedzie przez: Sabinowską, Piastowską, Przestrzenną, Konwaliową, Kawodrzę Górną, Busolową, Liszkę Dolną, Leśną, Dźbów, Powstańców Warszawy i Dźbowską na Sabinów. W czasie drogi zaczęło się ściemniać, tak już przystało na warunki końca listopada, że koło 16:00 już się robi ciemno. Wyszło ponad 12-13 kilometrów, ale się przejechałem.
Na spotkaniu jak zawsze miło. Późnym wieczorem, na 21:00 z minutami jadę na Wrzosową. Korzystając z opcji tego, że jestem na Sabinowie jadę: Żyzną do Brzezin, dalej Staszica: Brzeziny i Wrzosową Sabinowską. Tak wyszło, że na odcinku od Brzezin do Wrzosowej trwa budowa, więc jazda w warunkach "ekstremalnych". W pewnym momencie nawet żałowałem, że nie wybrałem opcji przez Raków, bo budowa, ale dałem radę. Swoją drogą dobrze, że w końcu wzięli się za tę ulicę. Później już ul. Długa i na spotkanie na pizzę.
Powrót z Wrzosowej wariantem przez wyasfaltowaną Polną, Długą i trasą krajową "1" poboczem do Częstochowy, dalej już chodnikami przecinając: Fabryczną, Kolejową, Bugajską, Rakowską i Raków. Na nowym odcinku ścieżki ktoś rozwalił szkło... Na szczęście obyło się bez złapania gumy. Dalej jadę Al. Niepodległości do Al. Wolności, kawałek przez Centrum i do ul. Waszyngtona, gdzie jadę do Śląskiej, II NMP, Al. Wolności i przez Bohaterów Monte Cassino na Stradom.
Temperatura spadła, dziś 4-6 stopni C.



  • DST 103.20km
  • Teren 1.20km
  • Czas 05:25
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 39.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lisiniec - Łojki - Blachownia - Dźbów

Sobota, 23 listopada 2013 | Komentarze 1

Na rower wyskakuję po 11:00, wyjeżdżając na pewne spotkanie na Lisiniec. Trasa odrębna od tych standardowych: Piastowską, Zaciszańską, św. Barbary (pasem rowerowym), św. Jadwigi, św. Rocha, Wręczycką i Kaszubską. Po spotkaniu w dobrej motywacji do jazdy wracam wariantem bardzo okrężnym, postanowiłem wykorzystać to, że stamtąd miałem "korzystną" pozycję do takiego wyjazdu, a dawno też nie odwiedzałem tych terenów, urozmaicenia wskazane. Jadę: Wręczycką - Wielkoborską - Stara Gorzelnia - Kolonia Łojki - Konradów / Łojki - Blachownia, Piastów i wyjeżdżam do Centrum Blachowni od strony stawów, pierwszy raz od tej strony. Tempo do tego momentu znakomite, prędkość średnia ~24,5km/h. Chwila odpoczynku i zdjęć pamiątkowych przy listopadowym stawie, i obok Urzędu Miejskiego, Ośrodka Zdrowia do trasy krajowej. Dosłownie kawałek obok "Blachownia PKP" i w prawo na ul. Pocztową, obok Szpital, Ostrowy, gm. Blachownia i 2,5-3km odcinek lasem, ruch znikomy. Bardzo przyjemny odcinek, wyjeżdżam na pętli "Leśna" na Dźbowie. Jadę: Leśną, Powstańców Warszawy, Dźbowską,










Trasa wieczorna:


  • DST 68.00km
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia. Popołudniowo: miasto. Częstochowa - OLSZTYN - Częstochowa (przez Skrajnicę) w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza.

Piątek, 22 listopada 2013 | Komentarze 0


Al. Wojska Polskiego - trasa wzdłuż "dk1"

W drodze, Odrzykoń - początek

W drodze, Odrzykoń I

W drodze, Odrzykoń II

W warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza I (to nie wszystko..)

W Olsztynie na Rynku


  • DST 64.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 12.80km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odrzykoń popołudniowo. Wieczorem: Korytarz Północny, Sabinów.

Czwartek, 21 listopada 2013 | Komentarze 0

Popołudniowo wyruszam w drogę, wreszcie w strefę pozamiejską, wykorzystując wolny dzień i znośną pogodę. Wyszło rekreacyjnie i spokojnie, wreszcie bez spieszenia nigdzie.
Jeszcze przed wyjazdem przejazd zobaczyć jak budowa przedłużenia ul. Jagiellońskiej do Kościelnej i przejazd przez Kościelną i Marynarki Wojennej na Stradomiu do przystanku "Szkoła Straży Pożarnej".
Wyruszam: Sabinowska - Jagiellońska - C.H. Jagiellończycy - wzdłuż dk1 - Bugajska - Kręciwilk - dk46 - rowerostrada i tu spokojnie z przerwą na kilka zdjęć. Dojeżdżam do Odrzykonia, chwila przerwy i dokładnie 12:50 odjazd.
Trasa tym razem przez Os. pod Wilczą Górą, dalej między lasem do terenu Huty, Walcownia - Guardian - Korfantego - Al. Pokoju - Rondo Reagana - dalej Al. Pokoju - Al. Niepodległości - Dworzec PKP. Po zorganizowaniu się jadę na Kościuszki do biblioteki na spotkanie.
Po spotkaniu przejazd na ul. Nowowiejskiego do parku Plac Pamięci Narodowej. Tam zabieram koleżankę i jedziemy do mnie na Stradom przez Bohaterów Monte Cassino.
Po spotkaniu odwożę Ją - ul. Jagiellońską pod C.H. Jagiellończycy na przystanek.
I jadę na wieczorną rundkę w mniej sprecyzowanym celu. Zaprowadziło mnie pod Korytarz Północny, bo na wyjazd w osamotnione tereny podolsztyńskie nie miałem ochoty wbrew paru wcześniejszym planom.
Jadę: wzdłuż dk1 - Boh. Katynia - Jesienna - Orkana - Źródlana - Niepodległości - Wolności - Armii Krajowej - Promenada Niemena - Al. Wyzwolenia - Fieldorfa-Nila - Rondo Pileckiego - Korytarz Północny do ul. Makuszyńskiego. Tam zawracam i postanawiam wrócić również Korytarzem (do 35,8km/h) - Fieldorfa-Nila - Wały Dwernickiego - Las Aniołowski - Promenada - Armii Krajowej - Al. Wolności - Sobieskiego - Korczaka - Boh. M. Cassino i Jagiellońska do domu. Po zabraniu potrzebnych rzeczy jadę na Sabinów wariantem przez Sabinowską do Dźbowskiej i spotkanie z Przyjaciółką.
Powrót: ul. Sabinowską już chwilę przed północą, ruch uliczny praktycznie zerowy.