Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 206638.65 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2016

Dystans całkowity:1549.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:83:16
Średnia prędkość:18.61 km/h
Maksymalna prędkość:54.06 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:50.00 km i 2h 41m
Więcej statystyk
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podsumowanie rowerowego roku 2016

Sobota, 31 grudnia 2016 | Komentarze 1




Wyjazdy w 2016 roku

Gminy:
do uporządkowania chronologicznie
Gminy (wstępnie)


  • DST 86.55km
  • Czas 04:31
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 40.76km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kusięta i czerwony rowerowy na zakończenie

Sobota, 31 grudnia 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj na zakończenie sezonu miała być jazda do Olsztyna, jednak bardziej widziała mi się jazda w towarzystwie. Po telefonie do Damiana ustaliliśmy, że jedziemy w kierunku Kusiąt i trochę po lesie. Na zbiórkę na Plac Daszyńskiego dojechałem sobie przez Zacisze i stąd parę minut po 13-stej razem ruszyliśmy przez Mirowską (tu spotykamy Jurczyka), Hektarową i następnie do granicy miasta, czerwonym rowerowym po asfalcie i dalej już w kierunku asfaltu na Srocko, przez Brzyszów, Kusięta i tu skręt na Zieloną Górę i ponad 3 kilometry terenu w postaci czerwonego szlaku rowerowego. Urok tej trasy był i przyjemnie było wyskoczyć w las, choć jak dla mnie rower się nieco męczył po nierównościach. Z powrotem wracamy na asfalt na czerwonym i dalej już przez Hektarową, Mirowską, Srebrną, dróżkami koło węzła i odprowadzam Damiana na Tysiąclecie. Ja ruszam jeszcze w kierunku Północy i M1 po bąbelki, a po małych zakupach jeszcze przejechać się Al. Wyzwolenia, a powrót przez Michałowskiego, dalej wzdłuż tramwaju i do Jagiellońskiej, gdzie jeszcze na moment do sklepu. Powrót już Jagiellońską w znakomitym nastroju zbliżającej się sylwestrowej nocy.
Wieczorem jeszcze dwukrotnie na Plac Biegańskiego zobaczyć imprezę sylwestrową. Za pierwszym razem w obie strony przez ul. św. Kazimierza, a za drugim już na szybko przez M. Cassino.
Szczęśliwego Nowego Roku i do zobaczenia na trasach w 2017 roku!


  • DST 105.48km
  • Czas 06:04
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 54.06km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kusięta, Mstów i Rudniki. Masa Krytyczna i objazdówka przez miasto

Piątek, 30 grudnia 2016 | Komentarze 0

Po wczorajszej jeździe w Krakowie dzisiaj ciężko było się zebrać do jazdy. Wyjechałem po 12-stej na dworzec PKP a stamtąd pod okolice Ronda Mickiewicza. Powrót ze Znajomym wzdłuż tramwaju i przez Okrzei gdzie odprowadziłem go do domu. Sam postanowiłem skorzystać ze słonecznych chwil i tak pojechałem przez Raków PKP, koło Guardiana i przez Kusięta. Miałem kierować się na Srocko jednak po telefonie Damiana umówiliśmy się w Mstowie. Do Mstowa dojechałem spokojnie przez Turów, Małusy Małe i malowniczą asfaltową drogą do Mstowa. Zjazd z prędkością 54km/h. Tutaj skoro Damian miał dojechać za prawie pół godziny to pojechałem na Górę Szwajcara popodziwiać widoki. Dawno tu nie byłem, tak więc zaraz też nad zalew. Tu telefon i jednak Damian nie dojedzie do Mstowa, więc mam jechać na Rudniki. Nieco dłużej, ale wolałem pojechać niż wracać ze Mstowa sam. Niestety jednak straciłem kilka minut na telepaniu się po kamienistej dróżce przedostając się do asfaltu obok Skały Miłości. Ładnie, ale niezbyt na mój rower, w dodatku kilka miejsc ze schodami wskutek czego musiałem zejść też z roweru. Średnia trochę w dół, ale odwiedziłem to miejsce. I tak spod parkingu przy Lewiatanie przez Wancerzów, Latosówkę, Konin i Rudniki. Tu odczytuję wiadomość, że Damian już pojechał, bo blisko do zmroku, a nie ma świateł. Średnio z tego zadowolony pojechałem dalej przez krajową 91 do Rędzin, gdzie na szczęście na górce pod Kościołem udało nam się spotkać. I razem już przez Rędziny do granicy miasta i dalej Rędzińską, Warszawską i Cmentarną. Właśnie tutaj nie zrozumiałem Damiana czemu się zatrzymał, a ja pojechałem dalej i dopiero po kawałku skapnąłem się, że skręcamy w jego okolice. I tak właśnie jednokierunkowa droga rowerowa stała się problemem i pokonałem dosłownie kawałek pod prąd, choć mogłem bardziej zgodnie z przepisami pojechać "na wstecznym". Przez te jednokierunkowe drogi rowerowe prawidłowo to powinienem dojechać do Kawiej, gdzie miałbym jak zawrócić. Dalej już Cmentarną, Dekabrystów i odprowadziłem Damiana prawie, że pod blok, skąd do Worcella, wzdłuż tramwaju i M. Cassino dotarłem do domu. Końcówka już na wycieńczeniu i z lekko objawiającym się bólem głowy.
Po ciepłej herbatce i obiadku dojazd z Januszem na Masę Krytyczną. Oczywiście w stroju mikołaja, a dokładnie w czapeczce, brodzie i czerwonej kurtce. Przejazd w klimatycznej atmosferze przez Plac Biegańskiego, Aleje, Kilińskiego, Dąbrowskiego, III Aleje, Kopernika i Śląską. Szybko minęła mi ta Masa głównie na rozmowach ze znajomymi. Po Masie w 5-osobowym gronie (ja, Damian, Janusz, Ernest i Konrad) pojechaliśmy trasą zaproponowaną przez Damiana czyli: III Aleją, obok Jasnej Góry, przez Rynek Wieluński, Szajnowicza-Iwanowa, Obrońców Westerplatte i do Al. Wyzwolenia w okolice M1. Tu odłącza się Damian i Konrad, a ja dalej jadę z Januszem i Ernestem. Jedziemy Al. Wyzwolenia, gdzie w dość newralgiczny sposób przedostajemy się przez przebudowywany most, albowiem chodnikami i zjazdami przy schodach, potem już Fieldorfa-Nila, Lasek Aniołowski, Warszawską i dalej już z Januszem dość okrężnie przez dróżki przy węźle, Srebrną, Mirowską, Złotą, Zawodzie i Jagiellońską. Końcówka już na zmęczeniu i wyczerpaniu między innymi z zimna, albowiem jechaliśmy w temperaturze -3 stopni C. Za to duży plus, bo wyszło sporo jazdy w towarzystwie.


  • DST 108.42km
  • Czas 06:04
  • VAVG 17.87km/h
  • VMAX 32.96km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kraków.

Czwartek, 29 grudnia 2016 | Komentarze 0

Kraków.
Dzisiaj dzień spędzony rowerowo w Krakowie. Z racji tego, że jest grudzień to w zamiarze dziś tylko jazda po Krakowie choć momentami kusiło by wracać. Pora nie ta, ale też i sama chęć pojeżdżenia po mieście zrobiła swoje, a także jeden pewny cel: zobaczyć świątecznie przyozdobiony Kraków.
Dotarłem na 9-tą rano w okolice dworca autobusowego. Stąd już na Kraków najpierw na Rynek Główny przez ul. Szlak i m.in. po nowym asfalcie na kontrapasie na ul. Batorego. Tutaj małe okrążenie na Rynku i przez Franciszkańską na kontrapas wzdłuż błoni i następnie przez Dunin-Wąsowicza i Senatorską do Mostu Zwierzynieckiego, przez Zielińskiego, po bardzo wygodnym i częściowo odremontowanym ciągu pieszo-rowerowym na ul. Kapelanka, kawałek w ruchu ogólnym Pychowicką jak zalecali i w końcu przez Grota Roweckiego i Bobrzyńskiego po bardzo wygodnej infrastrukturze rowerowej która doprowadziła mnie do dzielnicy Czerwone Maki. Ponad 2 kilometry bardzo wygodnej infrastruktury i na zakończeniu nawet taki jakby pas włączający się do ruchu dla rowerów. Dalej już po bocznych uliczkach Krakowa i w kierunku Tynieckiej, a następnie chciałem przedostać się do Wisły, jednak po jakimś czasie brakło asfaltu, tak więc powrót do Tynieckiej i dłuższy wariant drogi prawie aż do kładki przy A4, którą też się przejechałem. wię
. Trzeba przyznać, że zimno. Potem ponownie w kierunku Centrum Krakowa cały czas dróżką wzdłuż Wisły, która w lato na pewno jest dużo przyjemniejszą drogą nie mniej jednak kilka osób biegnących lub jadących rowerem spotkałem. Cały czas wzdłuż Wisły aż do Wilgi, gdzie po kontrapasie na ul. Karola Rollego i także jeszcze nie jeżdżonym przez Zamoyskiego. Dalej już jadę przez Limanowskiego do Wielickiej, którą do estakady. Jednak nie było licznika rowerowego, tak więc jadę dalej drogą rowerową aż do jej końca na tej ulicy. Także go nie znalazłem, tak wię ZALICZONY.
Z drogi rowerowej na ul. Wielickiej wjeżdżam na estakadę rowerową skąd przedostaję się na Lipską. Dalej już w kierunku Centrum przez Kuklińskiego, Zabłocie i w końcu kładką Ojca Bernatka do Starowiślnej, a dalej przez Lubicz i kontrapasem na Kopernika na Rynek. Tu odsłuchałem hejnału z godziny 13-stej, po czym w pewnym celu
wygodnymi drogami rowerowymi. I tak dojechałem przez Mogilską, Jana Pawła II, Plac Centralny (tu się pogubiłem mimo, że wiele razy tu jeździłem),
Bardzo wygodna jazda.
Tu umówione spotkanie.
Parę minut po 15-stej przez Bora Komorowskiego po bardzo wygodnej infrastrukturze, Meissnera (gdzie także prezent w postaci nowego asfaltu), Mogilską i wzdłuż Al. Powstania Warszawskiego. Na skrzyżowaniu spotykam Kolegę z dawnych lat, który co ciekawe w Krakowie nie mieszka. Chwilę pogadaliśmy po czym do bulwarów nadwiślanych, którymi dojechałem do Senatorskiej. Powoli zapadał zmrok, tak więc zaliczyłem jazdę po kontrapas po ciemku.
Fajne uczucie że wymijam. pod prad na kontrapasie.
Potem na Rynek. Tutaj zdecydowałem się zostać już do końca czasu, bo magicznie. Pojeździłem chwilę, zrobiłem zdjęcia świątecznych dekoracji i w końcu parę minut przed 17-stą przez Długą i Szlak dojazd na dworzec autobusowy. Tu skręcając w lewo w kontrapas na ul. Szlak (z pasa do jazdy na wprost, ale obok była tabliczka zakazu skrętu w lewo + nie dotyczy rowerów) zostałem okrzyczany przez pewnego kierowcę busika od barana, tak więc pierwszy raz w historii zdarzyła mi się taka sytuacja. Potem już na parking, skąd na dworzec autobusowy na który już nie wjeżdżam z powodu zakazu ruchu rowerów.
Przyjazd do Częstochowy na 20:00. Po złożeniu roweru jeszcze wspólne kilometry ze Znajomym dzięki któremu odbyła się ta dzisiejsza wycieczka wzdłuż tramwaju i samotnie już Jagiellońską. Mróz chwycił.

chłodno cały dzień.
czujnik
nie ustąpił taksairz
piasek

do dokończenia


Trasa GPS



Trasa w dwie strony do Krakowa. Brak różnicy wysokości.
Statystyka trasy: Kraków 29.12.2016
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczyn. MAX AVG w górę w dół
95,5 KM
--------------
08:57
17:08
5:23:19
8:11:35
2:48:16
31,9 km/h
17,7 km/h
564
565
Najwyższy punkt: 233 m.n.p.m. (Kraków, dk79)
Maksymalna prędkość: 31,9km/h (Kraków, Basztowa) sprawdzić

Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Kraków
Kraków
KR
małopolskie

Miasta:
Lp. Miasto
1 Kraków

Województwa:
Lp. Województwo Rej. KM
1 małopolskie
K
95,5 KM



  • DST 66.81km
  • Czas 03:37
  • VAVG 18.47km/h
  • VMAX 39.18km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Olsztyna na fajerwerki

Środa, 28 grudnia 2016 | Komentarze 0

Wieczorem na odpalenie fajerwerków pod Zamkiem w Olsztynie. Spotkaliśmy się pod Skansenem i razem w grupie ok. 12-osobowej dojechaliśmy do Olsztyna asfaltami koło Guardiana i przez Kusięta. Tempo konkretne i znakomicie mi się jechało. W dodatku rower po umyciu i ogólnym oczyszczeniu spisywał się idealnie. Pod Zamek dotarliśmy w dużo mniej niż godzinę i tu odpalenie fajerwerków i mały toast. Po małym wiwacie razem z Januszem jeszcze z grupą w kierunku Leśnego gdzie odłączamy się i jedziemy w kierunku pożarówki. Przyjemny i spokojny przejazd po lesie, a potem koło Guardiana, Al. Pokoju i Jagiellońską. Po wyjeździe z lasu męczył nieco wiatr, ale i tak nie zmarzłem jakoś znacznie. Pod koniec tempo nieco spowolnione przez Janusza, ale i tak wyszedł bardzo udany wyjazd w towarzystwie.


  • DST 11.20km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.23km/h
  • VMAX 29.78km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Wtorek, 27 grudnia 2016 | Komentarze 0



  • DST 56.03km
  • Czas 02:41
  • VAVG 20.88km/h
  • VMAX 41.63km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świąteczna trasa - korona (Olsztyn, Choroń, Poraj)

Poniedziałek, 26 grudnia 2016 | Komentarze 0

Propozycję jazdy zaproponował wczoraj Damian. Oczywiście musiałem pozytywnie odpowiedzieć bo świąteczne kilometry pokonane w towarzystwie to dobra opcja. Umówiliśmy się na zbiórkę na 11-stą przy Raków PKP. Od tego miejsca trasa, którą Damian nazywa "koroną" ze względu na pagórkowaty układ wiodła przez: Kucelin, koło Guardiana, Kusięta, Olsztyn, obok Sokolich Gór, Biskupice, Choroń, Poraj, Kamienica Polska, Kolonia Borek, Poczesna, Huta Stara, Wrzosowa i Częstochowa. Trasę poza miastem w dodatku udało się pokonać tylko z jednym zatrzymaniem przy światłach przed przecięciem jedynki. Nawet ruchu zbytnio dużego na trasach nie było. Tempo nawet dobre i mimo wiatru udało się pojechać całkiem spokojnie. Może jedynie na najwyższych punktach trasy konkretnie nas wywiało. W dodatku temperatura całkiem przyjemna, czego oznaką było grzanie się w rękawiczkach typowo na zimę. Damian wraca ze mną Jagiellońską i jeszcze jedziemy kawałek po nowo wylanym asfalcie na budowanym przedłużeniu ulicy. Powrót do domu jeszcze przed 14-stą. Na dzisiaj jazdy starczyło, reszta czasu spędzona świątecznie z rodziną.



  • DST 16.64km
  • Czas 00:57
  • VAVG 17.52km/h
  • VMAX 40.61km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świątecznie przez Aleje i Plac Biegańskiego

Niedziela, 25 grudnia 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj dzień przeznaczony dla rodziny, jednak wieczorem na godzinkę na rower celem pooglądania świątecznych ozdób. Ciężko powiedzieć o warunkach, że komfortowe, jednak na trochę się ruszyć trzeba było. Przez Zacisze, Kazimierza docieram na Jasną Górę, gdzie po pokonaniu kilku podjazdów chwila u szczytu. Potem już przejazd III Aleją i na udekorowany świątecznie Plac Biegańskiego. Sporo rodzin z dziećmi mimo lekko padającego deszczu. Porobiłem trochę zdjęć po czym przez II Aleję, wzdłuż tramwaju i ponownie przez św. Kazimierza i Zacisze wróciłem do domu. Świątecznych kilka kilometrów.





  • DST 49.16km
  • Czas 02:36
  • VAVG 18.91km/h
  • VMAX 38.09km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wigilijne kilometry do Olsztyna

Sobota, 24 grudnia 2016 | Komentarze 0

Wigilijne kilometry do Olsztyna musiały nastąpić. Nie chciało się wstać, jednak wiedząc, że zbiórka jest 9:30 wolałem to zrobić niż jechać popołudniu samotnie. I tak się stało, że wyjechałem zbyt późno i przez między innymi światła dotarłem na 9:40 pod skansen, gdzie już nie było nikogo. Koniec końców nawet dobrze wyszło, bo pojechałem swoim tempem na swoich oponkach i własną trasą. Jadę sam przez Kucelin i koło Guardiana zaliczając małe aspekty terenowe po drodze. Przeciwpożarówką do Olsztyna na której dziś ekstremalne warunki. Ślizgałem się. Za to świeże powietrze w lesie i przez moment nawet pojawiło się lekkie Słońce. Potem już na asfalt, jednak jeszcze podjechałem pod Biakło nie wchodząc na sam szczyt. Podjazd mi nawet całkiem wyszedł (momentami po zamarzniętym piachu) choć były lekkie momenty gdzie w miejscach bardziej stromych rower podprowadziłem. Rzut oka na Lipówki, krótki relaks i zjazd z powrotem na asfalt, a potem zajrzeć do Leśnego i złożyć życzenia tym, którzy postanowili odpowiedzieć pozytywnie na propozycję przejażdżki Arka (Poisonek). Posiedzieliśmy jeszcze chwilę po czym powrót już w towarzystwie - w 7 osób przez główną, koło oczyszczalni, Guardiana i Kucelin. Wracało się dobrze mimo, że momentami chlapało mi spod kół osób jadących przede mną. Jednak nic nie zastąpi towarzystwa do jazdy. Bardzo udany rowerowo wyjazd do Olsztyna. Powrót po 12-stej.
Po przyjeździe chwila w domu i do Ciotki na Wrzosowiak dostarczyć do domu coś na Wigilię i pomóc w jednej rzeczy, pojechałem w obie strony Jagiellońską i Jesienną. Potem jeszcze na chwilę do sklepu na Sabinowskiej po coś do jedzenia jakby nie było ogromu świątecznego jedzenia. I na tym zakończyłem dzisiaj jazdę.
Życzę Wszystkim Wesołych Świąt!


  • DST 42.25km
  • Czas 02:26
  • VAVG 17.36km/h
  • VMAX 32.32km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zlepek miastowych jazd

Piątek, 23 grudnia 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj zlepek kilku miastowych jazd.
Popołudniu jak się zebrałem do serwisu celem wymiany linki do przerzutki tylnej i przy okazji zapytania o pewne kwestie. Ślisko, ale bardziej u mnie na posesji niż na drogach na szczęście jednak uważać trzeba. Tak naprawdę ten piach na który tak wyzywam chyba ratuje od tych śliskich sytuacji. Po drodze jeszcze na PKP. W obie strony przez Zacisze, Barbary i Kazimierza. Przerzutka za sprawą nowej linki (pancerze również) chodzi jak powinna.
Druga jazda nastąpiła już po oczyszczeniu nieco napędu w rowerze i zmianie łańcucha. Ubrudziłem się konkretnie, ale czułem, że dużo wyczyściłem. Zamontowałem też do roweru jako tylną lampkę dawno temu już zakupioną lampkę z laserem. Do tego udało mi się znaleźć przednie światło, które gdzieś też w szafce leżało, a o jego istnieniu nie wiedziałem. Zwyczajna jazda bez celu - przez Zacisze, Kazimierza do Centrum, tam wzdłuż tramwaju i obok Placu Biegańskiego, a powrót przez M. Cassino. Laser jakoś daje rade, choć zdjąłem sakwy by widać go było w całości. Taki niezły bajer, ale pewnie wypala bardzo baterie.
Po 20-stej jeszcze raz na rower, bo myślałem, że uda się wrócić ze Znajomym. Nie zgraliśmy się i tak samotnie zrobiłem kilka kilometrów jadąc przez M. Cassino, a wracając Równoległą i Jagiellońską. Przewietrzyłem się, ale chyba za dużo roweru w ciągu dnia.
Jeszcze po 22-giej na przekąskę koło trasy DK-1. Tym razem już spokojnie i w obie strony Jagiellońską. Wszystkie jazdy na Meridzie.