Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa.
Mam przejechane 243391.54 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Info
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2025, Listopad20 - 0
- 2025, Październik31 - 0
- 2025, Wrzesień30 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec31 - 0
- 2025, Czerwiec29 - 0
- 2025, Maj31 - 0
- 2025, Kwiecień30 - 0
- 2025, Marzec30 - 0
- 2025, Luty28 - 0
- 2025, Styczeń30 - 0
- 2024, Grudzień31 - 0
- 2024, Listopad30 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień30 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień30 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- DST 27.81km
- Czas 01:21
- VAVG 20.60km/h
- VMAX 35.46km/h
- Sprzęt Dema Iseo
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i Sobuczyna
Poniedziałek, 16 listopada 2015 | Komentarze 0
Po 14-stej z Meridą do serwisu - w jedną stronę: przez M. Cassino, Boya-Żeleńskiego i Al. Wolności.Przed zapadnięciem zmroku na ul. Żyzną w kierunku granicy miasta przez Sabinowską i Żyzną. Potem z Żyznej na Sobuczynę przez Brzeziny. Z Sobuczyny przez Brzeziny, Żyzną, Sabinowską na ul. Piastowską. Potem już: Piastowska, M. Cassino, Jagiellońska, Orkana, Al. 11 Listopada, Jesienna i Sportowa odwiedzić Ciotkę. Potem już do domu przez Jesienną, Orkana i Jagiellońską. Jakoś tak była chęć jeszcze jazdy, jednak wróciłem od razu do domu. Powrót na okolice 22-giej. Przejazdy na Demie.
Merida - 3,55km
Dema - 24,26km
- DST 35.03km
- Czas 02:01
- VAVG 17.37km/h
- VMAX 45.50km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście w deszczu
Niedziela, 15 listopada 2015 | Komentarze 0
Za oknem deszcz. Zebrałem się przed zapadnięciem zmroku i ruszyłem pojeździć po mieście. W planie do Parku Lisiniec. Dojechałem sobie tam ciągami rowerowymi na M. Cassino, przez św. Kazimierza, św. Barbary i św. Jadwigi. Po Parku Lisiniec okrążenie skąpanych w deszczu zbiorników po szutrze. Powrót przez św. Barbary, św. Augustyna, Kopernika, PKP, Al. Niepodległości i Jagiellońską. Przemokłem i przemarzłem. Komfort jazdy średni i warunki też niesprzyjające. Widoczność przy tej pogodzie mocno ograniczona, a z jezdni chlapie woda. Powrót po 17:30. Wymęczone kilometry, choć przewietrzyć się było warto.Na rower jeszcze późnym wieczorem przed północą. Trochę późno, ale jazda dała dużo radości i odprężenia. Na początku w spokojnym tempie przez M. Cassino i ul. Sobieskiego, św. Kazimierza (ostatni już raz) i dalej już bardzo sprawnie: św. Augustyna, Pułaskiego, 1 Maja, Wolności, Sobieskiego i M. Cassino. Jezdnie puste, pełna werwa i woda na jezdniach nie przeszkadzała, a wręcz uprzyjemniała szumem jazdę. Nawet prędkości maksymalnych trochę się pojawiło. Komfort pełny, temperatura przyjemna. Trochę ponad 10 kilometrów prawie już w nocy.
- DST 27.73km
- Czas 01:31
- VAVG 18.28km/h
- VMAX 40.19km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Sobota, 14 listopada 2015 | Komentarze 0
Dziś tylko po mieście wieczorem. Dość chłodno, nie ma co żałować, że tylko tyle kilometrów. Ruszam po 18-stej przez M. Cassino, Śląską, Kopernika, Al. Wolności, Aleje, Krakowską, drogą rowerową koło Galerii Jurajskiej, Nadrzeczną nową drogą rowerową, Warszawską i Rędzińską do granicy miasta.Teraz kilka słów o infrastrukturze: jeśli chce się sprawnie pojeździć to najlepiej pojechać poza miasto, ale tu odniosę do warunków miejskich i do sprawności przejazdu. Po mieście też przecież chcemy się wygodnie poruszać rowerem. Nie mówi tu nikt o tym by prędkości średnie były jak największe, jednak pewne rzeczy bardzo przeszkadzają. Dziś jadąc całą długość ul. Warszawskiej przekonałem się, że nie jest wyśmienicie.
Pasy rowerowe na odcinku od ul. Kawiej do wiaduktu nad DK1 (wraz z kawałkami dróg rowerowych na tym odcinku) można pokonać bardzo sprawnie. Asfalt na DDR-kach nie taki równy jak na jezdni, ale jedzie się dobrze. Tzw. "nawrotki" pozostawiają wiele do życzenia, a dokładniej ich oznaczenie. Mogłoby się pojawić również oznaczenie poziome na wyjazdach z tych "nawrotek" - a dokładnie mi tu chodzi o: ustąp pierwszeństwa (rowerzystom jadącym na pasie rowerowym). Podobnie przy przejeździe kolejowym (o samym przejeździe nie piszę, bo korzystam (z wiadomych względów) z rond przy DK1 w okolicy Wałów Dwernickiego jeśli chce się przedostać na tamtą stronę torów) - tam z kolei brakuje oznaczenia pasa rowerowego, bo formalnie w tym miejscu to pobocze, a my musimy poruszać się ciągiem rowerowym, bo taki znak tam stoi. O piktogramach, że po stronie wschodniej ich nie ma nie będę wspominał. Na tych po zachodniej zaś nieco zbyt dużo farby wylali. Generalnie ten odcinek jest dla mnie dobrze wykonany. Plus, że zastosowano rozwiązanie pasa rowerowego, a nie wciskania rowerzystów na chodniki. To także uspokaja ruch.
Wiadukt nad DK1. Pomysłowe i pierwsze w Częstochowie takie wykorzystanie przestrzeni wiaduktu. Z jednej strony można było zrobić po obu stronach pasy rowerowe, ale nie jest źle. Nieco przeszkadzają ostre zakręty i przymusowe zwalnianie przy końcach wiaduktu, ale generalnie jest do przeżycia. Brakuje znaku A-24 na zjeździe z trasy DK1: to jednak niebezpieczne miejsce. Strefa buforowa pomiędzy autami a rowerzystami również jest, choć moim zdaniem mogła być nieco węższa, za to miejsce dla rowerów nieco szersze, ale też nie jest to duże uchybienie. Oznaczenie również jest dobre (choć jeszcze nie dawno nie było).
Od wiaduktu nad DK1 do ronda przy Morsztyna. Rowerzyści zrzuceni na kostkę poprzerywaną ciągłymi wyjazdami z posesji czy przeszkadzającymi parkującymi co jakiś czas autami. Tu jadąc w kierunku Wyczerp jest o tyle przykro, że prawy pas służy do skrętu w prawo i spokojnie mógłby służyć jako pas rowerowy. W drugim kierunku prawy pas również służy do skrętu w prawo na trasę DK1. Inną sprawą jest to, że rowerzysta jadący po ciągu po stronie wschodniej powinien dostać informację o dalszym przebiegu drogi rowerowej, czyli o nakazie skrętu w lewo.
Jedziemy dalej. Teraz odcinek od ronda przy ul. Morsztyna do ronda przy Rząsawskiej. Tu mamy drogi rowerowe po obu stronach jezdni. Dobrze to wygląda i wygodnie się jedzie. Przycisk na przejeździe rowerowym przy ul. Hubermana włącza się automatycznie. Są pewne uchybienia: w niektórych miejscach brakuje widoczności, czy droga rowerowa biegnie tuż przy budynkach. Dużym plusem, to że: wyjazdy z posesji nie przerywają ciągłości drogi rowerowej. Dla mnie generalnie jedzie się tu dobrze. Jednak wspomnę o czymś jeszcze: jadę w kierunku Centrum i na pewnym kawałku auto zastawiło drogę rowerową, stoi w poprzek. Gościu podchodzi i pyta: "czy auto przeszkadza". Odpowiedziałem, że "mógłby nie zastawiać drogi rowerowej". Dostałem odpowiedź, że "to jeszcze plac budowy", ale gościu dodał, że to wyjazd z posesji, nie ma widoczności i będzie tu stawał i wbije swoje słupki, jak to określił mieli dużo miejsca i mogli tu rowerzystów nie wciskać. Dodał też, że musimy się rozumieć i czemu nie mogę ominąć samochodu. Droga rowerowa powinna być przejezdna. Powinna. Znów będziemy musieli omijać zaparkowane gdzieniegdzie samochody. Lepszym rozwiązaniem byłyby tu pasy rowerowe, a nie szeroka jezdnia i wąskie ciągi pieszo-rowerowe (dwukierunkowe...). Pomijając to, dla mnie ten odcinek jest okej. Nie jest idealnie, ale nie będę wydziwiał. Powstało coś konkretnie dla rowerów, pomijając tą drobną sytuację jest dobrze. Brakuje mi tylko płynnego zjazdu w ul. Rząsawską.
Odcinek od Rząsawskiej do Rędzińskiej. Lepiej nie mówić. Na początku po kawałku asfaltowej DDR-ki mamy sygnalizację, gdzie musimy wywołać sami światło zielone. Potem uciążliwy manewr i ciągi mieszane. Obawiałem się, że tu powstanie ciąg wspólny z pieszymi. Zmuszono nas znów do jazdy po kostce, poprzerywanej wyjazdami z bram, obniżeniami itd. W dodatku jest jedno bardzo niebezpieczne miejsce, gdzie można spokojnie jechać powyżej 30km/h, a widoczności nie ma. Piach, piesi, parkujące samochody. Mając standardy mamy kolejne ponad 2 kilometry bubla, który powstał na lata. Współczuję i cieszę się, że nie będę musiał tam często jeździć. Przystanek przy Biedronce - znów ludzie będą nam wchodzili pod koła rowerów, zatem będziemy musieli ustępować im miejsca, zwalniać. Jakoś wolałem tu jeździć jezdnią. By była ciągłość mamy tu ciąg mieszany. Zjazdu na ul. Batalionów Chłopskich również nie ma, ale cóż wymagać, to ciąg mieszany. Rondo przy Rędzińskiej i Batalionów Chłopskich - szkoda, że nie zastosowano DDR-ek.
Rędzińska. Fragment dobrze wykonanej drogi rowerowej. Nie mam zarzutów. Jedzie się sprawnie, wygodnie, ładnie wygląda ta ddr-ka. Znów duży plus: wyjazdy z bram nie przecinają jej ciągłości. Jak zawsze musieli coś zepsuć, a dokładnie końcówkę. Lepiej zrobić ciąg mieszany niż zrobić płynny zjazd na jezdnię z drogi rowerowej. A miejsce z pewnością było.
Wszystkie drogi rowerowe oznaczone są jako dwukierunkowe, przy czym są po obu stronach jezdni i spokojnie mogłyby być jednokierunkowe! Szerokość również tego wymaga. O ile ujdzie to jeszcze w przypadku Warszawskiej na odcinku od Rząsawskiej do Morsztyna, to jadąc w kierunku Centrum za wiaduktem nad DK1 (gdzie poruszamy się tylko i wyłącznie po stronie wschodniej) możemy wjechać na taką dwukierunkową drogę rowerową i wylecieć pod prąd na pas rowerowy. W przeciwną stronę jakoś nie ma tego błędnego oznaczenia, nie możemy dojechać stroną zachodnią do wiaduktu nad DK1 - nikt nie będzie jechał pod prąd pasem rowerowym. Chyba, że.... złapie się na "nawrotce" i pojedzie omylnie, albo na ciągach mieszanych przy Rondzie Trzech Krzyży wjedzie pod prąd na pas rowerowy. Mamy tam po stronie wschodniej wjazd na pas, a po zachodniej zjazd z pasa rowerowego na ciąg mieszany, a znaki informują, że to ciągi dwukierunkowe. Oznaczenia powinny być poprawione.
I jeszcze: ul. Nadrzeczna. Przy połączeniu tej drogi rowerowej z Galerią Jurajską znów musimy zmieniać strony jezdni i robić łuki czy zakręty co obniża znacznie komfort jazdy. Kiedyś powstał bubel, dziś połączył się z lepiej wykonaną DDR-ką. Przy skrzyżowaniu z Mirowską również łuki. Potem przy Jaskrowskiej znów nie pojedziemy sprawnie. To wszystko jest do przeżycia jak się jedzie, jednak ten komfort trochę się zaburza. Dobrze, że mamy fragmenty gdzie prosto biegnie DDR-ka wzdłuż jezdni. Według znaków: jednokierunkowa..
I jeszcze jedno: ciężko na nią wjechać skręcając w lewo z Mirowskiej w Nadrzeczną.
I jeszcze taka konkluzja: dobrze, że powstaje coś rowerowego. Pomijając odcinki, gdzie rowerzyści zostali wyrzuceni na kostkowe twory rowerowo-chodnikowe to infrastruktura rowerowa zachęca do jazdy, choć w paru miejscach może powinno być coś lepiej zrobione. Smutne jest to, że znów tworzymy miejsca niebezpieczne czy powstają buble, które potem zostają na długie lata. Czasem tworzymy bubel, by ładnie to wyglądało na mapce, że jest spójnie. Nie do końca jest świetnie, ale podkreślę: dużo zmieniło się na lepsze.
Potem znów Rędzińską i Warszawską, przez Aleje, Al. Wolności, Focha, Kopernika, św. Kazimierza, św. Barbary, Zacisze, Piastowską, Sabinowską i do domu. Zmarzłem, temperatura lekko powyżej 6 stopni C. Wymęczył wiatr, głównie uciążliwy w drugiej części drogi. Powrót przed 20-stą. I na dziś jazdy tyle, dziś późnym wieczorem odpuściłem.
- DST 100.00km
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Złożona setka po mieście i przeciwpożarówka
Piątek, 13 listopada 2015 | Komentarze 0
Dziś złożona z kilku jazd, nieplanowana setka. Zebrałem się do jazdy po 13-stej i od razu na przeciwpożarówkę. Taki był plan i choć w czasie jazdy po głowie chodziły opcje: asfaltowa trasa przez Srocko czy do Olsztyna przez główną i powrót pożarówką to postawiłem na wariant jazdy w obie strony leśną trasą. Pojechałem: Jagiellońską, Al. Pokoju, Rondo Reagana, przez Kucelin, koło Guardiana, czarnym rowerowym, koło oczyszczalni, Os. pod W. Górą, Odrzykoń, rowerostrada, przeciwpożarówka i Olsztyn, parking przy Sokolich Górach. Nie było sił wjeżdżać na Lipówki czy Biakło, tak więc ograniczyłem się do zjedzenia kanapki i napicia się herbatki przy stoliku w otoczeniu lasu. Po paru minutach powrót przeciwpożarówką. O jeździe mogę powiedzieć, że: jechało się jako tako. Bez zbytniego entuzjazmu, trochę ociężale, jednak z pewnością się przewietrzyłem. Szuter też dziś różnie podchodził, jednak otoczenie lasu na pewno sprzyjało. Po drodze mijam Parkera, który wraca na rower. Po przejechaniu p-pożki przez Bugajską DK46, Stare Błeszno, Boh. Katynia, Zesłańców Sybiru (gdzie pewnemu komuś przeszkadzam, że nie wjechałem na ogryzek w postaci ddr-ki), Jagiellońska, Boh. Monte Cassino, Śląska, II Aleja, Al. Wolności, Kopernika, św. Kazimierza, św. Barbary, Zacisze, Piastowska i Sabinowska. Trochę więcej werwy w jeździe po mieście. Na powrocie już w zapadającym zmroku.Po 18:30 na rower na dworzec PKP. Dojechałem ciągiem rowerowym na Monte Cassino i przez ul. Kopernika. Tam zamiar spotkania się ze Znajomym, jednak zamiast tego w oczekiwaniu parę kilometrów w pobliżu dworca i po dworcu. Spotkać się nie udało. Powrót przez Kopernika, św. Kazimierza, św. Barbary, Zacisze i Sabinowską.
Późnym wieczorem jeszcze pojeździć. Sporo sił, tak więc ruszam przed 23:30. Nieco później niż planowałem. Od początku w deszczu, jednak to żadna przeszkoda. Trasa głównie jezdniowa: przez Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego, Dekabrystów i Wały Dwernickiego, Warszawska do ronda przy ul. Rząsawskiej z nawrotką, Warszawska, Rondo Trzech Krzyży, Aleje, Nowowiejskiego, Korczaka, M. Cassino, Sobieskiego, św. Kazimierza, św. Barbary, św. Jadwigi, Kordeckiego z nawrotką na rondzie, św. Jadwigi, św. Barbary, św. Augustyna, Pułaskiego, 1 Maja, Al. Wolności, Sobieskiego, M. Cassino. Zahaczyłem o kilka dzielnic, sporo jazdy pasami rowerowymi, trochę asfaltowymi DDR-kami. Pod koniec już w intensywnym deszczu. Deszcz dziś w jeździe nie przeszkadzał. Średnia z jazdy po mieście wyszła w okolicy 21km/h. Powrót chwilę przed 1-wszą w nocy, tak więc zahaczyłem o sobotę. Równo z moim wjazdem do garażu na licznik wskoczyła równiutka setka. Tak więc dziś 100,00km.
Pierwsza setka w listopadzie.
- DST 87.93km
- Czas 04:22
- VAVG 20.14km/h
- VMAX 51.56km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Woźniki
Czwartek, 12 listopada 2015 | Komentarze 0
Dziś z Damianem na wycieczkę przez Woźniki. Trochę się zastanawiałem czy dziś dam radę ruszyć, jednak rano się dość dobrze poczułem. Nie chciałem więc negatywnie odpowiedzieć na zapytanie Damiana, tak więc zgadaliśmy się po 9:30 na jazdę. Godzina lekko nam się opóźniła, więc ruszyłem jeszcze do Centrum, skąd już o 10:10 przez M. Cassino docieram na miejsce spotkania na Stradomiu. Ruszamy razem o 10:30 przez Jagiellońską, Bór, Wypalanki, Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Łysiec, Starczę, Rudnik Mały, Pakuły, Ligotę Woźnicką, Woźniki, Gniazdów, Mzyki, Czarny Las i Siedlec Duży. Tu ponad godzinka przerwy na herbatkę, po czym powrót najkrótszą już drogą przez: Siedlec Mały, Gajową, Rudnik Wielki, Własną, Łysiec, Nieradę, Sobuczynę, Brzeziny i Częstochowa. Trasa nawet często przeze mnie odwiedzana, ale dziś dobrze się jechało. Przewaga spokojnych dróg, takich by można było pogadać. Po drodze pojawiło się trochę Słońca poprawiającego bardzo nastrój, choć większość jazdy przy zachmurzeniu. Wiatr też dał o sobie znać w paru punktach trasy, ale szczególnie na podjeździe w Mzykach. Jak zawsze ładny widoczek drzew rosnących przy drodze w Ligocie Woźnickiej. Po drodze zajrzeliśmy na rynek w Woźnikach przejazdem i ominęliśmy kawałek drogi wojewódzkiej 789 przez boczną drogę w Gniazdowie. Tu na tym fragmencie niezbyt pozytywne odczucie: wypada mi aparat.. na szczęście obyło się bez szkody. O ile przez Woźniki i do Siedlca Dużego jechało mi się dobrze, to powrót prawie cały na wymęczeniu. Jedno, co mogę jeszcze powiedzieć to dziś się wychłodziłem. Listopad to jednak nie lato. Osłabienie z wczoraj zrobiło też swoje. Jedziemy jeszcze razem przez Monte Cassino do Centrum, na chwilę w Al. Wolności, po czym jeszcze na PKP. Dobrze było razem wykręcić trochę kilometrów o tej porze roku. Z Dworca PKP już po 16-stej do domu najkrótszą drogą do domu. Dziś odwiedzone trzy powiaty: częstochowski, lubliniecki i myszkowski.Dystans powiększony o jazdę rano, o ósmej w kierunku Centrum przez Zacisze i św. Augustyna i powrót przez M. Cassino.
- DST 12.06km
- Czas 00:49
- VAVG 14.77km/h
- VMAX 25.57km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Symbolicznie na 11 Listopada
Środa, 11 listopada 2015 | Komentarze 0
Wstałem z bólem brzucha. Plan wycieczki nieco dalszej poszedł w odstawkę (jedyne dlaczego nie było smutno potem to bardzo pochmurny dzień), na jazdę z forum również się nie załapałem. Trochę szkoda, bo przez poprzednie dwa lata jeździłem. Jednym słowem przeleżałem cały dzień. Nieco wkurzony na sytuację i jeszcze nie w pełni zdrowy wyskoczyłem wieczorem na symboliczną jazdę po mieście. Przewietrzyłem się. Odwiedziłem pomnik Piłsudskiego na Placu Biegańskiego i pomnik ks. Jerzego Popiełuszki w okolicy parków jasnogórskich. Spokojnie bardzo przez M. Cassino i Śląską w Aleje. Przejechałem się przez Plac Daszyńskiego, I NMP, II NMP i III NMP po czym przez Al. Wolności z nawrotką przy Rondzie Mickiewicza, ul. Sobieskiego i M. Cassino do domu.- DST 52.67km
- Czas 03:00
- VAVG 17.56km/h
- VMAX 43.48km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Wtorek, 10 listopada 2015 | Komentarze 0
do uzMerida - 42,22km (2:25:43)
Dema - 10,45km (0:34:49)
- DST 54.53km
- Czas 02:51
- VAVG 19.13km/h
- VMAX 37.02km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Poniedziałek, 9 listopada 2015 | Komentarze 0
Dziś tylko czas na jazdę po mieście.Najpierw przez M. Cassino i w Centrum m.in. przez Waszyngtona, Kopernika, PKP. Z dworca PKP na ul. Żyzną przez M. Cassino, Sabinowską i Żyzną. Potem na Sobuczynę - przez Brzeziny. Powrót do domu najkrócej przez Brzeziny, Żyzną i Sabinowską.
Wieczorem po 20-tej była chęć pojeździć: M. Cassino, Sobieskiego, Wolności po ciągach rowerowych i dalej 1 Maja, Pułaskiego, św. Kazimierza i przez św. Barbary z nawrotką na ul. św. Kingi. Tak by przejechać się w obie strony pasem rowerowym. Potem przez ul. Kopernika, II Aleje, wzdłuż tramwaju do Promenady Niemena, przez Kisielewskiego i Sejmową prawie do granicy miasta. Dokładnie do miejsca remontu mostu, jednak chodziło mi o jazdę pasem rowerowym. Powrót w spokojnym tempie i już bez muzyki: Sejmowa, Kisielewskiego, Obrońców Westerplatte i Szajnowicza-Iwanowa, Jasnogórska, Dąbrowskiego, Nowowiejskiego i M. Cassino. Na końcówce opadłem naprawdę z sił. Mokro na jezdniach, jednak deszczu jako takiego dziś nie doświadczyłem. Powrót na 22-gą. Cały dzień na Meridzie.
- DST 58.00km
- Czas 02:50
- VAVG 20.47km/h
- VMAX 40.26km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i Siedlec Duży wieczorem
Niedziela, 8 listopada 2015 | Komentarze 0
Dziś sprawy rodzinne pokrzyżowały zaplanowaną wcześniej dalszą wycieczkę. Słonecznie i trochę luźnego czasu, więc o 13-stej na godzinkę na rower. Przejechałem się najpierw tak by odwalić spory kawałek jazdy pod wiatr z zachodu przez Piastowską, Przestrzenną i dalej: Główną, św. Barbary i św. Augustyna, Kopernika, II Aleją i na PKP. Tam po paru chwilach rozmowy powrót przez Sobieskiego i Monte Cassino do domu. Wyszło 12 kilometrów jazdy po mieście. Znów bez sakw, bo tylko po mieście.Wieczorem w planie na rower. Myślałem o jeździe po obrzeżach by nieco odetchnąć, jednak padło na Siedlec Duży tak dla odreagowania i jazdy spokojnymi asfaltami. W obie strony po zmroku, jednak odległość do pokonania to trzeba jechać. Przy okazji wpadły odwiedziny. Obawiałem się jak zazwyczaj tego leśnego odcinka przez Siedlcem. Dziś tylko kilka saren po drodze, w tym młode. Na powrocie zaraz po wyjeździe zauważam coś na niebie, w rodzaju komety. Trasa w obie strony taka sama: standard asfaltowy przez Nieradę, Łysiec i Rudnik Wielki oraz kawałek jazdy przez las. I w kierunku Siedlca Małego jadąc przez las pachniało bardzo lasem, a jazda nie licząc kilku kamieni w miarę płynnie poszła. Na powrocie za to trochę pojawiło się mgieł. Wrażenie jazdy w mgłę, albo jak mgła znajduje się nade mną bardzo pozytywne. Na końcówce również nieco opadłem z sił. Maksymalna z powrotu nawet nie przekroczyła 30km/h. Średnie utrzymane w okolicy 20-21km/h. I udało się przejechać wieczorem.
- DST 50.22km
- Czas 02:45
- VAVG 18.26km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze


