Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa.
Mam przejechane 243391.54 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Info
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2025, Listopad20 - 0
- 2025, Październik31 - 0
- 2025, Wrzesień30 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec31 - 0
- 2025, Czerwiec29 - 0
- 2025, Maj31 - 0
- 2025, Kwiecień30 - 0
- 2025, Marzec30 - 0
- 2025, Luty28 - 0
- 2025, Styczeń30 - 0
- 2024, Grudzień31 - 0
- 2024, Listopad30 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień30 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień30 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- DST 58.90km
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Piątek, 6 listopada 2015 | Komentarze 0
Dziś znów zbyt późno wstałem. Jazda w porannej mgle mnie ominęła, jednak po mieście pojeździłem popołudniu. O 12-stej na Tysiąclecie przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i Księżycową.O 15-stej powrót z zamiarem jazdy po mieście: Armii Krajowej, Al. Wyzwolenia, Fieldorfa-Nila i Pileckiego, Korytarz Północny i Lasek Aniołowski. Jest jesień, więc musi być jazda po liściach. Oprócz bardzo przyjemnej jazdy po szutrach zaliczyłem też odrobinę krzaczingu. Pojeździłem dziś konkretnie po Lasku Aniołowskim po czym przez Promenadę Niemena, Obrońców Westerplatte, Szajnowicza-Iwanowa, Okulickiego, św. Jadwigi, św. Barbary, św. Augustyna, Kopernika na PKP. Stamtąd już przez ciąg rowerowy na Monte Cassino do domu. Chłodno i bez Słońca, ale przyjemnie się jeździło.
- DST 73.87km
- Czas 03:45
- VAVG 19.70km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia i po mieście w mgle
Czwartek, 5 listopada 2015 | Komentarze 0
Rano na zajęcia. Dziś dość chłodno, jednak w planie pojechać okrężnym wariantem. Ruszam o 7:40. Przez Zacisze (tu łapie mnie przejazd kolejowy), św. Barbary i Kopernika (tu dwa cykle świateł) do Centrum. Uznaję, że braknie czasu, więc nieco krócej: Wolności, Kościuszki, kładką nad Jana Pawła II, przez Tysiąclecie, Dekabrystów i Dąbrowskiego.W czasie zajęć dwukrotnie wyskoczyłem załatwić sprawy w obrębie Tysiąclecia. O 10-tej do piekarni na Dekabrystów, a o 12-stej pod dziekanat do głównego budynku. Nieco dało radę się rozerwać.
Powrót z uczelni o 13:30. Tym razem okrężnie: Kilińskiego, Dekabrystów, Wały Dwernickiego, Warszawska, Garibaldiego, Aleje, Centrum, Focha, Kopernika, św. Kazimierza i św. Barbary, Zaciszańska, Piastowska i Monte Cassino. Powrót zajął prawie godzinkę. Jazda jako taka, ale trochę męczyła. Dziś jakoś na Demie nie jechało mi się najlepiej. Swoje może zrobiła też jazda naokoło na którą w końcu chyba nie było tak bardzo ochoty. Chłodno również w ciągu dnia.
Po odpoczynku przed 17-stą na Tysiąclecie. Trasa standardowa przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Udało się poczuć klimat wieczornej jazdy, chłodzik nawet motywował, a na Meridzie jechało się bardzo komfortowo. Po spotkaniu z Damianem ruszyłem w okolicy 19-stej do domu. Wróciłem przez Dekabrystów, Szajnowicza-Iwanowa, Jana Pawła II po DDR, Dąbrowskiego, przez Aleje, Centrum i M. Cassino. Jeden drobny incydent nieco pogorszył humor. Jazda w mgle przypadła do gustu.
Po przyjeździe zaraz po wypiciu herbatki znów na rower. Tym razem planowana bardziej okrężna jazda, która miała być wcześniej. Pojechałem najpierw przez M. Cassino, ścieżką na Nowowiejskiego i Kopernika na dworzec PKP. Po paru słowach ze Znajomym w drogę o 20:20: PKP, Focha, Kopernika, św. Kazimierza, św. Barbary, Główna, Przestrzenna, Konwaliowa, Busolowa, Leśna, Dźbowska, Sabinowska. Dobrze zrobiła mi jazda. Całą drogę: 1 stopień C. Trasa przez Kawodrzę i Dźbów by pojeździć trochę spokojnymi asfaltami tam gdzie zwykle jest mgła. I była. Nieco jednak mniej spokojnie na kawałku ruchliwym DK46 i DW908 za Dźbowem. Jednak ograniczona widoczność w tych warunkach i wypalające się powoli światło nie dawało poczucia pewności. Powrót po 21-wszej.
Późnym wieczorem jeszcze na rower. Po 23-ciej na przekąskę do KFC w obie strony przez ul. Jagiellońską i Al. 11 Listopada. Trochę mgły, chłód, ale dobrze się kręciło po DDR-ce i spokojnej obok mnie jezdni. Powrót już następnego dnia, parę minut po północy.
Dema - 31,45km (1:39:43)
Merida - 42,42km (2:16:04)
- DST 53.16km
- Czas 02:49
- VAVG 18.87km/h
- VMAX 39.12km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Środa, 4 listopada 2015 | Komentarze 0
Przed południem słonecznie, jednak niezbyt chciało mi się zebrać wcześniej by jeździć. Ruszyłem dopiero po 12:30. Czasu nie tak dużo, więc po mieście: przez Piastowską, Zacisze, św. Barbary, Kopernika i Wolności do Centrum. Potem nieco okrężnie: Jasnogórska, Szajnowicza-Iwanowa, Okulickiego, św. Jadwigi, św. Barbary, św. Augustyna, 1 Maja, Wolności, Sobieskiego i Monte Cassino. Przyjemnie się jeździło w Słońcu. Miałem zamiar zahaczyć o jakiś park, jednak czasu brakło.Po dosłownie momencie w domu na ul. Żyzną (w pobliżu Brzezin) przez Sabinowską i Żyzną. Po godzince dość szybko w kierunku Centrum na Plac Pamięci Narodowej przez Żyzną, Sabinowską i ciągami rowerowymi na Monte Cassino i Sobieskiego. Stamtąd po kolejnej godzince już z lampkami na Piastowską przez ciąg rowerowy na M. Cassino. Powrót do domu by nie najkrócej przez Zacisze, św. Barbary i Augustyna, Korczaka i M. Cassino. Po zapadnięciu zmroku nieco odczułem chłód.
Na jazdę zebrałem się jeszcze po 22-giej. Tak myślałem, gdzie jechać i padło na Błeszno. Chłodny wieczór, więc tylko by się przewietrzyć zrobiłem parę kilometrów: Jagiellońska, Orkana, Jesienna, Boh. Katynia w pobliżu pętli Błeszno - tam nawrotka i z powrotem: Jesienna, Orkana i Jagiellońska. Temperatura w okolicy 1 stopnia C. Jazdę spokojnymi asfaltami udało się na wieczór zaliczyć.
usunięte z redakcji spr
Przed południem słonecznie, jednak niezbyt chciało mi się zebrać wcześniej do jazdy. Ruszyłem dopiero po 12:30 z zamiarem przejechania się po mieście i zahaczenia o jakiś park. W końcu nie zahaczyłem o żaden z braku czasu, ale za to zaliczyłem trochę asfaltowej jazdy. Najpierw do Centrum przez Piastowską, Zacisze, św. Barbary, Kopernika i Wolności. Potem nieco okrężnie przez Parkitkę: Jasnogórską, Szajnowicza-Iwanowa, Okulickiego, św. Jadwigi, św. Barbary, św. Augustyna, 1 Maja, Wolności, Sobieskiego i Monte Cassino. Przyjemnie się jeździło w Słońcu.
Po momencie spędzonym w domu na ul. Żyzną w pobliżu Brzezin przez Sabinowską. Po godzince czasu w kierunku Centrum na Plac Pamięci Narodowej przez Żyzną, Sabinowską i ciągami na Monte Cassino i Sobieskiego. Stamtąd już z lampkami na Stradom na Piastowską przez ciąg rowerowy na M. Cassino. Powrót do domu przez Zacisze, św. Barbary i Augustyna, Sobieskiego, Korczaka i M. Cassino. Po zapadnięciu zmroku nieco można było zmarznąć.
Na jazdę zebrałem się jeszcze po 22-giej. Chłodno, więc tylko parę kilometrów: Jagiellońska, Orkana, Jesienna, Boh. Katynia w pobliżu pętli Błeszno, tam nawrotka: Jesienna, Orkana i Jagiellońska. Temepr
- DST 90.98km
- Czas 05:02
- VAVG 18.08km/h
- VMAX 44.21km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia. Przeciwpożarówka, Olsztyn i Kusięta
Wtorek, 3 listopada 2015 | Komentarze 0
Wczoraj rozmyślałem poranną pożarówkę, jednak znów nie chciało się wcześniej wstać. Po 10-tej za to jadę na uczelnię okrężnym wariantem przez: Kościelna, Piastowska, Zacisze, św. Barbary i św. Augustyna, Kopernika, Wolności, Aleje, Mirowska, Sporna, węzeł DK1/Dk46, Jana Pawła II, Warszawska, Wały Dwernickiego, Dekabrystów, Dąbrowskiego i Politechnika. Droga pokonana w Słońcu. Z rana trochę chłodno, ale już przy węźle pozbyłem się zimowych rękawiczek. Na Dekabrystów w rejonie ciągu pieszo-rowerowego mieszanego najechałby mnie radiowóz. Nic jak miejsce niebezpieczne z ograniczoną widocznością i choć całym ciągiem na Dekabrystów można poruszać się w miarę sprawnie to w takich miejscach rozsądek nakazuje zwolnić. O tyle gorzej, że takie miejsca jeszcze powstają.Powrót z uczelni przed 13-stą przez: Kilińskiego, Dekabrystów, Wały Dwernickiego, Lasek Aniołowski, Warszawską, Aleje, Waszyngtona, Kopernika, św. Kazimierza, św. Barbary, Zacisze, Piastowska, Kościelna i Jagiellońska. Tym razem cieplutko jak na listopad. Słońce uprzyjemniło dzień. W Lasku Aniołowskim dało się odczuć jesień. Zdjąłem bluzę, a cała droga pokonana bez kominiarki. Piękna jesień, sporo liści, przejechałem się tamtymi szutrami z krótką przerwą. Jednak chciałem już wracać do domu. Do domu dotarłem po 14-stej. Przejazd na Demie.
Po 15-stej w kierunku Kusiąt, ale decyzja padła, że okrężnym wariantem. Listopad to jednak miesiąc zimny, więc po 15-stej mimo jeszcze lekkiego Słońca trzeba było się już ciepło ubrać, a i tak w dalszej części drogi lekko zmarzłem. Trasa: Jagiellońska, Al. Pokoju, Kucelin, koło Guardiana, przeciwpożarówka, asfaltem obok Sokolich Gór, Olsztyn i Kusięta. W mieście sporo czekania na światłach, a tak poza tym to bardzo spokojnym tempem. Przeciwpożarówkę przejechałem również spokojnie starając się cieszyć z jazdy chociaż już bardziej smętnie niż kolorowo. Po przejechaniu p-pożki zaczyna zapadać zmrok. Dotarłem do Kusiąt na 17:00. Powrót po 19:30. Trasa najkrótsza, bo chłodno i niezbyt było chęci na okrężną drogę, choć w głowie i taki pomysł się pojawił. Za to na tę drogę którą miałem przed sobą była spora chęć. Powrót przez Kusięta, nieoświetlonym asfaltem do huty, obok Guardiana, Al. Pokoju i Jagiellońską. Pozytywny nastrój i klimat jazdy.
Późnym wieczorem jeszcze na rower po mieście. Chłodno i najmniej nawet 2 stopnie C, ale ruszyłem się przewietrzyć: M. Cassino, Sobieskiego, Wolności, Niepodległości, Al. 11 Listopada, Boh. Katynia, Jesienna, Orkana i Jagiellońska. Powrót po 23-ciej.
Do dystansu dzisiejszego doliczam też 2 kilometry drogi pokonanej do sklepu na Sabinowskiej i z powrotem.
Dystans całkowity dnia po złożeniu wszystkich jazd całkiem spory.
Dema - 34,91km (1:53:55)
Merida - 56,07km (3:08:14)
- DST 84.21km
- Czas 04:02
- VAVG 20.88km/h
- VMAX 46.87km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Siedlec Duży i wieczorny powrót przez Woźniki
Poniedziałek, 2 listopada 2015 | Komentarze 0
Na jazdę zebrałem się późno. Wolny dzień i bardzo ładna pogoda za oknem, ale jednak nie chciało się wcześnie wstać. Szkoda mi było trochę dnia, tym bardziej, że oprócz pogody to były wcześniej dwa nieoficjalne plany. Nie wypalił żaden.Ruszyłem dopiero po 12-stej w kierunku dworca PKP ciągami rowerowymi przez M. Cassino w obie strony. Bardzo pozytywna temperatura.
Po 13-stej już w konkretniejszą trasę. Miałem do wyboru: pożarówkę i Olsztyn, albo Siedlec Duży. Padło na ten drugi, dziś już trzeci dzień z rzędu. Dotarłem tam przez Nieradę, Łysiec, Własną, Rudnik Wielki i lasem do Siedlca Małego. W Sobuczynie spotykam Damiana wracającego z zaplanowanej przez siebie setki. Cała droga tempo takie w okolicy 20km/h. Trasa najkrótsza, bo był plan jazdy zaraz po przyjeździe. Ten jednak nie wypalił, a że nie wypalił to zaczęło we mnie chodzić by okrężnie wracać. Jak na listopad rewelacyjna temperatura. Przyjazd na 14:30.
Powrót o równej 18:00. Obmyślałem okrężny powrót przez Woźniki i długo myślałem, czy warto jechać z kilku powodów: bo zmrok, bo dalsza dużo trasa i zimno. Jednak przemogłem się i postanowiłem jechać, spróbować sprawdzić się na takiej trasie o tej porze roku. Ten wariant wiedze cały czas asfaltem. Trasa dokładnie taka jak w kierunku Siedlca Dużego w sobotę, dziś pokonywana w stronę Częstochowy. Dokładnie wyglądała tak: Siedlec Duży, Wylągi, Mzyki, Gniazdów, Woźniki, Ligota Woźnicka, Lubsza, Kamienica Śląska, Drogobycza, Starcza, Łysiec, Nierada, Sobuczyna, Brzeziny i Częstochowa. Do Gniazdowa w całkiem dobrym tempie. Chłodno, ale na liczniku wskakiwały wartości nawet 6-7 stopni C. Jechało się dobrze. Swoje zrobiło też to, że to 18-sta, a nie 23-cia. Potem drogą wojewódzką 789 do Woźnik po równym asfalcie. Dookoła momentami ciemności, ale nie przeszkadzało to zupełnie. Przez Ligotę Woźnicką przejechałem już nieco wolniej. Ten odcinek bardzo lubię pokonywać i dziś pierwszy raz jechałem tu w ciemnościach. Zjazd z najwyższego punktu na trasie udany: prawie 47km/h, jednak zmrok robi swoje. Parę kilometrów drogi wojewódzkiej 908 pokonane sprawnie, jednak zacząłem już lekko odczuwać chłód. W Drogobyczy mając dobry czas zrobiłem krótki postój na uzupełnienie cukrów. Zjazd w Drogobyczy i Starcza już w zupełnym chłodzie. Na licznik wskoczyły wartości rzędu 0-1 stopni C, a przed Łyścem pojawiło się nawet -0,8 stopnia C. Pierwszy raz w tym okresie jesienno-zimowym temperatura ujemna podczas jazdy. Za to zaraz po podjeździe w Łyścu pojawiło się 1-2 stopnie C. I tak do końca drogi, która już przebiegła dość sprawnie. W Częstochowie pomimo chłodu wydłużyłem jazdę o M. Cassino i dworzec PKP, a potem jeszcze na Plac Biegańskiego. Tu spotkałem Ankę. Z Placu Biegańskiego przez II NMP i M. Cassino. Ponad 50 kilometrów jazdy wieczornej. Średnia z całej wieczornej jazdy powyżej 21km/h.
Plany nie wypaliły, jednak w sumie nie mam na co narzekać, bo było dziś dużo jazdy. Jedyne co gryzie to, że trochę więcej mogło być w słoneczny dzień niż po zmroku gdy temperatury dużo niższe. Jak na drugi dzień listopada to sporo już tych kilometrów na ten miesiąc (jakby nie patrzeć najmniej przyjemny w roku) wpadło.
- DST 62.79km
- Czas 03:19
- VAVG 18.93km/h
- VMAX 39.78km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Siedlec Duży
Niedziela, 1 listopada 2015 | Komentarze 0
Oprócz nocnej jazdy, która jakby nie patrzeć już na listopad dziś również się ruszyłem. Na rower później, bo trzeba było odespać. Często 1-go listopada bywa tak, że nie ma zbyt dużo czasu na rower. Po 14-stej w kierunku takim samym jak wczoraj - do Siedlca Dużego. Taka zapadła decyzja, więc trzeba jechać. Trasa krótsza niż wczoraj. Słońce poprawiało nastrój całą drogę, jednak wiatr dokuczał. Zdecydowaną większość drogi ciężko było trzymać prędkość powyżej 15-20km/h i w rezultacie średnia wyszła tylko nieco powyżej 17km/h. Niezbyt też chciało mi się specjalnie męczyć. Trasa: przez Brzeziny, Nieradę, Łysiec, Rudnik Mały, Rudnik Wielki i dla odmiany ul. Brzozową i szutrowo-leśną drogą do Siedlca Dużego. W Siedlcu Dużym jeszcze 2 kilometry asfaltowej radości. Dotarłem spokojnie na 15:30.Powrót trochę później niż planowałem, bo o 20:30. Godzina nie taka późna, więc dużo lepsze nastawienie do jazdy niż wczoraj. Bez zupełnych obaw żadnych zwierząt. Groźnych zwierząt nie było, jedna sarna tylko gdzieś przed Gajową biegła w las. Trasa do Częstochowy przez Siedlec Mały, ul. Gajową, Rudnik Wielki, Starczę, Łysiec, Nieradę, Sobuczynę, Brzeziny i Częstochowa. Najlepiej jechało się na nieoświetlonych odcinkach po równych asfaltowych drogach. Dawka asfaltu zrobiła dobrze, także jazda bardziej z wiatrem pomogła. Średnia powyżej 21km/h. Jeszcze wydłużyłem jazdę i przez M. Cassino i Kopernika do Centrum, a stamtąd z powrotem przez M. Cassino. Powrót na 22:00.
Po przyjeździe po 22:30 jeszcze na Cmentarz przy ul. Palmowej. Dotarłem tam przez Jagiellońską, wróciłem przez Boh. Katynia, Jesienną, Orkana i Jagiellońską. Tym razem już bez sakw. Mimo późnej pory chciałem jeszcze podjechać na groby, bo jednak ten dzień zobowiązuje. Warto było się ruszyć. Powrót na trochę przed północą.

Przed Nieradą

Na drodze przed Łyścem

Jesień - Siedlec Duży
- DST 74.91km
- Czas 03:30
- VAVG 21.40km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Częstochowa - Starcza - Woźniki - Mzyki - Siedlec Duży - Łysiec - Częstochowa i meteor
Sobota, 31 października 2015 | Komentarze 0
Dziś w kierunku Siedlca Dużego planowaną już od kilku dni trasą przez Woźniki. Dawno tym wariantem nie jechałem. Trasa dużo dłuższa, zebrałem się o 13:30. Dokładnie wyglądała tak: Częstochowa Sabinowska, Żyzna, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Drogobycza DW908, Kamienica Śląska, Lubsza, Ligota Woźnicka, Woźniki, Gniazdów, Mzyki, Siedlec Duży Wylągi i Siedlec Duży. W sumie 44,2km jazdy ze średnią prawie 22km/h. Jazda w słoneczku dużo dała, jednak temperatury już nie te, by w pełni sił jechać. Samopoczucie organizmu też zrobiło poniekąd swoje, niektóre podjazdy nieco bardziej zmęczyły, a kilka po drodze trzeba było pokonać. Za tym idą też: zjazdy, których też trochę było. Maksymalna jednak tylko 36,2km/h.? Jadąc przez pola w Lubszy przypomniała mi się majowa jazda przy polach pełnych rzepaku i ten zapach. Najbardziej wyczekiwanym odcinkiem był ten przed Ligotą Woźnicką. Malownicza droga i dla mnie sentymentalna trasa. Dobrze mi się tu jedzie i podziwia dookoła widoki. Pod koniec za Mzykami już nieco organizm zaczął odczuwać chłód, tak więc prędko do Siedlca Dużego. O ile od Gniazdowa do Mzyków bardziej pod górę, to do Siedlca Dużego z Mzyków sporo z górki. Dobrze było się przejechać tym wariantem. Przyjazd przed 16-stą, zajął niecałe 2 i pół godziny.Powrót do domu w nocy. Znów w nocy, ale na szczęście nie tak późno, bo o północy wyjazd. Niezbyt lubię jazdę na przestrzeni miesiąca, bo niezbyt wiadomo jak to liczyć, ale wpis będzie tutaj. O trasie można powiedzieć, że mgliście. Poza tym znam ją na pamięć, tak więc bez większych przeszkód udało się przejechać. Jedynie do Rudnika Wielkiego z obawami dzikich zwierząt, które we mgle ciężej zauważyć. Te się nie trafiły, ale przejechałem kilka pierwszych kilometrów dużo mniej spokojnie. Szczególny moment był na chwilę przed wyjazdem z leśnej drogi - wtedy na niebie rozbłysło coś niezbyt dla mnie zrozumiałego. Z początku, uznałem, że to jakaś petarda, mimo, że błysk był krótki to silny. W faktach o 1-wszej okazało się, że to jednak meteor! Niebywałe natknąć się w czasie jazdy rowerem na meteor! Radość się pojawiła. Mgła mi nie przeszkadzała całą drogę. Brak ruchu, tak więc nawet dobrze było pojechać w innych niż zawsze warunkach. Bardzo dobrze jechało się na odcinkach nieoświetlonych. Mknąłem sobie spokojnie po asfalcie i pomimo mglistych warunków średnia całkiem dobra, bo powyżej 20km/h całą drogę utrzymana. Najbardziej mgliście na drodze między Starczą a Łyścem. Dookoła mgły, z tyłu po lewej oświetlający lekko drogę Księżyc, dobre oświetlenie w rowerze, równy asfalt, tak więc można jechać. Radio też dodawało nastrój, zmęczenia brak. Od Sobuczyny już trasa oświetlona, więc mniej frajdy z jazdy. Po przyjeździe na Jagiellońską, jeszcze ciągami rowerowymi przejechałem się do Centrum. Powrót przez M. Cassino, jednak już na lekkim wycieńczeniu i wychłodzeniu, bo lekko powyżej 1 stopnia C. Całą drogę zupełnie mi temperatura nie przeszkadzała, pomimo tego, że w najzimniejszym momencie na liczniku pokazało się 0,4 st. C. Powrót w okolicy 1:30. I tym sposobem pierwsze kilometry w listopadzie przejechane.

Ligota Woźnicka w oddali, Lubsza z DW908

Ligota Woźnicka I

Ligota Woźnicka II
- DST 101.75km
- Czas 05:40
- VAVG 17.96km/h
- VMAX 35.67km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn i przeciwpożarówka. 116 Masa Krytyczna
Piątek, 30 października 2015 | Komentarze 0
Za oknem bardzo przyjemna temperatura i Słońce, jednak na rower dopiero po 13-stej. Do Centrum przez Zacisze, św. Barbary i Kopernika. Z Dworca PKP po 14-stej w trasę poza miasto: Wolności, Aleje, Mirowska, Faradaya, Legionów, Brzyszowska, Srocko, Brzyszów, Kusięta i Olsztyn. Tempo w okolicy 20km/h. Po drodze udało się trochę pooglądać jesień. Tu decyduję, że nieco skrócę jazdę rezygnując z wariantu przez Choroń i Poraj. Jakoś do Poraja była ochota jechać, ale wracać z Poraja niezbyt. Postanowiłem wrócić pożarówką, ale wcześniej na Biakło. Podjazd od strony Sokolich Gór wyszedł nawet dobrze, bo na trochę przed skałkami i kamieniami się zatrzymałem. Na skałkach złapałem oddech, po czym przed 17-stą zjazd. Zjazd bez zsiadania z roweru, bardzo udany. Kawałek asfaltem i powrót spokojnie po szutrze przeciwpożarówką. Wyjątkowo dobrze się dziś wracało. Po pół godzinki jazdy w lesie znów na asfalt i przez DK46 ul. Bugajską, Stare Błeszno, Boh. Katynia i Jagiellońską powrót do domu w zapadającym zmroku.Po 17:30 ustawka z Januszem i razem przez M. Cassino na 116 Częstochowską Masę Krytyczną. Wspólnie z 94 uczestnikami Masy przejazd ulicami: Aleje NMP, Kilińskiego, Dąbrowskiego, III Aleja, Popiełuszki, Kopernika i Śląska. Sporo dzwonienia, bardzo pozytywny nastrój Masy. Po Masie razem z Januszem i Damianem przez Aleje, Mirowską i samotnie już z Januszem przez Srebrną, drogi rowerowe koło węzła DK1/Dk46, Sporną, przez Zawodzie, Legionów, koło Stadionu, Al. Pokoju, Jagiellońską, Kościelną i jeszcze bocznymi na Stradomiu. Powrót na 20:00.
O 22-giej jeszcze na rower. Tym razem na Demie. Przez M. Cassino i Sobieskiego na dworzec PKP spotkać się ze Znajomym i o 22:25 w kierunku sklepu na Drogowców - przez Aleje, Mirowską, Srebrną i mostem nad Wartą. Powrót: koło Warty DDR-kami, Al. Jana Pawła II, Warszawską, przez Aleje, Nowowiejskiego, Korczaka, M. Cassino, Jagiellońską, koło C.H. Jagiellończycy, Brzozową, Al. 11 Listopada i do KFC. Po przekąsce powrót do domu przez Jagiellońską. Przyjazd chwilę po północy. O ile nawet jechało się komfortowo to na liczniku temperatury wieczorem rzędu 4 stopni C, najmniej 2-3 stopnie C.

116 Częstochowska Masa Krytyczna I

116 Częstochowska Masa Krytyczna II

116 Częstochowska Masa Krytyczna III

116 Częstochowska Masa Krytyczna IV
Dema - 23,73km (1:12:28)
Merida - 78,02km (4:28:22)
- DST 69.47km
- Czas 03:42
- VAVG 18.78km/h
- VMAX 40.06km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Mieście
Czwartek, 29 października 2015 | Komentarze 0
Popołudniu pochmurnie. Wyskoczyłem przez M. Cassino na PKP, a potem przez Wolności do serwisu na chwilę. Powrót do domu przez Wolności, Sobieskiego, Korczaka i M. Cassino. Po przyjeździe zmiana roweru na Demę i do fryzjera na Stradomiu w obie strony bocznymi.
Po 15-stej kontakt z Damianem i szybko w kierunku Warszawskiej - przez Piastowską, M. Cassino, 1 Maja, Wolności, Kościuszki i Jana Pawła II. Przejechaliśmy razem Warszawską i Rędzińską i z powrotem. Nawet da się sprawnie, gdyby nie ten kostkowy twór na jednym odcinku. Potem na Nadrzeczną, także nową DDR-ką i przez Aleje, Kilińskiego, Jasnogórską, Armii Krajowej na Tysiąclecie. Tu spotkanie i do domu powrót przez Szajnowicza-Iwanowa, Kopernika, Korczaka i M. Cassino. Zmiana roweru na Toskanę i przez M. Cassino do Lidla. Zahaczyłem też o ciąg na Wolności. Licznik wnerwił, który rozłączył się na parę chwil podczas jazdy.
Późnym wieczorem jeszcze pojeździć. Nie do końca czułem radość z jazdy na początku, ale potem całkiem spokojnie i dobrze się jechało. Trasa przez Zacisze, św. Barbary, Kopernika i na PKP. Stamtąd przez M. Cassino, Jagiellońską, Orkana, Jesienną i Boh. Katynia na przekąskę. Nawet dało radę jeszcze zjeść na powietrzu, choć przed wyjazdem zziębłem. Powrót spokojnie po asfalcie przez Boh. Katynia, Jesienną, Orkana i Jagiellońską. Jakoś dziś dużo lepiej bez muzyki się jechało. Przyjazd chwilę po północy.
Dema - 2,38km (0:09:09)
Toskana - 8,38km (0:32:43) razem z Dema
Merida - 61,09km (3:19:46)
- DST 76.11km
- Czas 04:14
- VAVG 17.98km/h
- VMAX 39.52km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Środa, 28 października 2015 | Komentarze 0
Dziś znów nadarzyło się trochę jazdy, ale tylko tej po mieście.Po 10-tej w kierunku ul. Kopernika na badania w obie strony przez M. Cassino. Po drodze zahaczyłem również o PKP i o sklep na Piastowskiej. Przejazd na Meridzie. Samopoczucie nawet pozytywne, tylko taka jakby niepotrzebna nerwowość odebrała spokojną jazdę.
Przed 13-stą zebrałem się do jazdy po mieście. Nie było zbytnio więcej czasu ani też organizm nie w pełni zregenerowany, tak więc zaplanowałem sobie jazdę po mieście. Nie było też opcji nie wykorzystać tak słonecznej, jesiennej pogody. Pojechałem przez M. Cassino, ciągiem na Nowowiejskiego, przez Kopernika, II NMP i Katedralną, Mirowską i Sporną, drogami rowerowymi przy węźle DK1/DK46, Al. Jana Pawła II, Warszawską i Rędzińską do granicy miasta. Powrót: Rędzińską, Warszawską, przez I i II NMP, koło Pl. Biegańskiego, Racławicką, Szajnowicza-Iwanowa, Okulickiego, św. Krzysztofa, św. Jadwigi, św. Barbary, św. Augustyna, Pułaskiego i M. Cassino. I wyszło, że zdecydowana większość dystansu odbywała się drogami krajowymi lub wzdłuż nich. Na Warszawską i Rędzińską przejechać się powstałą niedawno infrastrukturą. Na Rędzińskiej czterokrotnie musiałem omijać zaparkowane na drodze rowerowej samochody. Tylko jeden po zrobieniu przeze mnie zdjęcia odjechał tak by drogi rowerowej nie zastawiać. Pojechałem również dwukierunkową drogą rowerową zaraz za wiaduktem nad DK-1 i wylądowałem na pasie rowerowym pod prąd.. Oczywiście wiedziałem, ale by nakręcić filmik. Takie to właśnie mamy oznaczenia. Na Warszawskiej spotykam też Mr Dry z którym jedziemy dobre 3 km do Ronda Trzech Krzyży.
Po 15-stej na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino i ciągiem na Sobieskiego i Nowowiejskiego. Stamtąd na Piastowską: Sobieskiego, Wolności, 1 Maja, M. Cassino i Piastowska. Powrót do domu nieco okrężnie, bo przez Zacisze, św. Barbary i św. Augustyna, Kopernika, Wolności, Sobieskiego i M. Cassino. Trochę zbyt nerwowo na powrocie. Przejazd na Demie.
Był plan jazdy wieczornej. Zebrałem się dopiero po 22:30. Kierunek: pojechać na przekąskę. W obie strony przez Jagiellońską, Orkana, Jesienną i Boh. Katynia. Spokojnie po uspokojonych już o tej godzinie jezdniach. Przed powrotem do domu jeszcze po Stradomiu, m.in. Tarnowską, Hetmańską, Kościelną. Powrót parę minut po północy.
Merida - 61,48km (3:26:10)
Dema - 14,63km (0:48:02)


