Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa.
Mam przejechane 243391.54 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Info
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2025, Listopad20 - 0
- 2025, Październik31 - 0
- 2025, Wrzesień30 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec31 - 0
- 2025, Czerwiec29 - 0
- 2025, Maj31 - 0
- 2025, Kwiecień30 - 0
- 2025, Marzec30 - 0
- 2025, Luty28 - 0
- 2025, Styczeń30 - 0
- 2024, Grudzień31 - 0
- 2024, Listopad30 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień30 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień30 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- DST 66.46km
- Teren 2.90km
- Czas 03:26
- VAVG 19.36km/h
- VMAX 38.60km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kusięta i po mieście
Środa, 24 lutego 2016 | Komentarze 0
Rano do piekarni na Sabinowskiej. Już na pierwszym kilometrze poczułem opady lekkiego gradu. Przejazd na Demie.Po 9-tej do Kusiąt. Trasa ulubiona, tak więc przez: M. Cassino, Centrum, Nadrzeczna, węzeł, Faradaya (po DDR, na której dwa razy wystraszyłem się o obręcz), Legionów, Brzyszowska, Srocko, Brzyszów, Kusięta. Zwyczajnie. Chłodno, jednak do zniesienia.
Powrót przed 12-stą taką samą trasą: Kusięta, Brzyszów, Srocko, Legionów, węzeł, Warszawska, Centrum. Na powrocie załapałem się w Srocku na moment z padającym gradem, ale już nie tak intensywnym jak wcześniej. Krótkie gradobicie zastało mnie też w II Alei, gdzie doświadczyłem dość specyficznego stanu: jezdnia południowa II Alei z gradem, jezdnia północna dopiero po chwili. Z Dworca PKP pod bibliotekę na Placu Pamięci Narodowej. O 16-stej już bez czasowych przeszkód można było wykręcić trochę kilometrów po mieście w słonecznej aurze. Tak więc bez celu pojechałem wzdłuż tramwaju na Północ, DDR Szajnowicza-Iwanowa i Jana Pawła II, a potem przez Aleje, Krakowską dojechałem do wału nadwarciańskiego. Udało się załapać na ostatnie momenty ze Słońcem mimo prawie godziny 17-stej. Po wale bardzo przyjemnie, wiało w plecy i udało się posłuchać oponki jadącej po jutrze w pięknych okolicznościach przyrody. Dawno nie jeździłem wałem, a lekki teren pomógł oderwać się od asfaltu. Potem przez Al. Pokoju i na przekąskę do KFC, bo spory dystans przejechałem już na głodniaka. Powrót przez Jagiellońską w zapadającym zmroku. I tym sposobem zakończyłem dzisiejszy dzień pod względem rowerowym. I znów trzeba myśleć o zmianie łańcucha by nie zajechać kasety. Przez ostatnie dwa tygodnie prawie 1000 kilometr już wybija.
Mapka dzisiejszej jazdy:


Brzyszów. Chmurki

Widok na krajobraz w Kusiętach

Momentami słonecznie i przyjemnie, momentami grad

Momentami z kolei bardzo przyjemnie na asfalcie
Dema - 2,58km (0:09:17)
Merida - 63,88km (3:16:53)
- DST 53.55km
- Czas 02:32
- VAVG 21.14km/h
- VMAX 34.77km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Busolowa i Kusięta
Wtorek, 23 lutego 2016 | Komentarze 0
Ponury i deszczowy dzień. Dzisiaj jazda tylko w konkretnych celach, choć pewnie gdyby ich nie było to i tak bym wyjechał.Najpierw na ul. Busolową w dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza. Dotarłem tam przez zalaną Kościelną, Artyleryjską, Konwaliową i Busolową. Powrót podobną trasą, tylko na końcówce przez m.in. Sabinowską. W deszczu, ale nie tak bardzo przeszkadzającym.
Po 17-stej w kierunku Kusięta. By nie udziwniać najkrótszą trasą przez Jagiellońską, Al. Pokoju, Kucelin, obok Guardiana i asfaltem do Kusiąt. Na dojeździe do celu co raz to intensywniejszy deszcz przerodził się chwilowo w deszcz ze śniegiem. Powrót o 21-szej przez Brzyszów, Srocko, Legionów, Faradaya, węzłem, przez Centrum i M. Cassino. Wymarzłem, ale bardziej z tego, że wcześniej przemokłem. Na powrocie tylko 2 stopnie C, bez deszczu. Powrót po 22-giej.
Ze statystyk dzisiaj przekroczyłem 1000h jazdy Meridą. Jak na czas posiadania roweru od połowy maja zeszłego roku to w trzy kwartały pokaźna drobnostka, dla niektórych kosmiczna.
- DST 82.16km
- Czas 04:18
- VAVG 19.11km/h
- VMAX 40.75km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Wrzosowa, Sobuczyna, po mieście i serwisowanie rowerów
Poniedziałek, 22 lutego 2016 | Komentarze 0
Rano do piekarni na Sabinowskiej. Przed 9-tą przez Żyzną, Brzeziny i Wrzosową na granicę miasta z Wrzosową przy DK1. Powrót przez Wrzosową, Brzeziny, Żyzną, Sabinowską i na Stradom na ul. Malczewskiego. Stamtąd najkrócej powrót do domu. Wiatr potrafił dziś zmęczyć. O ile zjazd z górki na Wrzosowej przysporzył wiele radości to już podjazd na ul. Polnej to absolutna mordęga.Przed 13-stą znów w kierunku południowej granicy miasta, tym razem przez Żyzną, Brzeziny na Sobuczynę. Powrót taką samą trasą. Dzisiaj spory wiatr, za to temperatura naprawdę korzystna. Na licznik wskoczyły nawet wartości rzędu 13 stopni C, co dało pozytywną aurę w którą nie było dane mi jeździć od kilku miesięcy. Do wiosny jednak daleko, bo luty to luty.
Bliżej wieczoru trzykrotnie do serwisu przy Rondzie Mickiewicza, po kolei z trzema rowerami. Udało się załatwić m.in. błotnik w Toskanie, którego od prawie roku brakowało i zmienić linkę do przerzutki w Demie. W stronę serwisu trzy razy przez M. Cassino, Sobieskiego i Wolności. Powroty również przez M. Cassino, z tym, że ostatni powrót okrężny przez Tysiąclecie jadąc kilka kilometrów z Pawłem.
Pod wieczór jeszcze na rower - na 20-stą na dworzec PKP spotkać się z Kolegą. Dotarłem tam przez M. Cassino, a wróciłem przez św. Kazimierza i Zacisze zahaczając jeszcze o boczne uliczki przy św. Jadwigi. Powrót na 21-wszą. Wreszcie komfort z jazdy ogromny, czuć rower mknący po suchym asfalcie i do tego warunki wieczorem 7-8 stopni C komfortowe, choć do wiosny jeszcze trochę. Dystans jak na taki dzień pokaźny.
Dema - 5,96km (0:20:21)
Toskana - 12,62km (0:41:52)
Merida - 63,58km (3:16:17)
- DST 59.85km
- Czas 02:58
- VAVG 20.17km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Siedlec Duży przez Łysiec
Niedziela, 21 lutego 2016 | Komentarze 0
Dzisiaj znów wpadło trochę kilometrów. O 14-stej w kierunku Dworca PKP spotkać się z Kolegą, a przy okazji sprawdzić warunki. Okazało się być całkiem ciepło, ale coś zanosi się na deszcz. Na PKP w obie strony przez Zacisze i m.in. dawno nie jeżdżoną ul. św. Augustyna.Po 16-stej, gdy opady znów ustały w standard do Siedlca Dużego asfaltem. Udało się dojechać w pełną godzinkę trasą przez Nieradę, Łysiec, Starczę, Rudnik Wielki i przez las. W lesie sporo błota, ale nie ma innej alternatywy. Średnia razem z jazdą leśną wyszła powyżej 21km/h, tak więc całkiem konkretnie i co ważne: w końcu nie przeszkadzał tak bardzo wiatr. Dało się poczuć komfort z jazdy mimo ponurej pogody. Pozytywne też, że załapałem się tylko na bardzo lekkie opady.
Powrót o 22-giej taką samą trasą. Wydłużyłem ją o niecały kilometr na DDR-ce w Rudniku Małym gdzie skorzystałem sobie dodatkowo z mostu na drodze rowerowej. Zwykle przyjeżdżam dużo szybciej m.in. z racji tego, że więcej "w dół", jednak w dziś było odwrotnie. Średnia tylko trochę powyżej 20km/h, więcej lekkości w kręceniu choć tempo utrzymane. Powrót w deszczu, ale nie tak bardzo intensywnym by przemoknąć. Jakoś tak ostatnio nawet nie przeszkadza mi jazda w deszczu, może poza tym, że rower się bardziej zużywa. Powrót parę minut po 23-ciej.
- DST 79.20km
- Czas 04:11
- VAVG 18.93km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Woźniki i Siedlec Duży
Sobota, 20 lutego 2016 | Komentarze 0
Rano mimo białej aury za oknem nie chciało się wstać. Coś za coś - skoro była jazda w nocy po śniegu to brakło jazdy o poranku. Zebrałem się dopiero gdy śnieg w mieście już w większości stopniał i tak ruszam na Demie w planie do Centrum. Przed wiaduktem na M. Cassino zerwałem linkę w przerzutce i tym sposobem nawrotka i do domu. Czasu niezbyt dużo przed właściwą jazdą, tak więc odpuściłem.O 14:15 w kierunku Siedlca Dużego przez Woźniki jak było w zamiarze. Trasa wyglądała tak: Sabinowska, Żyzna, Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Starcza, Drogobycza, Kamienica Śląska, Lubsza, Ligota Woźnicka, Woźniki, Gniazdów, Mzyki i Siedlec Duży. Prawie całą drogę utrzymywała się słoneczna, poprawiająca nastrój aura. Chłodno, ale pokonując te kilka podjazdów na tej trasie nie dało się zmarznąć. Jedyne, co niekorzystne to wiatr, który dość konkretnie mnie spowalniał i tak nie udało się nawet średniej 20km/h zrobić na całej trasie. Inna sprawa to, że nie miałem zamiaru się spieszyć i spowolniłem nieco jazdę o na przykład zahaczenie o Rynek w Woźnikach. Końcówka trasy to asfaltowy, spokojny szlak przez Mzyki. Dotarłem na 17-stą.
Powrót nieco wcześniej niż w zamiarze, bo o 20:30. Trasa najkrótsza, bo chłodno i nie było sensu udziwniać. Koniec końców jadąc nieco żałowałem, że przejadę te moje 22 kilometry i tylko tyle.. A no tak to już jest jak się robi po 1500 kilometrów minimum każdego zimowego miesiąca. Było mi komfortowo i do tego z wiatrem zdecydowana większość trasy. Momentami można było szybciej pojechać, jednak ostatecznie tylko powyżej 21km/h udało się osiągnąć. Na początku także wliczam w to powolny terenowy kawałek po miejscami lekko błotnistej nawierzchni. Co do reszty trasy to po suchutkim asfalcie i w naprawdę korzystnych warunkach. Trasa przez Rudnik Wielki, Łysiec, Nieradę i Brzeziny. Powrót na 21:30.
Późnym wieczorem jeszcze na przekąskę przez Jagiellońską. Powrót przez Boh. Katynia, Jesienną, Orkana i Jagiellońską. Mniej komfortowo, bo w uciążliwym deszczu. Powrót chwilę przed północą.
Dema - 2,39km (0:16:21)
Merida -

Wiatraki w Lubszy

W Lubszy przy DW908

Widoczek z DW908 w Lubszy - Ligota Woźnicka w oddali

Lubiany widoczek w Ligocie Woźnickiej
- DST 95.57km
- Czas 05:32
- VAVG 17.27km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Mstów, Brzyszów, Olsztyn i wieczorem po mieście
Piątek, 19 lutego 2016 | Komentarze 1
Kolejny dzień ze sporą ilości jazdy pomimo mokrego dnia. Na rower o 15-stej gdy deszcz zamienił się w śnieg z deszczem. Chodziła za mną jakaś jazda po lesie, w końcu postawiłem na wyjazd z miasta. Trasa wyglądała tak: M. Cassino, Al. Wolności, Nadrzeczna, węzeł, Faradaya, Legionów, Brzyszowska, Srocko, Mstów, Małusy Małe, Brzyszów, Kusięta, Olsztyn, przeciwpożarówka, Guardian, Kucelin, Al. Pokoju i Jagiellońska. Po pierwszych kilometrach za miastem stwierdziłem, że mam siłę by wydłużyć jazdę o Mstów. Oba podjazdy na górki na drodze między Mstowem a Małusami Małymi wyszły bez zarzutu za to widoki po drodze zimowe. Potem już do Olsztyna standardową drogą przez Kusięta. Na chwilę jeszcze zatrzymałem się na widoku na Sokole Góry, po czym przeciwpożarówką w zapadającym zmroku. Wprawdzie mokro w lesie, ale tragedii nie ma i spokojnie przejechałem lekko terenowy dystans. Tutaj zmiana planu z Bugajskiej na dłuższą, ale spokojniejszą drogę przez Kucelin. Buty już przemoczone i chłodno, sporo kałuż i wody na drodze, ale dało radę dojechać. Jednak nieco szkoda, że to nie sam śnieg. Dotarłem po 18-stej.Wieczorem jeszcze dwukrotnie na rower w warunkach śnieżnych. Najpierw na ponad pół godzinną jazdę przez Piastowską, Zacisze, św. Barbary, kontrapasem na Kazimierza, Kopernika i przez M. Cassino. Po 22:30 na nieco dłuższą jazdę zahaczając m.in. o drogi rowerowe przy węźle i Warszawską. Na większości DDR śnieg, który uprzyjemniał zimową jazdę. Sporo jazdy po mokrym, ale śniegu. Na jezdniach za to sporo wody i maź śnieżna. Skoro prawie setki robię w takie dni, to co będzie w letnie dni.. ;)
Mapka wieczorno-nocnego przejazdu po śniegu:



Droga między Mstowem a Małusami Małymi

Wieczorem znów po śniegu w lekko ujemnej temperaturze - DDR na Warszawskiej
Merida - 93,18km (5:16:37)
Dema - 2,39km (0:16:21)
- DST 102.55km
- Czas 05:15
- VAVG 19.53km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kusięta i po mieście
Czwartek, 18 lutego 2016 | Komentarze 2
Spora dawka jazdy dająca w rezultacie stówkę. Rano po 7-dmej do piekarni na Sabinowskiej po pieczywo. Po dobrym śniadanku o 8:20 wyruszyłem w drogę do Kusiąt zaplanowaną nieco okrężnym wariantem. Aura za oknem nie najciekawsza, jednak jeździć się chce. Rano trochę mgliście. Pojechałem taką trasą: M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Aleje, Nadrzeczna, Jana Pawła II, węzeł, Faradaya, Legionów, Brzyszowska, Srocko, Brzyszów i Kusięta. W rezultacie komfortowymi drogami i spora część trasy asfaltami poza miastem. Sporo wilgoci, ale zimno mi nie było. Powrót z Kusiąt o 12-stej podobną trasą przez Brzyszów, Srocko, Legionów, koło Stadionu Miejskiego, Faradaya, Sporna, węzeł, Jana Pawła II, Garibaldiego, II Aleja, Wolności, PKP, M. Cassino. Część trasy pokonana w warunkach deszczowych wskutek czego przemokłem. Ze spraw infrastruktury jadąc w kierunku węzła przejechałem się DDR na Faradaya, której unikam korzystając z szerokiej jezdni. Pomijając niezbyt komfortową nawierzchnię to na krawężnikach można sobie nieźle uszkodzić obręcz, nie mówiąc o ciągłym zwalnianiu. W Alejach za to zdjęto znaki dróg rowerowych na obszarach strefy zamieszkania.Po 14-stej w kierunku dworca PKP przez M. Cassino, a potem przejechać się Alejami do Placu Daszyńskiego i później do ul. Popiełuszki by zobaczyć jak tam ma się oznakowanie na całej długości ciągu. Potem przez Kopernika i Al. Wolności na chwilę do serwisu, bo przerzutka przednia nie chodzi jak powinna. To możliwe, że za sprawą zastępczego ślizgu. Potem pokierowałem się w rzadko odwiedzane dzielnice miasta: przez Wolności, Focha, św. Kazimierza, Barbary, Jadwigi, Krzysztofa, Okulickiego, Wręczycką, Dobrzyńską i Lwowską. Na tej ostatniej po nowej infrastrukturze rowerowej, która nie wymaga komentowania bo jest beznadziejna. Dopiero po przyjeździe oświeciło mnie jak tam powinienem przejechać prawidłowo, a to mówi samo za siebie. Nie mówiąc o nawierzchni, obniżeniach, widoczności, oznakowaniu i o tym, że wciąż takie coś powstaje. Na Dobrzyńskiej z kolei to samo: rowerowe chodniki, jak i na Wręczyckiej: choć ta ostatnia na szczęście zostanie przebudowana niedługo. Po przejechaniu dwukrotnie Lwowskiej przez Główną, Barbary, Kazimierza, Kopernika, Wolności, Sobieskiego i M. Cassino. Zacząłem myśleć o setce. Powrót przed zmrokiem.
Późnym wieczorem po 23-ciej jeszcze na rower. Przez Jagiellońską, Orkana i jezdniami Al. 11 Listopada, Jesienną i Boh. Katynia do KFC. Na powrocie zahaczyłem o nową DDR-kę przy trasie DK1, a potem przez Boh. Katynia, Jesienną, Orkana i Jagiellońską do domu. Dokręcać zbytnio nie trzeba było, ale dla pewności dystansu jeszcze do Kościelnej i z powrotem. Tym sposobem wybiła setka.
Merida - 100,08km (5:07:18) Vmax. 35,03km/h
Dema - 2,47km (0:08:15) Vmax. 25,31km/h
- DST 53.38km
- Czas 03:00
- VAVG 17.79km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i Siedlec Duży przez Łysiec
Środa, 17 lutego 2016 | Komentarze 0
Popołudniu na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino. Powrót przez dworzec PKP, przez Sobieskiego i M. Cassino. Wiało, bardzo chłodno i niekomfortowo. Przejazd na Demie.Na rower zebrałem się dopiero wieczorem. Choć siły i aura za oknem nie przemawiała za bardzo za tym by jechać, po 17-stej ruszyłem do Siedlca Dużego. Trasa standardowa bez udziwnień, bo chłodno: przez Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Łysiec, Starczę, Rudnik Mały, Rudnik Wielki, Siedlec Mały i Siedlec Duży. Końcówka ze znienawidzeniem do jazdy.. Chodziło o to, że szkoda jeździć w tak ponure i okropne dni. Swoje zrobił również chłodny wiatr. Temperatura nie skoczyła powyżej 4 stopni C. Dojechałem po 18:30 ze średnią poniżej 17km/h, tak więc szału nie ma. Była w zamiarze spokojna jazda i niezbyteczne przemęczanie się, ale od Rudnika Wielkiego już kompletnie bez sił.
Powrót po 22:30. Jechało się można powiedzieć dobrze. Trasa identyczna. Na DDR w Rudniku Wielkim stał... tir. Można i tak, a potem nakazują jazdy po takiej porozwalanej kostce, nie mówiąc o tym, że bliżej ul. Brzozowej w Rudniku Wielkim coś kostki brak. Powrót w lepszym tempie: ze średnią w okolicy 20km/h i co dziwne w dużo bardziej komfortowej temperaturze (nawet 6 stopni C). Przyjazd na północ.
Dema - 7,23km (0:24:55) Vmax. 28,04km/h
Merida - 46,15km (2:35:52) Vmax.
- DST 67.73km
- Czas 03:27
- VAVG 19.63km/h
- VMAX 40.40km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kusięta przez Legionów, Srocko i Brzyszów
Wtorek, 16 lutego 2016 | Komentarze 0
Po 10-tej zaplanowany wyjazd do Kusiąt. Przez Jagiellońską, Al. Pokoju, Zawodzie, Legionów, Brzyszowską, Srocko, Brzyszów i Kusięta. Przed 14-stą odjazd w kierunku domu z Kusiąt przez Brzyszów, Srocko, Legionów, Faradaya, Sporną, przez węzeł dk1/dk46 i Jana Pawła II, Garibaldiego, Al. Wolności i na PKP. Stamtąd już przez M. Cassino do domu. Dobrze, że udało się wyskoczyć i pojeździć sprawnie poza miastem, jak również na plus to, że udało się przyjemność jazdy połączyć z czymś innym. Co do aury to pochmurno, szaro i chłodno, momentami nawet z lekko kropiącym deszczem, ale nawet nie jechało się źle. Sporo wilgoci. Widoczki na drodze między Kusiętami a Brzyszowem bardzo miłe szczególnie gdy się czeka na wiosnę.Późnym wieczorem jeszcze na rower rozerwać się i przewietrzyć. W sumie aura podła, bo temperatura -1 stopnia C i lekki wiatr to niezbyt komfortowe warunki do jazdy. Miałem skrócić jazdę, ale w końcu padło na taką trasę: Piastowska, Zacisze, św. Kazimierza, Kopernika, II Aleja, Katedralna, Nadrzeczna, Warszawska z nawrotką na przejeździe rowerowym przy ul. Norwida, Aleje, Waszyngtona, M. Cassino. Komfort mocno ograniczony, jazda taka sobie. Przerzutki, a właściwie przednia i niezbyt sprawne jej zmienianie nieco wnerwiło. Jedyne co to w kasku (ostatnio jeżdżę bez kasku) by nie nawiewało, bo kominiarka się suszy. Przyjechałem do domu na równą północ.
- DST 43.78km
- Czas 02:18
- VAVG 19.03km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i przez Wrzosową, Brzeziny
Poniedziałek, 15 lutego 2016 | Komentarze 0
Szarzyzna dnia dała mi się dzisiaj we znaki. Po 10-stej w obie strony przez Jagiellońską i Kościelną na Malczewskiego. Ledwie się rozpędziłem to trzeba było zsiadać z roweru, tak krótkie dystanse to nie dla mnie.O 12-stej w kierunku granicy miasta i Wrzosowej. Dotarłem tam przez Jagiellońską, Boh. Katynia i kawałek poboczem DK1. O 14-stej powrót do domu przez Wrzosową, Brzeziny Kolonia, Żyzną i Sabinowską. Udało się kilka kilometrów pojechać znów poza miastem. Wydłużyłem jazdę o M. Cassino i Centrum, tam na chwilę na PKP, po czym przez Jasnogórską, pas rowerowy na Kopernika, DDR w Al. Wolności i M. Cassino do domu. Szaro. Do tego termicznie dziś nie najlepiej.
O 16-stej w obie strony przez Kościelną i boczne na Stradomiu do Biedronki. Na Demie. Na więcej jazdy nie było ochoty pomimo zapytania Janusza.
Wieczorem jeszcze do Ciotki. W obie strony przez Jagiellońską i Jesienną. Na tej drugie udało się posłuchać szumu opon, a jechałem na Demie. Powrót na 22-gą.
Dema - 12,06km (0:39:48)
Merida - 31,72km (1:38:56)


