Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa.
Mam przejechane 243391.54 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Info
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2025, Listopad20 - 0
- 2025, Październik31 - 0
- 2025, Wrzesień30 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec31 - 0
- 2025, Czerwiec29 - 0
- 2025, Maj31 - 0
- 2025, Kwiecień30 - 0
- 2025, Marzec30 - 0
- 2025, Luty28 - 0
- 2025, Styczeń30 - 0
- 2024, Grudzień31 - 0
- 2024, Listopad30 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień30 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień30 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- DST 44.48km
- Czas 02:14
- VAVG 19.92km/h
- VMAX 42.61km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowy Olsztyn
Sobota, 5 marca 2016 | Komentarze 0
Wiosennie i komfortowa temperatura, jednak na rower późno, bo po 16:00. Postanowiłem wybrać się na rekreacyjną i spokojną przejażdżkę do Olsztyna. Dojechałem tam przez Jagiellońską, Bugajską, rowerostradę i Skrajnicę. Powrót główną, rowerostradą, Bugajską i przez Stare Błeszno. W Olsztynie krótki postój przy małym zbiorniku wodnym i pump track'u, a przed samym odjazdem także na Rynku. Przyjemnie i czuć wiosnę. Na powrocie już w zapadającym zmroku i lekko chłodniej, założyłem pod czapkę kominiarkę i szalik. Powrót na 18-stą.Wieczorem trochę po mieście. Trasa: Zacisze, Barbary, Kazimierza kontrapas, Kopernika, Centrum, Aleje i powrót przez M. Cassino. Tak zwyczajnie, choć miało być dłużej to nie starczyło dziś czasu. Powrót do domu po 20-stej.
- DST 69.74km
- Czas 03:14
- VAVG 21.57km/h
- VMAX 47.13km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście, Wrzosowa i wieczorna Blachownia przejazdem
Piątek, 4 marca 2016 | Komentarze 0
Przed południem w pewnej sprawie na Plac Daszyńskiego. W obie strony przez M. Cassino i Al. Wolności. Przejazd na Toskanie.Popołudniu z kolei po odbiór roweru z serwisu. Wróciłem by nie najkrócej przez Kopernika, Kazimierza, Zacisze i Piastowską.
O 13:30 na Wrzosową przez Sabinowską, Żyzną i Brzeziny. Powrót taką samą trasą przed 17-stą. Pochmurno i szaro.
Wieczorem na spotkanie ze Znajomym na dworzec PKP. Dotarłem tam przez Zacisze, Augustyna i Kopernika, powrót z kolei mocno okrężny przez Blachownię. Trasa wyglądała tak: Al. Kościuszki, Jasnogórska, Kazimierza, Barbary, Główna, Przejazdowa, Wyrazów, Blachownia, Ostrowy, Konopiska, Dźbów, Sabinowska. Dawno bardzo nie jechałem lasem między Blachownią a Częstochową. Po drodze przystanek na zamontowanie muzyki, jednak o ile po mieście ostatnimi czasy wolę bez muzyki to gdy ciemno nie ma opcji jej nie zakładać. Powrót przez północą.
Powrócił komfort jazdy na Meridzie.
Toskana - 10,44km (0:33:04)
Merida - 59,30km (2:41:55)
- DST 42.91km
- Czas 02:16
- VAVG 18.93km/h
- VMAX 29.98km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Czwartek, 3 marca 2016 | Komentarze 0
Po mieście. Popołudniu do serwisu oddać rower. By nie najkrócej dotarłem w komfortowej temperaturze przez Zacisze, św. Kazimierza, Kopernika i ciągami rowerowymi w rejon Ronda Mickiewicza.Przesiadka na Toskanę i nią już do końca dnia. Po 14-stej w kierunku Centrum przez M. Cassino. Najpierw na dworzec PKP, a potem przez Jasnogórską i Kopernika na Plac Pamięci Narodowej. Po dwóch godzinach w kierunku Rakowa przez M. Cassino, Jagiellońską i Al. Pokoju w lekko padającym deszczu. Smętnie i ponuro. Powrót również przez Al. Pokoju i Jagiellońską. Generalnie nawet dobrze się jechało.
Późnym wieczorem przed 21-wszą jeszcze na dworzec PKP przez Zacisze i św. Kazimierza. Po kilku minutach pogaduch ze Znajomymi powrót nieco okrężny przez Barbary, Główną, Przestrzenną, Konwaliową. Jakoś jazda w ciepłych ubraniach przy temperaturze w okolicy 5 stopni C średnio sprawiała komfort. Końcówka już naprawdę na wymęczeniu. Powrót po 22-giej.
Piach na DDR-kach zaczyna wnerwiać i to moment, w którym zaczynam tęsknić za jazdą w ciepłe dni, choć odpoczynku jeszcze trochę się przyda. Trudno jednak nazywać odpoczynkiem przejeżdżane dystanse, bo jazdy sporo i ciągle do niej ciągnie.
Merida - 7,91km (0:23:09)
Toskana - 35,00km (1:52:59)
- DST 59.69km
- Czas 03:13
- VAVG 18.56km/h
- VMAX 34.02km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Środa, 2 marca 2016 | Komentarze 0
Miałem zebrać się rano na jazdę jeszcze w śniegu, ale nie było sił. Na rower dopiero o 12-stej i na Meridzie do serwisu. Dzisiaj nie udało się nic zdziałać. W obie strony spokojnie ciągami rowerowymi.Po 13-stej na Toskanie na dworzec PKP do sklepu komputerowego. W obie strony przez M. Cassino.
Po 14-stej na Demie na ul. Skrzetuskiego na Stradomiu. Na nieasfaltowej Oficerskiej pomiędzy kałużami, powrót przez Sabinowską.
Po 16-stej znów przesiadka, tym razem na Toskanę i na Raków przez Jagiellońską i Al. Pokoju. Powrót tak samo z tą różnicą, że po zmroku. Nieco wnerwił licznik, który kilkakrotnie podczas jazdy się rozłączył najprawdopodobniej z powodu złego ustawienia sensora.
Wieczorne trasy już na Meridzie. O 20-stej na ul. Kopernika przez Zacisze i Kazimierza. Tam krótkie spotkanie, po czym powrót przez M. Cassino. Sporo piachu na DDR nieco zaczyna wnerwiać, że to w rower wchodzi.
O 21-wszej na dworzec PKP na spotkanie ze Znajomymi. Dotarłem przez M. Cassino, wróciłem nieco okrężną trasą, która powstała w momencie jazdy: wzdłuż tramwaju, Jasnogórską, Kopernika i Focha, Kazimierza, Barbary, Główną, Kolorową, Busolową, Konwaliową, Matejki i Piastowską. Wróciłem po 23-ciej. Śniegu już prawie brak, chłodno. Spokojny dojazd bez zwalniania dał dużo więcej radości z jazdy. Udało się sprawnie pojeździć i wieczorna jazda po spokojnych ulicach (nawet krajówce) dała trochę spokoju. Urozmaicenie trasy również na plus. Na Meridzie dzisiaj dość ostrożnie, bo łańcuch by nie zajechać kasety już na zużyciu.
Znów sporo kilometrów, choć dzisiaj tylko po mieście.
Merida - 38,71km (1:59:27)
Toskana - 16,39km (0:57:45)
Dema - 4,59km (0:15:53)

DDR na M. Cassino i resztki śniegu

DDR na M. Cassino i resztki śniegu II
- DST 82.95km
- Czas 04:41
- VAVG 17.71km/h
- VMAX 33.30km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kusięta i po mieście
Wtorek, 1 marca 2016 | Komentarze 1
Pierwszy dzień marca. Od rana opady mokrego śniegu. Na rower wyjeżdżam dopiero po 12-stej tak by okrężną trasą dotrzeć do granicy Częstochowy z Wrzosową. Za bardzo nie wiedziałem gdzie jechać, tak więc: M. Cassino, Kopernika, Aleje, Krakowska, wałem nad Wartą (gdzie udało się trochę po śniegu), Al. Pokoju, Boh. Katynia i kawałek przez DK1 do Wrzosowej. Powrót kawałek poboczem przez DK1 i przez stację paliw tak by pojechać przez Boh. Katynia w kierunku północnym, a potem przez Jagiellońską do domu. Jedyne co zapamiętam z tej jazdy to sporą wilgoć, błoto pośniegowe na drodze i padający mokry śnieg. Niby warunki zimowe lubię, ale komfort jazdy średni, bo wszystko przemoczone. Przejazdy na Toskanie.Po przyjeździe do domu chwila przerwy, przesiadka na Meridę i do Kusiąt. Poza tym, że wszystko przemoczone to miałem ochotę na tą zimową jazdę. Dotarłem najkrócej: Jagiellońską, Al. Pokoju, przez Kucelin, koło Guardiana i najprzyjemniejszy odcinek spokojnym asfaltem do Kusiąt. Zimowe widoki po drodze poprawiły nastrój. Przyjazd w ciągu niecałej godziny ze średnią 19,10km/h.
Powrót wieczorem po 19:30. Trasa przez Kusięta, Brzyszów, Srocko, Brzyszowska, Legionów, Faradaya, Mirowska (bo zakaz jazdy prosto w ul. Sporną), Alejami, Wolności i M. Cassino. Całą drogę w lekko padającym śniegu. Rzadko zdarza się okazja pojeździć po śniegu na jezdniach. Tak dzisiaj całą drogę aż do nieoświetlonej części miasta. Po drodze rowerowej na Legionów nieco mniej komfortowo, bo po mokrym śniegu ciężej. Po M. Cassino nieco lżej. Radość z jazdy się pojawiła. Średnia jazdy powyżej 18km/h. Powrót przed 21-wszą.
Merida - 35,75km (1:55:21)
Toskana - 22,24km (1:16:27)
Dema - 24,94km (1:30:02)

Warta w zimowej scenerii

Warta w zimę II

Zimowa - ul. Boh. Katynia

Zima na DDR - ul. Jagiellońska

Zimowa sceneria - droga do Kusiąt I

Ślad roweru w drodze do Kusiąt

Droga między Kusiętami a Brzyszowem

Jak tu bezpiecznie wjechać na DDR na ul. Legionów od strony Brzyszowskiej? Tak widoczny jest ten przejazd

Zaśnieżona DDR na Legionów - nie jadę pierwszy
- DST 44.51km
- Czas 02:24
- VAVG 18.55km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i lekko za miasto
Poniedziałek, 29 lutego 2016 | Komentarze 0
Jazda w taki dzień jak dziś nie zdarza się często, dużo rzadziej niż raz w roku.Rano do piekarni na Sabinowskiej na Demie, a następnie na ul. Malczewskiego na Stradomiu. Kilka kilometrów porannych nie wyjeżdżając za granicę miasta. Odpychała smętna aura.
Popołudniu przed 14-stą w kierunku ul. Jasnogórskiej, gdzie dojechałem przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Udało się na sucho. Z Centrum po 15-stej już w nasilających się opadach deszczu lekko za granicę miasta - przez M. Cassino, Sabinowską, Żyzną i Brzeziny na Sobuczynę. Powrót o 17:30 w zapadającym zmroku i padającym deszczu. Warunki bardzo niekomfortowe szczególnie, że ruch duży, a nawierzchnie na jezdniach bardzo nierówne. Do tego to była moja taka ostatnia jazda bez odblaskowej koszulki, którą warto założyć dla bezpieczeństwa. Przejazd na Toskanie, która wreszcie nadaje się do jazdy w warunkach mokrych. Nie jeździ się źle (pomijając lekko uciążliwy napęd), ale jak ja mogłem tylko na tym rowerze robić takie przebiegi?
Po 18-stej w kierunku dworca PKP. Deszczowo, ale do Znajomego chwilę pogadać. W obie strony przez Sobieskiego i M. Cassino, spokojnie jak chciałem drogami rowerowym. By było przewrotnie to dzisiaj na Toskanie z ledwo już świecącą lampką ulica była nieoświetlona. Na Sobieskiego na powrocie niecodzienna sytuacja - trzech pieszych wtargnęło mi na drogę rowerową i ledwo co przed nimi wyhamowałem.
Po przyjeździe jeszcze nęciło by przejechać się z dobrym światłem na M. Cassino, albowiem z późniejszej jazdy już zrezygnowałem. Na liczniku brakowało 10 kilometrów do równego dystansu, tak więc pomimo warunków warto było się ruszyć w tym szczególnym dniu. Zaplanowałem trasę lubianymi standardami, czyli: M. Cassino, Focha, św. Kazimierza pasem i kontrapasem, Kopernika i M. Cassino. Brakło kilometra, więc jeszcze do Kościelnej i z powrotem. Dzisiaj przebiłem symboliczne 20.000 kilometrów na Meridzie. Wprawdzie ten dystans jest nieco większy (pierwszych kilka dni jeździłem na innym liczniku), jednak symbol jest. Ten dzień się do tego nadawał.
Dema -
Toskana -
Merida - 10,63km (0:36:18)
- DST 39.12km
- Czas 02:06
- VAVG 18.63km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Niedziela, 28 lutego 2016 | Komentarze 0
Dziś w zamiarze odpoczynek i nieco mniej kilometrów niż w ostatnich dniach, choć wprawdzie kilkadziesiąt kilometrów nocnych już możnaby zaliczyć na ten dzień. Po głowie chodziły myśli czy nie przewietrzyć się na pożarówce, albo nie ruszyć gdzieś za miasto, jednak kiedy odpoczywać jeśli ma się jeździć w ponury i deszczowy dzień? Tak więc dziś tylko po mieście: na dworzec PKP przez M. Cassino, a potem przez Nadrzeczną i Warszawską po pasach i drogach rowerowych do ul. Norwida i z powrotem, następnie przez Waszyngtona, św. Kazimierza i Zacisze dotarłem do domu. Sprawne 21 kilometrów w ponurej, ale za to nie deszczowej aurze i co ważne: dziś bez wiatru, więc wreszcie normalnie.Nieco nosiło by wyjechać na rower. Byłaby to trochę jazda z przymusu w tej ponurej i deszczowej pogodzie, tak więc odpuściłem. Późnym wieczorem jeszcze trochę na rower po mieście gdy już część sygnalizacji wyłączona i ruch mniejszy. Udało się również bez opadów. Najpierw niemrawo, jednak były też pozytywne akcenty tej jazdy. Jednak jazda miejska to miejska. Pojechałem przez M. Cassino, DDRką na Nowowiejskiego i Kilińskiego, potem przez Szajnowicza-Iwanowa i Al. Jana Pawła II, przez Centrum, 1 Maja, M. Cassino, Sabinowską, boczną i potem jeszcze Jagiellońską. Powrót po 23:30. Nawet komfortowo w ciepłym ubiorze na 4 stopni C.
Rowerowo tak średnio zadowolony z wolnej niedzieli, ale kiedyś trzeba odpoczywać.. No tak: prawie 40 kilometrów to odpoczynek.
- DST 87.42km
- Czas 04:43
- VAVG 18.53km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Przeciwpożarówka i Biakło. Romanów i Siedlec Duży.
Sobota, 27 lutego 2016 | Komentarze 0
Przed południem w pięknym słoneczku przez M. Cassino do Centrum. Jezdniami, albowiem w pośpiechu. Komfort jazdy psuł strasznie skrzypiący nienaoliwiony napęd. Po spotkaniu na PKP przez Wolności do Pawła naoliwić napęd i spytać się o coś. Po drodze jeszcze do piekarni. Powrót do domu już na spokojnie drogami rowerowymi, jednak średnia z 26-27km/h jazdy jezdnią zmalała do prawie 18km/h. Swoje robią postoje, sprawy i jazda pod wiatr.Popołudniu konkretna wycieczka, albowiem by zaopatrzyć się w dawkę tlenu do lasu. Najkrócej przez Jagiellońską, Boh. Katynia, kawałek wzdłuż trasy, przez Bugajską i do początku pożarówki. Tam wjeżdżam na szuterek i od początku odczuwam radość z jazdy. Pierwszy postój zrobiłem przy strumyczku, który po ostatnich deszczowych i śnieżnych dniach zapełnił się wodą. Na szutrach w kilku miejscach jeszcze trochę śniegu, co dodaje uroku jeździe. Po wyjeździe na asfalt nawet myśl, że w taki dzień możnaby odwiedzić asfaltowe ścieżki. Przyjemnie. Wjeżdżam od strony Sokolich Gór na Biakło. No.. wprawdzie trochę spokojnej jazdy po terenie i początek wjazdu zaliczam, tam gdzie bardziej stromo wprowadzam. Drugi dzień z rzędu na Biakło, dziś na najwyższy szczyt (jednak bez roweru). Piękne widoki, słoneczko robią swoje i aż nie chce się schodzić, ale po kilkunastu minutach zjeżdżam, choć zjazd dopiero od miejsc mniej stromych, bo na śniegu ślisko. Potem z powrotem do asfaltu i na pożarówkę. Powrót również przyjemny, ale Słońce gdzieś za lekkimi chmurami. Potem Bugajską, przez Stare Błeszno i Jagiellońską. Powrót po 16-stej.
Na wieczór zaplanowana była trasa do Siedlca Dużego. Zmęczenie się odezwało, w dodatku też strasznie nie chciało się jechać w ponurych warunkach. Skorzystałem dziś z propozycji podwózki, ale tak by nie zostać bez jazdy do Romanowa. Tak więc pokonuję ponad 7 kilometrów przez: Rudnik Wielki, Gajową, lasem, Siedlec Mały i Siedlec Duży. Werwa do jazdy ogromna, temperatura nie przeszkadza, nawet po terenie sprawnie bardzo. Powrót już na całości trasy przez Siedlec Mały, Rudnik Wielki, Romanów, Rudnik Wielki, Rudnik Mały, Starczę, Łysiec, Nieradę, Sobuczynę, Brzeziny i Częstochowa. Zaliczyłem prawie 30 kilometrów nocnej jazdy. Wydłużyłem lekko trasę o Romanów, bo była ochota na jazdę po spokojnych asfaltach, jednak pod koniec przed granicą miasta to odczułem, bo opadłem z sił. Chłodno, ale komfort dzięki ciepłemu ubiorowi zachowany. Powrót na 2-gą.

Momentami na przeciwpożarówce

Rower na przeciwpożarówce

Trochę po szutrze, trochę po śniegu

Drzewka na ppożce
Przeciwpożarówka 
Na przeciwpożarówce

Przyjemne kilometry przeciwpożarówką

Skała na Biakle I

Rower na tle Sokolich Gór

Skała na Biakle II

Sokole Góry z Biakła (340m. n.p.m.)
- DST 106.97km
- Czas 05:51
- VAVG 18.29km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Asfaltem i pożarówką. 120 Masa Krytyczna
Piątek, 26 lutego 2016 | Komentarze 0
Z rana piękne Słońce. Zebrałem się dopiero o 10-tej (był plan porannej jazdy) i w kierunku dzielnic peryferyjnych miasta przez M. Cassino, Matejki, Konwaliową i Busolową. Na powrocie tak samo z wydłużeniem o Zacisze, św. Kazimierza, Kopernika i PKP. Stamtąd do domu koło Pl. Biegańskiego.Po przyjeździe nie wahałem się by ruszyć gdzieś za miasto. Jedynym słusznym miejscem, w którym zamierzałem znaleźć o tej porze już (14-sta) śnieg była pożarówka. Do tego miałem chęć pooddychać lasem. Pojechałem przez Centrum, Mirowską, Legionów, Brzyszowska, Srocko, Brzyszów, Kusięta, Olsztyn, Biakło, obok Sokolich Gór, pożarówka, Bugajska, Stare Błeszno, Jagiellońska. Wyszła naprawdę udana jazda pomijając momentami lekkie zmęczenie. Podjechałem na Biakło i tam spędzam kilkanaście minut w słonecznej aurze. Przyjemnie. Potem pożarówka i jeszcze 9 kilometrów naprawdę miłej jazdy. Trochę błota, ale udało się odnaleźć resztki zachowanego jeszcze śniegu. Do tego zapach lasu i szuterek. Potem już najkrócej do domu by zdążyć na Masę.
Na 10 minut przed 18-stą razem z Januszem na Masę. Dojechaliśmy najkrótszą drogą, po czym od razu ruszamy 120 Częstochowską Masą Krytyczną trasą identyczną jak w ubiegłych miesiącach. Dziś 42 osób. Po Masie wspólne kręcenie z Damianem m.in. Warszawską, przez Aleje, Waszyngtona, św. Kazimierza, przez Tysiąclecie i kawałek Promenadą i Armii Krajowej. Potem już samotnie przez Jana Pawła II i Kopernika na PKP. Jeszcze w międzyczasie kawałek przez Centrum. Na PKP spotkałem się ze Znajomymi, po czym powrót do domu przez M. Cassino, bo naprawdę można było dzisiaj zmarznąć. Na powrocie lekki przymrozek. Przyjazd przed 21-wszą.
---
Dzisiaj trochę udało się pojeździć. Popołudniu do Centrum przez M. Cassino na dworzec PKP. W momencie wyjścia poczułem powiew wiosny, jednak po kilkunastu metrach czuć chłodne powietrze i zdradliwą pogodę przy której wczoraj się przeziębiłem. Z Dworca PKP na Wrzosową przez M. Cassino, Sabinowską, Żyzną, Brzeziny Kolonia, Wrzosową Sabinowską i Wrzosowa, Długa. Powrót po 16-stej jeszcze przed zmrokiem taką samą trasą z dość dobrą średnią prędkością.
O 17-stej na chwilę do Centrum na Focha. W obie strony przez M. Cassino w sprawnym tempie, bo na 12 minut przed Masą ruszam razem z Januszem i jedziemy ciągami rowerowymi na M. Cassino. Mimo takich przeszkód jak: piesi na przejściu, czy starsza pani na drodze rowerowej udaje nam się równo na czas dotrzeć. O 18-stej ruszam wraz 55 uczestnikami w przejazd 119 Częstochowskiej Masy Krytycznej przez m.in. Aleje, ul. Dąbrowskiego, ul. Kopernika i ul. Śląską. Przyjemny i klimatyczny przejazd. Po masie natomiast z Damianem wykręcić kilkanaście kilometrów w obrębie miasta: przez Aleje, Mirowską i Nadrzeczną, ul. Warszawską do ronda przy ul. Rząsawskiej i z powrotem Warszawską, Alejami, Al. Sienkiewicza, koło Jasnej Góry, przez kontrapas na Kazimierza, Kopernika, Jaracza, III Aleje i Pl. Biegańskiego. Stąd już samotnie przez Jasnogórską i wzdłuż tramwaju na dworzec PKP. Po 20:20 odjazd jeszcze na kilka kilometrów: p
spr

Biakło

Widok na Sokole Góry z Biakła

Przeciwpożarówka

Na przeciwpożarówce przy drzewkach
- DST 89.00km
- Teren 3.50km
- Czas 05:00
- VAVG 17.80km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście, Wrzosowa i wieczorem po śniegu i lodzie
Czwartek, 25 lutego 2016 | Komentarze 0
Po 9:30 do piekarni na Sabinowskiej.Po 10-tej do Centrum w Al. Kościuszki przez M. Cassino i Al. Wolności. Na sucho. Z Centrum na Wrzosową w pobliże trasy DK1 przez Al. Kościuszki, Wolności, M. Cassino, Sabinowską, Żyzną i Brzeziny w opadach mokrego śniegu. Zrobiło się nieco biało. W międzyczasie powrót pod górkę we Wrzosowej i 2,5 godziny przerwy na spotkaniu. Powrót również w opadach, ale już intensywnego śniegu - przez Brzeziny, Żyzną, Sabinowską i by spokojniej pod koniec bocznymi na Stradomiu. Oprócz wilgoci i wody na jezdniach to jechało się dobrze i klimatycznie. Chwyciła zima. Przyjazd przed zmrokiem.
Wieczór w pełni wolny, tak więc nie odmówiłbym sobie jazdy po śniegu. Wybrałem się nad wał nad Wartą, do którego dojechałem przez Jagiellońską i Al. Pokoju. Spokojnie po śniegu wzdłuż rzeki, a więc przyjemne kilometry. Potem koło Galerii, Nadrzeczną i drogami rowerowymi przy węźle dk1/dk46 i w Al. Jana Pawła II, po czym przez Warszawską pasem rowerowym (na którym pełno błota i mazi śnieżnej) i po drogach rowerowych, po których znacznie lepiej się jechało. Wracam do domu przez Pascala, Korytarz Północny, Pileckiego po fragmencie nowej DDR otulonej w szacie śnieżnej, Al. Wyzwolenia, wzdłuż tramwaju i przez M. Cassino. Wyszły 1,5h jazdy w warunkach zimowych. Temperatura - 1 stopień na plusie.
Późnym wieczorem po 22-giej jeszcze na rower. Ślisko, szczególnie na asfaltowych DDR-kach. Trzeba uważać. Jadąc słychać pękający lekki lód. Przejechałem Jagiellońską, potem jeszcze nową DDR przy trasie DK1, po czym do KFC na wieczorną przekąskę. Po posiłku poczułem jeszcze chęć jazdy, tak więc przez Boh. Katynia, Jesienną i Orkana dość sprawnie i dalej Jagiellońską, M. Cassino, św. Kazimierza, Kordeckiego (zjazd bardzo ostrożny), św. Barbary, św. Kazimierza kontrapas, Kopernika i do domu już przez M. Cassino. Bardzo dobrze mi się wieczorem jechało pomimo trudnych warunków. Trening takiej jazdy również się przyda. Powrót trochę po północy, ale skoro była ochota jeździć to jeździłem. Wykręciłem prawie 25 kilometrów, ze średnią powyżej 17km/h. Kilka postojów po drodze i generalnie te warunki, ale sensu spieszyć się nie było żadnego. Znów dystans jak na miesiąc zimowy kosmiczny. Skoro takie dystanse w lutym, to co będzie w lipcu jeśli będzie czas...
Merida - 86,55km (4:52:18)
Dema - 2,45km (0:07:57)

W padającym śniegu - droga rowerowa Bohaterów Monte Cassino I

W padającym śniegu - droga rowerowa Bohaterów Monte Cassino II

Powrót z Wrzosowej - ul. Sabinowska


