Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 243391.54 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2025 button stats bikestats.pl
Rok 2024 button stats bikestats.pl
Rok 2023 button stats bikestats.pl
Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

  • DST 59.87km
  • Czas 02:48
  • VAVG 21.38km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec Duży przez Nieradę, Konopiska i Hutki (powrót przez Łysiec).

Niedziela, 14 lutego 2016 | Komentarze 0

Coś kosztem czegoś. Skoro była późno-nocna i bardzo wczesno-poranna jazda to musiałem odespać i na rower wybrałem się dopiero po 16-stej. Kierunek ten sam co w ostatnie dwa dni - Siedlec Duży. Dziś urozmaiciłem go o kilka więcej kilometrów, ale też tak by nie przesadzić. Na jazdę w Słońcu się na załapałem, ale co ważne - część dystansu udało się pokonać jeszcze w dzień. Trasa wyglądała tak: Sabinowska, Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Konopiska, Hutki, Starcza, Rudnik Mały, Rudnik Wielki, Gajowa, przez las, Siedlec Mały i Siedlec Duży. Szlag mnie trafił w Konopiskach dokładnie przy rozpoczęciu gminy. Czy naprawdę każdy chodnik przy drodze musi być oznaczany jako droga rowerowa? Nieważne, że nie ma wjazdu i zjazdu (brak również końca drogi rowerowej i o ile pamiętam znaku C-13+C-16 od drugiej strony). Generalnie wśród takich rowerowych tworów nie ma znaczenia również to, że jadąc po drugiej stronie jezdni mamy wykonać niebezpieczny manewr włączenia się na ten rowerowy chodnik. Nie rozumiem dlaczego w tym kraju jest takie spychanie rowerów na chodniki? Pomińmy to, że brak oznaczeń na całej długości, że zastawione te twory często bywają autami i są niebezpieczne i niewygodne. Nie mam nic przeciwko by był obowiązek jazdy po drodze rowerowej i by on był w pełni respektowany, ale tylko i wyłączenie w przypadkach gdy mamy dobrze zrobioną drogę rowerową. Przejechałem po jezdni, tak samo z resztą jak jadąca z przeciwka widać tutejsza rowerzystka. Jazda udana po suchych asfaltach. Trochę po mokrym dopiero na Gajowej przy końcowej części trochę po spływającej w dół wodzie. Przyjazd chwilę po 18-stej.
Powrót z Siedlca Dużego po 22:30. Tak się złożyło, że równo z moim odjazdem zaczęło kropić, a później intensywnie padać. I tak całą drogę. Tak już się wprawiłem w rower, że nie przeszkadzało mi to, a nawet jechało się przyjemnie szczególnie na pierwszych kilkunastu kilometrach. To nic, że daleka trasa przede mną, jest klimatyczne, puste i równe asfalty i można jechać. Bardziej przeszkadzała myśl, że rower moknie i się napęd zasyfia. Świeże powietrze na drogach między lasami dobrze robiło. Od Nierady już nieco mniej komfortowo, bo przemokły mi rękawiczki i buty, ale i tak dobrze. Świadomość takiej dłuższej jazdy pomaga, a na pewno to, że nie ma znaczenia czy zmoknę bardzo czy nie bo i tak jadę do domu. W Rudniku Małym zaczepiła mnie grupka idących chłopaków (jeden z rowerem) i pytają: dokąd zmierzam. Odpowiadając, że do Częstochowy lekko ich zaskoczyłem. Trasa standardowa przez Rudnik Mały, obok Kościoła w Starczy, Łysiec, Nieradę i Brzeziny. Wydłużyłem jeszcze jazdę o Centrum i zahaczenie o Dworzec PKP. Powrót kilka minut po północy.
I tym sposobem dystans dzienny wyszedł prawie 90 kilometrów. Cieszy również to, że przez ostatnie dni zaznałem zdecydowaną większość jazdy po drogach pozamiejskich niż tych w mieście.


  • DST 64.42km
  • Czas 03:13
  • VAVG 20.03km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec Duży przez Nieradę i Łysiec

Sobota, 13 lutego 2016 | Komentarze 0

Popołudniu kilka kilometrów po mieście w pochmurnej i lekko deszczowej aurze. Najpierw do apteki na Piastowskiej, a potem przez M. Cassino, przez Lidla i Al. Wolności na dworzec PKP. Na powrocie przez M. Cassino do Biedronki na Sabinowskiej. W obie strony przez boczne uliczki na Stradomiu, m.in. Kościelną, Lotników i Bema. Przejazdy na Demie.
Wieczorem do Siedlca Dużego. Trasa najkrótsza - przez Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Łysiec, Starczę, Rudnik Mały, Rudnik Wielki, Siedlec Mały i Siedlec Duży. Opad jakiś niewielki może i wystąpił, ale nieprzeszkadzający. Przejechałem się na trasie m.in. mostem na drodze dla rowerów. W lesie nieco błota i lekka mgła.
Powrót do domu już dnia następnego po 4:30. Rzadko zdarza mi się jeździć o takiej porze, ale dziś tak wypadło. By nie urozmaicać powrót również przez Rudnik Wielki, Łysiec, Nieradę i Brzeziny. Mgły tak olbrzymie, że ciężko cokolwiek w oddali było dostrzec. Swoją drogą dobrze mi się jechało. Oprócz może lekkiego zmęczenia to pora nie przeszkadzała. Pod koniec trasy już ruch się lekko wzmagał dlatego też wskoczyłem przed ul. Sabinowską dla bezpieczeństwa dodatkowo w koszulkę. Wydłużyłem też jazdę o M. Cassino i dworzec PKP. Kilka kilometrów po drogach rowerowych w atmosferze wczesnego poranka też dobrze zrobiły. Powrót po 6:00. Temperatura nie przeszkadzała, choć tylko troszkę powyżej zera.

Dema - 12,66km (0:41:54) max. 34,66km/h
Merida - 51,76km (2:31:54) max.
KM następnego dnia: 29,12km 1:24:58


  • DST 82.32km
  • Czas 04:05
  • VAVG 20.16km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Wrzosowa i Siedlec Duży wieczorny

Piątek, 12 lutego 2016 | Komentarze 0

Popołudniu na Demie do Centrum, m.in. przez dworzec PKP, do Lidla, przez pas rowerowy na Kopernika. Miałem zahaczyć też o zbiorniki, ale brakło czasu. Momentami trochę Słońca, przyjemnie się jeździło.
O 14-stej przez Sabinowską, Żyzną i Brzeziny na Wrzosową. Dużo sprawnej, asfaltowej jazdy. Powrót już po zmroku taką samą trasą w bardzo konkretnym tempie. Po przyjeździe w szybkim tempie do Centrum na ul. Kopernika przez M. Cassino i Pułaskiego. Powrót z kolei przez drogę rowerową na M. Cassino. Momentami lekko w deszczu. I tak właśnie sobie dowiodłem, że poruszając się rowerem można załatwić każdą sprawę w mieście.
Przed 19-stą na wieczorną jazdę do Siedlca Dużego, powrót na dawno nie jeżdżoną trasę. Od pierwszych kilometrów aura choć niezbyt sprzyjająca to nie przeszkadzała. Trasa rzez Sabinowską i Żyzną, Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Łysiec, Klepaczkę, Starczę, Rudnik Mały, Rudnik Wielki, Gajową, przez las, Siedlec Mały i Siedlec Duży. Bardzo komfortowo i bezpośrednio. Temperatura na takim dystansie dla mnie nie przeszkadzająca. Po asfalcie bardzo dobrze, choć momentami zbyt duży ruch stawał się nieco uciążliwy. W lesie trochę po błocie, ale udało się jechać na tyle ostrożnie by nie zasyfić napędu. Sporo wilgoci czuć w powietrzu.
Powrót po 23-ciej kursem późno-wieczornym, a nawet przechodzącym w nocy. Trasa prawie taka sama - za wyjątkiem tego, że pojechałem przez Własną. Idealnie szła oponka po asfalcie, warunki również nawet komfortowe do jazdy. Powrót po północy.
Do setki niedaleko brakło, choć jak na miesiąc: luty to takie przebiegi są jak najbardziej spore.

Dema - 12,36km (0:43:20) Vmax. 29,50km/h
Merida - 69,96km (3:22:05) Vmax.


  • DST 43.20km
  • Czas 02:24
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 35.45km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Czwartek, 11 lutego 2016 | Komentarze 0

Popołudniu do Centrum na Kwadraty przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Początkowo w deszczu. Na powrocie spod marketu Simply zahaczyłem o dworzec PKP, po czym do domu przez M. Cassino. Przejazd na Demie.
O 15-stej do serwisu przez M. Cassino, Sobieskiego i Wolności. Celem wymiana klocków hamulcowych, które miały prawo już być do wymiany. Wykorzystałem je do granic możliwości. Wymieniłem także łańcuch by nie zajechać kasety. Powrót taką samą trasą.
O 17-stej na Raków przez Jagiellońską i Al. Pokoju. Po 20-stej na dworzec PKP przez Al. Pokoju, Jagiellońską i M. Cassino. Powrót lekko okrężny przez Pułaskiego, Kazimierza i Zacisze.
Późnym wieczorem jeszcze na przekąskę i by zaznać nieco spokojnej jazdy. W obie strony przez Jagiellońską. Powrót po 23-ciej.
W drugiej części dnia (a więc w tej, w której wykręciłem zdecydowaną większość kilometrów) pogoda się nieco poprawiła, przynajmniej bez deszczu.
Dema - 8,14km (0:29:21) Vmax. 27,25km/h
Merida - 35,06km (1:54:50) Vmax. 35,45km/h


  • DST 33.85km
  • Czas 01:51
  • VAVG 18.30km/h
  • VMAX 33.48km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście w deszczowo-wilgotnych warunkach

Środa, 10 lutego 2016 | Komentarze 0

Deszczowo. Zrezygnowałem z dłuższego przejazdu po mieście. Popołudniu na Demie w obie strony przez boczne ulice na Stradomiu do Biedronki na Sabinowskiej. Do tego się ochłodziło.
Bliżej wieczora trochę jazdy. Po 15:30 na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino. W deszczu i wilgoci, nawet odrobina deszczu ze śniegiem. Potem przez Sobieskiego, wzdłuż tramwaju i przez Al. Pokoju na Raków. O 20-stej przez Bohaterów Katynia na granicę miasta z Wrzosową przy trasie DK1. Powrót przez Boh. Katynia i Jagiellońską. Na wieczornej jeździe pogoda zdążyła się nieco uspokoić. Przynajmniej bez deszczu. Przejazdy na Meridzie, choć było mi szkoda roweru na taką pogodę.
Późnym wieczorem jeszcze przez M. Cassino do Centrum. Tam m.in. przez pas rowerowy na Kopernika i powrót również przez M. Cassino. Z powodu sytuacji która mnie wstrzymała powrót kilkanaście minut po północy. Smętnie i chłodno.
Dema - 3,20km (0:11:43) Vmax. 24,39km/h
Merida - 30,65km (1:39:22) Vmax. 33,48km/h


  • DST 73.27km
  • Czas 03:37
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 44.38km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i wieczorne Kusięta przez Srocko i Brzyszów

Wtorek, 9 lutego 2016 | Komentarze 0

Bardzo pozytywny dzień i dużo jazdy.
Popołudniu do Galerii Jurajskiej przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i Katedralną. Powrót przez Garibaldiego, Al. Wolności, dworzec PKP i przez M. Cassino. Po jeździe w spokojnym tempie okazało się, że jest godzinę później niż myślałem. Po szybkim zorganizowaniu się w drogę do Kusiąt asfaltowym standardem przez Zawodzie, Legionów, Srocko, Brzyszów i Kusięta. Jechało mi się naprawdę dobrze i komfortowo. Temperatura 10 stopni C na plusie zapewniła pełny komfort termiczny.
Powrót o 20-stej również przez Brzyszów, Srocko, Legionów, z zahaczeniem o węzeł dk1/dk46 i Jana Pawła II, przez Aleje i na PKP. Tam nieplanowane spotkanie z Kolegą, po czym powrót do domu jeszcze z pełnymi siłami do jazdy przez Aleje do Pl. Daszyńskiego i z powrotem, Kościuszki, Kilińskiego i Dąbrowskiego, Kopernika, św. Kazimierza pasem i kontrapasem rowerowym, Kopernika i przez Al. Niepodległości i Jagiellońską. Powrót trochę po 23-ciej, ale naprawdę dobrze się jeździło wieczorem przy takiej temperaturze i w stuprocentowo suchych warunkach.
Dema - 12,01km (0:39:58) Vmax. 39,14km/h
Merida - 61,26km (2:57:34) Vmax. 44,38km/h


  • DST 61.46km
  • Czas 03:09
  • VAVG 19.51km/h
  • VMAX 42.53km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Dema Iseo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, obrzeża i Sobuczyna. Pod wiatr i z wiatrem.

Poniedziałek, 8 lutego 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj sporo dojazdów przez cały dzień w sprawach i obowiązkach.
Rano na Stradom na Malczewskiego i po kilku bocznych ulicach. Przejazd na Meridzie.
Po 10-tej przez M. Cassino i Kopernika na ul. Ogińskiego załatwić sprawę. Potem już wzdłuż tramwaju, kładką nad DK46 i przez Tysiąclecie na uczelnię. Po załatwieniu spraw uzbierał się zapas czasowy i nieco okrężnie przez Dekabrystów, Obrońców Westerplatte i Armii Krajowej dotarłem na ul. Dekabrystów pod TRW. Jazda niby sprawna, ale skrzyżowanie przy Markecie OBI i przejechanie go powoduje bardzo duże straty czasowe. Spod TRW w okolice ul. Worcella, po czym do Centrum ponownie przez kładkę nad DK46 i wzdłuż tramwaju pod wiatr. Powrót do domu już przez M. Cassino. Przejazdy na Demie.
O 14-stej do Centrum przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Tak wiało z południa, że stojąc na światłach ledwo idzie się utrzymać. Po 15-stej w kierunku ul. Żyznej przez M. Cassino i Sabinowską. Bardzo pod wiatr. Kręcisz, a mimo wszystko na liczniku nie chcą wskakiwać wartości powyżej 20km/h. Potem przez Żyzną i Brzeziny na Sobuczynę w zapadającym zmroku i znów pod wiatr.
Powrót przed 19-stą w niesamowicie szybkim tempie z prędkością bardzo rzadko poniżej 30km/h na liczniku. Tak utrzymywana na rowerze szybkość to rzadkość szczególnie na tak długim odcinku. W tę stronę trochę bardziej w dół. Kręcić też nie przestawałem. Od jednej dziury na Żyznej ledwo co się uchroniłem wykonując gwałtowny manewr. Naprawdę znakomicie się jechało. Na 6,5-kilometrowym odcinku od Sobuczyny do ul. Jagiellońskiej przejechałem ze średnią prędkością 32,3km/h, a byłaby większa gdyby nie nawierzchnia na Żyznej. Z takimi średnimi można poruszać się tylko jezdniami. Powrót po 19-stej.
Wieczorem jeszcze w obie strony przez Jagiellońską i Jesienną do Ciotki na ciasto. Bardzo przyjemne spotkanie i pozytywnie zakończony dzień. Powrót na 22-gą. Ten ostatni przejazd na Demie.
Co można powiedzieć o dzisiejszym dniu: bardzo wiało z południa i pogoda iście prawie wiosenna, choć tak jakby temperatury nie na luty. Dzisiaj więcej kilometrów przejechanych na Demie.
Dema - 35,08km (1:55:55) Vmax. 34,66km/h
Merida - 26,38km (1:14:02) Vmax. 42,53km/h


  • DST 96.44km
  • Czas 04:56
  • VAVG 3:04km/h
  • VMAX 1:09km/h

Asfaltem przez Srocko i Olsztyn, przeciwpożarówka i przez Kusięta i Srocko

Niedziela, 7 lutego 2016 | Komentarze 0

Za oknem piękne Słońce i temperatura powyżej 10 stopni C tak więc nie było sposobności z tego nie skorzystać. Po nocnej jeździe zebrałem się dopiero na 13-stą by wykręcić niedzielny dystans przy bardzo sprzyjającej pogodzie. W planie wyskoczyć do lasu, a dojechać tam asfaltem i padło na trasę przez Jagiellońską, Zawodzie, Legionów, Brzyszowską, Srocko, Brzyszów, Kusięta, Olsztyn i przeciwpożarówka. W lesie szuter nieco mokry, ale zbyt dużego błota nie było i dało się spokojnie i przyjemnie przejechać. Wydłużyłem sobie jazdę o nieco ponad 2 kilometry zahaczając o szuter prowadzący w kierunku Poraja. Nie było jednak dziś po drodze jechać na Poraj, tak więc nawrotka i przeciwpożarówką. Potem by nieco dłużej rowerostradą, przez Odrzykoń i przez Kusięta. Już nieco na głodzie i zmęczeniu, ale odwaliłem jeszcze kilka kilometrów asfaltowej, sprawnej jazdy.

Łącznie z jazdą nocną poprzedniego dnia wyszło 128,52km w czasie 6:30:29.

Merida - 92,16km (4:42:17) Vmax. 51,56km/h
Dema - 4,28km (0:14:19) Vmax. 28,84km/h


Na przeciwpożarówce

Mapka dzisiejszej trasy


  • DST 77.95km
  • Czas 03:56
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec Duży przez Pakuły, Czarny Las i Mzyki, powrót nocny przez Poraj i Poczesną

Sobota, 6 lutego 2016 | Komentarze 0

Po 13-stej w słonecznej aurze po mieście w całkiem dobrym tempie jak na miasto: przez M. Cassino, Pułaskiego, Kopernika, przez Centrum, Sobieskiego, Korczaka i pod Lidl. Tam po małych zakupach powrót do domu przez M. Cassino i Warneńczyka. Przejazd na Demie. Tak by się ruszyć. Na liczniku termometr nawet pokazał lekko ponad 10 stopni C, znów nie wiadomo jak się ubierać by się nie przegrać.
O 16-stej w końcu się zebrałem i do Siedlca Dużego. Dziś bardziej ciągnęło w kierunku Woźnik. Trasa nieco dłuższa, asfaltowa: Sabinowska, Żyzna, Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Starcza, Rudnik Wielki, Rudnik Mały, Pakuły, Woźniki Skrzeszówka, Woźniki Czarny Las, Mzyki, Wylągi (Koziegłowy) i Siedlec Duży. Podjazdy w Pakułach i Skrzeszówce ponownie nieco wymęczyły, trzeba będzie na wiosnę przejechać sie tamtędy w przeciwnym kierunku. W Czarnym Lesie z kolei niezbyt komfortowo po nierównym asfalcie i jeszcze pod górę. Od Mzyków już "z górki". Dojazd już po zmroku. Chłodno, ale powyżej zera i warto było nieco zmodyfikować trasę. Trasa w sumie niecałe 32 kilometry ze średnią w okolicy 19km/h.
Powrót z Siedlca Dużego w nocy. Wyjazd o 1:15 i trasa okrężna przez Poraj. Późna pora, dość chłodno, ale była ochota przejechać się tą trasą w sobotnią noc. Dokładnie wyglądała tak: Siedlec Duży, Koziegłowy Rosochacz, Koziegłowy Porajska, Gęzyn, Jastrząb, Poraj, Osiny, Kolonia Borek, Zawodzie, Nowa Wieś, Korwinów, Słowik, Fabryczna, DK1, Kolejowa z nawrotką by wjechać na ul. Boh. Katynia, Rakowska, wzdłuż DK1 i po drodze rowerowej, Jagiellońska. Chłodno w okolicy 1 stopnia C, ale przy ciepłym ubiorze komfort termiczny zachowany. Zaznałem spokojnej, nocnej jazdy. Tempo bez szaleństwa: w sumie ponad 35 kilometrów ze średnią poniżej 20km/h. Powrót po 3-ciej.

------------
Dzisiaj do Siedlca Dużego.
W stronę Siedlca Dużego dawno nie jeżdżoną trasą przez Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Łysiec, Starczę, Rudnik Mały i z wydłużeniem trasy przez Pakuły, Czarny Las, Mzyki, Wylągi i Siedlec Duży. Końcówka trasy już po zmroku, ale za to bardzo miłe krajobrazy widziane z terenów położonych nawet 360m n.p.m. Tak właśnie jest jak się jedzie przez Mzyki. Wybrałem wariant nieco dłuższy, asfaltowy. Podjazdy w Pakułach i w Czarnym Lesie jak zawsze wymęczyły, szczególnie ten ostatni po dziurawym asfalcie. Na tym pierwszym z kolei jeszcze nieco widno, tak więc dało się widzieć lasy w oddali. Na drodze przed Czarnym Lasem z kolei małe wspomnienie powrotnej drogi z Katowic. Aż ciężko pomyśleć, że to już 3 kwartały temu. Przyjazd na 17:45.
Powrót z Siedlca Dużego w wariancie nocnym. Tak wypadło, jednak lubię te kursy. Spokojna droga, nie ma pośpiechu, jedyne co to późno się wraca i potem drugiego dnia długo śpi. Trasa okrężna, ale miałem na nią ochotę: przez Koziegłowy Rosochacz, Poraj, Poczesną. Na pierwszych kilku kilometrach ospale, potem nieco lepiej choć sił dziś w nogach to szczególnych nie było. Na granicy z miastem średnia poniżej 20km/h mówi sama za siebie. W mieście przez Boh. Katynia i kawałek wzdłuż trasy Dk1, tak by pojechać nową drogą rowerową po stronie wschodniej trasy. Przyjazd po 3-ciej.

------------


Wykresówka wysokości i prędkości - trasa do Siedlca Dużego
Wykresówka - trasa powrotna

Merida - 32,59km (1:42:46) Vmax. 37,08km/h
68,95km (3:30:58) - razem z kilometrami nocnymi Vmax. 38,80km/h
Dema - 9,00km (0:25:24) Vmax. 34,71km/h

 
Do Siedlca Dużego i powrót z Siedlca Dużego


  • DST 62.87km
  • Czas 03:18
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 43.72km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrzosowa i Kusięta

Piątek, 5 lutego 2016 | Komentarze 0

Na rower po 13-stej. Na początku w planie podjechać pod uczelnią, wyszło, że tylko przez Centrum. Trasa przez: M. Cassino, Kopernika i wzdłuż tramwaju, Jasnogórską, przez Popiełuszki, pasem rowerowym na Kopernika, M. Cassino, Sabinowską, Żyzną, Brzeziny Kolonia, Wrzosowa Sabinowska i Wrzosowa Długa.
Po 16:00 z Wrzosowej w kierunku Kusiąt. O ile obie te miejscowości nie łączy zbyt wielka odległość to pojechałem przez Częstochowę, bo nie za bardzo chciałem jeździć po lesie. Na powrocie już zapadający zmrok. Dokładnie pojechałem przez: Wrzosowa Długa, Wrzosowa Sabinowska, Brzeziny Kolonia, Korkowa, Wypalanki, Grzybowska, Jesienna, Al. 11 Listopada, Al. Pokoju, Kucelin, koło Guardiana, asfaltem czarnym rowerowym i Kusięta. Droga się nieco dłużyła, a podjazd w samych Kusiętach już lekko zmęczył.
Powrót przed 21:00 trasą przez: Kusięta, Brzyszów, Srocko, Brzyszowską, Legionów, Faradaya, Srebrna, węzeł, Jana Pawła II, Garibaldiego, Wolności, Sobieskiego, M. Cassino. Tuż przed Srockiem poczułem lekkie objawy bólu głowy. Średnio dająca jazda przyjemność jak się jedzie wycieńczonym. Do tego chłodzik w okolicy 0 stopni C. Powrót po 22-giej.


Mapka dzisiejszej jazdy