Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 243247.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2025 button stats bikestats.pl
Rok 2024 button stats bikestats.pl
Rok 2023 button stats bikestats.pl
Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

  • DST 54.69km
  • Czas 03:08
  • VAVG 17.45km/h
  • VMAX 35.58km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielnie do Olsztyna i na Plac Biegańskiego

Niedziela, 4 grudnia 2016 | Komentarze 0

Skoro niedziela i za oknem słonecznie to musiała nastąpić jakaś jazda do Olsztyna. Zebrałem się późno i popołudniu przez Jagiellońską, Kucelin (tu mijam się z Aśką wracającą ze swoich dzisiejszych jazd), koło Guardiana, rowerostradą, przez Odrzykoń i Skrajnicę dotarłem do Olsztyna, obok Sokolich Gór i na przeciwpożarówkę pokrytą w pewnej części jeszcze śniegiem. Na podjeździe za Skrajnicą tuż przede mną przebiegła mi drogę sarenka, którą udało się sfilmować. Kusiło wejść na Biakło, ale ponieważ dni są krótkie to wolałem ostatnie chwile ze Słońcem spożytkować na pożarówce. Dobrze jest przestawić się po dłuższym czasie miastowej jazdy na las. Powrót do domu najkrócej przez Bugajską, Jesienną i Jagiellońską, a dotarłem chwilę po Zachodzie Słońca. Wiatr nie dokuczał to i jazda dużo przyjemniejsza, a przede wszystkim pojawiło się dziś Słońce. Dobrze mi zrobił ten wyjazd.
Po ogrzaniu się w domu jeszcze na Plac Biegańskiego zobaczyć premierę świątecznej iluminacji. Dotarłem tam moim ulubionym standardem przez Zacisze i św. Kazimierza. Święta niby niedługo, a piosenki i nastrój świąteczny jakby obcy. Brakuje pewnej części mnie, ale poza tym pięknie i magicznie na Placu. Powrót już najkrócej przez M. Cassino. Licznik pokazał temperaturę lekko na minusie.


Piachu na drogach rowerowych w mieście tyle, że aż odechciewa się jeździć

Podjazd za Skrajnicą. Chwilę później przebiegła mi tu drogę sarenka.
Końcówka podjazdu za Skrajnicą - jazda w kierunku Olsztyna
Na przeciwpożarówce jeszcze zimowe krajobrazy
Świąteczna atmosfera na Placu Biegańskiego podczas Mikołajkowego Koncertu


  • DST 33.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 30.06km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowe kilometry

Sobota, 3 grudnia 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj liczyłem się z celem, że jeśli napada śniegu to pojadę na asfaltowe dróżki w okolicy Czatachowej. Prognozy się zmieniły, a za oknem ponuro i chłodno, tak więc przeszła mi myśl wyjazdu poza miejskiego. W końcu kiedyś trzeba odpoczywać. Po 14-stej zebrałem się tylko na miastową jazdę na dworzec PKP by spotkać się chwilę ze Znajomym i z powrotem. Nic konkretnego dziś nie pojeździłem. Przeglądając natomiast zdjęcia znajomych z Olsztyna zauważyłem śnieg.
Wieczorem na rower zgodnie z zamiarem, ale również w graniach miasta. Na przekąskę koło trasy DK1 przez Jagiellońską i drogami przeznaczonymi dla rowerów wzdłuż tramwaju na Błeszno. Tam chwila, albowiem nie wziąłem zapięcia, a dokładniej kluczyka do zapięcia i z powrotem taką samą trasą. W dodatku przed wyjazdem spostrzegłem, że jeden z akumulatorków do lampki się rozładował na zawsze, co niezbyt mnie ucieszyło. Z racji, że chciałem jeszcze wyjechać na spokojnie raz to ponownie na przekąskę, ale tym razem najkrócej przez Jagiellońską. Powrót wzdłuż tramwaju i Centrum. Zajrzałem także na Plac Biegańskiego gdzie przygotowane wszystko już pod jutrzejszy koncert, a także zapalone ozdoby świąteczne. Powrót już najkrócej przez M. Cassino trzy minuty po północy. Chłodno na dworze i temperatura lekko na minusie.


  • DST 36.77km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.23km/h
  • VMAX 29.89km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i na wieczorne spotkanie

Piątek, 2 grudnia 2016 | Komentarze 0

Nie jeździłem dziś rano gdy wiało konkretnie choć wiatr mi dziś też dał się we znaki. Popołudniu na ul. Bardowskiego. Śniegu już brak, ale temperatura tylko lekko na plusie. Po przyjeździe na chwilę do domu jeszcze do Centrum kupić pieczywo. Przejazdy na Toskanie.
Wieczorem na umówione spotkanie z Kumplem na Parkitce. Jazda nie sprawiła mi zbyt wiele przyjemności, bo przez pewną część drogi walczyłem z dość silnym i zimnym wiatrem, ale za to się ruszyłem. Najpierw do Centrum, a potem dojazd na Parkitkę przez ul. św. Jadwigi i Okulickiego. Po bardzo udanym spotkaniu powrót do domu już na przełomie następnego dnia po bardzo spokojnych ulicach miasta m.in. przez Aleje Brzozową i Centrum. Czasem dobrze pojeździć po niezbyt często jeżdżonej części miasta. Chłodno, ale zapowiadane opady śniegu się nie sprawdziły.

Merida - 22,26km (1:11:46) Vmax. 29,89km/h
Toskana - 14,51km (0:48:45) Vmax. 29,14km/h


  • DST 22.98km
  • Czas 01:23
  • VAVG 16.61km/h
  • VMAX 27.85km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na uczelnię i miasto

Czwartek, 1 grudnia 2016 | Komentarze 0

Rzadko zdarza mi się mówić, że w ciągu dnia są niekorzystne warunki do jazdy, ale dziś wyjątkowo takie były. Nie mylić z tym, że piszę, że nie opłacało się jechać w obowiązkach na rowerze. Padający śnieg z deszczem i wiatr niezbyt dawały komfort jazdy, a nawet po kilku kilometrach w mieście można było przypomnieć sobie uczucie przemoczenia.
Na uczelnię dopiero na 14-stą i dotarłem tam przez Zacisze, Centrum i wzdłuż tramwaju. Powrót z uczelni już w zapadającym zmroku przez Dekabrystów (tu jeszcze po mokrym, nieodgarniętym wcześniej śniegu na ddr-ce), Cmentarną (tu wyczekałem się sporo czasu na przejeździe kolejowym), Warszawską, Centrum i M. Cassino, albowiem warunki kompletnie nie sprzyjały powrotowi przez Zacisze. Bez koszulki odblaskowej to bym miał obawy jazdy po mieście.
Po przyjeździe jeszcze na Wrzosowiak w części wymienionych na suche ubraniach. Jadąc na wschód nie przewiało mnie tak bardzo, natomiast na powrocie jakby trochę przestało wiać tyle, że chłodne powietrze i piasek na drogach rowerowych nie dawały zadowolenia z jazdy i tak zakończyłem na dzisiaj zwykłe miejskie kilometry.


  • DST 74.50km
  • Czas 04:31
  • VAVG 16.49km/h
  • VMAX 29.09km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Środa, 30 listopada 2016 | Komentarze 0


Toskana - 35,17km (2:09:50)
Merida - 39,33km (2:22:06)


  • DST 48.09km
  • Czas 02:41
  • VAVG 17.92km/h
  • VMAX 32.78km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i trochę po śniegu

Wtorek, 29 listopada 2016 | Komentarze 2

Dziś dzień luźniejszy i popołudniu do Centrum przez drogi rowerowe w Al. Boh. M. Cassino. Poczułem zimę od złej strony: czyli mnóstwo piasku na dróżkach rowerowych. Powrót przez św. Kazimierza i Zacisze - i tu już prawie w ogóle bez soli jak to na jezdniach bywa. Przejazd na Meridzie.
Po powrocie i paru momentach w domu przesiadka na Toskanę i na Wrzosowiak, ale by nie po drogach rowerowych to przez Bór, Wypalanki, Jesienną i Al. 11 Listopada. Powrót już po zmroku przez Orkana i Jagiellońską. Nie tak ślisko jak wczoraj, ale uważać trzeba. Znów parę momentów w domu i na ul. Skrzetuskiego z zahaczeniem o nowe rondo przy końcu ul. Sabinowskiej. Powrót po 20-stej przez Sabinowską i z powodu, że warunki przyjemne bo dosypało nieznacznie śniegu to przez M. Cassino na PKP, a potem w obu kierunkach ul. Kazimierza i powrót również przez M. Cassino.
Zmieniłem łańcuch w Meridzie i znów można jeździć. Tylko, że teraz już zaczynam zajeżdżać napęd. Miałem zamiar jakiejś jeszcze jazdy. W końcu trochę jazdy postanowiłem wdrożyć późnym wieczorem. Trasa przez Zacisze i św. Jadwigi do Parku Lisiniec, który początkowo nie był moim celem. W Parku Lisiniec dająca dużo radości warstwa śniegu, a nawet udało się zobaczyć w oddali już zamarzające w części zbiorniki. Tym razem zima od dobrej strony, a po głowie zaczęły nawet chodzić plany jakiś dalszych wyjazdów w tę zimę. Zrobiłem dwie rundki, z tym, że drugą szybszą, a w przerwie między nimi poćwiczyłem jazdę między stojakami rowerowymi bez zatrzymywania się. I generalnie zaniża średnią, ale udaje się. Powrót przez św. Barbary, Kazimierza, Sobieskiego (tu znakomite uczucie, że widzę swój ślad z jazdy kilka godzin temu) i M. Cassino. Powrót już następnego dnia, tak więc wyszła nocna jazda, ale za to spokojna i udana. Przy temperaturze 0,5 stopnia C dobrze się jechało. Jeden minus, że na najniższym biegu przeskoczyło parę razy dosłownie. Pewnie łańcuch się wdraża, choć nie powinno.

Powróciła sól - a więc zima w Widać, że ruch rowerowy jest. Któreś z tych śladów to zapewne moje ślady z wczoraj.
Skoro jest śnieg to w oddali musi jechać pług
Na ul. Kazimierza zero oznak sypanej soli - pas rowerowy
Merida przy kamieniu na szutrówkach w Parku Lisiniec
Ćwiczenie jazdy między słupkami i ślady na śniegu

Toskana - 24,65km (1:22:26)
Merida - 23,44km (1:18:41)


  • DST 40.21km
  • Czas 02:25
  • VAVG 16.64km/h
  • VMAX 30.93km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na uczelnię, po mieście i po lodzie

Poniedziałek, 28 listopada 2016 | Komentarze 0

Po opadach śniegu, które nastąpiły w nocy dziś na uczelnię na 10-tą. Jestem dziwny, ale na sam widok za okno: ucieszyłem się z warunków. Najważniejszy fakt jest taki: (oprócz odpowiedniego ubioru) trzeba bardzo uważać i tyle. Nadal trochę sypało śniegiem w momencie wyjazdu. Trasa na uczelnię przez Zacisze i zaśnieżone boczne uliczki, św. Barbary, kontrapasem na św. Kazimierza, Kopernika, wzdłuż tramwaju i Kilińskiego. Objeżdżanie skrzyżowania przez przejazd rowerowy przy ul. Dąbrowskiego zbytnio nie zaoszczędził mojego czasu. Powrót z uczelni przez Centrum, Sobieskiego, św. Kazimierza, Zacisze i M. Cassino.
Po powrocie do domu trochę odpoczynku i już przy zapadniętym zmroku na Jasnogórską. Trasa przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Na drogach rowerowych pojawiło się trochę lodu, ale jadąc ostrożnie nie było źle. Powrót do domu tak samo. Temperatura w okolicach 0 stopni C, a nawet ujrzałem lekki minus.
Po cieście i herbatce ponownie przez M. Cassino, Aleje i na Piłsudskiego. Powrót już po 21-wszej przez Krakowską, Rejtana, Al. Pokoju, Okrzei, DDR-ką wzdłuż trasy i Jagiellońską. Straszyli z różnych stron, że bardzo ślisko, ale jakoś tego nie odczułem. Na jezdniach którymi wracałem bardzo sprawnie, na drogach rowerowych nieco gorzej, może jeszcze na klinkierze na Rakowie trochę zakołysało. W gorsze warunki jeździłem. Na powrocie -2 stopnie C pokazał licznik, tak więc śnieg nie topnieje, a się mrozi.
Wszystkie kilometry dziś na Toskanie, których jak na dzień zimowy zebrało się nawet sporo.


  • DST 38.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 17.81km/h
  • VMAX 44.93km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Niedziela, 27 listopada 2016 | Komentarze 0

Podły nastrój dziś dał się we znaki, jednak po zobaczeniu pewnego komentarza zebrałem się wykręcić kilka kilometrów. Tak by oderwać się od rzeczywistości, jednak nie by nie najdalej to padło zwyczajowo na Olsztyn. Zebrałem się o takiej godzinie która zapewniła po wyjeździe z miasta już zapadanie zmroku.Pojechałem przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i przez Kusięta do Olsztyna. Tu moment na Rynku i powrót przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, koło Guardiana, Kucelin i Jagiellońską. Powrót na absolutnym wymęczeniu i znów odmarzały mi stopy. Temperatura w okolicy 2-3 stopni C, ale w drodze z Olsztyna doskwierał też wiaterek. Na Odrzykoniu lekkie opady gradu, które nie przerodziły się w nic więcej. Tempo jazdy dziś też nie wygórowane ze względu, że miał być to spokojny wyjazd i dodatkowo łańcuch już na zużyciu (oczywiście czeka na zmianę). Szaro, ponuro i chłodno, jednak warto się było ruszyć. Powrót do domu przed 18-stą.


Trasa na Olsztyn przed zapadnięciem zmroku


  • DST 56.43km
  • Czas 02:55
  • VAVG 19.35km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kusięta i po mieście

Sobota, 26 listopada 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj przed południem do Kusiąt. Trasa zwyczajowa: przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i asfaltem do Kusiąt. Najprzyjemniej jak zawsze między lasem. Jadąc powoli po asfalcie udało się nawet usłyszeć kapiące z drzew krople z drzew na liście. Do tego miejscami lekka mgła w oddali dodawała uroku jazdy pomimo temperatury bliskiej 1 stopnia C. Powrót już późnym popołudniem nieco okrężnie przez Brzyszów, Srocko, Legionów, przez Zawodzie, Al. Pokoju i Jagiellońską. Nieco dłuższy dystans przy chłodzie, którego już jakiś czas nie było i szło zmarznąć (w palce u nóg), poza tym kurtka zimowa zapewniła jako taki komfort. Przejazd na Meridzie, na której dobiłem już niedawno do przekroczonego 1000 kilometrów na jednym łańcuchu, tak więc bardziej wykorzystując niższe tryby i spokojniej. Grunt, że trochę jazdy poza miastem dziś wpadło.
Wieczorem do Galerii Jurajskiej, a z powodu, że nie zostawiam na parkingu tam Meridy to pojechałem na Toskanie. Trasa przez: Jagiellońską, Al. Pokoju, Rejtana i przez Kanał Kohna. Po ponad godzince spędzonej w Galerii powrót do domu przez Aleje, Centrum i M. Cassino.

Merida - 38,74km (1:57:12)
Toskana - 17,69km


  • DST 75.58km
  • Czas 04:22
  • VAVG 17.31km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

25.11 wpis potem2222

Piątek, 25 listopada 2016 | Komentarze 0

Merida - 47,07km
Toskana - 28,51km