Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 243212.25 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2025 button stats bikestats.pl
Rok 2024 button stats bikestats.pl
Rok 2023 button stats bikestats.pl
Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

  • DST 48.01km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn | Po pizzę.

Poniedziałek, 5 lipca 2021 | Komentarze 0

(dodane 31.08.2021)
Po kolejnym dniu bogatym w kilometry znów przerwa. Taka przerwa, że jazdy trochę się zebrało, bo bardzo późnym popołudniem wyjechałem do lasu koło Olsztyna. W przyjemnych okolicznościach przyrody trochę przerwy i dywagacje na temat następnego dnia i możliwościach wyjazdu. Spróbowałem też poznać bardziej boczne leśne drogi, ale szybko rezygnuję z uwagi na przejezdność (czytaj: piach). Zdecydowałem się na pewny wariant, czyli po szutrze przeciwpożarówką do Olsztyna. Powrót po asfalcie: rowerostradą i przez Błeszno.
Na ul. Bugajskiej pojawiło się oznakowanie o możliwości pojawienia się rowerzysty w pobliżu parkingu przy granicy miasta z gminą Olsztyna. Z uwagi na to, że to inwestycja z Budżetu Obywatelskiego, to tylko takie oznakowanie jest od strony miasta.
Wieczorem, na trochę przed zapadnięciem zmroku po pizzę na Tysiąclecie.






  • DST 192.65km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dąbrowa Górnicza - Kraków

Niedziela, 4 lipca 2021 | Komentarze 0

Przyszedł czas na wycieczkę do Krakowa. Od jakiegoś czasu snułem plany połączenia Dąbrowy Górniczej z Krakowem i to właśnie stamtąd wyruszyłem do miasta Królów Polskich. Podróż rozpocząłem na dworcu: Dąbrowa Górnicza Ząbkowice, by przebyć wiele kilometrów przyjaznej infrastruktury rowerowej tego miasta. Odwiedziłem również Plac Wolności ze znajdującym się tamże Pałacem Kultury Zagłębia. Największą atrakcją była ul. Oddziału AK Ordona na której wyznaczono jednokierunkowe drogi rowerowe, jednokierunkowy ciąg pieszo-rowerowy, a także przejazd przez zatokę autobusową rowerem, ale nie w relacji "pod prąd". Kolejne kilometry wiodły przez mniej zaludnione części miasta, a jechałem przyjemną droga obok Toru Motocross i torów kolejowych. To właśnie w tamtym miejscu uświadomiłem sobie fakt trwającej prawdziwej pełni gorącego lata. Na bardzo krótko przed granicą województwa wyjechałem z Dąbrowy Górniczej. Ominąłem fragment terenowej drogi rowerowej (Chwalibowskie), po zaciekawiony faktem nawet niełatwo mi się chodziło z uwagi na stromość terenu. Po przemierzeniu miejscowości Bolesław z braku innych, sensownych alternatyw wjechałem na DK94 do Olkusza. W Olkuszu nastąpiła przerwa na urokliwym rynku. Kolejnym punktem wycieczki była miejscowość Krzeszowice, do której dojechałem przez m.in. Paczółtowice położone nieopodal Klasztora w Czernej. W Krzeszowicach kolejny krótki odpoczynek, po czym wjazd na ciekawiące mnie nowe trasy przez Szklary do Jerzmanowic. Dookoła mnie otoczenie leśne, czułem jazdę po województwie małopolskim i cieszyłem się z pokonywanych kilometrów. Bardzo doskwierał mi co raz to bardziej chrzęszczący napęd, ale dzięki pewnej pomocy udało się zaradzić sprawie. Kolejne kilometry to już kierunek Ojców wraz ze stromym zjazdem do Prądnika. Po drodze obowiązkowo Brama Krakowska i bardzo znane dróżki. To tam spotykam towarzystwo i okazuje się, że podążaliśmy w tym samym kierunku, a więc do samego Krakowa pojechaliśmy w trójkę. Trasa wiodła przez Giebułtów i urokliwą boczną drogę niekiedy z widokiem na Kraków, po której w pełni da się przejechać. Po wyznaczonym i bardzo wygodnym śladzie trasy przejechaliśmy przez Kraków aż do samego Dworca, skąd rozpocząłem samotne kilometry. Oprócz przejazdu po znanych mi drogach rowerowych Krakowa chciałem po raz pierwszy odwiedzić pasy rowerowe na ul. Dietla wraz z Mostem Grunwaldzkim. Nie brakło też czasu na przejechanie się "tymczasem" na Grzegórzeckiej, a także Kładką Ojca Bernatka i Starowiślną. W końcu dotarłem na Rynek Główny w Krakowie, gdzie po telefonie do Rodziny nastąpił przejazd ul. Grodzką i w końcu przez skrzyżowanie z nowymi trójkomorowymi sygnalizatorami rowerowymi na ul. Stradomskiej i Krakowskiej. Po tym przejeździe pojechałem obok Zamku Królewskiego na Wawelu, ul. Franciszkańską, a następnie już na dworzec: Kraków Główny. Stamtąd wreszcie powrót pociągiem, nowym połączeniem z przesiadką przez Katowice.


































  • DST 32.09km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do sklepu | Wieczorem po mieście

Sobota, 3 lipca 2021 | Komentarze 0

(dodane 31.08.2021)
Po intensywnym dniu chwila wytchnienia od roweru. Pomimo tego, że nawet ciągnęło gdzieś jeździć, to jednak dzień nieco chłodniejszy i z mniejszą ilością Słońca wydał się idealny na przerwę. Po południu do sklepu. Drugi wyjazd już na granicy dnia (rzecz jasna długiego w lipcu) i nocy. Zajrzałem do Parku Lisiniec, gdzie okrążyłem zbiorniki i pojeździłem po mieście. Trasa rowerowa na Szajnowicza-Iwanowa zarosła doszczętnie, w sumie tak samo jak większość miasta. Na koniec wyjazdu jeszcze wydłużenie drogi, bo pojechałem po przekąskę.


  • DST 230.77km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa - Chałupki. Katowice.

Piątek, 2 lipca 2021 | Komentarze 0

Od pewnego czasu nosiłem się z zamiarem przejechania trasy z Częstochowy do Chałupek, dokładnie pod granicę polsko-czeską. Kilka razy przekładałem ten wyjazd, a również i tego dnia chciałem je odłożyć w czasie. Wsiadłem jednak i pojechałem przed siebie, a jazda dała dużo radości, ale była także wymagająca. Lipiec jednak daje możliwości dalekobieżnych i długodystansowych podróży. Pierwszy etap trasy to odcinki leśne, często szutrowe lub lekko terenowe, a po takich jechałem między Woźnikami a Kaletami i potem od Kalet do Tarnowskich Gór, które to ominąłem całkowicie bokiem. Na pozostałym dystansie poruszałem się asfaltem (z niedużymi wyjątkami) i w dużej mierze były to drogi drugiej kategorii. Większymi miastami, które odwiedziłem były: Gliwice i Rybnik, ale też i przejechałem przez mniejszy Knurów. W tym pierwszym lekko się pogubiłem z uwagi na objazd, ale szybko też się odnalazłem by móc wjechać na Rynek, a potem kontynuować podróż. W Knurowie infrastruktura nie zawsze jest sprzyjająca cyklistom. Miałem okazję zobaczyć na własne oczy znane mi z sieci, tabliczki o końcu ścieżki rowerowej i o tym, że należy zejść z roweru. W Rybniku natomiast udało mi się odkryć kolejne kilometry przyjaznej infrastruktury rowerowej, a niejednokrotnie też zostałem zaskoczony przez rozwiązania, które są tam stosowane. Nie tylko rowerowe kwestie mnie tam interesowały, bo odwiedziłem tam i pewien Plac i Rynek. Po wyjeździe z tego miasta w doskonałym humorze przebyłem drogę "przez Zwał", gdzie ujrzałem znak o szkodach górniczych, ale też i wcześniej i później na trasie mojej wyprawy miały miejsce takie akcenty charakterystyczne dla województwa śląskiego. Wyznaczyłem ślad wycieczki tak, by podbić również trzy gminy: Świerklany, Marklowice i Mszana. Ominąłem całkowicie Wodzisław Śląski, skręcając w inne, boczne, często urokliwe dróżki, a w oddali zobaczyłem również góry, co było apogeum spełnienia na tej trasie. W każdej z nowych gmin znalazłem coś charakterystycznego, a nie brakło także widoków na kolejne kopalnie czy hałdy (szczególnie nieopodal autostrady A1). Po odhaczeniu wszystkich niezdobytych jeszcze wtedy gmin, czekał na mnie końcowy etap podróży. Od Mszany do Gorzyczek, a docelowo do Chałupek, wybrałem już na zdecydowanej większości wąskie drogi, które to pełnią funkcję szlaków rowerowych. Miały miejsce krótkotrwałe opady deszczu i zerwał się mocny wiatr, ale bezproblemowo dotarłem z pewnym zapasem czasowym do finalnej miejscowości. Zameldowałem się przy przejściu granicznym: Chałupki - Bohumín, gdzie miałem okazję spojrzeć na Czechy za rzeką Odrą. Później podjąłem fatalną w skutkach decyzję, aby podjechać pod inną granicę Polski (przekraczając przejazd kolejowy), ale ledwo co, pokonując niebłahą przeszkodę (pod groźbą noclegu ponad 150 kilometrów od domu), wyszedłem z opresji i stawiłem się (drugi raz) na stacji w Chałupkach, skąd udałem się ostatnim pociągiem do Częstochowy, z przesiadką w Katowicach.

Na przesiadkę musiałem trochę poczekać, a więc korzystając z prawie godziny przerwy postanowiłem dla urozmaicenia wysiąść na stacji: Katowice Piotrowice i kontynuować rowerem swoją podróż na stację: Katowice. Lekka obawa o to czy zdążę się pojawiła, ale po skróceniu trasy okazało się, że zostało mi jeszcze kilka minut na jazdę po ścisłym centrum Katowic i trochę jeszcze oczekiwałem na pociąg. I tak w tej przerwie bym pojeździł więc znacznie lepiej było tak skorzystać. Były po drodze pasy rowerowe na Jankego, a także nowa droga rowerowa w dzielnicy Katowice Brynów. Na koniec jeszcze na pas autobusowo-rowerowy i przejazd tunelem pod dworcem, rynek i docelowo dworzec.
Po powrocie do Częstochowy mimo sporego zmęczenia również nie taki najkrótszy powrót z dworca głównego na Stradom.












  • DST 25.11km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do sklepu rowerowego | Do sklepu komputerowego i po mieście

Czwartek, 1 lipca 2021 | Komentarze 0

(dodane 31.08.2021)
Późnym popołudniem do sklepu rowerowego po zakup opon i innych akcesoriów takich jak olej, bidon czy etui.
Po dosłownie chwili w domu drugi wyjazd, tym razem do sklepu komputerowego i potem jeszcze raz do rowerowego, ale tym razem już nie w rowerowej sprawie. Oprócz spraw kilometry po Alejach i Podjasnogórskiej z nawrotką stamtąd z powrotem do Śródmieścia. Pogoda taka średnia jak na początek lipca. W czasie tego wyjazdu nawet coś pokropiło z nieba.


  • DST 115.40km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa

Środa, 30 czerwca 2021 | Komentarze 0

Szukałem pomysłu późno-popołudniowego wyjazdu. Najpierw jechało się dość drętwo i mniej ciekawie, ale za to z pełną motywacją ku przeżyciu pewnej przygody. Na pewno niebo było ciekawe i warunki do jazdy były bardzo sprzyjające. Na polach jeszcze gdzieniegdzie całkowite ostatki rzepaku, ale to już prawie lipiec w kalendarzu. Motywacją do stworzenia planu tej trasy był fakt zobaczenia śladu na mapie stworzonej przez pewnego Znajomego. Urozmaiciłem ją wedle siebie i wyruszyłem, a za główny cel obrałem jurajskie asfalty. Dotarłem tam pokonując wymagający podjazd pomiędzy Bystrzanowicami a Mzurowem. Mając już kilkadziesiąt kilometrów na liczniku rozpocząłem właściwy etap podróży. Ujrzałem ładne widoki na panoramę bliższej, a także nieco dalszej okolicy. W ostatnim dniu czerwca nawet po godzinie 18-stej można liczyć na w miarę mocne Słońce. Te tereny nie były mi całkowicie obce, ale odkryłem wiele nowego lub też byłem kiedyś tam byłem i nie pamiętałem tego zbyt dobrze. Kręte niekiedy i wąskie asfaltowe pokonywałem z ciekawością i tam nastąpiło największe apogeum zadowolenia. Atrakcją na trasie była jazda w wąwozie między Postaszowicami a Brzezinami do którego to zawitałem pierwszy raz zaledwie ponad tydzień wcześniej. Zajrzałem także nawet na asfaltowe, jurajskie dróżki nieopodal granic gmin Żarki, Janów i Niegowa, jednak tam już dzień skłaniał się ku końcowi. Zrobiło się na pewno chłodniej, ale całkowite ciemności zapadły na zakończenie wycieczki, a dokładniej miało to miejsce za Olsztynem. Wyszła całkowicie udana, letnia jazda.









  • DST 23.52km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Sklep.

Wtorek, 29 czerwca 2021 | Komentarze 0



  • DST 123.66km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa - Przedbórz - Radomsko

Poniedziałek, 28 czerwca 2021 | Komentarze 0

Wycieczkę do Przedborza rozpocząłem bardzo późnym popołudniem. Najdłuższe dni roku mają jednak to do siebie, że bardzo wiele udało się przejechać jeszcze za dnia. Kilkanaście dni temu również obrałem ten kierunek, jednak cel tej podróży był zupełnie inny. Innym wariantem dróg i w innym miejscu przekroczyłem granicę województwa łódzkiego ze śląskim. Radość olbrzymia nastąpiła, gdy pokonywałem odcinek leśny do Żytna. To był jednak początek atrakcji, bo trochę później znów oglądałem Górę Chełmo choć asfalt nie wszędzie cieszył jakością. Za miejscowością Wielgomłyny wkroczyłem w nieznane mi dotąd lokalne tereny. Graniczą one z województwem świętokrzyskim, które to w najbliższym momencie miałem w zasięgu wzroku. Urozmaiciłem ślad trasy tak, aby pojechać dedykowanym szlakiem rowerowym wzdłuż rzeki Pilicy, który wyznaczony jest lokalnymi drogami, mimo tego, że mogłem poprowadzić trasę inaczej. Tak to już jest bliżej nieodwiedzonych jeszcze miejsc. Na tamtych drogach gonił mnie już schyłek dnia. W końcu po wielu latach dotarłem do Przedborza. Już rok wcześniej planowałem tam być, a pierwsza możliwość przyjazdu do tego miasta miała miejsce wiele lat temu podczas Orbity z 2014 roku. Odwiedziłem Rynek w Przedborzu i zobaczyłem inne, urokliwe i ciekawe miejsca, a w momencie wyjazdu nastąpił Zachód Słońca. Postanowiłem nie kombinować i nie pojechałem według wyznaczonej wcześniej trasy bocznymi drogami. Cały czas do miejscowości końcowej wycieczki trzymałem się drogi krajowej 42. Tak czy inaczej zapisałem na mapie całkowicie nowy ślad trasy, przecinający się z wcześniejszymi trasami. Zapamiętam przejazd obok Góry Chełmo oraz jeszcze bardziej utkwił mi w pamięci widok na Górę Kamieńską i dym z kominów Kopalni Bełchatów w momentach bardzo zaawansowanego Zachodu Słońca. W końcu dotarłem do Radomska, gdzie powitały mnie średniej jakości drogi rowerowe i jakiś tam zakaz rowerów. Zajrzałem tam na Plac 3 Maja i ul. Reymonta (ze słynną ławeczką), tak by odhaczyć obowiązkowe punkty (brakło niestety czasu na Park Świętojański, ale też nie pomyślałem), a następnie udałem się na stację benzynową, gdzie czekał na mnie transport powrotny.












  • DST 22.48km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejskie kilometry w czerwcowy dzień

Niedziela, 27 czerwca 2021 | Komentarze 0

Bezsensowne zaliczanie miejskich kilometrów. Z pewnych przyczyn się nie chciało, ale głównie z takiego, że się nie chciało zebrać, a szkoda, bo niedziela. Tak czy inaczej wpadło trochę miejskich kilometrów. Miałem wybrać się do Olsztyna, ale okoliczności sprawiły, że jednak nie pojechałem tam. Najpierw przez dzielnicę Podjasnogórską na Plac Biegańskiego, a później na Zawodzie-Dąbie. Dokończenie trasy spod Jasnej Góry również z jazdą po podjasnogórskiej, Alejach i Śródmieściu.


  • DST 32.03km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Po pizzę.

Sobota, 26 czerwca 2021 | Komentarze 0