Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 243212.25 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2025 button stats bikestats.pl
Rok 2024 button stats bikestats.pl
Rok 2023 button stats bikestats.pl
Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

  • DST 164.26km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin - Gryfino - Siekierki (most) - Godków | Szczecin

Środa, 4 sierpnia 2021 | Komentarze 0

Nadszedł dzień spełniania wielkich, rowerowych marzeń i czas poważnej wycieczki.
Na początku pociągiem do Szczecina, by tam rozpocząć trasę. Pierwszy etap wiódł przez Szczecin, a następnie dość ruchliwą drogę krajową 31 do Gryfina. Nie miałem zbytnio ku temu alternatywy, bo właściwy i przyjemny szlak rowerowy częściowo ze Szczecina do Gryfina prowadzi przez Niemcy. Po pokonaniu dość sprawnie tego odcinka małe zwiedzanie w Gryfinie. W tym mieście w końcu widzę tabliczki szlaku rowerowego nr 3. Czas nie jest zły, a jest także ochota i jadę przez most w Gryfinie i około 2 kilometry do granicy polsko-niemieckiej, a według jednego z oznaczeń do RFN. Pamiętam ten wybrukowany kawałek drogi z jednej podróży samochodem.
W końcu w Gryfinie wjeżdżam na właściwy kierunek szlaku i nim już właściwie do końca dnia. Bywało różnie, bo raz odrobinę po bruku, raz po wygodnej i świetnej asfaltowej drodze rowerowej, a raz po leśnych szutrach, czasami bardziej, a czasami mniej wygodnych. Niestety oprócz szutrowych odcinków to asfaltowa droga rowerowa również na sporym fragmencie okazała się niewygodna, bo bardzo mocno przerośnięta przez korzenie. To połączenie sprawiło, że zwątpiłem w sens pokonania całego dystansu, bo czas gonił, a opóźnienie rosło. I tak dojechałem do Trzcińska-Zdrój, gdzie właściwie było jedyne sensowne miejsce na zakupy. Nawet przejazd pod jedną z wież (chyba) był niemożliwy z uwagi na Straż Pożarną, ale chwilę później wyszło Słońce gdy zobaczyłem piękny, asfaltowy szlak wraz z oznaczeniami, jak na całej tej trasie. Kusił nie tylko mój kierunek drogi, ale oczywiście nie mogłem jechać inaczej. I w ten sposób wreszcie odpowiednim tempem pokonywałem kolejne kilometry, ciesząc się malowniczymi zakątkami Polski. Dojeżdżam do Godkowa i okolic stacji skąd mam wracać pociągiem i już tam wyciągnąłem wniosek, że jeśli nic się nie zmieni to zdobędę całość wraz z celem wycieczki i atrakcją dnia. I tak też się stało, a czym dalej to było co raz ciekawiej, bo oprócz kilku ładnych widoczków ze szlaku to minąłem ze dwa budynki po dawnej stacji kolejowej. Atmosferę na końcowych kilometrach przed celem trudno opisać. W końcu dotarłem na Most w Siekierkach, czyli Europabrücke Neurüdnitz-Siekierki. Od strony niemieckiej most ten jeszcze nie jest skończony i przejezdny. Niesamowitym spełnieniem marzeń były dla mnie zdjęcia z drona, dzięki życzliwości pewnej, spotkanej tam Osoby. Przejechałem się trochę po moście, zajrzałem na platformę widokową, później jeszcze ucieszyłem się ze słonecznych chwil, bo pod koniec mojej wizyty wyszło tam Słońce i ustawiłem się na numerze 0,0 km Trasy Pojezierzy Zachodnich. W sumie spędziłem tam około godziny czasu, ale na ten zapas sobie zapracowałem wcześniej. Wiedziałem już, że ominą mnie ewentualne atrakcje na szlaku, o których informowały oznaczenia, ale tego już mi tamtego dnia nie było potrzeba. Czekał mnie intensywny odcinek 20 kilometrów na pokonanie których miałem troszkę ponad godzinę. W sumie zrobiłem tylko jedynie krótki postój przy Dworzec Klępicz, czyli w miejscu wyjątkowo przyjaznym rowerzystom. Zaciekawiła mnie nawet tamtejsza wystawa, o tym jak powstawały trasy rowerowe, czyli coś idealnie dla mnie. Pomimo tego, że początkowe plany skłaniały się ku temu by zakończyć w mieście Chojna, to nie widziałem już podczas wycieczki innej opcji niż koniec na stacji: Godków. Świetnie spędzony rowerowo dzień.




















































Pociągiem dojechałem do Szczecina i tam jeszcze odrobina wyśmienitej jazdy nocą po tym mieście. Zajrzałem m.in. na Rynek Sienny, także na wewnętrzny plac Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, przejechałem się tamtejszymi trasami rowerowymi, a na koniec wycieczki ulubioną Trasą Zamkową.













  • DST 75.94km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niechorze - Łukęcin - Niechorze | Rewal, Śliwin, Kusin | Niechorze

Wtorek, 3 sierpnia 2021 | Komentarze 0

Poranek deszczowy i brak sił sprawiły, że wyjazd nastąpił dopiero popołudniem. Przygotowany do kolejnej wyprawy postanowiłem ruszyć zgodnie z zamierzeniem w drugim kierunku, czyli na Świnoujście. Od początku jednak brakowało werwy do jazdy, a istotnie zgasiła ją powolna jazda przez wyznaczony w Rewalu szlak Eurovelo10 pomiędzy pieszymi po wąskich alejkach. To skutecznie spowolniło i utrudniło jazdę i jedynie tylko samo oznaczenie trasy było na plus. Za Pustkowem stwierdziłem, że nie mam ochoty jazdy po korzeniach i wyjechałem na asfalt na drogę wojewódzką 102. Tam spory ruch, w dodatku jazda pod wiatr i w Łukęcinie wracam na moment na szlak leśny, gdzie schodzę na plażę. Kompletnie nie chce się kręcić jeszcze wielu kilometrów do samego Świnoujścia, widząc jeszcze przed sobą szlak, którym nie ma ochoty się wlec powoli. Nastąpił kompletny spadek motywacji, po czym dość szybko i sprawnie pokonuję asfaltowe kilometry z powrotem do Niechorza.
Po wyczekiwanym odpoczynku na plaży i kolacji nastąpiły ulubione, wieczorne kilometry po okolicznych asfaltach wgłąb lądu. Zapomniałem jak świetnie jeździ się obok wiatraków i zajrzałem na farmę wiatrową niedaleko Kusina. W dodatku okazało się, że położono w tej miejscowości bitumiczną nawierzchnię. Mimo niezrealizowanego planu spędziłem drugą część dnia tak, jak na to była ochota.
Wieczorem jeszcze kilometry po samym Niechorzu.


  • DST 133.50km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niechorze - Kołobrzeg - Mielno - Kołobrzeg

Poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | Komentarze 0

Na ten dzień w planie była Ustka i Słupsk. Planu nie udało się zrealizować, nie jechało się też na każdym odcinku wyśmienicie, ale wyszło na plus bardzo wiele. Aklimatyzacja do jazdy nad morzem zrobiła również swoje, bo trzeba było się przestawić na tego typu jazdę w tym miejscu.
Pomimo niekoniecznie najcieplejszej aury i zapowiadanego deszczu wyruszyłem w drogę. Już w Dźwirzynie musiałem przeczekiwać pierwsze, konkretniejsze opady. Jedyne co było bardzo sprzyjające to wiatr w plecy. Za Mrzeżynem masa rekreacyjnych rowerzystów, którzy niestety bardzo spowalniają jazdę. Do samego Kołobrzegu dojechałem znanym szlakiem rowerowym i tam, na obrzeżach miasta w ulubionym miejscu dłuższy odpoczynek na kamieniach przy morzu. Piękne chmury było oznaką wydarzeń na niebie, szumiące morze i niestety brak motywacji oraz uciekający czas by zrealizować cały plan. W międzyczasie upadł mi na wietrze rower i musiałem, na szczęście z sukcesem sprostać z prostowaniem haka przerzutki. Wyruszyłem dalej, bo trasa rowerowa do Ustronia Morskiego jest malownicza i biegnie tuż przy morzu. Miałem gdzieś zawrócić, ale pojechałem jednak dalej by odświeżyć w pamięci kolejne kilometry drogi wzdłuż wybrzeża. Nie są one tak dobre jak myślałem, ale na pewno warto było pojechać dalej. Zatrzymuję się jeszcze na kilka minut, m.in. aby przeczekać deszcz przy 16 południku. Dotarłem do samego Mielna i tutaj zobaczyć Jezioro Jamno i na taras przy plaży. Z uwagi między innymi na godzinę przyszedł czas, aby zawrócić i od tego momentu już niestety pod wiatr, co momentami było bardzo czuć. Droga trochę męczyła i dłużyła się, lecz zadowolony byłem z wydłużenia trasy do Mielna. Koniec jazdy tego dnia nastąpił już po zmroku w Kołobrzegu.


Pogorzelica - Mrzeżyno (nowa, szutrowa droga rowerowa nieopodal punktu widokowego)

Kołobrzeg, plaża

Chłopy, 16-ty południk

Widok na Jezioro Jamno

Mielno

Mielno - Sarbinowo

Latarnia Morska Kołobrzeg 


  • DST 34.98km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamień Pomorski - Niechorze

Niedziela, 1 sierpnia 2021 | Komentarze 0

Pierwszego dnia miała być wycieczka z Przybiernowa do Niechorza, ale plany pokrzyżował deszcz.
Podróż do Niechorza rozpocząłem w Kamieniu Pomorskim. Już na pierwszych kilometrach, oprócz ciekawego nieba, zaczęła robić się piękna pogoda. Dotarłem do Dziwnówka, korzystając z wygodnej infrastruktury rowerowej. Tam pojawiła się ochota by pojechać bliżej linii brzegowej, więc zjechałem na szlak rowerowy Eurovelo10. Na początku jazda po lesie i choć przejezdne fragmenty dominowały to czasami trzeba zmagać się z korzeniami drzew czy też po bardziej piaszczystych fragmentach, ale za to jest urokliwie. Pierwszy raz jeździłem w butach SPD po terenie. Zrobiłem także dwa przyjemne przystanki w miejscach z widokiem na wodę. Następnie pojechałem przez miejscowości Pobierowo i Pustkowo. Uzupełniono brakujące oznakowanie poziome na szlaku, ale jazda przez tłumy turystów wyjątkowo zniechęca i jest zbyt powolna. W jednym momencie przez nieuwagę upadł mi rower, ale nie skrzywiłem haka przy przerzutce. W Trzęsaczu, w miejscu, gdzie z drogi wojewódzkiej widać Morze Bałtyckie, miał miejsce niesamowity spektakl na niebie. W Rewalu nie zdecydowałem się na jazdę po oznakowanym szlaku, ale wynikło to m.in. z powodu przeoczenia znaku. Wyszło mi to na dobre, bo pojechałem sprawniej, uciekając przed deszczowymi chmurami. Pomiędzy Rewalem a Niechorzem czekał mnie jeszcze nowy odcinek drogi rowerowej. W końcu zza lasu wyłoniła się Latarnia Morska w Niechorzu. Udało się trasę przejechać bez deszczu, a na koniec jeszcze wyszedłem z rowerem na plażę. Ogromny wiatr dawał o sobie znać, a także pojawiło się zadowolenie z pierwszej tego roku wycieczki nad morzem.





  • DST 36.46km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Po dzielnicy. Miejskie kilometry nocne.

Sobota, 31 lipca 2021 | Komentarze 0

Miał być dość poważny wyjazd bardzo wcześnie rano na Jurę, ale postanowiłem odłożyć na trochę później i już się nie odbyło. Tak wyszło.
Plusem dnia było umycie roweru. Pod względem jazdy wyszedł dzień bez konkretów. Bardzo późnym popołudniem w Aleje. Wieczorem po obwodnicy Stradomia. Lekki chłodzik.
Późnym wieczorem zmiana roweru na Toskanę i miejskie kilometry dla uspokojenia myśli i przejechania się. Na koniec po przekąskę i powrót dosłownie kilka minut po północy. Zmiana roweru oznaczała jazdę w normalnych butach i chociaż człowiek chciał się od czasu do czasu "wpiąć" to nie odczułem jakoś tej zmiany. Oczywiście - w SPD lepiej i ciągnie bardzo do tej jazdy.


  • DST 51.19km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn. Aleje.

Piątek, 30 lipca 2021 | Komentarze 0

Nie chciało się zebrać w góry, a więc wyjazd się nie odbył. Późnym popołudniem w końcu udało się wyruszyć, a więc cel: Olsztyn. Warto czasami docenić swoje lokalne szlaki i drogi. W Olsztynie kilka kilometrów, a później powrót przez Skrajnicę. Jazda po lesie to jazda po lesie. Rowerostrada (dawna) już mocno popękana - remont się przyda.
Wieczorem (trochę po przyjeździe z Olsztyna) miejskie kilometry i przejazd m.in. po Podjasnogórskiej, Śródmieściu i w Aleje. Jedno parkowanie zablokowało ruch pojazdów w Alejach.





  • DST 40.66km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejska jazda. Po pizzę.

Czwartek, 29 lipca 2021 | Komentarze 0

Kolejny dzień odpoczynku od większych wyjazdów. Dopiero wieczorem postanowiłem wyskoczyć na miejskie kilometry, czyli tak jak sobie zaplanowałem. Niby po mieście jeżdżę bardzo dużo, ale przyszła ochota na kilometry po częstochowskiej infrastrukturze rowerowej, zawitałem m.in. na Północ. Po drodze spotkałem m.in. Krzarę. Trasy rowerowe są jakie są, ale pojeździć idzie i to mi dzisiaj wyszło i tego się chciało. Dodatkowo: ciąg dalszy nauki jazdy w SPD, która wychodzi już bardzo dobrze. Cieszy mnie to, że postawiłem na ten krok. Na koniec przejazd po Alejach i powrót do domu w zapadającym zmroku. Rękawiczki przetestowane i są rewelacyjne.
Wieczorem jeszcze po pizzę, tym razem w dzielnicę: Zawodzie-Dąbie. Też się z Kimś Znajomym minąłem. Podczas tego drugiego, wieczornego wyjazdu oprócz letniej atmosfery trochę mniej spokojny nastrój.




  • DST 38.34km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Nowa Wieś. Do sklepu.

Środa, 28 lipca 2021 | Komentarze 0

Drugi dzień jazdy w SPD. Późnym popołudniem w końcu się zebrałem na przejazd ulubioną trasą w okolicy - Podjasnogórska wraz z zajrzeniem w Aleje. Zachmurzyło się już przed samym wyjazdem.
Drugi wyjazd to już konkretna jazda po pewien asortyment. Od jakiegoś czasu nie jeżdżę z czujnikiem kadencji i postanowiłem sobie kupić. Dodatkowo też udało się nabyć rękawiczki rowerowe, a potem jeszcze kurczaka. Dojazd w lekkim, czasami troszkę bardziej intensywnym deszczu, ale jest lipiec i jest przyjemnie na powietrzu. W jednym miejscu widać Zamek Olsztyn na tle sklepów. Dawno nie byłem w Nowej Wsi w sklepie, a w Decathlonie rowerem to jeszcze chyba nigdy. Dobry sklep, można kupić wiele przydatnych rzeczy, w tym m.in. na rower. Na powrocie przejechałem się rondem w miejscowości Wrzosowa, a rzadko wybieram tamtą drogę.
Wieczorem jeszcze na małe zakupy do sklepu. Powrót w deszczu, ale to tylko ponad kilometr.




  • DST 48.21km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Serwis i fryzjer. Serwis i sklep. Po pizzę.

Wtorek, 27 lipca 2021 | Komentarze 0

Stała się ta chwila i od tego dnia jeżdżę w SPD. Bardzo długie podejmowałem ten temat i jako ktoś, kto tyle jeździ i to głównie po asfalcie to aż niesamowite, że dopiero teraz spróbowałem. W sumie to pierwsze takie konkretne rozmyślanie nad tym miało miejsce pod koniec maja 2017 roku. Spróbowałem i od pierwszych kilometrów to mi się spodobało. Łatwo się piszę, ale oprócz przestania się bać i konkretnego podjęcia tematu to musiałem wybrać optymalne i odpowiednie dla siebie buty i pedały. Zobaczymy jak będzie na dłuższą metę. Oprócz tego jeszcze inne, cieszące mnie zakupy, w dużej większości na lata.
Dojazd do serwisu i sklepu rowerowego. Powrót do domu wraz z zahaczeniem o fryzjera już w butach SPD. Drugi wyjazd ponownie do serwisu celem poprawienia "błędu" w tylnym klocku. Po kilku trudach na drugiej testowej jeździe to się udało. Powrót przez chwilę w towarzystwie, a później już samotnie do M1 na Północy. Po drobnych zakupach powrót przez Plac Biegańskiego. Na sam wieczór jeszcze kilometry w celu odbioru pizzy i to w niekoniecznie najmniejszej ilości.


  • DST 49.42km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do serwisu. Park Lisiniec i Aleje. Po przekąskę.

Poniedziałek, 26 lipca 2021 | Komentarze 0

Późnym popołudniem do serwisu w celu umówienia się na pewne kwestie serwisowe.
Drugi wyjazd dopiero wieczorem. Przez myśl przeszła opcja wieczornego, rekreacyjnego Olsztyna, ale jednak zostałem w mieście, bo choć pogoda wręcz idealna i inne okoliczności to jednak nie było ochoty na taki wyjazd. W sumie to taka miejska jazda, trochę też szukania kilometrów "na siłę", ale też i rekreacyjne kilometry. Wybrałem się bez planu do Parku Lisiniec, później po niekoniecznie asfaltowych ulicach głównie Lisińca, później jeszcze raz do Parku Lisiniec, a na koniec Plac Biegańskiego i Aleje. Zwyczajnie.
Upalnie, a wieczorem ciepło. Jeśli jedzie się w krótkich spodenkach i krótkim rękawku pod koniec dnia to jest ciepło.
Na koniec dnia na chwilę do sklepu, który okazał się zamknięty i jeszcze po przekąskę do restauracji. Na skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej / Źródlanej pojawiły się podpórki dla rowerzystów, czyli nowość w Częstochowie.