Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Poza Częstochową

Dystans całkowity:9515.85 km (w terenie 22.70 km; 0.24%)
Czas w ruchu:486:48
Średnia prędkość:19.48 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:15045 m
Suma kalorii:47156 kcal
Liczba aktywności:110
Średnio na aktywność:86.51 km i 4h 27m
Więcej statystyk
  • DST 138.11km
  • Czas 06:24
  • VAVG 21.58km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Północne Rubieże

Piątek, 2 czerwca 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj przekładana już kilkakrotnie wycieczka o nazwie "Północne rubieże" zaproponowana przez Damiana. Do tej pory nie jeździłem z nim na tę trasę, ale w tym roku się zdecydowałem, a i sam Damian nie miał nic przeciwko bym mu potowarzyszył. Spotykamy się chwilę w okolicy Jasnogórskiej, po czym jeszcze na chwilę na Tysiąclecie i przed 14:30 ruszamy na właściwą trasę. Dokładnie wyglądała ona tak: Częstochowa, Rędziny, Rudniki, Michałów Rudnicki, Chorzenice, Witkowice, Kłomnice, Zawada, Zbereżka, Widzów, Lgota Mała, Baby, Kruszyna, Jamno, Nowy Broniszew, Stary Broniszew, Cykarzew Północny, Ostrowy nad Okszą, Borowa, Władysławów, Zawady, Miedźno, Łobodno, Kamyk, Borowianka, Czarny Las, Antoniów i Częstochowa. Rubieże północne miały miejsce od miejscowości Zawada w gminie Kłomnice, do miejscowości Zawady w gminie Popów. Dla mnie dziś zdecydowana przewaga tras po których jeszcze nie jeździłem. Praktycznie oprócz kawałka drogi wojewódzkiej 483 w Cykarzewie i fragmentu koło Zalewu w Ostrowach to w całości nowa trasa we właściwych rubieżach. Tereny nawet ładne choć nie mógłbym tu jeździć co tydzień. Jednym z przyjemniejszych fragmentów była jazda wzdłuż zbiornika w Ostrowach, który bardziej było czuć jadąc przez las niż widać. Bardzo sprawnie udaje się przejechać dk91 do Kłomnic, bo prawie z prędkością 28km/h. Potem od Zawady do Zawad nieco gorzej, bo prędkość średnia lekko powyżej 20km/h między innymi przez wiatr. Bardzo blisko dziś byliśmy kilkakrotnie woj. łódzkiego, z którym graniczymy od północy. W Kamyku dłuższa przerwa na pyszne lody, które są tradycją tej trasy. Przyjazd do domu przed 20-stą.  Większość drogi męczyło uczulenie. Całą drogę za to bardzo komfortowe i nieupalne warunki.


Jedna z rzadziej odwiedzanych gmin

Kominy kopalni Bełchatów widziane przed Kruszyną

U.G. w Kruszynie

Przecinamy jedynkę "dołem"

Jedziemy

Jazda w okolicy zalewu Ostrowy nad Okszą

Mocne Słońce w czerwcu

Powrót DW491

Przerwa na lody w Kamyku




  • DST 129.93km
  • Czas 05:59
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 52.77km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamek Bobolice

Czwartek, 1 czerwca 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj padło na Bobolice. Zebrałem się znów później niż planowałem, ale wyszło na dobre bo jeździłem dziś w niesamowicie komfortowych warunkach. Cała trasa bez zabezpieczenia się (wzięcia bluzy) została przejechana "na krótko". Trasa wcześniej ustalona wiodła przez: Kucelin, koło Guardiana i oczyszczalni, główną, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Ostrężnik, Trzebniów, Czatachowa pustelnia, Żarki, Jaworznik, Kotowice, Mirów i Bobolice. Warunki do jazdy wyśmienite, do tego w większości z wiatrem, jechało się bajecznie. Do tego błękitne niebo, ale nie upalnie. Ani razu na liczniku nie pojawiło się powyżej 30 stopni C. Tereny leśne w pełni zazieleniały jak przystało na czerwiec. Jednym z najlepszych fragmentów była końcówka podjazdu i zjazd na asfaltowej dróżce w kierunku Trzebniowa. Z pewnością dużo nie zapomnę, m.in. omijania sporych ilości szyszek. Od Żarek do Mirowa rzadziej jeżdżonym wariantem przez Jaworznik, gdzie dziś wskoczyła maksymalna prędkość (52,77km/h), a jazda tą drogą dla odmiany wyszła na duży plus. W momencie przyjazdu średnia na liczniku prawie 23km/h. Na miejscu godzina przerwy dziś poświęcona na zwiedzanie Zamku Bobolice. Zamek robi wrażenie i jest co zwiedzać. Skoro tak często tu przyjeżdżam warto było wejść i zobaczyć jak wygląda wewnątrz. Powrót nieco bardziej pod wiatr, ale nie dokuczył za bardzo. Trasa powrotna wyglądała tak: Bobolice, Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, Wysoka Lelowska, Przybynów, Zaborze, Biskupice, Olsztyn, główna, oczyszczalnia, Kucelin, Jagiellońska. Ta droga należy także do lubianych mimo to, że od Żarek omija się asfaltowe dróżki. Tak często tu przyjeżdżam, że problemu w tym nie ma. Po pokonaniu podjazdu w Wysokiej Lelowskiej od Przybynowa malownicza droga wiedzie przez kilka kilometrów, gdzie jedynie w Biskupicach Nowych trzeba się przemęczyć po mniej równym asfalcie. Zjazd w Biskupicach dziś ze względu na wiatr bez szału ale prawie 50km/h zdaje się, że było. Nieco krótszy wariant pokonany w dość dobrym tempie i nie biorąc pod uwagę tylko jednego krótkiego stanięcia na czynności sanitarne przejechałem 41,8 kilometra bez zatrzymania na co pozwolił nawet ruch na drodze. Stówka wskoczyła bez problemu i zapas czasowy też jakiś pozostał, który przy Estakadzie nieco zmarnotrawiłem na aż 5-krotne uruchomienie ponowne telefonu, albowiem odmówił posłuszeństwa. Udało się jednak całość przejechać przy śladzie GPS. No i co warto dodać: znów setka bez sakw. Dziś oprócz jakiegoś delikatnego "szmeru" w klocku hamulcowym rower chodził bez zarzutu. Powrót przed 19-tą.
Po 19:30 w okolice dworca PKP i Lidla. Stąd przejażdżka ze Znajomym wzdłuż linii tramwajowej na Raków, po czym samotny powrót w komfortowych warunkach i przy zachodzącym Słońcu przez ul. Jagiellońską.
Późnym wieczorem jeszcze się rozerwać i tak przez: Zacisze, Przestrzenną, św. Barbary i Kazimierza, przez śródmieście i powrót przez M. Cassino. Ciekawe rzeczy można napotkać jeżdżąc tak późną porą: dla przykładu gościa, który ul. Korczaka jedzie środkiem, pod prąd.


Na asfaltowych dróżkach I

Raz Kotowice, raz Katowice.. ;)


Zwiedzamy.. :)

Widoczek z Zamku w Bobolicach I

W sali Zamku w Bobolicach

Lochy

Schody na Zamek w Bobolicach

Rower przy Zamku

Jeszcze raz widoczek na cały Zamek

Asfaltowa dróżka rowerowa w kierunku Żarek




  • DST 137.91km
  • Czas 06:23
  • VAVG 21.60km/h
  • VMAX 49.97km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tarnowskie Góry - Częstochowa

Niedziela, 14 maja 2017 | Komentarze 0

















  • DST 48.97km
  • Teren 2.20km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 42.01km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn i Biakło

Sobota, 13 maja 2017 | Komentarze 0



  • DST 80.99km
  • Czas 03:57
  • VAVG 20.50km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i wieczorne: Rędziny Mstów, Małusy

Piątek, 12 maja 2017 | Komentarze 0



  • DST 188.46km
  • Teren 7.50km
  • Czas 08:53
  • VAVG 21.22km/h
  • VMAX 63.90km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górny Śląsk - Zagłębie 2017

Sobota, 6 maja 2017 | Komentarze 2

Zgodnie z planem po 9-tej ruszamy na tegoroczną wycieczkę Górny Śląsk - Zagłębie. Nie do końca wiedziałem jak się ubrać i założyłem ciepłą kurtkę, z którą pożegnałem się już w Nieradzie. Okazało się być dużo cieplej niż myślałem, jednak sporo wilgoci i komfort jak dla mnie na średnim poziomie. Sporo mgieł po drodze, szczególnie dało się to odczuć na odcinku Ligota Woźnicka - Woźniki. W Ożarowicach budowa autostrady nieco brudzi drogę, czego skutki odczuł szczególnie Damian nie biorąc na dzisiejszą jazdę błotników. W Piekarach Śląskich przerwa na małe zakupy. Do tego momentu warunki wilgoci naprawdę dawały mi się we znaki. Dalej jedziemy na Bytom, gdzie tylko zdjęcie na Rynku. Tu też początek jazdy ulicami z torowiskiem tramwajowym wbudowanym w jezdnie. Kolejnym miastem są Świętochłowice. Tu trasa wiodła głównie wzdłuż tramwaju. Pamiętane w części z zeszłego roku odcinki. W Chorzowie po Parku Śląskim, gdzie m.in. rowerostradą i obok Zoo. Dalej już w kierunku Katowic, gdzie tylko przez Rynek. Dalej lubianą ulicą z tramwajem i w kierunku Sosnowca nieco inaczej niż rok temu. Zmiana wyszła na dobre, a jechaliśmy praktycznie cały czas wzdłuż tramwaju, tyle, że raz był po naszej lewej, raz prawej, a raz po torowisku wbudowanym w jezdnie. W kierunku Sosnowca też mijamy też zbiornik wodny Morawa. Tu po drodze także dwa pałace, a przy jednym z nich robimy główną przerwę na naszej trasie. Dalej jeszcze jedziemy przez Park Środula i do Dąbrowy Górniczej. Na jednej z ulic nawet nieco dłuższy fragment ddr-ki z czerwonego asfaltu, co zrobiło pozytywne wrażenie. Oczywiście nie brakło ciągów pieszo-rowerowym oznaczonych w cały świat, kończących się na chodniku, czy takich na które nie wiadomo jak z nich zjechać. Obowiązkowym punktem była jazda wzdłuż zbiornika Kuźnica Warężyńska. Po przejechaniu zbiornika już standard. Do Siewierza trochę po asfalcie, a trochę rowerowym szutrowo-kamienistym skrótem. Jedziemy obok Zamku Królewskiego, potem przez Rynek i nową drogą rowerową jak wiedzie nasza trasa. Jeszcze jeden odcinek terenowy w kierunku Pińczyc i potem już sam asfalt. Jakiś podjazd po drodze w Glinianej Górze, dzięki którym podjazdy we Wrzosowej i Częstochowie "wydały się płaskie". Siły już brakowało z każdym kilometrem, a dodatkowo Słońce nie wyszło ani na moment co powodowało przynajmniej u mnie znużenie. Powoli też zaczynało się objawiać zmęczenie. Przejechaliśmy standardem obok zbiornika w Poraju, potem Jastrząb, przez Poczesną i w końcu Częstochowa. Zmęczenie było tak duże, że Jagiellońską jechałem już ostatkami sił. Zadowolenie jednak z wyprawy dość spore i pierwszy taki duży dystans kilometrowy w tym roku.
Jak wspominałem wyżej trasa głównie wiodła po śladzie zeszłorocznej edycji z niewielkimi zmianami. Miasta, które odwiedziliśmy te same: Woźniki, Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice, Chorzów, Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Siewierz.


Pierwsze kilometry naszej trasy na Górny Śląsk - przed Nieradą

Widoki na pola widziane z drogi między Pakułami a Ligotą Woźnicką

Mglista droga w kierunku Woźnik

Na trasie przed Cynkowem

Na trasie gdzieś w okolicy Cynkowa

Leśny odcinek między leśniczówką Strąków a Zendkiem

Jazda przy budowanej autostradzie w Ożarowicach i niezbyt suchy asfalt

Rynek w Bytomiu

Na Rynku w Bytomiu

Jazda z Bytomia do Świętochłowic wzdłuż linii tramwajowej

Na odcinku między Bytomiem a Świętochłowicami - ukryty sygnalizator za nieprzezroczystym słupem

Tramwaj na jednej z ulic Górnego Śląska

Skrzyżowanie z torowiskiem tramwajowym wbudowanym w jezdnię może nie typowe tylko dla Śląska

Typowa jazda po śląskich ulicach

Kontraruch rowerowy w Chorzowie

Rowerostrada w Parku Śląskim I

W Parku Śląskim I

W Parku Śląskim II

Park Śląski i rowerostrada z czerwonego asfaltu II

Przejazdy rowerowe w Katowicach z automatyczną detekcją dla rowerzystów

Na fragmencie czerwonej drogi rowerowej w Katowicach (za mną wiadukt w ciągu DTŚ)

W Katowicach - trasa z zakazem wjazdu nie dotyczącym rowerów w kierunku Rynku

Na rynku w Katowicach

Tramwaje na Rynku w Katowicach

Wyjazd z Rynku w Katowicach

Droga rowerowa wzdłuż jezdni z wbudowanym torowiskiem tramwajowym prowadzącej do Sosnowca

Jedno z miast będące celem naszej dzisiejszej wycieczki

Fragment pasa rowerowego w Sosnowcu

Odpoczynek na przerwie w Sosnowcu

Rower na tle Kuźnicy Warężyńskiej w Dąbrowie Górniczej

Jazda wzdłuż zbiornika - Kuźnica Warężyńska

Ślad trasy: GPS: Górny Śląsk - Zagłębie 2017

Statystyki trasy: GÓRNY ŚLĄSK - ZAGŁĘBIE 2017
Poprzednie edycje: Górny Śląsk - Zagłębie 2016 | Katowice Zagłębie 2015
KM: 186,21 KM (z licznika) 
KM w towarzystwie: 178,7 KM (96% trasy)
Wyjazd o: 09:21 
Przyjazd o: 19:57 
Całkowity czas jazdy: 8:45:43 (z licznika) (83% trasy w ciągłym ruchu)
Czas trasy: 10:36:19 (z GPS)
Średnia prędkość na całej trasie: 21,25 km/h (z licznika)
Maksymalna prędkość: 63,90km/h (z licznika) (na odcinku trasy: Koclin - Osiek)
Najwyższy punkt: 367 m.n.p.m. (Pińczyce) |
Jazda w terenie (drogi nie z asfaltu): 7,5 KM (4% trasy wiodła nie po drogach asfaltowych / betonowych)
Temperatura w chwili przyjazdu do domu: 12,7 C
Warunki pogodowe: pochmurno (mglisto na początkowym odcinku trasy), wilgotno, bez deszczu

Gminy:
Lp. Gmina  Powiat Rej. Województwo
1 Poczesna
częstochowski
SCZ

2 Starcza
częstochowski
SCZ

3
Woźniki
lubliniecki
SLU

4
Koziegłowy
myszkowski
SMY

5
Ożarowice
tarnogórski
STA

6
Bobrowniki
będziński
SBE

7
Piekary Śląskie
Piekary Śląskie
SPI

8
Bytom
Bytom
SY

9
Świętochłowice
Świętochłowice
SW

10
Chorzów
Chorzów
SH

11
Katowice
Katowice
SK

12
Sosnowiec
Sosnowiec
SO

13
Dąbrowa Górnicza
Dąbrowa Górnicza
SD

14
Siewierz
będziński
SBE


Koziegłowy
myszkowski
SMY

15
Poraj
myszkowski
SMY

16
Kamienica Polska
częstochowski
SCZ


Poczesna
częstochowski
SCZ


Miasta:
Lp. Miasto
1 Woźniki
2 Piekary Śląskie
3 Bytom
4
Świętochłowice
5
Chorzów
6
Katowice
7
Sosnowiec
8
Dąbrowa Górnicza
9
Siewierz



  • DST 33.37km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna pętelka

Środa, 3 maja 2017 | Komentarze 0

Wieczorem wyrwałem się pokręcić. Trasa dość krótka, ale starczyła by nacieszyć się jazdą. Pojechałem przez Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Michałów, Bargły, Kolonia Poczesna, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, lasami do Bugajskiej, Stare Błeszno, Jagiellońska. Temperatura przyjemna choć cała trasa przejechana w zimowej kurtce, ale przede wszystkim na sucho. Dziś podchodził nie tylko asfalt, ale jak się okazało także lekki teren. Powrót po zmroku.


  • DST 123.64km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:21
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 48.79km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Księstwo Siewierskie

Poniedziałek, 1 maja 2017 | Komentarze 0

Czas rozpocząć maj. Na dziś zaplanowana wycieczka do Siewierza. Po 10-stej wyjeżdżam na miejsce zbiórki w okolice Jagiellończyków i... czuję mało powietrza w tylnym kole. Daje radę jakoś jechać, tak więc kręcę by z Damianem podjąć decyzję "co zrobić dalej". Tu najpierw zjeżdżamy na stację paliw, gdzie okazuje się, że nie mam dętki odpowiedniej do Meridy, co było dla mnie absolutnym zdziwieniem. Jedziemy więc do mnie, ale w drodze padła decyzja, że zabiorę tylko dętkę, a tylne koło dopompuję, bo bardzo wolno schodzi. W domu jeszcze lepsze zaskoczenie - bo brak dętki, ale biorę jedną z tzw. "dojazdówek", bo łatek też nie mogłem znaleźć. W końcu o 11-stej wyjeżdżamy na właściwą trasę tylko już najkrótszą trasą by dojechać do Wrzosowej. Z racji, że przeze mnie straciliśmy dużo czasu, a Damian był bez sił przez zdecydowaną większość trasy pod wiatr to ja prowadziłem. Trasa identyczna jak w zeszłym roku: Wrzosowa, Huta Stara, Poczesna, Kolonia Borek, Kamienica Polska, Jastrząb, Kuźnica Stara, Nowa Kuźnica, Oczko, Lgota Mokrzesz, Lgota Górna, Gliniana Góra, Pustkowie Lgockie, Stara Huta, Pińczyce, Nowa Wioska, Siewierz. Bardzo wietrznie. Na wjeździe do miasta bardzo pozytywne zaskoczenie - droga rowerowa z czerwonego asfaltu obniżona do poziomu jezdni tak porządnie wykonana, że przez moment poczuliśmy się jakbyśmy jechali w Holandii. Tutaj na chwilę pod Zamek, a następnie na Rynek zrobić kilka minut przerwy. Ja w części musiałem ją spędzić na dopompowanie tylnego koła, ale pozytyw był taki, że powinno być to pierwsze i ostatnie pompowanie. Parę minut po 14-stej w drogę powrotną: Siewierz, Dziewki, Pińczyce, Mysłów, Koziegłówki, Koziegłowy, Gęzyn, Jastrząb, Kamienica Polska, Kolonia Borek, Poczesna, Huta Stara, Wrzosowa i Częstochowa. Jedziemy razem przez Stare Błeszno, następnie już samotnie przez Jagiellońską. Na kilku odcinkach dość mocno doskwierał boczny wiatr. Na powrocie jednak nieco więcej z wiatrem. Mimo pierwszego dnia maja cała trasa pokonana jeszcze w zimowej kurtce. Słońce momentami mocniejsze, ale temperatura nie dobijała do 20 stopni C. Na trasie oczywiście kolejne testy kamerki, które zdały po raz kolejny, m.in. "prowizoryczny" uchwyt. Dużo wspomnień utrwalonych na krótkich filmikach. Pierwsza setka z Damianem w tym roku. Zmęczenie po trasie się pojawiło.
Na 18-stą na Dźbów. Docieram spokojnie przez Konwaliową i Busolową, jednak z naprawdę małą ilością powietrza z tyłu. Przed odjazdem dołożenie powietrza i powrót po zmroku przez Busolową i Dźbowską.


Jeden z dłuższych podjazdów

Nowa droga rowerowa w Siewierzu I

Nowa droga rowerowa w Siewierzu II

Przy Zamku w Siewierzu

Zamek w Siewierzu

Na powrocie z Siewierza - nowa DDR-ka

W kierunku Mysłowa jadąc przez rezerwat.

Widoki z trasy przez Mysłów

Statystyki trasy:
Ślad GPS - Księstwo Siewierskie 2017

Statystyki trasy: KSIĘSTWO SIEWIERSKIE 2017
KM: 108,76 KM (właściwa trasa: 101,57 KM)
KM w towarzystwie: 100,8 KM
Wyjazd o: 10:09 (właściwa trasa: 10:57)
Przyjazd o: 16:32 
Całkowity czas jazdy: 5:29:21 (właściwa: 5:06:51)
Czas trasy: 6:08:41 (właściwa: 5:35:25)
Średnia prędkość na całej trasie: 19,67 km/h
Maksymalna prędkość: 48,79km/h (na odcinku trasy: Dziewki - Pińczyce)
Najwyższy punkt: 367 m.n.p.m. (Pińczyce)
Jazda w terenie: 4 KM
Awarie: Schodzące powietrze z tylnej opony

Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Olsztyn
częstochowski
SCZ
śląskie
2 Poczesna
częstochowski
SCZ
śląskie
3 Kamienica Polska
częstochowski
SCZ
śląskie
4 Poraj
myszkowski
SMY
śląskie
5 Koziegłowy
myszkowski
SMY
śląskie
6 Siewierz
będziński
SBE
śląskie

Koziegłowy
myszkowski
SMY
śląskie

Poraj
myszkowski
SMY
śląskie

Kamienica Polska
częstochowski
SCZ
śląskie

Poczesna
częstochowski
SCZ
śląskie

Miasta:
Lp. Miasto
1 Siewierz
2 Koziegłowy



  • DST 59.50km
  • Czas 03:15
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 35.31km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożarówka i Olsztyn i wieczorem na Północ

Niedziela, 23 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj do lasu. Popołudniu kiedy to się zebrałem i pojawiło się trochę czasu na jazdę pojechałem przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i terenowym dojazdem do rowerostrady. Nie wiem jak sytuacja wyglądała jakbym pojechał pod wiaduktem nad dk46 (pojechałem terenowym dojazdem, gdzie przed rowerostradą przeciąłem dk46), ale tutaj nic się nie zmieniło od piątku. Kilka powalonych drzew jak leżały tak leżą i tak samo jak w piątek ledwo się udało przejechać. Dalej pojechałem pożarówką na której uprzątnięto już powalone drzewa. Widoki jednak nieciekawe, bo ogrom połamanych drzew i gałęzi. Porobiłem trochę zdjęć i przy słoneczku podążałem w kierunku asfaltu. Na polanie spotkanie z Krzarą i krótka wymiana zdań m.in. na temat wczorajszego Biegu Częstochowskiego. Pożarówkę przejechałem niezwykle powolnie i spokojnie, udało się poczuć las. Dalej już asfaltem obok Sokolich Gór, koło Rynku w Olsztynie gdzie nie zatrzymuję się ani na moment i powrót przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, Bugajską i Stare Błeszno. Trochę pod wiatr, ale jedzie się dobrze. Jeszcze małe problemy z telefonem na Boh. Katynia i dalej przez Jagiellońską docieram do domu.
Wieczorem ponownie na rower, tym razem na spotkanie na Północy. Dojechałem przez Centrum, Szajnowicza-Iwanowa i Obrońców Westerplatte. Powrót po godzince czasu i jakże miłym spacerze niemalże identyczny. Warunki termiczne tylko nie takie jak być powinny, bo okropny chłód. Temperatura rzędu 3-4 stopni C i wiatr nie dały komfortu tej jeździe.













  • DST 76.41km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.34km/h
  • VMAX 41.85km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Wieczorny Olsztyn i nieprzejezdna pożarówka

Piątek, 21 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Przed południem na Bardowskiego przez Jagiellońską i Bór w obie strony. Przejazd na Toskanie. Śnieg topnieje.
Po chwili w domu zmiana roweru na Meridę i na Plac Pamięci Narodowej przez Zacisze i św. Kazimierza. Na kontrapasie jeszcze trochę śniegu. Powrót przez Centrum i M. Cassino.
Po ogarnięciu na szybko roweru i pysznym podwieczorku postanowiłem wyjechać w kierunku Olsztyna i tamtejszych lasów. Dzień jeszcze długi, więc wyjeżdżając o 18:30 udało się przejechać całą drogę do Olsztyna jeszcze bez świateł. Trasa układana w trakcie jazdy i tak przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i lasem do rowerostrady. Ledwo przejechałem będąc równocześnie w szoku wyrządzonych przez śnieg szkód w lesie. Potem rowerostradą na której jeszcze trochę uroków zimy szczególnie po bokach i przez Skrajnicę do Olsztyna. Po drodze pokropił lekki deszcz, ale tylko momentami. W Olsztynie na chwilę obok Zamku terenem i potem asfaltem obok Sokolich Gór w kierunku pożarówki. Tutaj pewien kierowca "trąbi na mnie" i słusznie, bo nie byłem świadomy, że tylne światło mi nie działa, a już zmrok nastawał. Szybko naprawiłem i dalej pożarówką. Ciekawy byłem jak będzie wyglądała sytuacja w lesie, ale żadnych powalonych drzew, ewentualnie gałęzie po bokach czy ogrom tych mniejszych zalegających na dróżce. Pierwsze kilka kilometrów bardzo spokojnie przy zapadającym zmroku. Jazda miejscami po śniegu, choć więcej po szutrze, dużo błota, ale spokojnie można jechać. Mniej więcej po pół kilometra od polany napotykam pierwsze powalone drzewo. Ominąłem, ale po chwili kolejne, które już wymusiło zejście z roweru i przejście bokiem. Przez chyba ponad pół kilometra trasa przypominała tor przeszkód aniżeli jazdę po dukcie leśnym. W jednym momencie ledwo się udało przejść i prawie "pokułem" się jakąś roślinką. Buty też niestety przemokły. Właściwie to czasem też udało się przejechać "pod" zalegającym drzewem. Zmrok już zapadł, więc pewnie wiele zniszczeń po bokach nie zdołałem zobaczyć. Potem na jakiś kilometr przed parkingiem przy rowerostradzie jeszcze trochę jazdy pożarówką już bez zalegających przeszkód. Przygoda całkiem spoko, tylko szkoda, że na tym ucierpiały drzewa. Średnia przez taką jazdę (nie-jazdę) zaniżona totalnie. Potem takim wymyślonym samemu sobie objazdem przez rowerostradę, Odrzykoń, koło oczyszczalni, Guardian, Kucelin, Rejtana i obok Galerii Jurajskiej, przez Centrum gdzie na moment na PKP i wzdłuż tramwaju po kurczaka do KFC. Powrót już na głodzie przez Jagiellońską.

Toskana - 7,33km (0:23:45)
Merida - 69,08km (3:46:31)


Powalone drzewa i gałęzie na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Merida na tle powalonych drzew na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Rowerostrada w kwietniu w zimowej scenerii
Powalone drzewa widziane z drogi w kierunku Skrajnicy
Zamek w Olsztynie w kwietniu w zimowej scenerii
Zimowe krajobrazy widziane ze wzgórza zamkowego w Olsztynie
Zamek w Olsztynie w oddali

Powrót pożarówką w zapadającym zmroku

Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa I
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa II
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa III
Sytuacja przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej i Al. Niepodległości - cały czas świeci się czerwone