• DST 35.98km
• Sprzęt Speeder
• Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa

Wtorek, 10 stycznia 2023 | Komentarze 0

Miejskie kilometry niekiedy w deszczowej aurze, lecz w większości udało się jedynie po mokrych nawierzchniach. Dojazdy w różne dzielnice Częstochowy, a na koniec dnia okrężny powrót z Tysiąclecia przez m.in. dzielnice: Północ, Kiedrzyn, Częstochówka-Parkitka, Podjasnogórska. Udało się odkryć całkiem niezłe połączenie na Kiedrzynie, tak, aby bez zawracania na drodze wojewódzkiej, przejechać się jedynymi w mieście tak rzadko odwiedzanymi pasami rowerowymi na ul. Sejmowej. 

Gmina Konopiska, Blachownia i Częstochowa

Poniedziałek, 9 stycznia 2023 | Komentarze 0

Późnym popołudniem na Wygodę, a po zmroku okrężnie do Śródmieścia przez Blachownię. Całkiem sprawnie się jeździ przez te wahadła na Przejazdowej i Głównej, a w dodatku, gdy wieje w plecy i jest zielone, to jest to bardzo szybki przejazd. Na koniec dnia powrót z dzielnicy Wyczerpy-Aniołów przez Zawodzie-Dąbie, gdzie również dość dawno nie jechałem. 

Częstochowa

Niedziela, 8 stycznia 2023 | Komentarze 0

Pomimo słonecznej aury nie wyszedłem na rower, a jazda nastąpiła dopiero wieczorem. Spontanicznie pojechałem razem z Emilią na wieczorną jazdę. Ruszyliśmy z Placu Biegańskiego i zrobiliśmy wspólnych ~20 kilometrów przez m.in. Wyczerpy-Aniołów, Północ i Tysiąclecie. Kwintesencją wyjazdu był przejazd przez Las Aniołowski, a odbyło się to w całkowitych ciemnościach. Samotnie już do domu wróciłem nieco okrężnym wariantem. 

Częstochowa

Sobota, 7 stycznia 2023 | Komentarze 0

Jedynie, miejskie kilometry późnym wieczorem przez Podjasnogórską, Aleje i Śródmieście. Myślałem, że będzie większa mgła, ale tak jakby jej apogeum było wcześniej. Jedyne co, to było mi całkiem ciepło, pomimo temperatury w okolicach 0 stopni C. 

Konopiska - Herby - Częstochowa

Piątek, 6 stycznia 2023 | Komentarze 0

Nie było tego dnia zbytniej motywacji na dłuższą jazdę, ale po zobaczeniu, jak Znajomi jeździli, to rozbudziły się we mnie moce. Nie sposób dużo zaplanować o późniejszej porze dnia, gdy już jest ciemno, ale zawsze kilometry poza miastem bardziej cieszą. Późno-wieczorna wycieczka rozpoczęta w Konopiskach. Pojechałem przez Boronów, Herby i Blachownię do Częstochowy. Udało się prawie na całości bez deszczu, za to bardzo przyjemnie między lasami. Na tym odcinku jest też trochę uciążliwych ciągów pieszo-rowerowych, ale na szczęście w wielu przypadkach nie prowadzą tam, gdzie się poruszałem, lub też nie da się na nie wjechać. Całkiem dobrze było się przejechać.

Częstochowa i gmina Konopiska

Czwartek, 5 stycznia 2023 | Komentarze 0

Myślałem, że tego dnia czekają mnie niezbyt komfortowe warunki do jazdy, ale tylko niewielka część kilometrów była pokonana w deszczu. Nie sprzyjał natomiast wiatr i w jednym momencie pewien podmuch spowodował niezbyt bezpieczną sytuację. Na koniec dnia okrężna jazda przez gminę Konopiska.

Miejskie kilometry

Środa, 4 stycznia 2023 | Komentarze 0

Jazda w drugiej części dnia po mieście częściowo w deszczu i przy silnym wietrze. Pomimo tego, ostatni tego dnia powrót okrężny przez Wrzosową i Brzeziny-Kolonia. 

Miejskie kilometry

Wtorek, 3 stycznia 2023 | Komentarze 0

Na pierwszym dojeździe lekko w deszczowej aurze, ale mimo tego pojawiły się chęci i był czas na zrobienie kilku dodatkowych kilometrów przez Błeszno. Kolejna jazda to inne dzielnice Częstochowy i późnym wieczorem powrót okrężny. Temperatura niższa, a na koniec dnia prawdopodobnie lekki przymrozek. 

Gminy Konopiska, Blachownia, Mykanów i Częstochowa

Poniedziałek, 2 stycznia 2023 | Komentarze 0

Tego dnia nie było w zamierzeniu przejechać poskładane 100 kilometrów. Pogoda wiosenna, tak więc okrężnym wariantem po gminie Konopiska. Zaraz po wyjeździe z Częstochowy byłem uradowany tym, że ponad godzinę będę mógł pojeździć poza miastem. Choć w myśli początkowo był las, to postawiłem w całości na asfalt. Po zapadnięciu zmroku przez Blachownię i do Częstochowy główną drogą bardzo szybko, bo z wiatrem. Kolejne kilometry to okrężna jazda na Wyczerpy-Aniołów i powrót przez ul. Połaniecką, Wierzchowisko i Północ. Komponowałem również miejską jazdę po w dużej mierze zaniedbanych drogach rowerowych. Cały dzień w samej kominiarce, a w drugiej części już w zimowych rękawiczkach. 

Nowa Brzeźnica - gmina Kleszczów - Radomsko

Niedziela, 1 stycznia 2023 | Komentarze 0

Jeszcze nigdy tak szybko nie zacząłem sezonu i była to całkiem dobra decyzja. Już na Placu Biegańskiego czułem klimat witanego roku, a w Al. Sienkiewicza załapałem się na zdjęcia profesjonalnego fotografa ze mną w roli w tle. Zwyczajne snucie się po mieście, a czułem, że było nieco cieplej niż w ostatnich godzinach ubiegłego roku. 
Właściwa jazda nastąpiła po południu z Nowej Brzeźnicy, skąd od razu skierowałem się na uwielbiane asfalty województwa łódzkiego prowadzące do gminy Kleszczów. Mimo nieco późniejszej godziny rozpoczęcia skorzystałem, na ile mogłem z wiosennych chwil w Nowy Rok. Dodatkową atrakcją był podjazd na Górę Kamieńską w zapadającym zmroku. Zawitałem m.in. do Łuszczanowic, Kleszczowa. W głównej miejscowości gminy podjechałem pod choinkę, a także na taras widokowy. Na ten drugi nie było po drodze, bo skierowałem się na obwodnicę gminy, by podjechać na największe wzniesienie środkowej Polski. Klimat tego miejsca jest niepowtarzalny, podjazd zawsze daje jest odczuwalny, a po zjeździe zawsze szumi w uszach. Kolejne kilometry odbyły się już w ciemności częściowo po lasach, a częściowo po obszarach zabudowanych miejscowości: Łękińsko, Adamów, Wolica. Udało się co nieco nowego odkryć, a także przyjemnie pojeździć. Wydłużyłem jeszcze jazdę po gminie i jeszcze raz wieczorową porą zawitałem do Łuszczanowic. Stamtąd już jeden kierunek, a mianowicie ulubiona droga rowerowa w gminie i ponowna jazda drogami powiatu radomszczańskiego. Tamten etap to ponad 15 kilometrów jazdy pod nieprzyjemny wiatr, ale było to warte przebicia stu kilometrów pierwszego dnia 2023 roku. Na koniec szybki transfer z miejscowości Wola Jedlińska do Radomska przez Ładzice po drodze krajowej 42 i co ciekawe, na tym odcinku jeszcze nigdy nie jechałem. Zakończenie podróży na w miejscu Port Radomsko, tak więc zahaczyłem jedynie o obrzeża miasta końcowego wycieczki. 
Wieczorem jeszcze okrężny powrót z Tysiąclecia na Stradom. 
Tak rewelacyjnego początku sezonu jeszcze nigdy nie zanotowałem, ale z powodu temperatury było to warte przeżycia.