Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:2140.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:109:28
Średnia prędkość:19.56 km/h
Maksymalna prędkość:49.75 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:69.06 km i 3h 31m
Więcej statystyk
  • DST 43.04km
  • Czas 02:11
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 35.08km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobuczyna i po mieście

Poniedziałek, 21 marca 2016 | Komentarze 0

Po wczorajszej trasie z Gliwic trzeba było nieco odpocząć. Wnerwiło za oknem Słońce, które jak na złość wczoraj się nie pokazało ani chwili. Ruszyłem na rower po 12-stej w kierunku dworca PKP przez M. Cassino, potem do serwisu przy Rondzie Mickiewicza. Po spotkaniu z Pawłem powrót do domu lekko okrężny z zahaczeniem ulic Jasnogórskiej, św. Kazimierza, św. Augustyna i Kopernika, następnie przez M. Cassino. Nawet nie zimno.
Po 16-stej w kierunku Sobuczyny. Dojechałem przez Sabinowską, Żyzną i Brzeziny. Powrót taką samą trasą z tym, że już w zapadającym zmroku. Na Stradomiu jeszcze na ul. Malczewskiego, a potem przed 20-stą nieco jeszcze pokręciłem przed zjechaniem do domu - i tak więc przez Zacisze, św. Kazimierza kontrapasem, Kopernika i na dworzec PKP. Tam po spotkaniu ze Znajomym do domu przez Al. Niepodległości, kawałek wzdłuż jedynki, a następnie przez Zesłańców Sybiru i Jagiellońską. Wieczorem się jeździło w chłodzie. Powrót chwilę po 21-wszej.


  • DST 123.80km
  • Czas 05:56
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 49.75km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

DTŚ i Gliwice - Częstochowa

Niedziela, 20 marca 2016 | Komentarze 0

Rano pociągiem do Gliwic. Tuż przed 10-stą dojazd na ul. Zwycięstwa w Gliwicach by wziąć udział w przejeździe rowerowym przez Drogową Trasę Średnicową. Okazja niebywała, tak więc warto było jechać i przejechać się drogą normalnie niedostępną dla ruchu rowerów. W objeździe prawie 11-kilometrowego odcinka w obie strony wzięło udział ponad 2000 rowerzystów. Droga szeroka, asfalt równiutki, wiele obiektów inżynierskich w tym półkilometrowy tunel biegnący pod ziemią przez ścisłe Centrum miasta. Atmosfera w czasie przejazdu nie do zapomnienia. Warto było kilkakrotnie wyskoczyć na samodzielne szybkie odcinki a i z wyprzedzaniem pomimo tak wielkiej liczby uczestników na tej drodze nie było większego problemu. Chętnie gdyby była taka możliwość przejechałbym się całym odcinkiem DTŚ-ki. Po wspólnym przejeździe rozeznanie się w okolicy i chwila spędzona na parkingu nad tunelem. Po 11:30 ruszam w kierunku Tarnowskich Gór. Oznaczenia w samych Gliwicach bardzo dobre i poprowadziły mnie bezbłędnie na drogę na Tarnowskie Góry. Wprawdzie trasa, którą sobie zaplanowałem miała nie biegnąć przez krajówkę to nie było sensu i czasu na poznawanie okolicy i przejechałem dystans ponad 20 kilometrów drogą krajową 78. Dokładnie przez: Gliwice, Szałsza, Czekanów, Zabrze i Bytom (bokiem tych miast od strony zachodniej) i Tarnowskie Góry (Repty Śląskie). Droga na tym odcinku w miarę spokojna, więc to była dobra decyzja. Zaraz po wyjeździe z Gliwic kawałek jadę drogą rowerową, wprawdzie asfaltową, ale nierówną, wąską i po kawałku kończącą się chodnikiem oznaczonym jako C-13+C-16. Z racji, że nie jechałem pojeździć sobie po chodnikach zjechałem tuż przed znakiem na jezdnię, a samo skorzystanie z tej infrastruktury zaburzyło mi tempo jazdy. Po drodze mijam kilka zjazdów na autostradę A1 i dwukrotnie ją przecinam raz dołem, a raz wiaduktem. Kilka wzniesień lekko męczących, lecz generalnie dość sprawnie pokonałem tę trasę. W Tarnowskich Górach znanymi już ulicami dotarłem na Rynek, gdzie pamiątkowe zdjęcie i następnie na dworzec autobusowy. Po spotkaniu ze Znajomym podjechałem coś zjeść, a restauracja, którą wybrałem okazało się, że jest niezbyt po drodze, tak więc trzeba było nadrobić kilka kilometrów. Nic się nie stało, bo czas nie naglił. Musiałem wrócić się do skrzyżowania DK78 i następnie dystans około 2 kilometrów pokonałem po drodze krajowej nr 11. Zaraz za pokonaniem ronda zjechałem na DDR-kę znajdującą się po lewej stronie i wyprowadziła mnie na teren parkingu basenu. I tyle. Wniosek z dzisiejszej jazdy jest taki, że jeśli nie znasz miasta to nie korzystaj z infrastruktury rowerowej, a szczególnie z dróg rowerowych po lewej stronie. Stamtąd po ciepłym posiłku o 14-stej ruszam w drogę: najpierw krajową 11, przez miasto i jeszcze na moment na dworzec w Tarnowskich Górach przed właściwą jazdą. Trasa dobrze mi znana z bardzo lekką modyfikacją na samym jej początku: przez ul. Częstochowską docieram do drogi wojewódzkiej 908, którą przez: Miasteczko Śląskie, Kalety, Miotek, Sośnica, Dyrdy, Woźniki, Ligotę Woźnicką, Czarny Las i Siedlec Duży. Jechałem drogą wojewódzką 908 do Sośnicy, a później drogą wojewódzką 789 do Woźnik. Ruch tirów w niedzielę mocno ograniczony. Nie brakło jednak jednego czy dwóch kierowców wyprzedzających dość niebezpiecznie w okolicy Miasteczka Śląskiego, ale tak poza tym spokojnie. W Kaletach kawałek po DDR ze szczególnie niewygodnej kostki i w dodatku prowadzącej na samym jej końcu takim zygzakiem, że trudno tu mówić o komfortowym korzystaniu z takiej infrastruktury. Kawałek dalej za Sośnicą spotkałem po raz kolejny z resztą idiotyczne oznakowanie zwyczajnego chodnika jako ciąg pieszo-rowerowy segregowany. Jestem za dopuszczeniem ruchu rowerowego na tym chodniku, ale nie za stawianiem znaku nakazu! W Woźnikach zaskoczenie - rozpoczęła się budowa autostrady. Trasa pokonana w naprawdę dobrym tempie z dwoma krótkimi postojami co kilkanaście kilometrów. Niekorzystne natomiast warunki: choć prawie bezdeszczowo to temperatura 5 stopni C i zimny wiatr robił swoje. Utrzymując dobre tempo szło się spocić. Średnia prędkość na odcinku od Tarnowskich Gór do Woźnik powyżej 24km/h. W Woźnikach dość mocno mnie wywiało szczególnie na najwyższym punkcie trasy (350m. n.p.m.), tuż za zjazdem skręcam na Czarny Las i już spokojnie dojeżdżam do Siedlca Dużego znanymi drogami asfaltowo-leśnymi. W Siedlcu Dużym postój na kilka godzin. Rozłożenie trasy na dwie (dłuższą i krótką) części bardzo mi pomogło przy tych średnio komfortowych do jazdy warunkach na dłuższym dystansie. Powrót do domu o 22-giej na lekkim zmęczeniu. Trasa przez Siedlec Mały, terenem przez las, Rudnik Wielki, Rudnik Mały, Starczę, Łysiec, Nieradę, Sobuczynę, Brzeziny i Częstochowa. Na odcinku częstochowskim w krótkich lekkich opadach tak jakby lekko zmrożonego śniegu. Cała droga oprócz odcinka wieczornego bez słuchawek w uszach, choć i tuż za skrzyżowaniem w Nieradzie miałem już jej dość i wolałem posłuchać roweru jadącego po asfalcie. Na końcówce jeszcze przez Boh. M. Cassino na dworzec PKP i z powrotem tak dla uzupełnienia dystansu. Powrót po 23-ciej. Udało się przejechać trasę: Gliwice - Częstochowa.


Przejazd DTŚ I

Na DTŚ w Gliwicach
W tunelu DTŚ w Gliwicach

Przejazd DTŚ II
Przejazd DTŚ III
Przejazd DTŚ IV

W kierunku Tarnowskich Gór I

Droga rowerowa wzdłuż DK78

W kierunku Tarnowskich Gór II
W kierunku Tarnowskich Gór III

Zabrze

Tarnowskie Góry

W kierunku Centrum w Tarnowskich Górach

Tarnowskie Góry - Rynek

Miasteczko Śląskie
Kretynizm. Chodnik jako ciąg pieszo-rowerowy segregowany wzdłuż DW789

Budowa autostrady A1 w Woźnikach I
Budowa autostrady A1 w Woźnikach II

Znane już tereny i górki w Woźnikach

W jedną stronę pociągiem. Różnica wysokości: +28 m.n.p.m.
Statystyka trasy: DTŚ. Gliwice - Częstochowa

KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczynność MAX AVG w górę w dół
89,3 KM *
29,2 KM **
117,5 KM
13,0 KM
-------------
13,0 KM
09:51
16:06
22:01
16:06
23:41
23:42
4:07:49
1:24:00
5:32:03
6:15:43
1:41:38
13:50:49
2:07:54
0:17:38
8:18:46
49,1
32,4
49,1
21,6
20,2
21,2
636
175
805
548
235
777
* Trasa od Gliwic do Siedlca Dużego
* Trasa od Siedlca Dużego do Częstochowy

Wykresówka wysokości i prędkości
Zdjęcia
Ślad GPS

Gminy:

Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Gliwice
Gliwice
SG

2 Zbrosławice
tarnogórski
STA

3 Zabrze
Zabrze
SZ


Zbrosławice
tarnogórski
STA

4
Bytom
Bytom
SY

5
Tarnowskie Góry
tarnogórski
STA

6
Miasteczko Śląskie
tarnogórski
STA

7
Kalety
tarnogórski
STA

8
Woźniki
lubliniecki
SLU

9
Koziegłowy
myszkowski
SMY

10
Kamienica Polska
częstochowski
SCZ

11
Starcza
częstochowski
SCZ

12
Poczesna
częstochowski
SCZ


Miasta:
Lp. Miasto
1 Gliwice
2 Zabrze
3 Bytom
4 Tarnowskie Góry
5 Miasteczko Śląskie
6 Kalety
7 Woźniki



  • DST 90.29km
  • Czas 04:21
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 42.61km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poraj, Żarki Letnisko i Myszków

Sobota, 19 marca 2016 | Komentarze 1

Przed południem do Centrum w obie strony przez M. Cassino. Tam m.in. na dworzec PKP, Sobieskiego i przez Kopernika. Słoneczko zachęcało jazdy choć w rękawiczkach letnich czułem lekki chłodzik.
Popołudniu w zaplanowanym kierunku. Postanowiłem pojechać w nieco innym kierunku. Po 13:30 ruszam w trasę: Jagiellońska, Wypalanki, Brzeziny, Nierada, Michałów, Bargły, Kolonia Poczesna, Osiny, Poraj (tu falochronem i podziurawioną asfaltową drogą obok zalewu), Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Żarki Letnisko, Masłońskie, Poraj, obok Monaru, przeciwpożarówka, Bugajska, Stare Błeszno, Jagiellońska. Sporo asfaltowej jazdy - tej dającej dużo radości (m.in. odcinek między Nieradą a Kolonią Poczesną), po drogach rowerowych w gminie Poraj i Myszków, a pod koniec trochę po lesie i szutrze. Na przeciwpożarówce nieco zrównali szuter.
Co do dróg rowerowych: o ile kostkowa i sporo obniżeń, ale dało radę komfortowo i sprawnie przejechać. Może jeszcze zbyt wysoki krawężnik zaraz po wjeździe z DW789. Ze statystyk z GPS-a: za pierwszym razem przejechałem 3,5km ze średnią: 22,7km/h (max. 25,5km/h), a za drugim razem cały odcinek dróg rowerowych (5,6km) ze średnią: 21,9km/h (max. 27,8km/h). Cała droga natomiast ze średnią powyżej 21km/h, choć i tak sporo, bo przed przeciwpożarówką i na samej pożarówce nieco wolniej. W powietrzu trochę dziś czuć było wiosnę, jednak do ciepłych dni jeszcze trochę. W drugiej części trasy chłód się pojawił. Trasa zaplanowana, ale w ciągu jazdy nieco modyfikowana. Powrót przed 18-stą.
Drogi wojewódzkie: DW904, DW791 i DW789.
Gminy: Poczesna, Poraj, Myszków, Olsztyn


  • DST 105.02km
  • Czas 05:36
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 41.11km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn, przeciwpożarówka, Wrzosowa i wieczorny Siedlec Duży

Piątek, 18 marca 2016 | Komentarze 0

Rano w słoneczku w okolice węzła DK1/DK46 na pyszną kawę. Przez M. Cassino, Al. Wolności, Katedralną, Mirowską i Sporną. Po kawce przejazd po ul. Drogowców i asfaltem wzdłuż Warty, a potem na PKP. Powrót do domu przez Centrum i M. Cassino.
Popołudniu ciągnęło na rower. Nawet była propozycja jazda od Znajomych jednak ze względu na wcześniejszą porę nie mogłem pojechać. Tak zaplanowałem sobie trasę by połączyć z obowiązkami, tak więc na Wrzosową docieram przez: Jagiellońską, Kucelin, obok Guardiana, rowerostradą, Odrzykoń, Skrajnicę, Olsztyn, obok Sokolich Gór, przeciwpożarówkę, niebieskim rowerowym i przez most nad Wartą, Słowik i Wrzosowa, ul. Długa. Dawno nie jechałem tamtejszymi szlakami i pod koniec odbijając z przeciwpożarówki miałem cel przejechać się mostem w Korwinowie. Potem kładką nad trasą. Dotarłem na równą 14-stą. Większość drogi z przyjemnie wiejącym wiatrem w plecy, powrót przed 17-stą w chłodzie i wietrze przez Wrzosową Sabinowską, Brzeziny Kolonię, Korkową i Wypalanki.
Wieczorem po ogarnięciu się do Siedlca Dużego. Ruszam po 19-stej i całą drogę klimatycznie po zmroku: Sabinowska, Żyzna, Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Starczę, Rudnik Mały, Rudnik Wielki, Gajową, Siedlec Mały i Siedlec Duży. Powrót około 23:30 taką samą trasą. O tym, że trasa spokojna to bym nie powiedział: całą drogę pod wiatr taki, że momentami nie szło normalnie jechać. W dodatku w Łyścu dopadły mnie deszcz z mocnymi porywami wiatru. Koniec końców orzeźwiło to nieco atmosferę, ale wiatr nie odpuszczał. Od Brzezin już na kompletnym wycieńczeniu. Choć według wyliczeń wiedziałem, że dziś przekroczę, ale gdzieś w okolicy granicy miasta przebiłem składaną setkę. Powrót po 00:30.


  • DST 69.49km
  • Czas 03:17
  • VAVG 21.16km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeprośna Górka i Srocko, po mieście

Czwartek, 17 marca 2016 | Komentarze 0

Na rower zebrałem się po 12:30. Pomyślałem nad trasą i tak pojechałem nieco inaczej niż zwykle: M. Cassino, Centrum, Mirowska, Mstowska, Przeprośna Górka, Siedlec, Srocko, Brzyszowska, Legionów, Żużlowa, Olsztyńska, Al. Pokoju, Jagiellońska. Dzisiaj naprawdę wiosennie. W najcieplejszych momentach nawet 15 stopni C na liczniku. Cała droga pokonana w dobrym tempie. Sporo dziś z wiatrem, choć końcówka nieco bardziej męcząca, ale dało się znieść. Przyjazd na 14-stą.
Po przyjeździe chwila odpoczynku i znów na rower. Tym razem na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino. Stamtąd okrężnie do domu przez wał nadwarciański, którym dziś przejechałem się trzykrotnie. Pod wiatr nieco mniejsza przyjemność z jazdy, za to z wiatrem doskonale się jechało przy rzece i w słoneczku.
Wieczorem na ul. Orkana przez Jagiellońską i Orkana. Powrót przez Orkana, Jagiellońską, Al. Pokoju, wałem nad wartą tym razem już w ciemnościach, koło Galerii Jurajskiej, Nadrzeczną, Garibaldiego, przez dworzec PKP, M. Cassino. Lekki chłodzik, ale całkiem przyjemnie. Powrót przed 21-wszą. Przejazd wieczorem na Demie.

Merida - 50,50km
Dema - 18,99km (0:59:21)


  • DST 75.40km
  • Czas 04:05
  • VAVG 18.47km/h
  • VMAX 36.16km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn i przeciwpożarówka. Po mieście.

Środa, 16 marca 2016 | Komentarze 0

Ciągnęło dziś na rower. Po 12-stej ruszyłem trochę pojeździć. Kierunek Olsztyn do którego docieram przez Jagiellońską, Kucelin, obok Guardiana, rowerostradą i przez Skrajnicę. Potem kawałek krajówką, gdzie mijam się ze Stin14, obok Rynku i przeciwpożarówka. Jeszcze przed wjazdem na p-pożkę mijam się znów ze znajomym Rowerzystą. Na przeciwpożarówce przyjemne kilometry, w lesie jeszcze trochę śniegu. Powrót również przez hutę, Kucelin i Jagiellońską. Cała droga pokonana w Słońcu, naprawdę dobrze było się dziś przewietrzyć. Temperatura pozwoliła dziś na pokonanie całego dystansu w letnich rękawiczkach rowerowych. Już blisko wiosny.
Po przyjeździe moment na obiadek i przez Sabinowską na ul. Skrzetuskiego. A stamtąd przez M. Cassino na dworzec PKP, gdzie krótkie spotkanie ze Znajomymi. Powrót okrężny: przez Al. Niepodległości, Al. Pokoju i wałem nad Wartą (którym bardzo chciałem się dziś przy Zachodzie Słońca przejechać), koło Galerii, przez Aleje, Waszyngtona, Kopernika i M. Cassino. Powrót na 18stą już po zapadnięciu zmroku.
Po 21-wszej jeszcze na rower. Tak by zaznać trochę jazdy wymyśliłem podjechanie na przekąskę przy DK1. Trasa w obie strony przez Jagiellońską. Na powrocie zahaczyłem o drogę rowerową po drugiej strony trasy. Na licznik wskoczył lekki minus. Powrót na 22:30.


Rowerostrada I

Droga w kierunku Skrajnicy

W kierunku Rynku w Olsztynie, DK46

Przeciwpożarówka I

Na przeciwpożarówce

Przeciwpożarówka II


  • DST 78.89km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.93km/h
  • VMAX 41.77km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Błeszno, Busolowa i Wrzosowa

Wtorek, 15 marca 2016 | Komentarze 0

Wróciła zima. Miałem się zebrać z samego rana na rower by załapać się na jazdę po śniegu, jednak ruszam dopiero przed 10-tą. Dziś niezbyt mi się chciało wyjeżdżać na pożarówkę, czasu by zorganizować taki wyjazd brakowało. Musiałem zadowolić się tylko kilometrami po mieście: M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Katedralna, Nadrzeczna, węzeł. Tam dwukrotne objechanie asfaltowych dróg rowerowych, po czym przez Al. Jana Pawła II, Nadrzeczną, Garibaldiego i przez PKP, Jasnogórską do Parku Jasnogórskiego. Trochę zimowych krajobrazów. Stamtąd przez Kopernika i M. Cassino do domu.
Druga część dnia to jazda w obowiązkach. Sprawiła mi średnią radość, szczególnie przez ponurą i przygnębiającą aurę. Jazda taka sobie, momentami męczyła. Najpierw na Błeszno dość mocno okrężnie, co wprawiło mnie w zastanowienie czy było sens jechać przed ciężkim dniem. Przez Zacisze do Parku Lisiniec i stamtąd przez Barbary, Kazimierza, Kopernika, M. Cassino i Jagiellońską na Błeszno. Przed 16-stą w kierunku Busolowej przez Jagiellońską, Artyleryjską i Konwaliową z krótkim przystankiem w domu na odłożenie ciężkiego pakunku. Z Busolowej na Wrzosową, tak więc kolejna dawka kilometrów tym razem niestety w większości pod wiatr i pod górę. Trasa przez Busolową, Leśną, Dźbowską, Żyzną, Brzeziny i na Wrzosową w pobliże trasy DK1. W międzyczasie na ul. Wesołą. Powrót do domu późnym wieczorem o 22:30. Złapałem nieco rytm do jazdy, choć na Żyznej i Sabinowskiej znów dał o sobie znak wiatr. Nawet podjazdy pod górki we Wrzosowej tak nie zmęczyły jak sama myśl o wietrze. Powrót na 23-cią.


Rano jeszcze zima - DDR w Alei Jana Pawła II

Wartostrada w zimowej scenerii

Drogi rowerowe węzeł DK1/DK46

W Parku Jasnogórskim

Park Jasnogórski

Zalegające resztki śniegu na kontrapasie


  • DST 60.18km
  • Czas 03:08
  • VAVG 19.21km/h
  • VMAX 36.67km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Poniedziałek, 14 marca 2016 | Komentarze 0

Za oknem rewelacyjnie. Słońce przez większą część dnia. Po 8:30 krótki kurs na Stradom na Malczewskiego. W obie strony przez Kościelną. Wpadły 4 kilometry na Demie.
Zaraz po przyjeździe od razu na rower. W miarę sprawnym tempem przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Katedralną, Nadrzeczną i przez Al. Jana Pawła II w okolice węzła. Tam pyszna kawka, którą połączyłem z celem jazdy. Na powrocie minąłem Janusza, który krzyczał z oddali gdy jechałem jednokierunkową Warszawską. Powrót właśnie przez Garibaldiego, wzdłuż tramwaju i na PKP. Stamtąd by nie najkrócej przez Parkitkę, św. Jadwigi, św. Barbary, Sobieskiego i M. Cassino. Momentami dziś szło się zgrzać, jednak pomimo Słońca dzisiaj chłodno. Gdyby druga część dnia była wolna z pewnością ruszyłbym gdzieś za miasto, dziś jednak się bardzo nie chciało pomimo pewnych możliwości czasowych.
Po 13:30 w kierunku Centrum przez M. Cassino i Al. Wolności / Kościuszki. Lekko pod wiatr, za to w kierunku granicy miasta na ul. Żyzną przez Centrum, M. Cassino i Sabinowską naprawdę komfortowo i jeszcze w słoneczku. Po godzince z Żyznej na Sobuczynę przez Brzeziny. Powrót do domu po 19-stej w dość niskiej temperaturze - przez Brzeziny, Żyzną i Sabinowską. Na powrocie nawet lekki wiatr nie przeszkadzał. Powrót sporo przed 20-stą.

Merida - 46,28km (2:15:35)
Merida - 57,25km (2:57:00) z nocnymi
Dema - 2,93 km (0:11:01)

Nocą jeszcze na rower. Miałem nie jeździć jednak spora ilość śniegu wyciągnęła mnie na przejechanie się po pobliskich DDR-kach. I tak: dwukrotnie drogami rowerowymi na M. Cassino, Sobieskiego i ul. Korczaka. Spora ilość śniegu zupełnie nie przeszkadzającego w jeździe dała dużo entuzjazmu. Całkiem dobrze się jechało mimo późnej pory. Nocny kilometraż to: 10,96km.

Nocny śnieg na DDR I

Nocny śnieg na DDR II
Ślad na DDR I
Rower na DDR i ślady


  • DST 72.11km
  • Czas 03:49
  • VAVG 18.89km/h
  • VMAX 47.92km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i Siedlec Duży

Niedziela, 13 marca 2016 | Komentarze 0

Ponury dzień mimo tego, że wolne nie zachęcał do jazdy. Na rower zebrałem się dopiero po 14-stej by pojechać na PKP. Kilometr od domu spotykam Damiana jadącego przez M. Cassino w kierunku Centrum i dalej już jedziemy razem: przez Śląską, Waszyngtona, Aleje, Krakowską i Kanał Kohna, Nadrzeczną, Alejami, przez Al. Sienkiewicza, Kordeckiego, Park Lisiniec, Kordeckiego, św. Kazimierza kontrapasem, Kopernika, przez III Aleje i tu przy Al. Wolności odbijam na Stradom jadąc przez PKP i M. Cassino. W Parku Lisiniec Damian zaproponował pokonanie szutrowej drogi na czas. Skusiłem się, choć poszło się zgrzać i komfort takiej jazdy o tej porze roku zdecydowanie zmniejszony. Udało się pokonać trochę wspólnych kilometrów, jednak jeszcze raz napiszę: ponuro.
Bliżej wieczoru do Siedlca Dużego. Dojechałem tuż przed zmrokiem trasą przez Brzeziny, Sobuczynę, Nieradę, Łysiec, Starczę, Własną, Rudnik Wielki, Czarny Las i Siedlec Duży. W Nieradzie mijam się ze Znajomym rowerzystą z Błeszna. W Łyścu za to miłe  spotkanie z Kolegą, który podążał ze swoich stron lublinieckich w stronę Częstochowy samochodem. Na końcówce nieco wydłużyłem trasę na plus. Początkowo miałem pojechać tylko zahaczając lekko o gminę Woźniki, jednak w trasie padło na trochę dłuższy wariant. Nieco chłodno, ale i tak przyjemnie pokonałem asfaltowo-terenową drogę zahaczając m.in. o pałac w Czarnym Lesie. Przyjazd na 18-stą.
Powrót do domu o 22-giej. Trasa przez Gajową, Rudnik Wielki, Starczę, Łysiec, Nieradę i Brzeziny. Spokojnie i spora dawka wieczornej jazdy choć temperatura całą drogę na minusie.


  • DST 81.31km
  • Czas 04:12
  • VAVG 19.36km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kusięta i po mieście

Sobota, 12 marca 2016 | Komentarze 0

O 8:30 do Kusiąt przez Jagiellońską, Al. Pokoju, Zawodzie, Legionów, Brzyszowską, Srocko, Brzyszów i Kusięta. Cała droga na mokro, do tego trochę pod wiatr. Powrót z Kusiąt po 12-stej taką samą trasą za to z mniejszym komfortem. Przemoczone rzeczy musiałem wieźć na sobie całą drogę. Przyjazd w godzinę.
Po 14-stej na dworzec PKP przez M. Cassino i powrót przez św. Kazimierza, Zacisze i Piastowską. Po przyjeździe jeszcze do sklepu na Sabinowskiej przez boczne ulice na Stradomiu. Ten przejazd na Demie.
Wieczorem o 22-giej jeszcze na rower. Miała być jazda poza miastem, jednak nie wypaliło. Jazda po mieście to nie to samo, jednak pojechałem dość lubianymi drogami by spokojnie odetchnąć od wszystkiego. Tak więc przez: M. Cassino, Plac Biegańskiego, Aleje, Nadrzeczną, Warszawską, Pascala, Korytarz Północny, Fieldorfa-Nila, Promenada Niemena, Armii Krajowej, przez Centrum i Al. Niepodległości, Jagiellońską. Końcówka na zmęczeniu, jednak aura naprawdę niedająca sił do jazdy. Wnerwiał także syf. Powrót po 23-ciej.
Sporo kilometrów jak na tak ponury i mokry dzień.

Merida - 77,06km (3:57:33)
Dema - 4,25km (0:15:07)