Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Info
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2024, Listopad20 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień31 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień31 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2016
Dystans całkowity: | 1956.37 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 100:33 |
Średnia prędkość: | 19.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.36 km/h |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 63.11 km i 3h 14m |
Więcej statystyk |
- DST 43.82km
- Czas 02:15
- VAVG 19.48km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
wpis potem
Piątek, 21 października 2016 | Komentarze 0
Toskana - 31,82km (1:36:00)
Merida - 12,00km (0:39:43)
- DST 26.04km
- Czas 01:23
- VAVG 18.82km/h
- VMAX 31.60km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia w deszczu
Czwartek, 20 października 2016 | Komentarze 0
Dwukrotnie na uczelnię. Rano przed 10-tą przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i przez Kilińskiego w dość intensywnym deszczu. Powrót w południe znów w deszczu jednak nieco okrężnie: Dąbrowskiego, Jasnogórską, Kazimierza i przez Zacisze. Przemokłem.Przed 14-stą drugi raz na zajęcia. Tym razem ponownie najkrócej przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i na Armii Krajowej. W deszczu, jednak jakby trochę mniej intensywnym. Powrót w okolicy 17-stej wzdłuż tramwaju (tu na Al. Wolności mijam się jadącym w przeciwnym kierunku Damianem), dworzec PKP i później przez ul. Sobieskiego, Kazimierza, Zacisze i bocznymi. Trzeba przyznać, że w tych warunkach i o tej porze roku po 17-stej powinienem już mieć światła. Na drugim powrocie do domu również okrężnie i również przemokłem. Wyjątkowo niekomfortowe warunki dziś do jazdy, ale takie dni też muszą się przydarzyć. I na dziś tyle jazdy starczyło. Wszystkie przejazdy na Toskanie.
- DST 54.28km
- Czas 02:49
- VAVG 19.27km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Na uczelnię i po mieście
Środa, 19 października 2016 | Komentarze 0
Rano na zajęcia nieco okrężnym wariantem przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Alejami, Nadrzeczną, Warszawską, Wałami Dwernickiego, Dekabrystów i na Dąbrowskiego. Sucho i w miarę ciepło. Między zajęciami do domu po zapomniany przedmiot. Najkrócej przez Dąbrowskiego, Nowowiejskiego i M. Cassino. Po bardzo krótkim czasie spędzonym w domu ponownie na uczelnię przez M. Cassino, Śląską i Kilińskiego. Zrezygnowałem z pokonywania skrzyżowania z Jana Pawła II "na trzy razy" i od razu szybciej. Niestety przed odjazdem z uczelni skasowałem sobie przypadkiem jednego z dzisiejszych GPS-ów.Powrót z uczelni do domu przez Dąbrowskiego, Jasnogórską, dalej wzdłuż tramwaju z zahaczeniem o piekarnię na Wolności i dalej przez Sobieskiego i M. Cassino. Przejazdy na Toskanie. Bagażnik jakoś się trzyma, jednak sakwy nie bardzo, co będzie trzeba poprawić.
Zmieniam rower na bardziej komfortowy. O 15-stej jadę przez Jagiellońską i Bohaterów Katynia w okolice Starego Błeszna. Powrót taką samą trasą, choć już w zapadającym zmroku.
Po 18-stej w kierunku Zacisza na jedną z ulic należących do dzielnicy Stradom. Powrót o 20-stej okrężnie przez św. Barbary, Kazimierza kontrapasem, Kopernika na dworzec PKP. Tu trochę jazdy w okolicy. Po krótkim spotkaniu ze Znajomym powrót przez Sobieskiego (znów natrafiam na zaparkowane auto na DDR), ponownie Kazimierza, lecz tym razem pasem rowerowym, Barbary, Zacisze i Piastowską. Sucho i prawie 10 stopni C. Dobrze było złapać trochę wieczornych kilometrów. Powrót na okolice 21:00.
Toskana - 27,65km (1:29:00)
Merida - 26,63km (1:20:48)
- DST 32.60km
- Czas 01:42
- VAVG 19.18km/h
- VMAX 30.21km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Na uczelnię i po mieście
Wtorek, 18 października 2016 | Komentarze 0
Zebrałem się nieco później niż planowałem i na uczelnię najkrócej przez M. Cassino, Śląską i Kilińskiego. W drodze udało się poczuć nawet nieco ciepła, tzn. temperaturę w okolicy 10 stopni C oczywiście w odpowiednim ubiorze dała komfort. Między zajęciami jakaś jazda po Tysiącleciu, m.in. w celu załatwienia pieczywa. Powrót o 14-stej przez Dąbrowskiego, Jasnogórską, wzdłuż tramwaju i przez M. Cassino.O 15-stej w kierunku ul. Dźbowskiej na jedną z bocznych uliczek. Stamtąd na Jasnogórską przez Sabinowską, M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Całą M. Cassino słyszę coś "uderzającego" z tyłu, jednak miałem wrażenie, że to końcówka od błotnika. Na Sobieskiego zauważam odkręcony bagażnik i najprawdopodobniej zgubione dwie śrubki z góry (końcówka od błotnika swoją drogą). Niezbyt ciekawa sytuacja, ale kojarząc fakty wracając dziś z uczelni zauważyłem lekko odchylony bagażnik (miałem wrażenie, że to sakwy trzeba poprawić). Mam też pewne inne podejrzenie, ale raczej nikt nie próbował mi go odkręcić. Na szczęście nic więcej oprócz śrubek nie pogubiłem i dało radę pojechać. Z Jasnogórskiej krótki przejazd w okolice ul. Piłsudskiego, po czym po ponad godzince powrót do domu okrężny. Niezbyt się chciało na Toskanie wydłużać trasę, ale sensu wyjeżdżać później na rower też nie było i tak przez Centrum, dalej drogą rowerową na Sobieskiego, przez Kazimierza i Barbary, Główną, Przestrzenną (lecz zanim tą ulicą to odstałem dobre ponad 5 minut na przejeździe kolejowym), Piastowską i do domu. Powrót po 21:30.
Wszystkie kilometry na Toskanie.
- DST 70.64km
- Czas 03:29
- VAVG 20.28km/h
- VMAX 49.81km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia i wieczorne Kusięta
Poniedziałek, 17 października 2016 | Komentarze 0
Rano po bułki na Sabinowską. Po 9-tej w kierunku uczelni, ale okrężną trasą przez Zacisze, kontrapasem na św. Kazimierza, przez Centrum, Nadrzeczną i węzeł dk1/dk46. Tu przerwa na kawę, po czym przez Warszawską, Cmentarną i Dekabrystów docieram pod uczelnię. Dodatkowo wpadły jakieś kilometry między zajęciami dla zabicia czasu. Powrót prawie najszybciej koło Pl. Biegańskiego, z zahaczeniem o nową drogę rowerową na Sobieskiego i M. Cassino.Drugi raz na uczelnię najkrócej przez M. Cassino, Śląską i Kilińskiego. Dla odmiany pojechałem najkrótszą drogą. By pojechać w pełni przepisowo swoje musiałem odstać przy skrzyżowaniu z Jana Pawła II. Pokonanie skrzyżowania w wariancie optymistycznym (trafiłem od razu na zielone przecinając Kilińskiego) zajęło mi 2 i pół minuty, przy czym jezdnią mógłbym pokonać to skrzyżowanie "na raz". Powrót ponownie najkrócej: koło Placu Biegańskiego i przez M. Cassino. Chłodno.
Wieczorem do Kusiąt. Cieszyłem się na jazdę poza miastem mimo, że ponuro i zimno. Przesiadłem się z Toskany na Meridę i o 17:30 w drogę. Najkrócej: Jagiellońską, przez Kucelin, obok Guardiana i asfaltem do Kusiąt. Mocno wiało i dużo ciężej się jedzie pod wiatr. Powrót prawie identyczny, wydłużyłem jednak jazdę na powrocie o ul. Jesienną. Parę kilometrów przyjemnych po lesie i spokojna jazda to właśnie to, co potrzebowałem. Po zmroku idealnie. Po raz kolejny sprawdza się to, że wystarczy, że nie jeżdżę jakiś czas po zmroku, a jazda daje podwójną przyjemność. Powrót po 21-wszej.
Toskana - 37,66km (1:57:26)
Merida - 32,98km (1:31:48)
- DST 48.64km
- Czas 02:28
- VAVG 3:02km/h
- VMAX 1:15km/h
- Temperatura 5.5°C
- Sprzęt Speeder
Kusięta, pożarówka i Olsztyn
Niedziela, 16 października 2016 | Komentarze 0
Rano ciężko było się zebrać szczególnie, że za oknem pełne zachmurzenie i po opadach. Dziś byłem umówiony na spotkanie w Kusiętach tak więc tak czy inaczej trzeba jechać, a przy okazji wpadły niedzielne kilometry. O 9:30 wyjeżdżam w drogę i najkrócej znanym standardem przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i przez las asfaltem do Kusiąt. Brak mocy i ospałość dawała się we znaki. Konkretniej ocknąłem się na leśnym odcinku w otoczeniu jesiennych widoków. Czuć było zapach lasu, od razu przyjemniejsza jazda. Powrót do domu przed 13-stą. Jako, że dzisiejszy dzień nie wskazywał, że później się gdzieś pojedzie to postanowiłem wrócić nie najkrócej, a dokładnie pojeździć trochę po gminie Olsztyn. Najpierw z Kusiąt w kierunku Częstochowy i odbijam na leśny kawałek w kierunku pożarówki. Przejechałem całą przeciwpożarówkę zatrzymując się kilkakrotnie na zrobienie kilku jesiennych zdjęć. O średniej nie ma co wspominać, bo zaniżyłem. Potem już asfaltem najkrócej do Olsztyna i powrót prawie w całości asfaltowy przez Skrajnicę, Odrzykoń (tu przy stacji paliw spotykam mahających z oddali znajomych), rowerostradę, kawałek terenem, koło Guardiana, Kucelin, Jagiellońska. Powrót z Olsztyna już dużo szybciej. Mimo sporego już zmęczenia chciałem zaliczyć tę jazdę i trochę wyskoczyć poza miasto. Dzisiaj chłodno: temperatura 5-6 stopni C niezbyt komfortowa - dziś także jeździłem w szaliku. Trzeba jednak powiedzieć jedno, że nie zmokłem mimo to, że cały czas było niepewnie. Jakaś mżawka się pojawiła. Dzisiaj tyle. Z pozytywów: więcej dziś jazdy poza miastem.Widoki z przeciwpożarówki I
Rower na jesiennym tle - przeciwpożarówka
Widoki z przeciwpożarówki II
Widoki z przeciwpożarówki III
Widoki z przeciwpożarówki IV
Widoki z przeciwpożarówki V
Wracamy szybko - rowerostrada w odmianie jesiennej
- DST 61.45km
- Czas 03:17
- VAVG 18.72km/h
- VMAX 40.26km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Sobota, 15 października 2016 | Komentarze 0
Dzisiejszy dzień niezbyt pozytywnie się ułożył jeśli chodzi o jazdę. Nie zebrałem się wedle pierwotnego planu, a gdy już się zebrałem o 11-stej zaczęło zachodzić Słońce i odchodziły chęci do dalszej jazdy w większym pośpiechu przed wcześniej kończącym się dniem. W końcu nie wyjechałem, a myśleć zacząłem o jakiejś krótszej trasie do Olsztyna. Nie wypaliło i to, ale za to pojeździłem po mieście, czyli to co mam ostatnio na co dzień. Niby na bardziej komfortowym rowerze i bez pośpiechu, jednak pod koniec jazdy średnio to cieszyło. Tym bardziej szkoda, że całość dystansu pokonywana przy temperaturze nawet 16 stopni C i cały czas w słoneczku. Jedynie dzisiaj dość mocno wiało. Trasa wiodła tak: najpierw na dworzec PKP przez Piastowską, Przestrzenną, Barbary, Kazimierza i Kopernika, następnie po Centrum i m.in. przez III Aleje. Po przejeździe nową DDR na ul. Sobieskiego przejazd przez Warszawską i kawałek korytarzem północnym do Lasku Aniołowskiego. Mimo słonecznej aury spektakularnych widoków jesiennych dziś nie zobaczyłem, jednak klimat przejazdu po lasku udało się poczuć. Potem powrót ponownie Warszawską, przez Centrum i M. Cassino do domu. I jazdy na tyle. Na Olsztyn się niezbyt chciało zebrać. Plusem natomiast jest to, że więcej spędziłem czasu w domu.Wieczorem zgodnie z zamierzeniem na rower. Miało być może i trochę więcej jazdy, ale wyszło tak sobie. Najpierw tak na szybko do Centrum i wspólnie ze znajomym wzdłuż tramwaju na Raków. Potem już samotnie wzdłuż trasy, do łącznika dk1 z Rakowską, wzdłuż tramwaju na Błeszno i Jagiellońską. Wiało, ale na powrocie z wiatrem. Za to nawet ciepło, bo okolice 10 stopni C.
Na rower jeszcze można powiedzieć, że w nocy. Przejazd przez M. Cassino do Centrum, tam m.in. przez Kazimierza, a dalej Alejami i powrót przez Wolności i M. Cassino. Z nieba już coś tam bardzo lekko mżawiło.
x
dokończyć
- DST 102.11km
- Czas 05:12
- VAVG 19.64km/h
- VMAX 50.70km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Asfaltowe dróżki w gm. Janów, Żarki i Niegowa
Piątek, 14 października 2016 | Komentarze 0
Wreszcie coś więcej i przy słoneczku. Odkąd znikło 2 października podczas powrotu z Krakowa pojawiło się na dłużej dopiero dziś.Więcej później :)
Toskana - 4,54km (0:15:38)
Merida - 97,57km (4:56:45)
- DST 74.74km
- Czas 03:52
- VAVG 19.33km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Na uczelnię i po mieście
Czwartek, 13 października 2016 | Komentarze 0
Dzisiaj więcej jazdy. W całości po mieście i spora część dystansu podczas sporego ruchu na drodze. Nie lubię takiej jazdy, o wiele lepiej mi się jeździ wieczorami, ale cóż. Dziś mi się to szczególnie dało we znaki. Poruszając się drogami i ciągami pieszo-rowerowymi z dzisiejszej jazdy zapamiętam: auta blokujące przejazd rowerowy, zbyt wysokie krawężniki, długie czekanie na światłach, drogi rowerowe zmieniające stronę kilkakrotnie, piesi chodzący po drogach dla rowerów. Do tego chłodno i pochmurno, nie mniej jednak trzeba dodać, że wydłużona dziś jazda była na moje własne życzenie.Najpierw na 10-tą na uczelnię przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i by ominąć przejazdy na Kilińskiego to wzdłuż Jana Pawła II i do Kilińskiego okrężnie. Dzisiaj wyjątkowo nie na pośpiechu, jednak czasu też nie było w nadmiarze. Przed 12-stą powrót do domu i tu okrężnie: najpierw do Centrum przez Dąbrowskiego i koło Pl. Biegańskiego, a potem przez Sobieskiego, Kazimierza, Zacisze. Termometr nie dobijał nawet do 8 stopni C.
Na 14-stą ponownie na uczelnię. Znów okrężnie, choć nie udało się zrobić całej zaplanowanej trasy z powodu niezbyt wielkiego wigoru do jazdy. Pojechałem nieco inaczej, bo Jagiellońską i Al. Pokoju, dalej Rejtana i koło Galerii Jurajskiej, Nadrzeczną, Warszawską i przez Cmentarną do Dekabrystów, dalej już pod budynek przy tramwaju. Powrót okrężny przez Wały Dwernickiego i Warszawską, Centrum i M. Cassino.
Po paru chwilach w domu na ul. Bardowskiego w obie strony przez Jagiellońską i Bór. Powrót już po zmroku.
Zmiana roweru na Meridę. Wreszcie. Wieczorną jazdę źle zorganizowałem. Miało być coś więcej (w granicach miasta), jednak wyjazd o 20-stej w kierunku Centrum, a potem przejazd wzdłuż tramwaju na przekąskę i powrót Orkana i Jagiellońską zakończył się po 21-wszej. Średnio cieszyła ta jazda, szczególnie dlatego by spotkać się ze Znajomym podążyłem najszybszą trasą, a spotkanie to trwało mniej niż 2 minuty. Więcej naoglądałem się stojących w Centrum tramwajów. Po odpoczynku w domu jeszcze na rower tak jak chciałem. Późno, bo o 23:30 na krótką przejażdżkę, ale tego mi było potrzeba. Jazda taka sobie, ale udało się odpocząć od natężonego ruchu ulicznego, do tego gwiazdy na niebie rokujące jutro Słońce działały na korzyść. Chłód za to ogromny, bo na licznik wskoczyły wartości poniżej 2 stopni C. Trasa wiodła przez Konwaliową, Busolową, Leśną, Dźbowską (na dwóch odcinkach wahadłowo) i Sabinowską. Powrót kilkanaście minut po północy. W Meridzie coś na środkowej zębatce i najwyższych biegach przeszkadza, a poza tym komfort.
sprawdzić czy wszystko bo pdoliczone było 62,74
Toskana - 46,14km
Merida - 28,60km
- DST 33.23km
- Czas 01:48
- VAVG 18.46km/h
- VMAX 33.49km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Na uczelnię i po mieście
Środa, 12 października 2016 | Komentarze 0
Pochmurno i cały dzień na mokro. Zdecydowanie w takich warunkach nie jeździ się komfortowo. W takie dni niezbyt myśli się o jeździe, albowiem w takie właśnie miało być więcej odpoczynku.Rano na uczelnię. Znów niestety w pośpiechu i najkrótszą trasą (choć i tak przez deszcz dziś zapewne bym tak pojechał nawet mając więcej czasu) - przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i drogą rowerową Kilińskiego. Dziś tym niezbyt lubianym przejazdem przez Jana Pawła II. Powrót z uczelni okrężny i trochę dziwny z początku, albowiem trochę kręciłem się w okolicy ul. Dąbrowskiego. W końcu przez Wały Dwernickiego do rond przy DK1, Warszawską, Nadrzeczną, Garibaldiego, Al. Wolności i tu po pieczywo w rejonie dworca PKP, następnie po DDR na Sobieskiego, Kazimierza, Zacisze i Piastowska. Na Warszawskiej konkretnie zmokłem, później opady ustały tak więc przez Zacisze. Co do infrastruktury to skrzyżowanie drogi rowerowej na Nadrzecznej z Mirowską kompletnie nieprzemyślane - wydaje się, że projektant nie przewidział innej opcji niż jazda w kierunku Galerii drogą rowerową. To nowa infrastruktura. Następnie: ustawienie znaków na drodze rowerowej wzdłuż ul. Sobieskiego od strony Pułaskiego - kompletnie bezsensu. Asfalt też niezbyt równy. Na ddr-ce znów natrafiłem też na parkujących na całej szerokości drogi rowerowej. Tak to wygląda nieciekawie. Chłodno, termometr nie dobił do 10 stopni C.
Wieczorem jeszcze na rower. Najpierw w konkretnym celu na Malczewskiego, a później powrót okrężnie z zahaczeniem dworca PKP. Dojechałem tam przez Zacisze i kontrapasem na Kazimierza. Powrót z kolei przez M. Cassino. Opady jakieś były, ale nie tak bardzo przeszkadzające jak wcześniej dzisiejszego dnia. Wszystkie przejazdy na Toskanie.
Mokro i chłodno
Nowa infrastruktura - ul. Warszawska
Parkujący na drodze rowerowej - ul. Sobieskiego.