Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2016

Dystans całkowity:1956.37 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:100:33
Średnia prędkość:19.46 km/h
Maksymalna prędkość:57.36 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:63.11 km i 3h 14m
Więcej statystyk
  • DST 41.65km
  • Czas 02:08
  • VAVG 19.52km/h
  • VMAX 36.28km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Wtorek, 11 października 2016 | Komentarze 0

Kolejny dzień jazdy w pochmurnej i ponurzej aurze. Jako, że nigdzie daleko nie jadę to nie przeszkadza mi to w poruszaniu się rowerem po mieście. Popołudniu na chwilę na uczelnię załatwić pewną sprawę. Docieram tam przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju, potem Armii Krajowej i pod Politechnikę. Powrót przez Dąbrowskiego, dworzec PKP i dalej już najkrócej Momentami lekka mżawka z nieba.
Kolejne kilometry przejechałem w kierunku dzielnicy Wrzosowiak przez Jagiellońską i Orkana. Stamtąd już przez Orkana, Jagiellońską i Sabinowską na Skrzetuskiego. Potem do Centrum przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Powrót do domu już okrężnie przez Armii Krajowej, Dekabrystów, Wały Dwernickiego, Warszawską, Garibaldiego, Centrum, Kazimierza, Zacisze i Piastowską. Chłodno, ale ciepły ubiór i duża chęć jazdy pozwoliły pojeździć komfortowo. Cały dzień na Toskanie.


  • DST 33.76km
  • Czas 01:45
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 32.47km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na uczelnię i po mieście

Poniedziałek, 10 października 2016 | Komentarze 0

Rano na uczelnię znów niestety w większym pośpiechu niż spokojniejszej jeździe - przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Jasnogórską i wzdłuż Jana Pawła II by ominąć skrzyżowanie z ul. Kilińskiego, a dalej już Kilińskiego. Oprócz tego, że nie stałem zbyt długo na światłach to DDR-ka na Kilińskiego jak to często bywa zastawiona samochodami. Między zajęciami tylko na trochę się przewietrzyć i tak zahaczyłem o Jasnogórską i Jana Pawła II. Powrót z uczelni przed 17-stą przez Dąbrowskiego, dalej Jasnogórską, wzdłuż tramwaju i Jagiellońską. Nieco wydłużoną trasą, ale zmęczenie dniem zrobiło swoje i komfort jazdy nie taki jak powinien.
Po 17:30 ul. Sabinowską w okolice ul. Skrzetuskiego. Powrót tak samo, już po zmroku. Przejazdy na Toskanie.
Zmiana roweru na dużo bardziej komfortowy i wieczorem jeszcze się przejechać. I tak przez M. Cassino w kierunku Centrum, jednak z przystankiem w okolicy Lidla. Potem w towarzystwie wzdłuż tramwaju i pod Estakadą na Raków i powrót: Źródlaną i Jagiellońską. Na powrocie 8 stopni C, czyli tylko trochę mniej niż w ciągu dnia.
Toskana - 23,26km (1:12:57)
Merida - 10,50km (0:32:37)


  • DST 42.57km
  • Czas 01:57
  • VAVG 21.83km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem przez Mstów i Kusięta

Niedziela, 9 października 2016 | Komentarze 0

Sił by zebrać się na jazdę nie za wiele. Mimo niedzieli pochmurna pogoda i chłód nie wyciągnął na rower. Wyjeżdżam na wieczorną jazdę dopiero po 18:30. Celem wyjechać chociaż trochę za miasto i tak: M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Alejami, Nadrzeczną, drogami rowerowymi przy węźle dk1/dk46, Srebrną, Mirowską, Przeprośna Górka, Siedlec, Mstów, Małusy Małe, Brzyszów, Kusięta, koło Guardiana, Kucelin, Al. Pokoju i Jagiellońska. Dzisiaj wyjazd z miasta nieco od innej strony (podjazdy i zjazdy na Mirowie na plus) i postanowiłem trochę powspinać się na Przeprośną. Tu po podjeździe świetna atmosfera. Potem Mstów, przez który dawno nie jechałem. Tu kolejna wspinaczka na odcinku znanym z orbit. Ten podjazd dla mnie stał się jakoś niespecjalnie ciężki. Tu też przyjemny odcinek, jednak z pewnością w dzień byłoby więcej widać. Potem już w kierunku Kusiąt, gdzie stoję na przejeździe kolejowym i po równiutkim asfalcie w kierunku huty. Prawie cała droga na sucho i w temperaturze w okolicy 9-10 stopni C. W nowej kurtce (niekoniecznie rowerowej) pełny komfort jazdy, a co ważne nie zmarzłem (też nie ma co przesadzać, bo temperatury nie są jeszcze niskie). Od Guardiana w lekkiej mżawce, która po chwili przerodziła się w intensywniejsze opady deszczu. Nieprzyjemna październikowa pogoda dała się we znaki, znużenie. Przewietrzyć się udało, przejechać jakiś konkretniejszy dystans również, jednak zmęczenie sezonem, a bardziej niechęć do jazdy w takiej pogodzie co raz bardziej daje się we znaki. Jestem jak najbardziej za odpoczynkiem, jednak czasem dobrze by było przejechać się gdzieś dalej, co może umożliwią kolejne weekendy. Powrót po 20:30.


  • DST 64.20km
  • Czas 03:25
  • VAVG 18.79km/h
  • VMAX 37.78km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, Olsztyn i przeciwpożarówka

Sobota, 8 października 2016 | Komentarze 0

W weekend czas na wyjazd jest, jednak pogoda każe odpoczywać. Po 13-stej w kierunku Centrum przez M. Cassino. Po załatwieniu krótkiej sprawy by nie od razu do domu to przez 7 Kamienic i kontrapasem na ul. Kazimierza, dalej już przez M. Cassino. Jeszcze przejechałem się przez otwartą już dla ruchu ul. Sobieskiego.
Właściwa jazda nastąpiła po 15-stej. Tak naprawdę trochę od niechcenia, jednak skoro 5 dni z rzędu nie byłem nigdzie za miastem to trzeba było się ruszyć. Pojechałem: Jagiellońską, przez Kucelin, koło Guardiana, rowerostradą, przez Skrajnicę, Olsztyn tylko przejazdem i asfaltem do przeciwpożarówki. Już od pierwszych metrów po skręcie w lewo za hutą czuć było zapach lasu. Chłodno i niezbyt komfortowo się dziś jechało przy pełnym zachmurzeniu, jednak wewnętrznie się cieszyłem z wyjazdu poza miasto. Na przeciwpożarówce troszkę wytrzęsło, jednak otoczenie lasu dobrze wpłynęło na jazdę. Potem już najszybciej: Bugajską, przez Bohaterów Katynia i Jagiellońską. Całość udało się przed zmrokiem. Powrót na okolice 17:30.
Późnym wieczorem jeszcze się przewietrzyć. Pojechałem przez Zacisze, Barbary, kontrapasem na Kazimierza, po śródmieściu i Alejach, a dalej przez Wolności i do M. Cassino.


  • DST 53.46km
  • Czas 02:45
  • VAVG 19.44km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Piątek, 7 października 2016 | Komentarze 0

Z rana postawiłem na odpoczynek i nie było sił ani ochoty zebrać się na jakąś poranną jazdę. Podobno był przymrozek, ale ja dziś się nie załapałem na taką jazdę. Na rower dopiero o 11:30. Docieram na ul. Bardowskiego przez Jagiellońską i Bór. Słoneczko się pojawiło i chłodno, jednak komfort zapewniło mnie warstwowe ubranie. Potem szybkim tempem przez Bór, Al. Niepodległości i Wolności w okolice dworca PKP. Powrót do domu już najkrócej: przez M. Cassino. Znów zapomniałem posmarować łańcucha jednak te kilka kilometrów można jakoś przeboleć.
Po 14-stej znów na rower, tym razem do Centrum. W obie strony przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju, przy czym na powrocie na pocztę przy PKP i także przejechałem się kawałek zobaczyć jak idzie kładzenie asfaltu na nowej DDR na ul. Sobieskiego. Przejazdy na Toskanie.
Słońce za chmurami, chęci by się zebrać również brak, więc po odpoczynku w końcu przed 19-stą na szybko ponownie na pocztę. Odbieram przesyłkę. Jadąc w pobliżu zajrzałem też zobaczyć jak się jedzie po nowym asfalcie na DDR na Sobieskiego. Wracam nieco okrężnie przez Aleje, Krakowską, Rejtana, Al. Pokoju i Jagiellońską. Po dłuższym okresie niejeżdżenia Meridą od razu poczułem zwiększony komfort jazdy rowerem. 
Późnym wieczorem jeszcze na rower. Tym razem przez Jagiellońską, Bór, Wypalanki, Jesienną i Al. 11 Listopada do KFC. Tam po jedzonku powrót do domu okrężny znów w kierunku Wypalanek, a potem do Żyznej i objazdem przez Zegarową, Malowniczą i Dźbowską. Przejechałem przy małym ruchu obok realizowanej tam inwestycji. Chłodno, jednak kurtka już prawie zimowa sprawiła, że nie zmarzłem i trochę przeszkadzający zimny wiatr. Zaszalałem, powrót kilka minut po północny. Kilometrów trochę się zebrało, ale znów tylko po mieście.

Toskana - 19,00km (1:01:45)
Merida - 34,46km (1:44:10)


  • DST 34.02km
  • Czas 01:49
  • VAVG 18.73km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na uczelnię i po mieście

Czwartek, 6 października 2016 | Komentarze 0

Popołudniu krótka trasa na Demie do piekarni na Sabinowskiej. Coś tam na powrocie przeszkadzało przy błotnikach. Wpadły ponad 3 kilometry zwykłej jazdy w okolicy domu.
Dzisiaj na zajęcia dopiero na 14-stą. Udało się pojechać na Toskanie po podłączeniu nowej podstawki do licznika. I muszę też przyznać, że Toskana to dużo bardziej komfortowy rower od Demy. Dobrze się dziś jechało nieco dłuższą drogą, a dokładnie przez Zacisze, kontrapasem na Kazimierza i dalej już wzdłuż tramwaju. O wiele przyjemniejsza jazda przy braku opadów deszczu i czasami pojawiającym się Słońcu. Po krótkim dziś epizodzie na studiach powrót jeszcze bardziej okrężny - przez Dekabrystów, Wały Dwernickiego, Warszawską, Centrum, Kazimierza, Zacisze i Piastowska. Na skrzyżowaniu ul. św. Barbary z Zaciszańską ciągle się zastanawiam czy tam jest śluza rowerowa, czy już można o niej mówić w czasie przeszłym?
Po 16-stej znów do miasta, tym razem krócej przez M. Cassino, Wolności i Kościuszki. Po godzince czasu szybkie przedostanie się na Piłsudskiego. Powrót już po zmroku i także nie najdłuższą trasą - przez Aleje, Nowowiejskiego i M. Cassino. Chłód daje o sobie znać, choć dzisiaj szczególnie nie zmarzłem.
Kolejny już dzień dla mnie rowerowego odpoczynku. Przez 4 dni jazdy prawie jak dla mnie na lekarstwo mimo, że trochę jej było. Merida odpoczywa, choć w weekend coś powinienem przejechać poza miasto, choćby symbolicznego.

Toskana - 30,57km
Dema - 3,45km (0:11:41)


  • DST 35.78km
  • Czas 01:57
  • VAVG 18.35km/h
  • Sprzęt Dema Iseo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelniane kursy

Środa, 5 października 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj cały dzień to jazda na Demie. Rano parę minut po 7-dmej na szybko do piekarni na Sabinowską. Ziąb straszny.
Po szybkim śniadaniu na 8-mą z minutami na uczelnię znów na pośpiechu. Na wiadukcie na Stradomiu wlekę się za jedną młodą rowerzystką z 5-10km/h. Trasa przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju, Kilińskiego i na Dąbrowskiego.
W czasie zajęć załatwić sprawę w sklepie rowerowym. W okolice Ronda Mickiewicza dotarłem sobie przez Dąbrowskiego, Jasnogórską i wzdłuż tramwaju. Powrót na uczelnie podobnie z tym, że na pewnym odcinku skorzystałem sobie z chodnika oznaczonego jako ciąg pieszo-rowerowy w Al. Armii Krajowej. Za takimi możliwościami skrótowymi dla rowerów jestem, jednak nie by w całości nakazywać tam jazdy (tam akurat jest wydzielona DDR po drugiej stronie, ale po zachodniej oznaczenie C16+T22 zdałoby egzamin). W obie strony w deszczu, zmokłem konkretnie jednak podstawka do licznika zakupiona.
Na kolejnym okienku trwającym ponad godzinę postanowiłem podjechać do domu napić się kawy i coś zjeść. Bardzo szybkim tempem przez Dąbrowskiego, drogą rowerową na Nowowiejskiego i M. Cassino. W domu zameldowałem się na tyle szybko, że można było dłużej odpocząć, po czym o 14:30 znów na uczelnię przez M. Cassino, wzdłuż tramwaju i ul. Kilińskiego. Znów zmokłem i do tego zimno. Temperatura w okolicy 5-6 stopni C nie rozpieszcza. Oprócz chłodu to jeszcze wiatr z północy, który niezbyt sprzyja jeździe. Trochę połamanych mniejszych gałęzi na drogach rowerowych w niektórych miejscach się pojawiło.
Na ul. Dąbrowskiego ciężej dojechać. O ile wrócić można przecinając Al. Jana Pawła II, to w drugą stronę nie jest już to takie najprostsze. Na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z Al. Armii Krajowej mamy drogę rowerową którą na skrzyżowaniu pokonywać trzeba "na trzy razy". Kombinując nieco dłuższymi, ale nie za bardzo drogami to: przez ul. Szajnowicza-Iwanowa i Dekabrystów natrafiamy na skrzyżowanie, które również trzeba objechać (przy OBI), z kolei na Armii Krajowej i Dekabrystów w relacji (skręt w lewo w Dekabrystów) musimy odczekać spory czas na pokonanie tego miejsca. Najlepszą więc opcją jest skręcić w lewo w Al. Jana Pawła II, pojechać nią pół kilometra i skręcić w ul. Kilińskiego. Mniej czasu się traci, jednak jest niestety jazda krajówką. Opcji jazdy chodnikiem ul. Dąbrowskiego nie biorę pod uwagę, bo nie jeżdżę chodnikami, jednak byłoby to najszybsze rozwiązanie.
Powrót z uczelni przez Dąbrowskiego, Jasnogórską, wzdłuż tramwaju i M. Cassino. Na dłuższy powrót nie było zbytnio ochoty, tym bardziej, że znów w deszczu i zimnie.
Wieczorem już po zmroku jeszcze jazda po Stradomiu w kierunku Zacisza. Nie było żadnych chęci na okrężną jazdę czy powrót, tak więc w obie strony najszybciej. Chłodno i cały czas deszczowo.
Po przyjeździe do domu nawet zastanawiałem się czy czasem klocki hamulcowe w Demie już nie są na zużyciu.
Mimo chłodnego dnia zebrało się sporo miejskich kilometrów.

Czas przybliżony


  • DST 40.02km
  • Czas 02:08
  • VAVG 18.76km/h
  • VMAX 36.17km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na uczelnię i po mieście

Wtorek, 4 października 2016 | Komentarze 0

Miastowe kilometry. Rano na szybko do piekarni na Sabinowską. Przed 10-tą na uczelnię standardowo przez M. Cassino, Wolności, Kościuszki i Kilińskiego. Trzeba było jechać w rękawiczkach, bo temperatura tylko lekko przekraczała 10 stopni C. Do tego bez deszczu, ale na drogach mokro. Na pośpiechu, albowiem wyjeżdżam z domu nieco za późno, a do tego wiatr nieco spowalniał jazdę. Między zajęciami na szybko do Centrum kupić coś do zjedzenia. Tu znów wpadam w niezbyt dobry humor, albowiem podczas ruszania z piekarni licznik nie załapuje sygnału (kapnąłem się na szczęście po 0,1km): coś się dzieje. Po zajęciach z kolei powrót przez Dąbrowskiego, II Aleję, Al. Wolności, Korczaka i M. Cassino. Powrót w słoneczku, ale znów goniłem na czas.
Po krótkim epizodzie w domu na Wrzosowiak przez Jagiellońską i Orkana. Przyjemnie, bo w słoneczku lecz wiatr dawał popalić. Powrót do domu taką samą trasą i znów tylko moment w domu. Dalej w okolice Sabinowskiej i Dźbowskiej. Powrót niestety bez przedniego światła, które zapomniałem zabrać w domu, lecz na głównej Sabinowskiej by nie jechać bez świateł to pomagam sobie światłem z komórki. Towarzyszy konkretny i chłodny wiatr, co w takie dni daje radość, że jazdy tyle co nic (dla mnie tyle kilometrów to tak jakby prawie nic). Na dojeździe do domu licznik traci sygnał w czasie jazdy (tak się nie działo, tylko przy ruszaniu po dłuższym postoju). Niezbyt lubię te momenty, jednak przy próbowaniu zaradzić sytuacji nie wiem czy nie uszkodziłem kabelka (a może lekko uszkodził się wcześniej z powodu np. zbyt dużego ściśnięcia).
Do dystansu doliczam tak prowizorycznie 0,25km. (.nie wliczone w kilometrażu narazie )
Późnym wieczorem jeszcze przewietrzyć się i sprawdzić Demę, którą jutro będę jeździł. Wyszła całkiem udana wieczorna i spokojna jazda przez M. Cassino do Śródmieścia i przez Kazimierza, Barbary, Zaciszańską do domu. Na końcówce nawet załapałem się na awarię światła na Piastowskiej dzięki czemu udało się w pełni sprawdzić jak działa oświetlenie w rowerze. Na Demie jakość jazdy wiadomo gorsza, ale jak na ten rower to dobrze mi się jechało. Mimo temperatury 7,5 stopnia C to sucho i komfortowo w ciepłym ubiorze.

Toskana
Dema


  • DST 23.45km
  • Czas 01:18
  • VAVG 18.04km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia i miasto

Poniedziałek, 3 października 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj na uczelnię. Przed 12-stą wyjeżdżam trasą przez DDR na M. Cassino, Boya-Żeleńskiego do Wolności, wzdłuż tramwaju, Al. Jana Pawła II, drogą rowerową na Kilińskiego i Dąbrowskiego. Ponuro i chłodno. Powrót z zajęć przez Dąbrowskiego, II Aleje NMP, Al. Wolności i M. Cassino. Przypomniała się jazda na Toskanie.
Po 16:30 w kierunku ul. Jasnogórskiej przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju. Potem w okolice ul. Piłsudskiego. Powrót do domu nieco okrężny przez Aleje, Kopernika, Kazimierza, Barbary, Zacisze i Piastowską. Oświetlenie całkiem się trzyma, ale będzie trzeba podładować bardziej lampkę na kolejne dni. Jedno co denerwuje to sprawdzenie za każdym razem licznika przy ruszaniu czy nalicza. O temperaturze można powiedzieć tyle, że chłodno. Jazdy na dziś tylko tyle, ale trzeba trochę odpocząć od dłuższych dystansów szczególnie, że czasu mniej, a i pogoda do tego zachęca.


  • DST 193.29km
  • Czas 09:44
  • VAVG 19.86km/h
  • VMAX 53.04km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

KRAKÓW - CZĘSTOCHOWA przez Ojców, Rabsztyn, Bydlin, Ryczów, Ogrodzieniec, Zawiercie

Niedziela, 2 października 2016 | Komentarze 0

o
p
i
s


Trasa w jedną stronę. Różnica wysokości: +34 m.n.p.m.
Statystyka trasy: Kraków | Kraków - Częstochowa 02.10.2016
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczyn. MAX AVG w górę w dół
188,1 KM
144,0 KM *

08:53
12:26
21:04
21:04
9:35:30
6:57:38
12:11:16
8:38:16
2:35:46
1:40:38
51,1 km/h
51,1 km/h
19,6 km/h
20,7 km/h
1828
1550
1794
1522
Najwyższy punkt: 467 m.n.p.m. (Podzamcze)
Maksymalna prędkość: 51,1 km/h (Bogucin Mały)
* Trasa z Krakowa do Częstochowy

Trasa GPS
Wykresówka
Zdjęcia


Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Kraków
Kraków
KR
małopolskie
2 Zielonki
krakowski
KRA
małopolskie
3 Wielka Wieś
krakowski
KRA
małopolskie
4 Skała
krakowski
KRA
małopolskie
5 Sułoszowa
krakowski
KRA
małopolskie
6 Olkusz
olkuski
KOL
małopolskie
7 Klucze
olkuski
KOL
małopolskie
8 Pilica
zawierciański
SZA

8 Ogrodzieniec
zawierciański
SZA

9 Zawiercie
zawierciański
SZA

10 Myszków
myszkowski
SMY

11 Poraj
myszkowski
SMY

12 Kamienica Polska
częstochowski
SCZ

13 Poczesna
częstochowski
SCZ


Miasta:
Lp. Miasto
1 Kraków
2 Olkusz
3 Ogrodzieniec
4 Zawiercie
5 Myszków

Województwa:
Lp. Województwo Rej. KM
1 małopolskie
K
133,8 KM
2 śląskie
S
54,3 KM