Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 209702.72 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1799.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:75:41
Średnia prędkość:17.82 km/h
Maksymalna prędkość:49.80 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:62.04 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 100.60km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.15km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 38.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka w upale i wieczorny wyjazd poza miasto

Czwartek, 20 czerwca 2013 | Komentarze 0

Takiego dnia się dziś nie spodziewałem. Najpierw wyjazd na uczelnię zaliczać kolejny przedmiot. Powrót rowerowy najkrótszą z możliwych tras i zaraz później wyjazd do znajomego w stronę Legionów. Upalnie, temperatura w czasie jazdy osiąga nawet 40 stopni! Takich upałów w czerwcu już dawno nie pamiętam. Przejazd później do domu i jeszcze jeden wyjazd do miasta z okrążeniem przez tereny dzielnicy Zawodzie, przez Rondo Reagana, Faradaya, Mirowską i Plac Daszyńskiego, dalej Wolności i Rondo Mickiewicza, tam spragniony wstępuję do Lidla po wodę. Później powrót przez Raków na Stradom. Upalnie, postanawiam trochę przeczekać pogodę i wybrać się gdzieś na wieczór. W planach późniejszy wyjazd poza miasto, tak by wracać przed zmrokiem. Przejazd na Raków, uzupełnienie płynów i spod Jagiellończyków wyjazd przez Błeszno, Bugaj, Kręciwilk, ścieżka, Odrzykoń, Kusięta, dojeżdżam do Olsztyna. Przyznam, nie miałem tak odpowiedniej jakbym chciał werwy i nastroju dziś na jazdę, z drugiej strony nie żałuję. Dojeżdżam do Olsztyna, kilka minut odpoczynku, jakiś telefon i powrót najszybszą drogą, przez Żwirki i Wigury, Odrzykoń i ścieżkę rowerową, Kręciwilk, Bugaj, Błeszno, Raków, Al. Niepodległości, okolice Śródmieścia, Trzech Wieszczów, dalej w okolicach Parku Jasnogórskiego i w końcu Parkitka, Grabówka. Postanowiłem wydłużyć kurs na Parkitkę i spotkać się z kolegą. Jedziemy do MC Donalda czymś się posilić, a później do miasta przejechać się w bardzo ciepły czerwcowy wieczór. Temperatura w godzinach późnych wieczornych wynosiła 23-24 stopnie C. Zakończenie naszego przejazdu pod przecięciem parku i stamtąd powrót przez Aleje, Dworzec PKS, Al. Niepodległości i Jagiellońską do domu, z muzyką, przy bardzo korzystnej aurze. Na liczniku 100,6km. Dokładnie tyle samo, ile podczas wyjazdu rowerowego do Bystrzanowic, 5 lipca 2012.


  • DST 29.50km
  • Czas 02:30
  • VAVG 11.80km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kilometry w upale

Środa, 19 czerwca 2013 | Komentarze 0

Po 14:00 wybieram się na rower. Trasa wiedzie przez Jagiellońska, załatwiam swoje sprawy w Jagiellończykach i w Lidlu na Rakowie. Upalnie, gorąco, ponad 35 stopni na liczniku. Jazda w upale dała mi się we znaki, kilometry upływały ciężko, osłabienie też dopadało. Dojeżdżam do miasta, jeszcze do Galerii i powrót rowerowy spod MC Donalda na Stradom z małym wydłużeniem. Wieczorem wyjazd Jagiellońską załatwić pewną sprawę. Tak nazbierała się niecała 30, jednak były to ciężkie kilometry pokonywane w tym upale. Jednak na pogodę nie narzekam i wieczory całkiem przyjemne.


  • DST 69.10km
  • Czas 03:30
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowe przejazdy w gorącu. Bałtyk.

Wtorek, 18 czerwca 2013 | Komentarze 0

Miastowe wyprawy. Najpierw w kierunku Legionów załatwić pewną sprawę ze znajomym, później powrót na Stradom i załatwianie wpisów na studiach. Gorąc nieprawdopodobny, na liczniku do 38 stopni C w czasie jazdy. Zawitały do nas najcieplejsze dni. Najdłuższe, najcieplejsze dni. Powrót do domu najkrótszą z możliwych tras. Popołudniu spotkanie z przyjaciółką, wyjeżdżam po nią i jedziemy nad Bałtyk. Tam kilka miłych rozmów, piknik, zaduch totalny a w dodatku zaczynało grzmieć. Wróciliśmy na Stradom, a wieczorem na koncert Pezeta, rowerem. Jeszcze późnym wieczorem po koncercie po uzupełnieniu świateł przejazd na Sabinów i z powrotem, z powrotem dwa razy bo zagapiłem się i zapomniałem pewnej rzeczy, to se pojeździłem, choć przyznam dzień należał do bardzo aktywnych.


  • DST 52.90km
  • Czas 03:00
  • VAVG 17.63km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tereny huty i guma. Wieczorny przejazd.

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 | Komentarze 0

Potworny gorąc. Tak ciepłego dnia w roku jeszcze nie było. Dziś mam dzień wolny, wyjeżdżam na Demie do miasta po bułkę, przejazd po Śródmieściu i z dworca PKP plan wyprawy na ścieżkę rowerową na Legionów w stronę Srocka. Czasowo nie byłem dziś mobilny by jechać dalej, ale na taką wyprawę można było sobie pozwolić, lepsze to niż jeżdżenie po mieście. Wyprawa jak najbardziej udana, na 14:00 dojeżdżam do pętli "Legionów". Tam kilkanaście minut odpoczynku w upale, dzwonię do kolegi. Zabieram się do powrotu, patrzę na tylne koło - guma... Kompletna porażka i zawód. Wsiadam w "11" i dojeżdżam do miasta, w mieście już nie wpuścili mnie z rowerem do autobusu. No cóż, nie miałem możliwości zrobić tej gumy na miejscu. Spotykam się jeszcze z przyjaciółką wiodąc miłe plany na jutro. Później do pana z naprawy, jak się okazało, zachorował... Zdany sam na siebie, zakupione potrzebne części, zebrałem się i zrobiłem wszystko, co potrzeba. Zmieniona dętka, ustawione hamulce, naprawiona Toskana, przerzutka działa już bez zarzutu - jedynie będę musiał jeszcze poprawić transmisję, łańcuch i te sprawy. Wyjazd do miasta kontrolny, by sprawdzić czy wszystko działa bez zarzutu. Na dziś żadnych podmiejskich wypraw. Wieczorem wybieram się jeszcze (tym razem już na Toskanie) na przejazd: Stradom - Monte Cassino - Al. Niepodległości - Bohaterów Katynia, Błeszno - Jesienna, Jagiellońska - Błeszno (jeszcze jedno kółko) - Al. Niepodległości, 1 Maja - Stradom. Dojeżdżam do domu zadowolony z dnia.



  • DST 57.50km
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blachownia i wyprawa nad stawy.

Niedziela, 16 czerwca 2013 | Komentarze 0

Przejazd w mieście do Lidla na Rakowie, pewnym okrążeniem przez Błeszno i Stary Raków, Aleję Pokoju. Później wyjazd przez Piastowską, Zacisze nad Bałtyk, tam mały przejazd po tamtejszych terenach i zastanowienia "gdzie by pojechać". Skręcam w prawo zaraz za ul. św. Jadwigi. Cały czas prosto: Częstochowa - Gnaszyn - Wyrazów - Blachownia - Blachownia centrum. Dziś długo planowana wyprawa nad stawy w Blachowni, jak się jeszcze okazało załapałem się na festyn. Spacery w terenach stawu, piękna pogoda, znakomite widoku i świetne miejsce. Na pewno jeszcze je odwiedzę, trzeba korzystać z uroków jakie nam daje przyroda. Zatrzymałem się na godzinę w Blachowni po czym odjazd spod Urzędu Miasta. Trasa taka sama, odbijam na Zaciszańską, jadę Piastowską i Sabinowską. W drodze powrotnej dodatkowym atutem był sprzyjający wiatr, a że trasa wiedzie tylko prosto dało się to szczególnie odczuć. W pewnych momentach bezproblemowe 30km/h. Średnia prędkość na koniec trasy również imponująca - 26,5km/h. Bardzo udany wyjazd do Blachowni i udana wycieczka, choć przyznam, na początku nie miałem tak dużej motywacji by jechać tam, czy gdzieś dalej. Cieszę się, że jednak ruszyłem się w wolną niedzielę właśnie tam. Pod wieczór jeszcze przejazd na Sabinów i spotkanie nad tamą z przyjaciółką. Miłe spotkanie. Powrót najkrótszą z możliwych tras do domu. Wszystkie przejazdy dzisiejszego dnia na Demie.





  • DST 66.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 16.50km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo, Auchan, Promenada z przyjaciółką

Sobota, 15 czerwca 2013 | Komentarze 0

Po dwóch intensywnych dniach rowerowo dziś trochę "odetchnąłem", choć wprawdzie dystans prawie 70km trudno nazwać odpoczynkiem od roweru. O 14:00 wyjazd na dworzec PKP, powrót przez Raków, tak dla rekreacji i w celu załatwienia pewnej sprawy. Przyjeżdżam, godzina odpoczynku i narodził się plan wyjazdu rowerowego do Auchan. Trasa najszybsza: Stradom - Błeszno - Wrzosowa - DK1 - AUCHAN. Najlepszy moment gdy zjeżdża się poboczem z krajówki do Auchan, bez pedałowania ponad 40 km/h i połowa czasu drogi nadrobiona. Po półtorej godziny powrót taką samą trasą. Całkiem przyjemny kurs, słonecznie, jedyny incydent, który popsuł mi nastrój była zerwana linka do przerzutek kilometr przed domem. No cóż, będzie trzeba odłożyć znów Toskanę, naprawić usterkę, bo bez przerzutek ciężko będzie jechać... W domu pyszny obiad i dalej w drogę. Biorę rower: Dema. Tym razem w towarzystwie przyjaciółki po którą wyjeżdżam o 19:00. Jedziemy na Promenadę, biegamy, ćwiczymy na powietrzu, świetna atmosfera i świetny wyjazd! Powrót przez miasto. Po 23:00 decyduję się jeszcze na małą rundkę po mieście, bo miałem przypływ chęci żeby tak zakończyć dzień, trasa: Sabinów - Stradom - Raków - Śródmieście - Stradom. W trzy dni w sumie 210 kilometrów, a nadal chce się jeździć. ;)


  • DST 102.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo: uczelnia, wieczorne wyjazdy, maraton wieczorny z kolegą

Piątek, 14 czerwca 2013 | Komentarze 0

Nie spodziewałem się dziś tylu wyjazdów i kilometrów... Tuż przed 7:00 bardzo wczesny wyjazd do piekarni. Powrót do domu i przed 8:00 wyjazd na Dworzec PKP, spotkanie w biegu z przyjaciółką, którą podwożę do szkoły i jadę na uczelnię. Okazuje się, że nie ma zbytnio tej godziny zajęć, a ja mam do przygotowania coś więc wracam do domu. Kolejny wyjazd na uczelnię o 10, 12 i 14. Już nie pamiętam tylu wyjazdów, ale tak ułożył się plan. Po zajęciach powrót do domu. Przed 17:00 wyjazd na spotkanie z przyjaciółką. Po godzinie z PKP wyruszam w stronę M1 na Północy obejrzeć nowe słuchawki. Przyznam, że wczorajsze 140 km i brak muzyki to istny niedosyt. Trzeba było zakupić. Wracam z Północy na Stradom, daleki kurs, przez całe miasto. Po posiłku przed 20:00 wyjeżdżam po przyjaciółkę i podwożę Ją na Stradom. Później ze Stradomia wyruszam na Parkitkę na spotkanie z kumplem, jadę przez dzielnicę Podjasnogórską, ulicę Pułaskiego, Szajnowicza-Iwana. Po przyjeździe do kumpla (spotkanie miało być krótkie, byłem bardzo zmęczony całym dniem) zacząłem rozmyślania o setce, do której brakuje bardzo mało. Po kilku pogaduchach kolega bierze rower i jedziemy! Do miasta, okolice Placu Biegańskiego, Kwadratów, Armii Krajowej, przecięcie parku na koniec. Lubię te piątkowe wyjazdy późnym wieczorem. Po północy wracam do domu "lekko" okrężną drogą przez Al. Niepodległości i ul. Równoległą, Jagiellońską - zajechany totalnie po dzisiejszych przejazdach, stówka w mieście!


  • DST 140.60km
  • Czas 07:00
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podmiejskie wyprawy rowerowe

Czwartek, 13 czerwca 2013 | Komentarze 0

Rewelacyjny dzień! Wstaję przed 7:00, wyjeżdżam na spotkanie z przyjaciółką, później po wpis na uczelnię. Powrót do domu przez Al. Bohaterów Monte Cassino. Po zorganizowaniu się, zaplanowaniu trasy wyjeżdżam na poranną wycieczkę rowerową poza miasto. O 11:00 wyruszam. Trasa wiedzie przez: Bohaterów M. Cassino, Sobieskiego, II Aleję NMP, Plac Daszyńskiego, ul. Mirowską, Faradaya, Hallera, Koksownia, Berger, Srocko, Brzyszów, Kusięta i Olsztyn. Cieszę się, że wykorzystałem wolny dzień, znakomitą 30-stopniowa pogodę na wycieczkę rowerową. Brakowało tylko muzyki i dokuczały czasem owady, oprócz tego było idealnie. Trasa jak najbardziej przeze mnie lubiana, choć dużo dalsza. Przybywam na 12:20, kilka chwil odpoczynku w Olsztynie, posiłek, zdjęcie, telefon do znajomego, jednak musiałem się spieszyć ze względu na spotkanie o 14:00. Nastrój dopisywał! Stawiam więc na dobre tempo w czasie powrotu. Trasa taka sama. Przed 14:00 znów do miasta, po godzinie powrót na Stradom. Widząc tak świetną pogodę i pełnię dnia byłoby błędem jeszcze gdzieś nie wyruszyć. Nastrój doskonały, nawet zmęczenie nie dawało się we znaki widząc taki dzień. Tym razem nie byłem zdecydowany gdzie pojechać. Wyruszam po 16:00 ul. Jagiellońską, odbijam na Błeszno, Bohaterów Katynia (stamtąd piękny widok na panoramę podmiejską i widok na Zamek w Olsztynie) - aż trudno uwierzyć w takie widoki na terenie Cz-wy, dalej już Wrzosowa i AUCHAN. Postanowiłem tam pojechać, bo zapomniałem wody. Małe zakupy, dalej przejazd z Auchan, DK1, wjazd do Częstochowy i skręt na Bugajską, Kręciwilk ścieżka rowerowa - tutaj po dojeździe do jej końca postanowiłem zawrócić i jeszcze raz tak dla pełnej rekreacji. Słońce grzało. Po zjeździe ze ścieżki odbijam na Kusięta (tam przekraczam 100km), dojeżdżam do Olsztyna, gdzie przycisnęło mnie głodem, więc trzeba było się posilić. Odpoczynek na Rynku w Olsztynie, telefony i rozmyślanie o trasie powrotnej. Obieram tą z popołudnia, przejazd: Kusięta - Brzyszów, Srocko - Berger, Góra Ossona, Koksownia, Hallera, Faradaya, Mirowska, Pl. Daszyńskiego, Wolności, wydłużam kurs o Al. Niepodległości, Raków i Jesienną, Błeszno, Jagiellońska - dojazd na Stradom. Po kilku minutach jadę jeszcze ul. Jagiellońską (tutaj pada rekord życiowy kilometrów) załatwić kilka spraw i do KFC, powrót najkrótszą możliwą trasą - zmęczenie całkowicie już dawało się we znaki, a rozmysł o jutrzejszym dniu było "dobitką". Dojeżdżam wyczerpany, zajechany niesamowicie. Rekord życiowy po raz drugi w tym miesiącu pobity. 6 setka w tym sezonie rowerowym!


  • DST 60.00km
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo, rower wieczorem z kumplem

Środa, 12 czerwca 2013 | Komentarze 0

Poranny wyjazd na uczelnię, zdaję zaliczenie. Trasy przez Monte Cassino. Później do piekarni na Stradom i przez ul. Jagiellońską, Równoległą, Al. Niepodległości do Śródmieścia i na kolejne kolokwium. Powrót na rowerze z kumplem ze studiów. Nawet dzięki jego uprzejmości mogłem przejechać się na jego rowerze. :) W końcu lepsza pogoda, przyznam, że nie wyjeżdżając nigdzie wczoraj z powodu ulew i deszczów poczułem ogromną motywację i chęć by gdzieś wyjechać! Dziś odbieram rower z naprawy, jak się okazało... problemy z transmisją, trzeba będzie wymienić łańcuch... Przykre jak po naprawie znów trzeba myśleć o oddaniu do naprawy, jednak na razie będę starał się jeździć jeszcze tak jak się da. Przejechałem się po mieście, później przez Raków i na Stradom. Później jeszcze wyjazd do miasta, załatwienie jednej sprawy i powrót rowerowy na Stradom. Nawet jeszcze z psem wyjechałem na rowerze, pół kilometra w biegu. Patrząc na wszystkie plany dzisiejszego dnia nie udało się zorganizować wyprawy pozamiejskiej, ale były inne wyjazdy. Na wieczór zdzwoniłem się jeszcze z kumplem i podjechałem w umówione miejsce na Lisiniec. Jedziemy do KFC w mieście, a jak okazało się, że zamknięte to Aleją Niepodległości na Raków. Tam kilka rozmów i powrót rowerowy przez Stradom do przecięcia parku, zaczątek maratonu nocnego, świetnych humorów, niezapomnianych "jak zawsze" przeżyć w towarzystwie! Bardzo dobrze, że się wyrwałem. Powrót do domu około 1 w nocy, no dziś się przedłużyło spotkanie. Nastrój bardzo dobry.


  • DST 58.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowy poniedziałek i Auchan

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 | Komentarze 0

Rankiem oddaję Toskanę po raz kolejny do przejrzenia, poważniejsza część do wymiany. Tak więc teraz będę jeździł na Demie, na dłużej... Wyjazd jak co poniedziałek na uczelnię, powrót do domu i po 15:00 zaczynam snuć plany rowerowe. Przed 16:00 wyjeżdżam do Auchan tym razem przez Monte Cassino, Aleję Niepodległości, Raków, Błeszno, Wrzosowa, DK1, Nowa Wieś - Auchan. Plan małych zakupów, w tym zakupienia baterii do lampki przedniej w Demie. W końcu nie używało się świateł w tym rowerze dość długo. Powrót identyczną trasą. Wieczorem dalej w drogę, jutro wolne, poza tym "trzeba korzystać z pogody i najdłuższych w roku dni", tym razem wybieram tereny miejskie. Moja trasa wieczorna: Jagiellońska - Rydza Śmigłego - Jesienna - Stadion Raków - Stary Raków - Raków PKP - Aleja Pokoju - Estakada - Niepodległości - Dworzec PKS - Wolności - Jasnogórska - Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - Monte Cassino. Powrót do domu w strugach mocnego deszczu, dlatego też zakończyłem jazdę, rower bez błotników w taką pogodę w szczególności daje się we znaki, swoją drogą "niestabilny" ten czerwiec... Ładny dystans na dziś;)