Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa.
Mam przejechane 243391.54 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Info
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2025, Listopad20 - 0
- 2025, Październik31 - 0
- 2025, Wrzesień30 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec31 - 0
- 2025, Czerwiec29 - 0
- 2025, Maj31 - 0
- 2025, Kwiecień30 - 0
- 2025, Marzec30 - 0
- 2025, Luty28 - 0
- 2025, Styczeń30 - 0
- 2024, Grudzień31 - 0
- 2024, Listopad30 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień30 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień30 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- DST 112.75km
- Czas 05:18
- VAVG 21.27km/h
- VMAX 52.51km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowa pętelka przez asfaltowe dróżki w Czatachowej i Żarkach
Piątek, 3 czerwca 2016 | Komentarze 0
Po 14-stej do Centrum załatwić sprawę, po czym wzdłuż tramwaju, kładką nad Jana Pawła II i drogami rowerowymi na węźle DK1/Dk46. Powrót m.in. przez Garibaldiego, Al. Wolności, 1 Maja i M. Cassino.Po przyjeździe zabrałem się za czyszczenie napędu i zmianę łańcucha. O 17-stej wybrałem się pojeździć w kierunku asfaltowych dróg rowerowych. Dojazd tam trasą przez Kucelin, koło Guardiana i oczyszczalni, główną do Olsztyna, Biskupice, Zaborze, Suliszowice, Ostrężnik. Podjazd w Biskupicach całkiem spokojnie. Wrażenie zrobiły widoki na pola i równiutki asfalt zaraz przed Zaborzem. Droga od Zaborza do wojewódzkiej 793 zupełnie dla mnie nowa. Później już szybciutko do asfaltówek na które wjeżdżam od nieco innej niż zazwyczaj strony. Tam dwie pętelki. Pierwsza sprawna i bez postojów w kierunku: Ostrężnik - Trzebniów - Pustelnia - Żarki Przewodziszowice - Czatachowa - Ostrężnik. Zaraz po wjeździe na asfaltówki bardzo przyjemny zapach lasu. No nic - tylko jeździć! Druga w odwrotnym kierunku i z kilkoma krótkimi postojami po drodze. Na drugim okrążeniu chłód już się dał we znaki. I tak to kilka stromych podjazdów, sporo zjazdów i jazdy po równym asfalcie między lasem i przejechane ponad 25 kilometrów. Najbardziej stromy podjazd pokonany, w relacji z Trzebniowa na Ostrężnik tylko z pewnymi komplikacjami z powodu przeskoczenia łańcucha (bieg chyba nie wskoczył ten co trzeba). Z kolei co do łańcucha po zmianie na jednym biegu przeskakuje co jakiś czas, ale pewnie się wdroży jak pozostałe łańcuchy. Powrót z asfaltówek o 20:30 drogą która wiodła przez: DW793 Rezerwat Parkowe i Złoty Potok w całości asfaltem, Janów, Piasek, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, główną, drogą obok oczyszczalni i Guardiana, Kucelin, Al. Pokoju i Jagiellońska. Tuż przed odjazdem ubrałem kurtkę i czapkę co znacznie poprawiło komfort jazdy. Cała droga bez zatrzymywania, ponad 30 kilometrów bez żadnego zatrzymania, pierwsze dopiero na znaku STOP na Rondzie Reagana. Pewnie gdybym wybrał trasę przez Kucelińską to pierwsze by było na światłach przy DK-1. W Częstochowie się nieco ociepliło i całkiem przyjemne kilometry dojazdowe do domu. Powrót do domu po 22-giej.
Toskana - 14,97km (0:49:58)
Merida - 97,78km (4:28:19)

Widoki z drogi na drodze w okolicy Zaborza



Na asfaltowych DDR

Wykresówka z pierwszego okrążenia asfaltowych DDR

Wykresówka z drugiego okrążenia asfaltowych DDR

Wykresówka z trasy powrotnej Ostrężnik - Częstochowa, dom
- DST 97.71km
- Czas 04:58
- VAVG 19.67km/h
- VMAX 36.27km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn, Choroń, Poraj
Czwartek, 2 czerwca 2016 | Komentarze 0
Toskana - 9,25km (0:30:37)Merida - 88,46km (4:28:04)
- DST 131.41km
- Czas 06:20
- VAVG 20.75km/h
- VMAX 51.05km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice
Środa, 1 czerwca 2016 | Komentarze 0
Nowy miesiąc. Miesiąc, w którym z pewnością jazdy będzie wiele. Najdłuższe dni zachęcą na pewno szczególnie do jazdy wieczornej. Teraz by jechać po zmroku potrzebna będzie 22-ga.Dzisiaj jak sobie zaplanowałem do Bobolic. Początkowo miałem wyruszyć koło południa, ale jak zawsze się tak zebrałem, że prawie, że nie wracałem znów późnym wieczorem. Aż tak źle nie było, ale jednak 15-sta na wyjazd do Bobolic to też późniejsza godzina. Wcześniej przed 13-stą na chwilę do Centrum na Toskanie kupić pieczywo i coś słodkiego. Po moim powrocie zacząłem się przygotowywać do jazdy, w międzyczasie zaczęło padać - i tak właśnie wyjazd się nieco przesunął. W końcu udało się wyjechać z nadziejami, że większą część trasy pokonam bez deszczu. Oczywiście deszczówka w sakwie. Bardzo przyjemny odcinek jazdy od Huty do skrzyżowania z DK46. Pachniało lasem. Do Złotego Potoku w słoneczku i temperaturze lekko poniżej 30 stopni C. Dopiero od rezerwatu Parkowe, gdzie jadę dziś tylko asfaltem zaczęło się chmurzyć i nawet przy asfaltowych dróżkach rowerowych zagrzmiało. Przejechałem pierwsze 1,5 kilometra i rozpadało się konkretniej. Na szczęście w pobliżu wiata, więc się schroniłem by przeczekać deszcz. Parę minut stracone, ale można jechać dalej. I tak właśnie: przyjemnie przez las po równiutkim asfalcie docieram do Żarek Przewodziszowice, a następnie do Żarek. Trochę mokro, ale dobrze się jedzie. W Żarkach bez postoju tylko obok Rynku i na dróżkę rowerową przez Gościniec Mirowski. Tuż za minięciem znaku Mirów rozpadało się na dobre i już myślałem, że mnie przemoczy, jednak na szczęście ustało. Pod Mirowem bez przerwy i na Zamek Bobolice. Tam niestety nie udało się załapać na bezpłatne zwiedzanie, ale za to część uroczystości z Rycerzem i Kasztelanem udało się zobaczyć, a dodatkowo zrobić zdjęcie z Rycerzem. Na Zamku i w jego okolicy spędzam trochę ponad godzinę, w międzyczasie obok Zamku Bobolice przechodzi burza. Tu tylko przez parę minut intensywniejszy deszcz. Jadę do Mirowa, gdzie jeszcze na chwilę pod ruiny zamku i o 19:15 ruszam do domu. I tak to zeszło 1,5h na Zamkach, trochę za długo. Trasa powrotna prawie taka sama z tą różnicą, że zahaczyłem także o Pustelnię jadąc drogą rowerową obok strażnicy. Obok pustelni tylko nawrotka i powrót do Żarek Przewodziszowice. Na DW793 dylemat czy jechać asfaltem czy szutrem. Wybrałem asfalt, tylko na końcówce kawałek szutrowej jazdy. Znakomicie się jechało dzisiaj przez rezerwat świeżo po deszczu. Potem już od Złotego Potoku do Olsztyna bardzo sprawnie i od Olsztyna przez hutę do Częstochowy również. Trochę wody na drogach, ale to nie przeszkadzało. Powrót przed 22-gą.
Na rower jeszcze o 23-ciej na przekąskę. W obie strony Jagiellońską. I tak to zebrał się całkiem pokaźny dystans dzisiejszego dnia, na dobre rozpoczęcie miesiąca.
Toskana - 7,38km (0:23:24)
Merida - 124,03km (5:56:48)
- DST 68.52km
- Czas 03:32
- VAVG 19.39km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Wtorek, 31 maja 2016 | Komentarze 0
Ostatni dzień maja. Popołudniu pokręcić trochę po mieście, albowiem wolne tylko niecałe dwie godzinki. Pojechałem przez Zacisze, św. Kazimierza i Kopernika do Centrum, a stamtąd wzdłuż tramwaju, kładką nad Jana Pawła II, Warszawską, Pascala, Korytarzem Północnym, Pileckiego i Fieldorfa-Nila, przez Promenadę, Armii Krajowej, Kościuszki, Wolności, Sobieskiego i M. Cassino.Po 15:30 na ul. Piastowską. Następnie na chwilę do domu i przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju na Jasnogórską. Po spełnieniu obowiązków powrót do domu także wzdłuż tramwaju i przez M. Cassino. Na Al. Wolności zostaje strąbiony przez jednego kierowcę, bo "rowerem po ulicy się nie jeździ".
Na wieczór po głowie chodził Olsztyn, bądź jakaś krótsza wyprawa poza miasto. Zmówiłem się z Januszem i pokręciliśmy wstępnie w kierunku pożarówki. Jednak po kilku kilometrach nastąpiła modyfikacja trasy na Lasek Aniołowski. Jedziemy Jagiellońską, Al. Pokoju, Kucelin, tu na rondzie odbijamy na Odlewników (może gdybym naoliwił łańcuch to pojechalibyśmy na Olsztyn, jednak i tym razem zapomniałem tego zrobić), Legionów, odbijamy na drogę koło TRW i dalej polną dróżką aż do Mirowskiej. Tu przez Morenową, obok Oczyszczalni, Srebrną i przez węzeł DK1/Dk46, Warszawską, Wały Dwernickiego, Laskiem Aniołowskim do Korytarza Północnego, Pileckiego, Fieldorfa-Nila, Promenada (tam na chwilę postój na spotkanie z kolegą Janusza), Armii Krajowej, Dekabrystów, Dąbrowskiego, koło Placu Biegańskiego i przez M. Cassino. Na powrocie lekki deszcz, z kolei tuż przed przyjazdem do domu lunęło konkretnie. Z jazdy pozostał pewien niedosyt lasu czy jazdy poza miastem. Powrót przed 22-gą.
W zamiarze jeszcze była jazda późnym wieczorem, jednak przeszkodziła burza i intensywny deszcz. By nie było całkowicie bez jazdy to kwadrans przed północą mimo dość intensywnego deszczu wyrwałem się przewietrzyć i przejechać dosłownie kilka kilometrów po Jagiellońskiej. Powrót tuż przed północą.
Wpis później
Merida - 34,38km (1:45:42)
Toskana - 34,14km (1:47:08)
- DST 123.84km
- Czas 05:42
- VAVG 21.73km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Kłobuck i Krzepice
Poniedziałek, 30 maja 2016 | Komentarze 0
Po siódmej na dworzec PKP i do Centrum przez M. Cassino. W międzyczasie też przejażdżka przez Waszyngtona i kontrapasem na ul. św. Kazimierza. Od samego poranka taka aura, że zupełnie "na krótko".Po zjedzeniu porządniejszego śniadania o 9-tej na uczelnię. Trasa przez M. Cassino, 1 Maja i wzdłuż tramwaju. Na uczelni tylko parę chwil albowiem nie udaje się dzisiaj nic załatwić. Powrót przez Dąbrowskiego, Kopernika, Al. Wolności, 1 Maja i M. Cassino. Zwyczajna jazda po mieście na Toskanie.
Z propozycją jazdy przyszedł dziś Damian. Średnio dzisiaj mi się widziało kręcić dystans ponad setkowy, ale jednak uległem i postanowiłem się wybrać. Na 15-stą na Jasnogórską w umówione miejsce spotkania. Już w momencie dojazdu na miejsce zbiórki byłem prawie pewny, że odpuścimy bowiem zaczęło padać. Jednak Damian mówił: "że idzie na północ" i tak też było. Pierwsze ponad 10 kilometrów po mokrych asfaltach, ale w słoneczku i temperaturze naprawdę wysokiej. Tak jedziemy m.in. do Białej. Swoją drogą pierwszy raz w tym roku jadę w powiecie kłobuckim. Potem też słonecznie i tak do Wilkowiecka. W drodze między Wilkowieckiem a Dankowem staje nam na drodze bezpański duży pies, który jest powodem zmiany trasy. Lepiej było to zrobić, bo jednak nie wiadomo co takiemu zwierzęciu przyjdzie do głowy. I tak lekkim objazdem przez Iwanowice Duże. Tu zaraz przed skrzyżowaniem po spojrzeniu w radary zapada decyzja by skrócić trasę i jechać od razu do Krzepic. Damianowi było to nie po myśli, dla mnie zbytnio bez różnicy choć pewien niedosyt niespełnionej do końca trasy zawsze jest. Docieramy do Krzepic na Rynek. Tu parę chwil, znów spojrzenie w radary i decyzja by wracać do domu jednym z krótszych wariantów. Padło na drogę krajową 43 i tak po średnio komfortowym asfalcie jedziemy do Opatowa. Droga też taka sobie. Za to bez większego zagrożenia deszczem. Zjeżdżamy z trasy i do Wilkowiecka, a dalej do Kłobucka już tak samo jak przyjechaliśmy. Tu zaczyna się ucieczka przed burzą. Spory dystans pokonujemy z prędkościami na liczniku cały czas w okolicy 30km/h. Jedna z chmur robi spore wrażenie. Przed nami i obok nas po prawej niebiesko, momentami się błyska. Ponad kilometr przed Kłobuckiem dopadają nas spore opady deszczu, a po nich jeszcze konkretniejsza ulewa. Przemoczyło nas totalnie, schowaliśmy się na stacji paliw która była po drodze. I tak czekamy pół godziny. Temperatura spada do 16 stopni C i genialny pomysł nie zabrania tym razem bluzy do sakwy wyszedł na minus. Na szczęście uratował szalik i czapka wiezione z wczoraj. Jedną z dróg w kierunku Częstochowy zalało tak więc lekkim objazdem docieramy do ronda w Kłobucku na dk43 i tu już na Częstochowę przez Libidzę, Gruszewnię i Lgotę. Droga sprawiła nawet sporo przyjemności, nawet komfort termiczny nie taki zły jak mi się wydawało, że będzie. Jedziemy przez Grabówkę, ul. św. Rocha, Rynek Wieluński i Jasnogórska. Tu jeszcze odprowadzam Damiana na Armii Krajowej, po czym sam jeszcze kręcę przez Dekabrystów, Wały Dwernickiego, Warszawską, Aleje i na PKP. W międzyczasie jeszcze luźne kręcenie po Centrum i powrót do domu przez św. Kazimierza, Barbary i Zacisze. Powrót po 21-wszej. Udało się zrobić sto kilometrów według dystansu licznika. Tym sposobem kolejny setkowy dzień.
Trasa dokładnie wyglądała tak: Północ, Kiedrzyn, DW491, Biała, Kamyk, Kłobuck, Wilkowiecko, Opatów, Iwanowice Duże, Krzepice, DK43, Opatów, Wilkowiecko, Kłobuck, Libidza, Gruszewnia, Lgota, Grabówka i Częstochowa.
Toskana - 22,58km
Merida - 101,26km
Statystyka trasy: Kłobuck i Krzepice 30.05.2016
| KM | KM razem | Wyjazd o | Powrót o | Tylko jazda | W sumie | Bezczyn. | MAX | AVG | w górę | w dół |
|
99,4 KM
|
79,5 KM
|
14:57
|
21:08
|
4:23:35
|
6:11:07
|
1:47:32
|
38,5 km/h
|
22,6 km/h
|
685
|
685
|
Maksymalna prędkość: 38,5 km/h (Lgota)
Gminy:
| Lp. | Gmina | Powiat | Rej. | Województwo |
| 1 |
Kłobuck
|
kłobucki
|
SKL
|
|
| 2 |
Opatów
|
kłobucki
|
SKL
|
|
| 3 |
Popów
|
kłobucki
|
SKL
|
|
| 4 |
Opatów
|
kłobucki
|
SKL |
|
| 5 |
Krzepice
|
kłobucki
|
SKL
|
|
| 6 |
Opatów
|
kłobucki
|
SKL
|
|
| 7 |
Kłobuck
|
kłobucki
|
SKL
|
|
Miasta:
| Lp. | Miasto |
| 1 |
Kłobuck |
| 2 |
Krzepice |
|
|
Kłobuck |
- DST 121.68km
- Czas 05:57
- VAVG 20.45km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Mirów i Bobolice wieczorno-nocne
Niedziela, 29 maja 2016 | Komentarze 0
Dzisiaj znów padło na wyjazd do Mirowa i Bobolic wieczorem. Jednak od początku.Rano znów bez jazdy, może trochę szkoda. Plan dalszego wyjazdu o 14-stej został przesunięty z powodu zbliżającej się burzy. Słuszna decyzja. Wyruszyłem za to po 14-stej na dworzec PKP przez Zacisze, kontrapas na Kazimierza i Kopernika. Tam po krótkim spotkaniu ze Znajomym przez Kopernika, św. Barbary i Jadwigi do Parku Lisiniec zrobić okrążenie po szutrach. Potem znów przez Barbary, Augustyna w III Aleję i na Pl. Biegańskiego. Tu dopada mnie deszcz. Pędem do domu przez M. Cassino. Zmokłem, ale nie przemokłem.
Na konkretną jazdę przed 18-stą. Po 17-stej jeszcze trochę padało, więc trzeba było przeczekać. W końcu ruszam z zamiarem odwiedzenia Bobolic. Pora dość późna, ale i tak wiedziałem, że gdzieś się wypada przy niedzieli ruszyć. Do Olsztyna dość spokojnym tempem, średnia nie przekroczyła nawet 20km/h. Za to przyjemnie. W okolicy Zrębic nieco przytłaczała długość trasy i nieco zacząłem się zastanawiać czy nie pojechać tylko na asfaltowe dróżki. Dojechałem w okolice źródeł i tu lubianym szlakiem szutrowym na Ostrężnik. Dalej asfaltowymi dróżkami rowerowymi które w pełni zachęciły by kręcić do samego celu. Z taką infrastrukturą rowerową można wiele. Odgłos jazdy po wodzie uprzyjemniał jazdę, do tego tereny leśne i lubiany drogi. Jechało się dobrze, nawet pomimo deszczu praktycznie całą drogę od Makro aż do Mirowa. Po dojechaniu na Zamek przestało padać. W Mirowie ze dwa zdjęcia i do Bobolic. Tu zostałem dłużej, aż do zmroku. Chociaż w sumie było w planie ruszyć wcześniej to ciekawością było czy oświetlą Zamek. Coś tam się świeciło, ale pełnego oświetlenia brak i tym samym efekt dużo mniejszy niż tydzień temu. Trasa powrotna po zmroku. Zjechałem z Zamku na parking i jeszcze ponownie raz pod Zamek, bo myślałem, że oświetlenie włączyli. Jednak to samo i z powrotem zjazd po niezbyt równych płytkach, ruszam o 21:30. Do Żarek spokojnie. Sporo mgieł. Udało się poczuć klimat tej miejscowości późnym wieczorem, tu dotarłem na 22-gą. Potem do asfaltowych ścieżek m.in. obok klasztoru mocno pod wiatr. Do tego problemy z radiem, a słuchać szumu nie zamierzałem. Dalej kolejna porcja asfaltowej jazdy po dróżkach i Ostrężnik. Dość szybko przez wojewódzką 793 i tu pada decyzja by pojechać nieco krótszą drogą przez Krasawę. Najgorzej chyba się jechało po zmroku przed Siedlcem, tak to zwyczajnie, choć może troszkę niepotrzebna napinka. Z Olsztyna już bardzo szybko. Tempo nawet utrzymane, bo na całej trasie trochę powyżej 22km/h. Powrót po 23:40. Całość trasy to prawie 100 kilometrów. Za to temperaturka wieczorem - nie zobaczyłem nic poniżej 14,9 stopnia C.
Trasa mojej dzisiejszej jazdy wyglądała tak: Jagiellońska, Kucelin, Guardian, koło oczyszczalni, główna, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, szlakiem, Ostrężnik, Czatachowa, Żarki Przewodziszowice, Żarki, Gościniec Mirowski, Mirów, Bobolice, Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, Żarki Przewodziszowice, Czatachowa, Ostrężnik, dw793, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, główna, Odrzykoń, rowerostrada, Bugajska, Stare Błeszno, Bohaterów Katynia, Jagiellońska.
Znów dystans ponad setkowy.
Zamek w Mirowie 
Zamek w Bobolicach

Przy Zamku w Bobolicach

Na asfaltowych dróżkach rowerowych w kierunku Żarek

Jedziemy do Żarek. Asfalt mokry, lekko pada, ale przyjemnie

Takimi drogami to można jeździć

Rower na asfaltowej dróżce przy rzepaku
Statystyka trasy: Bobolice 29.05.2016
| KM | KM razem | Wyjazd o | Powrót o | Tylko jazda | W sumie | Bezczyn. | MAX | AVG | w górę | w dół |
| 99,5 KM |
-------------- |
17:53 |
23:49 |
4:50:55 |
5:56:42 |
1:05:47 |
46,7 km/h |
20,5 km/h |
951 |
951 |
Maksymalna prędkość: 46,7 km/h (Siedlec, w kierunku Ostrężnika)
Gminy:
| Lp. | Gmina | Powiat | Rej. | Województwo |
| 1 | Olsztyn |
częstochowski |
SCZ |
|
| 2 | Janów |
częstochowski |
SCZ |
|
| 3 | Niegowa |
myszkowski |
SMY |
|
| 4 | Żarki |
myszkowski |
SMY |
|
| 5 | Niegowa |
myszkowski |
SMY |
|
| 6 | Żarki |
myszkowski |
SMY |
|
| 7 | Janów |
częstochowski |
SCZ |
|
| 8 | Olsztyn |
częstochowski |
SCZ |
Miasta:
| Lp. | Miasto |
| 1 |
Żarki
|
- DST 93.75km
- Czas 05:06
- VAVG 18.38km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście po opadach i wieczorny Olsztyn
Sobota, 28 maja 2016 | Komentarze 0
Dzisiaj bardzo specyficzny dzień. Planowałem bardzo wstępnie przejechać się do Bobolic, ale ani nie udało się z rana zebrać, ani popołudniu nie było tam po drodze. Po 12-stej tylko kilkanaście kilometrów po mieście: przez Zacisze, św. Barbary i Jadwigi odwiedzić Park Lisiniec. Temperatura momentami to 36 stopni C w Słońcu. Potem przez Barbary i Kazimierza do Centrum kupić jakieś pieczywo, a potem do domu przez M. Cassino. Gorąca aura.Po 16-stej kiedy to planowałem znów zbieranie się na rower zaczęło padać, momentami dość intensywniej. Z racji, że w środę przemoczyło mnie kompletnie to tym razem postanowiłem to przeczekać. Będąc w domu doczekałem tak intensywnych opadów gradu, że zrobiło się biało! Dopiero po opadach przejechać się na rowerze, też po mieście: M. Cassino, Śląska, II Aleja, wzdłuż tramwaju, Jagiellońska i.. zaraz za Źródlaną utknąłem. Droga nieprzejezdna, trzeba było wracać objazdem przez Rydza-Śmigłego, ale tam tuż przy wylocie także zalane, tak więc dłuższą drogą przez Bór. Jeszcze nie od razu do domu tylko w miejsce zalanej Jagiellońskiej. Konkretnie. Wziąłem kurtkę przeciwdeszczową. Za to po deszczu w Słońcu czasami szło się ugotować w deszczówce, zatem ją zdjąłem. Powrót do domu na okolice 18-stej. I tym sposobem było już za późno na dalszą jazdę.
Zebrałem się dopiero po 18:30 na przejażdżkę do Olsztyna. Najkrócej: Jagiellońska, Boh. Katynia, Długa, przez przejście dla pieszych, Bugajska i przeciwpożarówką. Tu w lesie bardzo przyjemnie, ciepło i pachnie. Potem asfaltem obok Sokolich Gór, obok Rynku i powrót do domu przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, Bugajską, Błeszno i Jagiellońską. Chociaż taki wypad nawet udany to trochę ociężale i zupełnie bez zorganizowania się - zapomniałem m.in. wody i pieniędzy, ale za to po domu chodziłem pół godziny przed wyjazdem bez celu. Może też to - że przy ostatnich wyjazdach taki zwyczajny Olsztyn się chowa. Nie mniej jednak warto wyruszyć czasem także gdzieś bliżej.
Po przyjeździe do domu tylko chwila bo na umówione spotkanie. Przez M. Cassino na dworzec PKP. Po spotkaniu o 22:25 przez Aleje do Pl. Daszyńskiego, a potem na Pl. Biegańskiego. Tam parę chwil i przez III Aleje, obok Jasnej Góry, kontrapasem na Kazimierza, II Aleje, wzdłuż tramwaju i Al. 11 Listopada do KFC na przekąskę. Powrót po północy przez Jagiellońską. Wyszła tym sposobem prawie setka, której jakby w ogóle nie czuję, choć dzień spędzony trzeba przyznać na rowerze.. tylko te szarpane jazdy. Może jutro uda się coś konkretniejszego.
Za to na moment powróciła zima.

Park Lisiniec, prawie lato

Wiadukt na ul. Jagiellońskiej, zima? nie, prawie lato
- DST 132.53km
- Czas 06:37
- VAVG 20.03km/h
- VMAX 55.50km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Krasice, 123 Masa Krytyczna i kręcenie po mieście
Piątek, 27 maja 2016 | Komentarze 0
Opis później :-)Gdzieś umknęło przekroczone 10.000km w roku 2016 :-)

Toskana - 14,46km (0:44:10)
Merida - 118,07km (5:53:48)
- DST 207.21km
- Czas 09:56
- VAVG 20.86km/h
- VMAX 56.60km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Górny Śląsk - Zagłębie
Czwartek, 26 maja 2016 | Komentarze 0
Dzisiaj z okazji święta wycieczka z Damianem - "Górny Śląsk - Zagłębie". Trasa z inicjatywy Damiana, również trasa przez niego w pełni zaplanowana. Spotykamy się po 7:30 w okolicy Szkoły Straży Pożarnej i stąd ruszamy na prawie dwusetkę.
Trasa dokładnie wyglądała tak: Częstochowa Sabinowska, Żyzna, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Rudnik Mały, Pakuły, Ligota Woźnicka, Woźniki, Cynków, Leśniczówka Strąków, Zendek, Ożarowice, Sączów, Siemonia, Dobieszowice, Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice, Chorzów, Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Siewierz, Nowa Wioska, Pińczyce, Koclin, Osiek, Lgota Górna, Lgota Mokrzesz, Nowa Kuźnica, Kuźnica Stara, Jastrząb, Kamienica Polska, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Częstochowa Bugajska, Bohaterów Katynia i Jagiellońska.
W sumie trochę ponad 180 kilometrów jazdy, która zajęła nam trochę więcej niż 8,5 godziny jazdy dając średnią w okolicy 21km/h. Jak na jazdę po śląsku i stawanie w kilku śląskich miastach to ładny rezultat. Od Dobieszowic do samych Katowic dla mnie nowa trasa. Tu zaliczam nowe miasta: Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice i Chorzów. Tu przez sporą część drogi jedziemy wzdłuż torów, po których jeździ szynobus. Ulic z wbudowanym torowiskiem tramwajowym również wiele co dało poczuć klimat śląskich miast. Po drodze także ogrom śląskich zabytków. W Chorzowie jedziemy przez Park Śląski rowerostradą z pasami dla rolkarzy po obu stronach. Wjazd do Katowic na Rynek przez ul. Słowackiego. Chwila na Rynku, po czym kierujemy się na Sosnowiec. Z Sosnowca do Dąbrowy Górniczej i tu trochę mi było szkoda ominiętego Będzina, ale nie ja dziś prowadziłem. Po drodze zdarzyło się kilka miejsc, gdzie jedziemy lekkim terenem. Trafiło się również kilka dróg rowerowych, ale o komforcie jazdy nimi nie ma sensu wspominać. Brak wjazdów i zjazdów, niewygodna nawierzchnia. Jedyne co zwróciło moją uwagę to specjalny pas rowerowy na jezdni do skrętu w lewo w Chorzowie. Innym ciekawym miejscem, po którym dane było pojechać to kontrapas rowerowy w Dąbrowie Górniczej. Podobno najstarszy kontrapas w województwie śląskim. Ostatnio go ominęliśmy, dziś Damian poprowadził tak trasę. Potem już po wygodnej drodze rowerowej obok Kuźnicy Warężyńskiej i droga do Siewierza, którędy również pojechaliśmy kawałek po szutrowej drodze rowerowej, która kończy się w okolicy stawów siewierskich. Obok Zamku w Siewierzu i dalej już najkrócej przez Pińczyce. Tu także czekał nas jeden z terenowych odcinków pod górę, który dość konkretnie odczułem. Nieco dalej zjazd do miejscowości Osiek, czyli ten najbardziej stromy na którym podczas powrotu z Katowic we wrześniu zrobiliśmy rekordowe prędkości. Dziś nieco mniej, ale także tu maksymalna prędkość na całej trasie. Dalej już znanymi trasami dotarliśmy do Częstochowy, gdzie przy ul. Jagiellońskiej każdy odbił w swoją stronę. Przyznam, że dziś odczułem zmęczenie i momentami senność. Dobijał z pewnością w pełni zachmurzony dzień i nieco odbiegający temperaturami od tego co było przez ostatnie dni. Nie ma jednak wątpliwości, że cieszy przejechany dystans i odwiedzone miejsca. Powrót na 17:30.
Wieczorem po 21-wszej jeszcze na moment do Damiana podać mu zdjęcia z dzisiejszej trasy. Do niego najkrócej, powrót z kolei przez Warszawską i z zahaczeniem o kontrapas na ul. św. Kazimierza. Sił już mało, ale po mieście dokręciłem jeszcze do dwusetki.
Trasa dokładnie wyglądała tak: Częstochowa Sabinowska, Żyzna, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Rudnik Mały, Pakuły, Ligota Woźnicka, Woźniki, Cynków, Leśniczówka Strąków, Zendek, Ożarowice, Sączów, Siemonia, Dobieszowice, Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice, Chorzów, Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Siewierz, Nowa Wioska, Pińczyce, Koclin, Osiek, Lgota Górna, Lgota Mokrzesz, Nowa Kuźnica, Kuźnica Stara, Jastrząb, Kamienica Polska, Kolonia Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Częstochowa Bugajska, Bohaterów Katynia i Jagiellońska.
W sumie trochę ponad 180 kilometrów jazdy, która zajęła nam trochę więcej niż 8,5 godziny jazdy dając średnią w okolicy 21km/h. Jak na jazdę po śląsku i stawanie w kilku śląskich miastach to ładny rezultat. Od Dobieszowic do samych Katowic dla mnie nowa trasa. Tu zaliczam nowe miasta: Piekary Śląskie, Bytom, Świętochłowice i Chorzów. Tu przez sporą część drogi jedziemy wzdłuż torów, po których jeździ szynobus. Ulic z wbudowanym torowiskiem tramwajowym również wiele co dało poczuć klimat śląskich miast. Po drodze także ogrom śląskich zabytków. W Chorzowie jedziemy przez Park Śląski rowerostradą z pasami dla rolkarzy po obu stronach. Wjazd do Katowic na Rynek przez ul. Słowackiego. Chwila na Rynku, po czym kierujemy się na Sosnowiec. Z Sosnowca do Dąbrowy Górniczej i tu trochę mi było szkoda ominiętego Będzina, ale nie ja dziś prowadziłem. Po drodze zdarzyło się kilka miejsc, gdzie jedziemy lekkim terenem. Trafiło się również kilka dróg rowerowych, ale o komforcie jazdy nimi nie ma sensu wspominać. Brak wjazdów i zjazdów, niewygodna nawierzchnia. Jedyne co zwróciło moją uwagę to specjalny pas rowerowy na jezdni do skrętu w lewo w Chorzowie. Innym ciekawym miejscem, po którym dane było pojechać to kontrapas rowerowy w Dąbrowie Górniczej. Podobno najstarszy kontrapas w województwie śląskim. Ostatnio go ominęliśmy, dziś Damian poprowadził tak trasę. Potem już po wygodnej drodze rowerowej obok Kuźnicy Warężyńskiej i droga do Siewierza, którędy również pojechaliśmy kawałek po szutrowej drodze rowerowej, która kończy się w okolicy stawów siewierskich. Obok Zamku w Siewierzu i dalej już najkrócej przez Pińczyce. Tu także czekał nas jeden z terenowych odcinków pod górę, który dość konkretnie odczułem. Nieco dalej zjazd do miejscowości Osiek, czyli ten najbardziej stromy na którym podczas powrotu z Katowic we wrześniu zrobiliśmy rekordowe prędkości. Dziś nieco mniej, ale także tu maksymalna prędkość na całej trasie. Dalej już znanymi trasami dotarliśmy do Częstochowy, gdzie przy ul. Jagiellońskiej każdy odbił w swoją stronę. Przyznam, że dziś odczułem zmęczenie i momentami senność. Dobijał z pewnością w pełni zachmurzony dzień i nieco odbiegający temperaturami od tego co było przez ostatnie dni. Nie ma jednak wątpliwości, że cieszy przejechany dystans i odwiedzone miejsca. Powrót na 17:30.
Wieczorem po 21-wszej jeszcze na moment do Damiana podać mu zdjęcia z dzisiejszej trasy. Do niego najkrócej, powrót z kolei przez Warszawską i z zahaczeniem o kontrapas na ul. św. Kazimierza. Sił już mało, ale po mieście dokręciłem jeszcze do dwusetki.

Nad autostradą A1 - przed Piekarami Śląskimi

Bytom - rynek

Świętochłowice

Chorzów, kontraruch

Rowerostrada i rolkostrada w Parku Śląskim

Katowice - rynek

Katowice

Katowice, przeszkoda na DDR

Kontrapas rowerowy w Dąbrowie Górniczej

Kuźnica Warężyńska
Statystyki trasy: Górny Śląsk - Zagłębie
| KM | KM razem | Wyjazd o | Powrót o | Tylko jazda | W sumie | Bezczynność | MAX | AVG | w górę | w dół |
| 180,5 KM | 177,4 KM | 07:36 | 17:24 | 8:37:37 | 9:48:29 | 1:10:52 | 55,0km/h | 20,9km/h | 1463 | 1463 |
Ślad GPS: Górny Śląsk - Zagłębie
Zdjęcia: Górny Śląsk - Zagłębie
Gminy:
| Lp. | Gmina | Powiat | Rej. | Województwo |
| 1 |
Poczesna
|
częstochowski
|
SCZ
|
|
| 2 |
Starcza
|
częstochowski
|
SCZ
|
|
|
3
|
Woźniki
|
lubliniecki
|
SLU
|
|
|
4
|
Koziegłowy
|
myszkowski
|
SMY
|
|
|
5
|
Ożarowice
|
tarnogórski
|
STA
|
|
|
6
|
Bobrowniki
|
będziński
|
SBE
|
|
|
7
|
Piekary Śląskie
|
Piekary Śląskie
|
SPI
|
|
|
8
|
Bytom
|
Bytom
|
SY
|
|
|
9
|
Świętochłowice
|
Świętochłowice
|
SW
|
|
|
10
|
Chorzów
|
Chorzów
|
SH
|
|
|
11
|
Katowice
|
Katowice
|
SK
|
|
|
12
|
Sosnowiec
|
Sosnowiec
|
SO
|
|
|
13
|
Dąbrowa Górnicza
|
Dąbrowa Górnicza
|
SD
|
|
|
14
|
Siewierz
|
będziński
|
SBE
|
|
|
|
Koziegłowy
|
myszkowski
|
SMY
|
|
|
15
|
Poraj
|
myszkowski
|
SMY
|
|
|
16
|
Kamienica Polska
|
częstochowski
|
SCZ
|
|
|
|
Poczesna
|
częstochowski
|
SCZ
|
|
Miasta:
| Lp. | Miasto |
| 1 |
Woźniki
|
| 2 |
Piekary Śląskie
|
| 3 |
Bytom
|
|
4
|
Świętochłowice
|
|
5
|
Chorzów
|
|
6
|
Katowice
|
|
7
|
Sosnowiec
|
|
8
|
Dąbrowa Górnicza
|
|
9
|
Siewierz
|
Kategoria W towarzystwie, W części nową trasą
- DST 48.74km
- Czas 02:38
- VAVG 18.51km/h
- VMAX 34.56km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze


