Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Info
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2024, Listopad20 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień31 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień31 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
A. 50-100
Dystans całkowity: | 3610.27 km (w terenie 4.00 km; 0.11%) |
Czas w ruchu: | 194:12 |
Średnia prędkość: | 18.59 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.63 km/h |
Suma podjazdów: | 7588 m |
Suma kalorii: | 24544 kcal |
Liczba aktywności: | 53 |
Średnio na aktywność: | 68.12 km i 3h 39m |
Więcej statystyk |
- DST 61.52km
- Czas 03:04
- VAVG 20.06km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 9.3°C
- Kalorie 1717kcal
- Podjazdy 423m
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Mstów - Rzerzęczyce
Piątek, 1 maja 2020 | Komentarze 0
Pierwszy dzień maja, a więc na rower trzeba wyjść.Wieczorem po opadach deszczu przejechałem wyznaczoną kilka tygodni wcześniej trasę, która w zamierzeniu miała przekroczyć 50 kilometrów: Częstochowa - Mstów - Wancerzów - Rajsko - Łuszczyn - Skrzydlów - Adamów - Rzerzęczyce - Kuchary - Ciegielnia - Jaskrów - Częstochowa.
Większość biegła po drogach, którymi jechałem dawno lub bardzo dawno temu, a niektórych nawet nie znałem, więc to kolejna taka jazda w tym roku podczas której udało się poznać nowe drogi. Trzeba też przyznać, że i trochę jest do poznania jeszcze. Dziś całość asfaltowa.
Znacznie chłodniej niż w ostatni dzień kwietnia, ale bardzo przyjemnie i pojawiły się również promienie słoneczne. Dobrze mi się jechało na całej trasie podmiejskiej, ale szczególnie w głowi utkwił odcinek między Rzerzęczycami a Cegielnią, gdzie udało się zobaczyć piękne rzepakowe krajobrazy.
Maj zachęca bardzo do jazdy, a ja czuję to gdy tylko wyjadę poza miasto. Pierwszy dzień z czerwonymi sakwami w tym roku.
Na koniec dnia jeszcze przez Aleje i na Jasną Górę, gdzie odbywał się dzień świateł.
Zjazd na drodze rowerowej w kierunku Mstowa
Piękne rzepakowe pola na trasie między Rzerzęczycami a Cegielnią
Gdzieś na trasie pomiędzy Rzerzęczycami a Cegielnią
Częstochowa podczas Light the Sky
Kategoria ...>50 km, A. 50-100, Poza Częstochową, Samotnie, tylko Merida, W części nową trasą
- DST 99.28km
- Czas 05:16
- VAVG 18.85km/h
- VMAX 34.70km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 2505kcal
- Podjazdy 481m
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Na północ od Częstochowy bliżej łódzkiego
Czwartek, 30 kwietnia 2020 | Komentarze 0
Ostatni dzień kwietnia i po środowej przerwie (nie wiedzieć czemu, bo było cudowne powietrze po deszczu) od jazdy na rowerze, tego dnia wyruszyłem na północ od Częstochowy, bo tak mi pasowało. Nie brakło wielu nowych kilometrów dróg i tych naprawdę ciekawych, spokojnych (to bardziej w drugiej części jazdy) i tych nieco terenowych (to w pierwszej). Nie brakło też widoków na piękne rzepakowe pola. Dobrze mi się jeździło (oprócz maski, którą z resztą co raz więcej osób nosi na szyi i wcale się nie dziwię i braku okularów wskutek czego wpadały mi do oczu owady - przesadziłem też z ilością ubrań, gdyby się zrobiło chłodniej), a zaplanowana wcześniej trasa okazała się zbyt krótka, a więc postanowiłem wydłużyć ją i pojeździć dalej. Dokładnie wyglądała tak: Częstochowa, Wierzchowisko, Florków, Lubojenka, Topolów, Radostków-Kolonia, Mykanów, Stary Cykarzew, Grabówka, Jamno (tu byłem najbliżej województwa łódzkiego), Cykarzew Północny, Przedkocin, Rybna, Tylin, Lubojna, Czarny Las, Wola Hankowska, Antoniów, Częstochowa. Tym sposobem udało się też przebić kilometr nr 1000 w miesiącu kwietniu 2020, co nie było robione na siłę.Wcześnie rano także kilometry do piekarni i tym sposobem nieomal otarłem się o dystans 100 kilometrów w ciągu jednego dnia. Jak na razie najlepszy pod względem przebiegu dzień 2020 roku.
Piękne rzepakowe pola w pobliżu ul. Połanieckiej i nowego wiaduktu nad A1 w kierunku miejscowości Florków
Widoki na pola z terenowej drogi między Florkowem a Lubojną
Widoki kamienisto-żwirowej drogi między Mykanowem a Cykarzewem Północnym
Widoki na wiatraki z kamienisto-żwirowej drogi między Mykanowem a Cykarzewem Północnym
Miejscowość: Grabówka Cykarzewska
Dobra i miejscami kręta droga na odcinku z Rybnej do Tylina
Kategoria A. 50-100, Częściowo w terenie, Poza Częstochową, Samotnie, tylko Merida, W części nową trasą
- DST 74.16km
- Czas 03:27
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 43.17km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
3T.G. - Częstochowa
Sobota, 10 czerwca 2017 | Komentarze 0
Kolejna wycieczka z cyklu "Tarnowskie Góry - Częstochowa" dzisiaj w maksymalnie krótkiej wersji. Prawie zaspałem, jednak po bardzo szybkim ogarnięciu w domu dojechałem na PKP skąd odjechałem do Tarnowskich Gór. W drodze zastanawiałem się czy aby na pewno dzisiaj warto robić tę trasę. W drodze do miejsca, z którego miałem ruszyć obserwowałem jeszcze słoneczną pogodę, choć na radarach było widać chmury deszczowe. Byłem przygotowany na praktycznie stuprocentowy deszcz. W zanadrzu przygotowana była wersja odwiedzenia Zabrza, jednak odłożyłem to na dalszy plan, bo jak by dopadł mnie deszcz to lepiej będzie wracać mokrym rowerem niż busem. O 9:45 najpierw standardowo na dworzec autobusowy, a po wykręceniu bardzo krótkiej trasy po mieście z jeszcze krótkim postojem na rynku ruszam w trasę właściwą, która wiodła dziś przez: Tarnowskie Góry Lasowice, Miasteczko Śląskie, Kalety - Miotek, Woźniki - Sośnica, Piasek, Lubsza, Kamienica Śląska, Drogobycza, Starcza, Klepaczka, Łysiec, Nierada, Sobuczyna, Brzeziny, Częstochowa. Jeszcze przed wyjazdem ubrałem bluzę. Na wariant powrotu wybrałem może trochę bardziej ruchliwą (w sobotę nie jest tak źle) niż inne, ale pewną wojewódzką 908. Początek trasy względnie komfortowy. Od Kalet było już widać napływające co raz to ciemniejsze chmurki, które w Sośnicy lekko postraszyły deszczem. Obyło się bez i pokonałem niezwykle rzadko jeżdżony fragment tej trasy na odcinku Piasek - Lubsza. Za Lubszą jeszcze zdążyłem założyć jeszcze czapkę, która okazała się przydatna przy temperaturze 14 stopni C i chłodnym wietrze. W Kamienicy Śląskiej dopada mnie intensywny deszcz towarzyszący już do końca trasy. Na zjeździe w Drogobyczy spotykam dwóch rowerzystów prawdopodobnie z Chorzowa (jeżeli dobrze usłyszałem). Po skręcie w prawo całą Starczę udało się przejechać z dobrą prędkością i znikomym uczuciem deszczu, bo z wiatrem. Taki odcinek się skończył i przed Łyścem jednak odczuwam totalnie niekomfortowe warunki. Jechało się, bo lubię jeździć i tak na 12:15 dotarłem do domu. Co ciekawe od Rynku trasa pokonana bez ani jednego postoju wyłączając z tego te musowe: na wahadle w Sośnicy i Lubszy oraz na Żyznej. Średnia całkiem dobra - powyżej 22km/h.O 14-stej jeszcze do Centrum i na PKP w obie strony najkrócej przez M. Cassino. Momentami lekki deszcz.
Pojeździć przyszła chęć jeszcze wieczorem przy słoneczku - niezbyt dużo czasu, ale zdążyłem przewietrzyć się przez św. Kazimierza, II Aleję i M. Cassino.
Kategoria ...>50 km, A. 50-100, Poza Częstochową, Samotnie, Z powrotem (rowerem)
- DST 88.20km
- Czas 04:39
- VAVG 18.97km/h
- VMAX 41.33km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i wieczorny Olsztyn
Środa, 7 czerwca 2017 | Komentarze 0
Popołudniu do Centrum przez M. Cassino, natomiast powrót okrężny przez Zacisze.Po 17-stej do Olsztyna na umówione spotkanie. Pojechałem przez Kucelin, obok Guardiana i terenowym dojazdem do rowerostrady, gdzie przy jej początku spotykam biegających Znajomych. Dalej już rowerostradą, przez Skrajnicę i Olsztyn, a z powodu zapasu czasowego jeszcze przez Turów i Kusięta docieram ponownie do Olsztyna. W Turowie odezwał się brak sił, a także na odcinkach pod wiatr. Powrót po 20-stej przez główną, rowerostradę i Stare Błeszno.
Po krótkiej wizycie w domu po 21-wszej zobaczyć koncert na Plac Biegańskiego. Tam trochę jazdy po Alejach i Centrum, a także otarłem się o Tysiąclecie, powrót przez Krakowską i Rejtana, KFC obok trasy i Jagiellońską. Na powrocie chłodzik, bo 12 stopni C. Powrót późny, albowiem tuż przed północą.
Ładny widoczek na rowerostradzie
Kategoria A. 50-100, Samotnie, Poza Częstochową
- DST 69.06km
- Czas 03:44
- VAVG 18.50km/h
- VMAX 36.42km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia x2 i wieczorne Łojki
Wtorek, 6 czerwca 2017 | Komentarze 0
Rano na uczelnię przez M. Cassino, Centrum i Kilińskiego, powrót o 10-tej natomiast przez Warszawską i Centrum.Drugi kurs na 13-stą na uczelnię okrężnie przez Zacisze i Centrum, powrót z kolei najkrócej przez Centrum i M. Cassino. Na dojeździe do uczelni trochę popadało.
Zmiana roweru na Meridę i po 15-stej w okolice ul. Jasnogórskiej. Początkowo po lekkiej burzy, jednak czerwcowa pogoda ma to do siebie, że już na dojeździe w deszczowej kurtce prawie się ugotowałem. Stamtąd przez M. Cassino w okolice ulicy Skrzetuskiego. Kolejny kurs na Gnaszyn przez Dźbów, Busolową, Kolorową i Łojki. Powrót po zmroku i w atmosferze pojawiających się błysków na niebie. Poprowadziłem trasę okrężnym wariantem przez Łojki, Kol. Łojki, Starą Gorzelnię, Wielkoborską, koło Cmentarza Komunalnego, Radomską, św. Rocha dk43, Okulickiego i Szajnowicza-Iwanowa, gdzie zaraz po zobaczeniu wyasfaltowanego już nowego kawałka drogi rowerowej dopadły mnie opady deszczu i bardzo silny wiatr, który towarzyszył do samego końca trasy. Dojazd już najkrócej koło Pl. Biegańskiego i przez M. Cassino w opadach deszczu, ale nie tak intensywnych jakie się pojawiły tuż po moim przyjeździe. Powrót na okolice 23-ciej.
Toskana - 26,63km (1:32:15) 32,32km/h
Merida - 42,43km (2:12:44) 36,42km/h
Kategoria A. 50-100, Poza Częstochową, Różnymi rowerami, Samotnie
- DST 80.99km
- Czas 03:57
- VAVG 20.50km/h
- VMAX 49.10km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i wieczorne: Rędziny Mstów, Małusy
Piątek, 12 maja 2017 | Komentarze 0
Kategoria Samotnie, Poza Częstochową, A. 50-100
- DST 90.75km
- Czas 04:36
- VAVG 19.73km/h
- VMAX 40.33km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn i okolice
Czwartek, 11 maja 2017 | Komentarze 0
Wreszcie słonecznie i komfortowa temperatura. Dzisiaj nieco luźniejszy dzień tak więc dopiero koło południa w kierunku Centrum. Tam trochę jazdy w okolicy dworca PKP i Placu Biegańskiego.Po 17-stej w kierunku Olsztyna na umówione spotkanie. Najpierw jednak przez Jagiellońską i na Raków w okolice ul. Mireckiego podać Znajomemu wędlinkę. Potem już bez postojów koło Guardiana, rowerostradą i główną dotarłem na 18:30 w okolice Rynku w Olsztynie, gdzie spotkanie z Patrycją. Wspólnie pokonaliśmy w przeważającej części asfaltową rundkę z kilkoma podjazdami po drodze. Trasa wiodła przez Biskupice, Choroń, Dębowiec, Biskupice, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. Tu jeszcze na chwilę na Zamek i mały akcent terenowy. Bardzo miła wycieczka przy naprawdę komfortowych warunkach pogodowych. Dało się dziś poczuć wiosnę. Powrót z Olsztyna o 21-wszej okrężną trasą i z naładowanym akumulatorem przez Kusięta, Brzyszów, Srocko, Legionów, Faradaya, węzeł, Aleje, Centrum i M. Cassino. Na Legionów po raz pierwszy po nowej drodze rowerowej. Asfalt równy i praktycznie do niczego się nie można przyczepić oprócz rynsztoków przy rondzie Havla. Na powrocie też dostałem kilkukrotnie chrabąszczami, z czego jeden wpadł mi do kasku. Oprócz tego piękny Księżyc zauważony w Brzyszowie. Kilometrów tego dnia zebrało się sporo.
Trasa pomiędzy Dębowcem a Biskupicami (w kierunku wieży widokowej widocznej z resztą na zdjęciu)
Widoczki z trasy w kierunku Biskupic
Na trasie między Choroniem a Biskupicami (jeszcze powiat myszkowski)
Kategoria A. 50-100, Częściowo w terenie, Samotnie, W towarzystwie
- DST 59.50km
- Czas 03:15
- VAVG 18.31km/h
- VMAX 35.31km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Pożarówka i Olsztyn i wieczorem na Północ
Niedziela, 23 kwietnia 2017 | Komentarze 0
Dzisiaj do lasu. Popołudniu kiedy to się zebrałem i pojawiło się trochę czasu na jazdę pojechałem przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i terenowym dojazdem do rowerostrady. Nie wiem jak sytuacja wyglądała jakbym pojechał pod wiaduktem nad dk46 (pojechałem terenowym dojazdem, gdzie przed rowerostradą przeciąłem dk46), ale tutaj nic się nie zmieniło od piątku. Kilka powalonych drzew jak leżały tak leżą i tak samo jak w piątek ledwo się udało przejechać. Dalej pojechałem pożarówką na której uprzątnięto już powalone drzewa. Widoki jednak nieciekawe, bo ogrom połamanych drzew i gałęzi. Porobiłem trochę zdjęć i przy słoneczku podążałem w kierunku asfaltu. Na polanie spotkanie z Krzarą i krótka wymiana zdań m.in. na temat wczorajszego Biegu Częstochowskiego. Pożarówkę przejechałem niezwykle powolnie i spokojnie, udało się poczuć las. Dalej już asfaltem obok Sokolich Gór, koło Rynku w Olsztynie gdzie nie zatrzymuję się ani na moment i powrót przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, Bugajską i Stare Błeszno. Trochę pod wiatr, ale jedzie się dobrze. Jeszcze małe problemy z telefonem na Boh. Katynia i dalej przez Jagiellońską docieram do domu.Wieczorem ponownie na rower, tym razem na spotkanie na Północy. Dojechałem przez Centrum, Szajnowicza-Iwanowa i Obrońców Westerplatte. Powrót po godzince czasu i jakże miłym spacerze niemalże identyczny. Warunki termiczne tylko nie takie jak być powinny, bo okropny chłód. Temperatura rzędu 3-4 stopni C i wiatr nie dały komfortu tej jeździe.
Kategoria A. 50-100, Częściowo w terenie, Poza Częstochową, Samotnie
- DST 76.41km
- Czas 04:10
- VAVG 18.34km/h
- VMAX 41.85km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście. Wieczorny Olsztyn i nieprzejezdna pożarówka
Piątek, 21 kwietnia 2017 | Komentarze 0
Przed południem na Bardowskiego przez Jagiellońską i Bór w obie strony. Przejazd na Toskanie. Śnieg topnieje.Po chwili w domu zmiana roweru na Meridę i na Plac Pamięci Narodowej przez Zacisze i św. Kazimierza. Na kontrapasie jeszcze trochę śniegu. Powrót przez Centrum i M. Cassino.
Po ogarnięciu na szybko roweru i pysznym podwieczorku postanowiłem wyjechać w kierunku Olsztyna i tamtejszych lasów. Dzień jeszcze długi, więc wyjeżdżając o 18:30 udało się przejechać całą drogę do Olsztyna jeszcze bez świateł. Trasa układana w trakcie jazdy i tak przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i lasem do rowerostrady. Ledwo przejechałem będąc równocześnie w szoku wyrządzonych przez śnieg szkód w lesie. Potem rowerostradą na której jeszcze trochę uroków zimy szczególnie po bokach i przez Skrajnicę do Olsztyna. Po drodze pokropił lekki deszcz, ale tylko momentami. W Olsztynie na chwilę obok Zamku terenem i potem asfaltem obok Sokolich Gór w kierunku pożarówki. Tutaj pewien kierowca "trąbi na mnie" i słusznie, bo nie byłem świadomy, że tylne światło mi nie działa, a już zmrok nastawał. Szybko naprawiłem i dalej pożarówką. Ciekawy byłem jak będzie wyglądała sytuacja w lesie, ale żadnych powalonych drzew, ewentualnie gałęzie po bokach czy ogrom tych mniejszych zalegających na dróżce. Pierwsze kilka kilometrów bardzo spokojnie przy zapadającym zmroku. Jazda miejscami po śniegu, choć więcej po szutrze, dużo błota, ale spokojnie można jechać. Mniej więcej po pół kilometra od polany napotykam pierwsze powalone drzewo. Ominąłem, ale po chwili kolejne, które już wymusiło zejście z roweru i przejście bokiem. Przez chyba ponad pół kilometra trasa przypominała tor przeszkód aniżeli jazdę po dukcie leśnym. W jednym momencie ledwo się udało przejść i prawie "pokułem" się jakąś roślinką. Buty też niestety przemokły. Właściwie to czasem też udało się przejechać "pod" zalegającym drzewem. Zmrok już zapadł, więc pewnie wiele zniszczeń po bokach nie zdołałem zobaczyć. Potem na jakiś kilometr przed parkingiem przy rowerostradzie jeszcze trochę jazdy pożarówką już bez zalegających przeszkód. Przygoda całkiem spoko, tylko szkoda, że na tym ucierpiały drzewa. Średnia przez taką jazdę (nie-jazdę) zaniżona totalnie. Potem takim wymyślonym samemu sobie objazdem przez rowerostradę, Odrzykoń, koło oczyszczalni, Guardian, Kucelin, Rejtana i obok Galerii Jurajskiej, przez Centrum gdzie na moment na PKP i wzdłuż tramwaju po kurczaka do KFC. Powrót już na głodzie przez Jagiellońską.
Toskana - 7,33km (0:23:45)
Merida - 69,08km (3:46:31)
Powalone drzewa i gałęzie na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Merida na tle powalonych drzew na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Rowerostrada w kwietniu w zimowej scenerii
Powalone drzewa widziane z drogi w kierunku Skrajnicy
Zamek w Olsztynie w kwietniu w zimowej scenerii
Zimowe krajobrazy widziane ze wzgórza zamkowego w Olsztynie
Zamek w Olsztynie w oddali
Powrót pożarówką w zapadającym zmroku
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa I
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa II
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa III
Sytuacja przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej i Al. Niepodległości - cały czas świeci się czerwone
Kategoria A. 50-100, Częściowo w terenie, Poza Częstochową, Różnymi rowerami, Samotnie
- DST 67.08km
- Czas 03:25
- VAVG 19.63km/h
- VMAX 44.84km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście, obrzeżach i późno-wieczorny Olsztyn
Czwartek, 20 kwietnia 2017 | Komentarze 0
Miała być jazda poranna poza miasto, ale nie zdołałem się zebrać.Na 11-stą na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino i Centrum. Powrót dopiero po 15-stej również taką samą trasą. Śniegu już trochę ubyło, ale gdzieś jeszcze po śniegu udało się pojechać.
O 16-stej na Lakową przez Dźbowską, Leśną i Busolową. Stamtąd przed 19-stą przez Przestrzenną na Stradom w okolice Zacisza. Powrót do domu przez kontrapas na Kazimierza, Centrum i M. Cassino. Ładne widoki z ul. Przestrzennej na pewno zostaną mi na długo w pamięci z tej kwietniowej zimy. Jazda po peryferiach miasta dobrze mi zrobiła. Rzadko zdarza się jeździć przed godziną 19-stą w dzień i patrzeć na śnieg i to jeszcze w całkiem sporych ilościach.
Późnym wieczorem zgodnie z założeniami poza miasto. Na spokojnie i przy minimalnym ruchu drogowym dobrze się jechało. Trasa miała prowadzić przez Srocko, Brzyszów i Kusięta, ale wydłużyłem jazdę o Olsztyn, główną, a dalej nie rowerostradą tylko krajową 46 i przez Stare Błeszno. Zimowe widoki wokół mnie, ale także sporo powalonych gałęzi co doświadczyłem jadąc ul. Legionów. Nie spodziewałem się, że w drugiej połowie kwietnia nie uda mi się przejechać rowerostradą ze względu na zmrożony śnieg. Temperatura na minusie, nawet do -2,5 stopnia C poza granicami miasta. Na wiadukcie na Bugajskiej jakbym poczuł nawet, że się ślizgam. Nie spieszyło mi się nigdzie, powrót po 1-wszej. Jedyne co, to tylko biegi z tyłu coś nie działały jak trzeba, a niekiedy czułem uczucie cięższej jazdy.
Widoki na obrzeżach miasta - ul. Przestrzenna I
Widoki na obrzeżach miasta - ul. Przestrzenna II
Rower w zaspie śnieżnej - skwer druha Łęskiego
Powalona gałąź na drodze rowerowej - ul. Legionów
Kategoria A. 50-100, Poza Częstochową, Samotnie