Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 226704.89 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2025 button stats bikestats.pl
Rok 2024 button stats bikestats.pl
Rok 2023 button stats bikestats.pl
Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:12019.72 km (w terenie 15.20 km; 0.13%)
Czas w ruchu:621:03
Średnia prędkość:19.30 km/h
Maksymalna prędkość:343.00 km/h
Suma podjazdów:18139 m
Suma kalorii:58607 kcal
Liczba aktywności:162
Średnio na aktywność:74.20 km i 3h 51m
Więcej statystyk
  • DST 39.79km
  • Czas 02:07
  • VAVG 18.80km/h
  • VMAX 34.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia i po mieście

Poniedziałek, 24 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Dziś tylko po mieście. Popołudniu do Centrum po pieczywo w obie strony przez M. Cassino. Na 15-stą na uczelnię przez Zacisze, św. Barbary, św. Augustyna (którą jadę razem ze Zbyszkiem, który wracał z Lisińca) i dalej przez Centrum i Kilińskiego. Powrót przez Jasnogórską i św. Kazimierza. Jadąc na uczelnię zrobiło się nieco gorąco w czapce zimowej, bo termometr przekroczył 10 stopni C. Jakby nie patrzeć to naturalne o tej porze roku. Przejazdy na Toskanie.
O 17-stej na Jasnogórską, a stamtąd przez Centrum na Stradom w okolice ul. Piastowskiej. Potem pod parking koło Lidla i razem ze Znajomym na Raków. Powrót: Jagiellońską w zapadającym zmroku i całkiem przyjemnej atmosferze.

Toskana - 23,04km (1:14:32)
Merida - 16,75km (0:52:51)


  • DST 59.50km
  • Czas 03:15
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 35.31km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożarówka i Olsztyn i wieczorem na Północ

Niedziela, 23 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj do lasu. Popołudniu kiedy to się zebrałem i pojawiło się trochę czasu na jazdę pojechałem przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i terenowym dojazdem do rowerostrady. Nie wiem jak sytuacja wyglądała jakbym pojechał pod wiaduktem nad dk46 (pojechałem terenowym dojazdem, gdzie przed rowerostradą przeciąłem dk46), ale tutaj nic się nie zmieniło od piątku. Kilka powalonych drzew jak leżały tak leżą i tak samo jak w piątek ledwo się udało przejechać. Dalej pojechałem pożarówką na której uprzątnięto już powalone drzewa. Widoki jednak nieciekawe, bo ogrom połamanych drzew i gałęzi. Porobiłem trochę zdjęć i przy słoneczku podążałem w kierunku asfaltu. Na polanie spotkanie z Krzarą i krótka wymiana zdań m.in. na temat wczorajszego Biegu Częstochowskiego. Pożarówkę przejechałem niezwykle powolnie i spokojnie, udało się poczuć las. Dalej już asfaltem obok Sokolich Gór, koło Rynku w Olsztynie gdzie nie zatrzymuję się ani na moment i powrót przez Skrajnicę, Odrzykoń, rowerostradę, Bugajską i Stare Błeszno. Trochę pod wiatr, ale jedzie się dobrze. Jeszcze małe problemy z telefonem na Boh. Katynia i dalej przez Jagiellońską docieram do domu.
Wieczorem ponownie na rower, tym razem na spotkanie na Północy. Dojechałem przez Centrum, Szajnowicza-Iwanowa i Obrońców Westerplatte. Powrót po godzince czasu i jakże miłym spacerze niemalże identyczny. Warunki termiczne tylko nie takie jak być powinny, bo okropny chłód. Temperatura rzędu 3-4 stopni C i wiatr nie dały komfortu tej jeździe.













  • DST 76.41km
  • Czas 04:10
  • VAVG 18.34km/h
  • VMAX 41.85km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście. Wieczorny Olsztyn i nieprzejezdna pożarówka

Piątek, 21 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Przed południem na Bardowskiego przez Jagiellońską i Bór w obie strony. Przejazd na Toskanie. Śnieg topnieje.
Po chwili w domu zmiana roweru na Meridę i na Plac Pamięci Narodowej przez Zacisze i św. Kazimierza. Na kontrapasie jeszcze trochę śniegu. Powrót przez Centrum i M. Cassino.
Po ogarnięciu na szybko roweru i pysznym podwieczorku postanowiłem wyjechać w kierunku Olsztyna i tamtejszych lasów. Dzień jeszcze długi, więc wyjeżdżając o 18:30 udało się przejechać całą drogę do Olsztyna jeszcze bez świateł. Trasa układana w trakcie jazdy i tak przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i lasem do rowerostrady. Ledwo przejechałem będąc równocześnie w szoku wyrządzonych przez śnieg szkód w lesie. Potem rowerostradą na której jeszcze trochę uroków zimy szczególnie po bokach i przez Skrajnicę do Olsztyna. Po drodze pokropił lekki deszcz, ale tylko momentami. W Olsztynie na chwilę obok Zamku terenem i potem asfaltem obok Sokolich Gór w kierunku pożarówki. Tutaj pewien kierowca "trąbi na mnie" i słusznie, bo nie byłem świadomy, że tylne światło mi nie działa, a już zmrok nastawał. Szybko naprawiłem i dalej pożarówką. Ciekawy byłem jak będzie wyglądała sytuacja w lesie, ale żadnych powalonych drzew, ewentualnie gałęzie po bokach czy ogrom tych mniejszych zalegających na dróżce. Pierwsze kilka kilometrów bardzo spokojnie przy zapadającym zmroku. Jazda miejscami po śniegu, choć więcej po szutrze, dużo błota, ale spokojnie można jechać. Mniej więcej po pół kilometra od polany napotykam pierwsze powalone drzewo. Ominąłem, ale po chwili kolejne, które już wymusiło zejście z roweru i przejście bokiem. Przez chyba ponad pół kilometra trasa przypominała tor przeszkód aniżeli jazdę po dukcie leśnym. W jednym momencie ledwo się udało przejść i prawie "pokułem" się jakąś roślinką. Buty też niestety przemokły. Właściwie to czasem też udało się przejechać "pod" zalegającym drzewem. Zmrok już zapadł, więc pewnie wiele zniszczeń po bokach nie zdołałem zobaczyć. Potem na jakiś kilometr przed parkingiem przy rowerostradzie jeszcze trochę jazdy pożarówką już bez zalegających przeszkód. Przygoda całkiem spoko, tylko szkoda, że na tym ucierpiały drzewa. Średnia przez taką jazdę (nie-jazdę) zaniżona totalnie. Potem takim wymyślonym samemu sobie objazdem przez rowerostradę, Odrzykoń, koło oczyszczalni, Guardian, Kucelin, Rejtana i obok Galerii Jurajskiej, przez Centrum gdzie na moment na PKP i wzdłuż tramwaju po kurczaka do KFC. Powrót już na głodzie przez Jagiellońską.

Toskana - 7,33km (0:23:45)
Merida - 69,08km (3:46:31)


Powalone drzewa i gałęzie na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Merida na tle powalonych drzew na drodze leśnej w kierunku rowerostrady
Rowerostrada w kwietniu w zimowej scenerii
Powalone drzewa widziane z drogi w kierunku Skrajnicy
Zamek w Olsztynie w kwietniu w zimowej scenerii
Zimowe krajobrazy widziane ze wzgórza zamkowego w Olsztynie
Zamek w Olsztynie w oddali

Powrót pożarówką w zapadającym zmroku

Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa I
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa II
Powrót pożarówką i powalone gałęzie i drzewa III
Sytuacja przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej i Al. Niepodległości - cały czas świeci się czerwone


  • DST 67.08km
  • Czas 03:25
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 44.84km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, obrzeżach i późno-wieczorny Olsztyn

Czwartek, 20 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Miała być jazda poranna poza miasto, ale nie zdołałem się zebrać.
Na 11-stą na Plac Pamięci Narodowej przez M. Cassino i Centrum. Powrót dopiero po 15-stej również taką samą trasą. Śniegu już trochę ubyło, ale gdzieś jeszcze po śniegu udało się pojechać.
O 16-stej na Lakową przez Dźbowską, Leśną i Busolową. Stamtąd przed 19-stą przez Przestrzenną na Stradom w okolice Zacisza. Powrót do domu przez kontrapas na Kazimierza, Centrum i M. Cassino. Ładne widoki z ul. Przestrzennej na pewno zostaną mi na długo w pamięci z tej kwietniowej zimy. Jazda po peryferiach miasta dobrze mi zrobiła. Rzadko zdarza się jeździć przed godziną 19-stą w dzień i patrzeć na śnieg i to jeszcze w całkiem sporych ilościach.
Późnym wieczorem zgodnie z założeniami poza miasto. Na spokojnie i przy minimalnym ruchu drogowym dobrze się jechało. Trasa miała prowadzić przez Srocko, Brzyszów i Kusięta, ale wydłużyłem jazdę o Olsztyn, główną, a dalej nie rowerostradą tylko krajową 46 i przez Stare Błeszno. Zimowe widoki wokół mnie, ale także sporo powalonych gałęzi co doświadczyłem jadąc ul. Legionów. Nie spodziewałem się, że w drugiej połowie kwietnia nie uda mi się przejechać rowerostradą ze względu na zmrożony śnieg. Temperatura na minusie, nawet do -2,5 stopnia C poza granicami miasta. Na wiadukcie na Bugajskiej jakbym poczuł nawet, że się ślizgam. Nie spieszyło mi się nigdzie, powrót po 1-wszej. Jedyne co, to tylko biegi z tyłu coś nie działały jak trzeba, a niekiedy czułem uczucie cięższej jazdy.


Widoki na obrzeżach miasta - ul. Przestrzenna I

Widoki na obrzeżach miasta - ul. Przestrzenna II

Rower w zaspie śnieżnej - skwer druha Łęskiego

Powalona gałąź na drodze rowerowej - ul. Legionów


  • DST 28.67km
  • Czas 01:23
  • VAVG 20.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Piątek, 14 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Plany nieco się zmieniły i na rower dopiero popołudniu. Na początku bardzo krótka jazda w okolice Stradomia, potem załatwić sprawę w Centrum. Po 16-stej na chwilę na Wrzosowiak i w okolice Ostatniego Grosza i ul. Bardowskiego. Powrót wieczorem przez Jagiellońską i jeszcze przejechać się po Centrum. Dzisiaj dość mało jazdy.

Toskana - 9,30km (0:27:17) V.max. 31,88km/h
Merida - 19,37km (0:56:27) V.max. 32,10km/h


  • DST 53.01km
  • Czas 02:46
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Toskana
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i obrzeżach

Czwartek, 13 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Rano wyjazd na Dźbów przez Dźbowską na której udało się sprawnie pokonać "wahadła", natomiast wiatr z zachodu nieco dał popalić. Powrót dużo lżejszy, bo z wiatrem i z zahaczeniem o Centrum by kupić coś słodkiego na drugie śniadanie.
Na Toskanie na Plac Pamięci Narodowej i po godzince czasu wzdłuż tramwaju na Wrzosowiak. Powrót przez Jagiellońską również w warunkach skrajnie wietrznych, ale za to pojawiła się namiastka Słońca.
Kolejny wyjazd już na Meridzie i tak na Zacisze okrężnie przez Centrum i św. Kazimierza, Barbary. Zażyłem dawkę Słońca. Powrót po zmroku najkrócej.
Późnym wieczorem jeszcze w okolice dk-1 i Raków zobaczyć czy bus-pas na wiadukcie już gotowy. Zimno, temperatura tylko 5 stopni C. Powrót już następnego dnia.

Merida - 42,40km (2:10:24) V.max. 36,00km/h
Toskana - 10,61km (0:36:30) V.max. 29,27km/h


  • DST 53.11km
  • Czas 02:49
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 37.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Środa, 12 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Obowiązki i spotkać się z kimś:)

Toskana - 13,30km (0:43:05) V.max. 33,01km/h
Merida - 39,81km (2:06:10) V.max. 37,11km/h


  • DST 46.77km
  • Czas 02:31
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 34.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia i po mieście

Wtorek, 11 kwietnia 2017 | Komentarze 0


Toskana - 18,78km (1:05:19) V.max. 34,02km/h
Merida - 27,99km (1:26:36) V.max. 34,63km/h


  • DST 111.36km
  • Czas 05:11
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 61.94km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i Koszęcin

Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Dzisiaj sporo jeżdżenia za sprawą tego, że dzień potoczył się nieco inaczej niż planowałem. Popołudniu na PKP spotkać się ze Znajomym w obie strony przez Zacisze i św. Kazimierza. Dzisiaj cieplutko i dało radę wrócić w samej koszuli.
Po 14:30 wyprawa do Koszęcina. Nieco zmodyfikowałem plany tak by ta jazda mogła się odbyć. Zaplanowałem trasę i pojechałem: Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Starcza, Rudnik Mały, Pakuły, Kamieńskie Młyny, Kamienica, Babienica, Psary, Piasek, Strzebiń, Koszęcin, Boronów, Dębowa Góra, Leśniaki, Konopiska, Wygoda, Dźbów i Częstochowa. Coś tam jeszcze po drodze było, ale może później uzupełnię. Do Koszęcina mocno pod wiatr, który momentami naprawdę dawał się we znaki. Sporo ładnych widoków po drodze i w części dla mnie nowa trasa. Od Koszęcina wielka ulga z powodu jazdy "z wiatrem" i na pierwszym zjeździe osiągam prędkość prawie 62km/h. Potem trochę jazdy po równym asfalcie między lasem i od Boronowa po mniej równym, ale również trasa cieszy. Druga część trasy znacznie szybciej. Nawet na wahadłach na Dźbowie udało się naprawdę krótko stać (ledwo zdążyłem zjeść kawałek piernika). Pod koniec na głodzie. Kamerka zdaje egzamin, znakomite filmiki wyszły. Słoneczko bardzo pozytywnie nastraja.
Po krótkiej wizycie w domu na Jasnogórską przez M. Cassino i Centrum, a stamtąd na Skrzetuskiego również taką samą trasą. Powrót po zmroku przez Sabinowską.
Po 21-wszej na Północ przez Centrum i wzdłuż tramwaju i tam spotkanie pod M1. Odjazd spod bloków na Północy i powrót rekreacyjno-wycieczkową trasą przez Michałowskiego, Al. Wyzwolenia, okrężnie przez Obrońców Westerplatte, przez Centrum, Kazimierza i Zacisze. Powrót na 23-cią. Temperaturka całkiem komfortowa nawet pod wieczór. Setka w dniu dzisiejszym przebita.




  • DST 60.21km
  • Czas 03:02
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 38.59km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, Odrzykoń i na Północ

Niedziela, 9 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Drugi dzień testów kamerki - dziś przy świetle dnia. Właściwe testy na pewno nastąpią przy większych wyjazdach, z których będzie większy popyt na zbieranie wspomnień. Popołudniu tak bez większego celu pojechałem w kierunku PKP spotkać się ze Znajomymi. Potem taka jazda bez większego celu w okolice III Alei NMP i Jasnej Góry zahaczając o Rynek Wieluński czy św. Jadwigi. Nastrój niezbyt nastrajał mnie pozytywnie, powrót przez Centrum, gdzie jeszcze spotykam jak się okazało wracającego z wyjazdu Damiana.
Zbierałem się do Olsztyna dość długo. W końcu po 18-stej ruszyłem powoli w te okolice. Założyłem słuchawki i przez Jagiellońską, gdzie spotykam jeszcze Aleksa. Kawałek pojechaliśmy, po czym trochę pogadaliśmy, a więc ruszyłem dalej nieco opóźniony czasowo (chciałem się wyrobić z jazdą by spotkać się ze Znajomym przed 20-stą). Pojechałem przez Kucelin, obok Guardiana i dalej obok oczyszczalni (tu wjeżdżając w las zupełna odmiana i świeżutkie powietrze leśne), gdzie dostałem telefon od pewnej Ważnej osoby. Dokręciłem tylko do najbliższego skrzyżowania, gdzie przeciąłem dk46 i wskoczyłem na rowerostradę, Bugajską, przez Stare Błeszno i wzdłuż linii tramwajowej dotarłem na Północ. Jeszcze po drodze spotkałem Abovo, z którą podobnie jak z kilkoma Znajomymi minąłem się koło Guardiana. Potem już samotnie dotarłem w umówione miejsce.
Powrót dość późno i już następnego dnia, ale za to spokojnie i z pewną dozą radości i optymizmu przez spokojne miasto. Trasa z powodu, że wiedziałem, że będzie mi się dobrze jechać wydłużona o Szajnowicza-Iwanowa i Dekabrystów, a tak poza tym wzdłuż tramwaju i przez M. Cassino.