Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy

Rok 2021 button stats bikestats.pl

WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.


Rok 2023 button stats bikestats.pl

Rok 2022 button stats bikestats.pl Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl

REKORDY ROWEROWE

Max. dystans dzienny:
brak

Max. dystans roczny:
2016

Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015

Max. prędkość na rowerze:
brak

Min. 300km na dzień:
2 razy

Min. 200km na dzień:
brak

Min. 150km na dzień:
brak

Min. 100km na dzień:
brak

Największy dystans solo:
brak

Najdłuższa czasowo jazda:
brak

Max. temperatura w czasie jazdy:
brak

Min. temperatura w czasie jazdy:
brak

Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie

Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy



MOJE WYCIECZKI

-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka


Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC
19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC

Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń
19. 09.06 Krzepice
18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg
17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona)
16. 02.06 Północne rubieże
15. 01.06 Zamek Bobolice
14. 28.05 Powiat gliwicki
13. 27.05 Bobolice
12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk
10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa
9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie
8. 01.05 Księstwo Siewierskie
7. 29.04 Wojaże po lublinieckim
6. 01.04 Mirów i Bobolice
5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa
4. 08.01 Gdynia(100km)
3. 07.01 Gdańsk (80km)
2. 06.01 Gdynia (60km)
1. 05.01 Gdańsk (50km)

Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km)
59. Kleszczów (150 km)
58. Kraków - Częstochowa (170 km)
57. Kleszczów (150 km)
56. Kraków - Częstochowa (180 km)
55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km)
54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km)
53. Kleszczów (140 km)
52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km)
51. Żywiec - Częstochowa (180 km)
50. Kleszczów i Kraków (160 km)
49. Kraków - Częstochowa (210km)
48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km)
47. Kraków - Częstochowa (230km)
46. Brzegi - Częstochowa (130km)
45. Chęciny i Kielce (100km)
44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km)
43. Częstochowa - Brzegi (170km)
42. 16.08 Ustronie Morskie (110km)
41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km)
40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km)
39. Wrocław - Częstochowa (210km)
38. Opole - Wrocław (180km)
37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km)
36. Kraków - Częstochowa (250km)
35. Multi Orbita 2016 (330km)
34. Bobolice (100km)
33. Próbna Orbita 2016 (130km)
32. Tarnowskie Góry (120km)
31. 06.07 Przed Orbitą (100km)
30. Kleszczów (100km)
29. Jędrzejów (210km)
28. 01.07 Żarki (100km)
27. Łódź - Częstochowa(200km)
26. Tworóg(120km)
25. Dobrodzień (130km)
24. Toszek (150km)
23. Kleszczów II (170km)
22. Kraków - Częstochowa (190km)
21. Kraków (190km)
20. Kraków i Tyniec (140km)
19. Częstochowa - Kraków (220km)
18. 05.06 Bobolice (100km)
17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km)
16. 01.06 Bobolice (110km)
15. Kłobuck i Krzepice (100km)
14. Bobolice (100km)
13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km)
12. Kleszczów (170km)
11. Bobolice (100km)
10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km)
9. Dróżki asfaltowe (100km)
8. Dróżki asfaltowe (100km)
7. Mirów i Bobolice (100km)
6. Księstwo Siewierskie (100km)
5. Radomsko (100km)
4. Bobolice (120km)
3. Bobolice (110km)
2. Gliwice - Częstochowa (110km)
1. Ostrężnik (100km)
Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie

Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km)
40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km)
39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km)
38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km)
37. 17.09 Kleszczów (200km)
36. 16.09 Gidle (120km)
35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km)
34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km)
32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km)
31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km)
30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km)
29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km)
28. 16.08 Uckeritz (60km)
27. 14.08 Uckeritz (70km)
26. 13.08 Zinnowitz (80km)
25. 12.08 Karsibór (60km)
24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km)
23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km)
22. 04.08 Zawiercie TdP (130km)
21. 31.07 Wolbrom (180km)
20. 25/26.07 Mini Orbita
19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km)
18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km)
17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km)
16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km)
15. 16.07 Ogrodzieniec (160km)
14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km)
13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km)
13. 04.07 Po Krakowie (95km)
12. 03.07 Kleszczów (130km)
11. 01.07 Radłów, Panki (130km)
10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km)
9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km)
8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km)
7. 29.05 Krzepice (100km)
6. 25.05 Lubliniec (110km)
5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km)
4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km)
3. 11.04 Siewierz (85+25km)
2. 21.03 Bobolice (115km)
1. 03.01 Bobolice (110km)

Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin
18. 31.10 Mirów i Bobolice
17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona
16. 05.09 Ogrodzieniec
15. 31.08 Brzegi - Częstochowa
14. 30.08 Chęciny i Kielce
13. 29.08 Chęciny i Kielce
12. 28.08 Chęciny
11. 27.08 Częstochowa - Brzegi
10. 10.08 Bobolice
9. 28.07 Kołobrzeg
8. 24.07 Międzywodzie
7. 19/20.07 Decathlon Orbita
6. 16.07 Mirów i Bobolice
5. 29.06 Częstochowa - Kraków
4. 23.06 Szczekociny
3. 19.06 Tarnowskie Góry
2. 26.04 Mirów i Bobolice
1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km)

Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów
1. 13.09 Częstochowa - Kraków
1. 15.07 Mirów i Bobolice






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:2002.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:98:44
Średnia prędkość:20.28 km/h
Maksymalna prędkość:60.91 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:66.75 km i 3h 17m
Więcej statystyk
  • DST 55.56km
  • Czas 02:53
  • VAVG 19.27km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i Olsztyn

Niedziela, 10 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Dziś więcej odpoczynku ze względu na warunki za oknem. Ruszyłem się o 14-stej na krótki przejazd do miasta przez Zacisze, św. Barbary, św. Kazimierza, Kopernika, Korczaka i dworzec PKP. Powrót przez Korczaka i M. Cassino. Udało się wstrzelić w przerwę między opadami i nawet dość dobrze się kręciło te 10 kilometrów.
Skoro niedziela to wypadało zaliczyć chociaż jakiś mały wyjazd pomiędzy zajęciami w domu. Po 19-tej w końcu się przejechać. Zmówiłem się na wspólne kilometry z Januszem przez Jagiellońską, Kucelin, Guardian, Kusięta, Olsztyn, przeciwpożarówka, Guardian, Kucelin, Al. Pokoju i Jagiellońska. Ponad 2 godziny kręcenia w lekkiej mżawce. Na pożarówce przez moment zapachniało drzewkami. Dobrze się było przewietrzyć. Powrót na 21:30.


  • DST 76.78km
  • Czas 04:02
  • VAVG 19.04km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kusięta i po mieście

Sobota, 9 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Rano do Kusiąt. Cała droga na mokro. Choć nawet miłe dla ucha były odgłosy jazdy po mokrym asfalcie to komfort zaniżony przez aurę i temperaturę 7 stopni C. Do Kusiąt najkrócej przez: Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana i asfaltem. Momentami bez sił, średnia poniżej 19km/h. Powrót lekko okrężny przez Brzyszów, Srocko, Legionów, węzeł dk1/dk46, Plac Biegańskiego, PKP, M. Cassino. Tutaj nieco szybciej, przyjazd po 14:30.
Po obiadku zmiana ubrań na suche i do Centrum na bieg częstochowski. Dojechałem w III Aleje NMP przez M. Cassino, 1 Maja, Al. Wolności, Kościuszki i przez Jasnogórską. W czasie biegu przejazd w części po trasie biegu. Z początku chcąc ominąć ogrodzone taśmami miejsca zbyt mocno pokręciłem jadąc przez Jana Pawła II, wzdłuż tramwaju i św. Kazimierza. Trochę jazdy po chodnikach, której na co dzień nie stosuje. Po Biegu w III Aleje w sporym chłodzie i padającym deszczu. Powrót już przemoczony przez Aleje, Kopernika, M. Cassino i jeszcze z zahaczeniem o ul. Dojazdową.
Późnym wieczorem jeszcze na rower pomimo deszczu. W obie strony przez Jagiellońską do KFC koło trasy DK1. Nawet w padającym deszczu udało się odnaleźć jakieś plusy jazdy choć rower się zużywa na takich warunkach nieco bardziej.
I tym sposobem przejechałem dystans powyżej 70 kilometrów w aurę niezbyt przychylną do jazdy. Tak dla odmiany mniej niż w prawie upalny wtorek i środę.

Dema - 2,46km
Merida - 74,32km


  • DST 52.07km
  • Czas 02:44
  • VAVG 19.05km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Piątek, 8 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Jak dzień luźniejszy to z kolei pogoda ohydna i zimno. Choć 9-10 stopni C w ciągu dnia to nie jest aż taki chłód, w zimę to były ciepłe dni. Ale to nic, że pogoda nie taka jakbym chciał: i tak jeździć się dziś nie chciało. Ktoś by mógł przyczepić do tego co napisałem, bo jednak dystans 50 kilometrów dzisiejszego dnia przekroczony. Dziś tylko po mieście.
Popołudniu wsiadłem na Demę i na Wrzosowiak przez Jagiellońską i Orkana w obie strony. Poczułem chłód i zimny wiatr, do tego pochmurno, ale jechało się nawet w miarę.
Po 14-stej w kierunku Centrum. Najpierw na PKP przez M. Cassino, potem do serwisu zmienić linkę do przerzutki, która tym razem się nie zerwała, ale to już była kwestia tylko kilku kilometrów. Nie wiem co ja robię z tymi linkami, że w każdym rowerze co jakiś czas zrywam. Po załatwieniu serwisu w lekkim deszczu przez Al. Wolności na dworzec PKP. Stamtąd już do domu dość sprawnie w przeciwieństwie do korków w Centrum i na ul. św. Barbary. Najpierw Focha, Kopernika, św. Kazimierza, Barbary, Zaciszańska, a że tam przejazd zamknięty to nawrotka: Barbary, Augustyna, Kopernika, Śląska, II Aleja, Wolności, Sobieskiego. Sporo jazdy po zatłoczonym Centrum. Na Sobieskiego spotykam Znajomego, którego odprowadzam pod Jasną Górę po chodniku wzdłuż Waszyngtona, czego dość nie lubię (jeździć po chodniku). Z Jasnej Góry już przez Park, III Aleje, Nowowiejskiego i M. Cassino do domu.
Przed 20-stą na rower. Zapadł już zmrok i przyszła chęć do jazdy. W planie tylko jazda po mieście, ale za to przyjaznymi (o ile tak może być w mieście) drogami: M. Cassino, Al. Wolności, Katedralna, Mirowska, Nadrzeczna, Warszawska, Rząsawska, Korytarz Północny, Pileckiego, Fieldorfa-Nila, Aleja Wyzwolenia, koło M1, Armii Krajowej, wzdłuż tramwaju, Pułaskiego, św. Kazimierza, Barbary, Zacisze, Piastowska i Jagiellońska. Nawet dobrze się kręciło. Całą drogę udało się na sucho i na swój sposób sprawnie. Chłodzik lekki, ale cała trasa w rękawiczkach letnich. Dla odmiany dziś z muzyką. Powrót po 21-wszej.

Merida - 45,41km (2:22:42)
Dema - 6,66km (0:22:05)


  • DST 67.46km
  • Czas 03:20
  • VAVG 20.24km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, wieczorem Wrzosowa i przez Konopiska

Czwartek, 7 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Popołudniu do Centrum w obie strony przez Piastowską, Zacisze, św. Barbary, św. Kazimierza i przez Kopernika, a na powrocie Jasnogórską. Nawet ciepło. Przebieram się na krótkie spodenki i jeszcze po 14-stej w kierunku dworca PKP tym razem w obie strony przez M. Cassino. Dwa przejazdy do miasta, nie było dziś motywacji na jazdę poza miastem.
Na rower o 18-stej. Na Wrzosową przez Sabinowską, Żyzną i Brzeziny Kolonię. W drodze zauważam nieprawidłowość dotyczącą przerzutki tylnej. Mimo to powrót do domu okrężny taką trasą: Wrzosowa, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Rększowice, Konopiska, Wygoda, Dźbów, Sabinowska. Dobrze i sprawnie jechało się po asfalcie.
Późnym wieczorem jeszcze na przekąskę w obie strony przez Jagiellońską. Powrót już następnego dnia. Przejazd na Demie.
Jedno tylko spostrzeżenie z dzisiejszego dnia. Wracając samochodem z Siewierza wzdłuż drogi wojewódzkiej 793 w stronę Myszkowa chodniki oznaczone jako droga rowerowa nie zdziwiły mnie, za to wydeptana, wąska ścieżka żwirowa oznaczona jako ciąg dla pieszych i rowerów to już bardziej.. I według prawa trzeba po tym jechać, a to, że nierówne, niewygodne, brakuje wjazdu i zjazdu to nic.

Merida - 59,42km (2:52:24)
Dema - 8,04km (0:28:30)


  • DST 62.52km
  • Czas 02:55
  • VAVG 21.44km/h
  • VMAX 41.55km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, Sobuczyna i przez Rększowice, Konopiska

Środa, 6 kwietnia 2016 | Komentarze 0



  • DST 68.25km
  • Czas 03:03
  • VAVG 22.38km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście, Wrzosowa, Sobuczyna i przez Nieradę, Rększowice i Konopiska

Wtorek, 5 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Kolejny dzień rewelacyjnej pogody. Za oknem w Słońcu licznik mi dziś pokazał nawet 33,2 stopnia C. Choć dzień przepełniony obowiązkami to udało się na tyle ile możliwe skorzystać i pojeździć przy tej temperaturze.
Przed południem do piekarni na Sabinowskiej. Po 12-stej do Galerii Jurajskiej przez M. Cassino, Centrum, Katedralną. Powrót przez Garibaldiego, Al. Wolności i M. Cassino. Przejazdy na Demie.
Przesiadka na Meridę i na Błeszno. Dotarłem przez: Jagiellońską i Al. 11 Listopada. Aż nie chciało się zsiadać z roweru i gnębiło, że nie mogę nigdzie dalej jechać. I tak to właśnie jest: a czasami jeździ się daleko (przykładem marcowe Gliwice przy temperaturach niekorzystnych. I nic nie zrobisz skoro tak wypada w wolny dzień. Z Błeszna na Wrzosową przez Jesienną, Wypalanki, Korkową, Brzeziny Kolonię, Wrzosowa Długa i koło trasy DK1. Powrót do domu przez Brzeziny Kolonię, Korkową, Bór i Jagiellońską. Aura nie odpuszcza, cały czas na krótko mimo godziny 18-stej.
O 18:30 na Sobuczynę lekko wydłużoną trasą przez: Sabinowską, Dźbowską, Rzeczną, Malowniczą i Sobuczyna. Powrót już po zmroku po 21-wszej przez Nieradę, Rększowice, Zalew Pająk, Konopiska, Wygoda, Dźbów, Sabinowska. Z początku wieczorem chłodno w krótkich spodenkach jednak kręcąc nie było mi zimno, temperatura powyżej 10 stopni C całą drogę. Asfaltowa jazda bez zatrzymywania się ze średnią powyżej 23km/h, a i na mniej równych fragmentach trzeba było zwolnić. Generalnie: przyjemnie. Mknąłem na zjeździe za rondem w Rększowicach, przed Zalewem Pająk zapachniało lasem. Powrót na 22:30.

Dema - 13,92km (0:42:06)
Merida - 54,33km (2:21:24)


  • DST 83.56km
  • Czas 04:07
  • VAVG 20.30km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto i wieczorny Olsztyn

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Dzisiaj lato. Rano przed 9-tą w kierunku ul. Malczewskiego na Stradomiu. Na powrocie przez Sabinowską po pieczywo. Przejazdy po Stradomiu na Demie. Wiele się nie najeździłem.
O 10:30 w kierunku Placu Daszyńskiego na umówione spotkanie. Przez M. Cassino, Al. Wolności, Katedralną. Powrót przez Garibaldiego, Al. Wolności i M. Cassino. Nietypowo, bo musiałem przewieźć na rowerze laptopa. Jakoś spokojnie to się udało. Na powrocie robiło mi się już lekko gorąco w bluzce, kurtce i długich spodniach.
Po 13-stej wreszcie odżyłem i na rower. Wskoczyłem w krótkie spodenki i bluzkę, bo skoro temperatura na liczniku dobija do 30 stopni C w Słońcu to nie było innej opcji. Plan pojechać do serwisu, ale przed tym jeszcze przez M. Cassino, Sobieskiego, św. Kazimierza z zahaczeniem o dzielnicę Podjasnogórską, Kopernika i przez Wolności do serwisu. Powrót przez Sobieskiego i M. Cassino. Przypomniała się nieco jazda w lato.
Po 15-stej w kierunku Centrum przez M. Cassino i wzdłuż tramwaju w obie strony. W drodze do Centrum spotykam Janusza i akurat w czasie spotkania zakleszczył mi się łańcuch w korbie. Udało się na szczęście bez brudzenia się naprawić. Na powrocie zahaczyłem o dworzec PKP. Również "na krótko". Temperatura bardzo korzystna.
Wieczór wolny, tak więc po zgadaniu się z Januszem ruszamy razem pojeździć. Najpierw do Janusza, a potem już wspólnie kręcimy w kierunku Olsztyna przez Jagiellońską, Kucelin, koło Guardiana (gdzie mijamy się z Robertem), asfaltem, przez Odrzykoń, Skrajnicę, Olsztyn, Kusięta, Brzyszów, Srocko, Legionów, Zawodzie, Al. Pokoju i Jagiellońska. Na początku wiatr dokuczał, ale to jedyny negatywny czynnik. Wszystko inne przemawiało za tym by się ruszyć i pojeździć. Przyjemna jazda w wieczorny letni wieczór, bo jak inaczej nazwać warunki termiczne rzędu 16 stopni C wieczorem w kwietniu? Odezwało się też zmęczenie z niewyspania, które nieco mnie męczyło w czasie drogi. Janusz dziś pełny sił nieco mnie napędził do szybszej jazdy dzięki czemu średnia powyżej 21km/h łącznie z jazdą po mieście. Najprzyjemniej od Srocka do Legionów już w kompletnym zmroku. Przyjazd przed 21-wszą.
Dystans w przewadze miastowy i w obowiązkach. Może jutro uda się wyskoczyć gdzieś popołudniu.

Dema - 14,12km (0:47:54)
Merida - 69,44km (3:19:16)


  • DST 114.69km
  • Czas 05:21
  • VAVG 21.44km/h
  • VMAX 53.87km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie nieudane Bobolice

Niedziela, 3 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Pierwsze Bobolice w tym roku. W ostatnich miesiącach kilka razy próbowałem dotrzeć do Bobolic - a to było za zimno (pod koniec grudnia 2015r.), a to za bardzo wiało (ostatni wtorek), a to nie było czasu czy pogoda nie taka jak trzeba. Generalnie już na początku stycznia miałem jechać do Bobolic otworzyć sezon jednak do wyjazdu nie doszło. Później też w zimę i wczesną wiosną nie było mi tam po drodze Dziś w końcu udało się dojechać do Bobolic. Widząc pogodę za oknem, wolny dzień i nastawienie do jazdy nie było innej opcji. Choć planowałem wyruszyć rano ok. 9-10, to zebrałem się dopiero późnym popołudniem o 13:30. Godzina nie na tyle późna by dojechać i wrócić przed zmrokiem, tak więc w pełni wypoczęty ruszyłem w prawdziwie wiosenną pogodę w trasę: Jagiellońska, Kucelin, Guardian, koło oczyszczalni, główna, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Piasek, Janów, Złoty Potok, źródła, Ostrężnik, Żarki Przewodziszowice, Żarki, Mirów i Bobolice. Sporo ludzi, rowerzystów napotykanych po drodze. Nic dziwnego skoro na liczniku powyżej 20 stopni C przez całą drogę na Zamek. Po drodze konkretnie męczył wiatr, ale trasa pokonana z przyjemnością, ostatecznie dotarłem w 2,5 godziny ze średnią powyżej 22km/h. Moment na zdjęcie pod zamkiem Mirów, po czym asfaltem do Bobolic. Po zdjęciu zrobionym z asfaltowej drogi postanowiłem podjechać pod sam Zamek. I tym sposobem po paru momentach jazdy zerwałem łańcuch... Generalnie to już liczyłem się z tym, że dzisiejsza jazda będzie zakończona, jednak na pomoc przyszła pewna Rowerzystka, która przejeżdżała obok Zamku i poratowała mnie skuwaczem. Tak naprawdę pierwszy raz wykonywałem tę czynność, ale wspólnymi siłami daliśmy radę zaradzić problemowi. Odetchnąłem.. uwalony smarem z łańcucha, ale za to ze sprawnym rowerem. Choć nietypowa awaria, to jednak możliwa i warto być następnym razem przygotowanym na taką ewentualność. Dzięki wielkie za pomoc! Pogadaliśmy chwilę, po czym jakoś po 18-stej każdy pojechał w swoją stronę. I tak: obok zamku w Mirowie, asfaltową drogą rowerową do Żarek, Żarki Przewodziszowice, Czatachowa, Trzebniów, Ostrężnik, koło źródeł, Złoty Potok, Janów, Piasek, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, główna, rowerostrada, Bugajska, Stare Błeszno, Jagiellońska, M. Cassino i jeszcze na PKP. Jeśli chodzi o powrót to temperatura bardzo dobra: dopiero od Żarek było mi nieco chłodniej, ale utrzymujące się 10-11 stopni C przez całą drogę wieczorem to naprawdę komfort. Na powrocie mimo, że Słońce już zaszło przejechałem się nieco okrężnie asfaltowymi drogami rowerowymi zahaczając o Trzebniów. Inna rowerowa rzeczywistość, bardzo lubię tam jeździć. Od Ostrężnika już praktycznie po zmroku, klimatycznie i całkiem dobrze się jechało. Powrót z dworca PKP już najkrótszą trasą przez M. Cassino, albowiem usmarowany wciąż smarami z łańcucha i nieco wymęczony chciałem dotrzeć do domu. Generalnie w Częstochowie byłem o 21:00, w domu po 22:30. Jazda się trochę rozciągnęła w czasie. Najtrudniejsze Bobolice w historii za mną, ale co ważne wyjazd się udał.

Statystyka trasy: Bobolice 03.04.2016
KM KM razem Wyjazd o Powrót o Tylko jazda W sumie Bezczyn. MAX AVG w górę w dół
110,4 KM
113,6 KM
-------------
-------------
13:44
13:44
21:24
22:35
5:09:12
5:18:55
7:40:18
8:51:39
2:31:06
3:32:44
53,6 km/h
53,6 km/h
21,4 km/h
21,4 km/h
1025
1043
1025
1042
Najwyższy punkt: 419 m.n.p.m. (między Żarkami a Czatachową)
Maksymalna prędkość: 53,6 km/h (Trzebniów - Ostrężnik)

Gminy:
Lp. Gmina Powiat Rej. Województwo
1 Olsztyn
częstochowski
SCZ

2 Janów
częstochowski
SCZ

3 Niegowa
myszkowski
SMY

4 Żarki
myszkowski
SMY


Niegowa
myszkowski
SMY


Żarki
myszkowski
SMY


Niegowa
myszkowski
SMY


Janów
częstochowski
SCZ


Olsztyn
częstochowski
SCZ


Miasta:
Lp. Miasto
1 Żarki



  • DST 89.57km
  • Czas 04:09
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 60.91km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nierada - Poraj - Biskupice - Olsztyn. Rocznica.

Sobota, 2 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Za oknem wyśmienicie jednak odpoczynek wziął górę i wstałem dość późno. Po 13-stej dopiero do Centrum przez M. Cassino, 1 Maja i Al. Wolności. Powrót przez Sobieskiego, św. Kazimierza, św. Barbary, Zacisze i Piastowską. Asfaltowa jazda i dość sprawna, jednak po mieście.
Późnym popołudniem zamiast jazdy zabrałem się za czyszczenie napędu i zmianę łańcucha. Na rower dopiero o 16:30 w zaplanowaną przed wyjazdem trasę: Sabinowska, Żyzna, Brzeziny, Sobuczyna, Nierada, Michałów, Bargły, Kolonia Poczesna, Osiny, Poraj, Choroń, Biskupice, Olsztyn, Skrajnica, Odrzykoń, rowerostrada, Guardian, Al. Pokoju, Okrzei, Jagiellońska. Prawie w pełni asfaltowo za wyjątkiem dosłownie kawałka za rowerostradą. Trochę wiało.. dopiero od kościoła w Biskupicach lżej. Dawno tą trasą nie jeździłem, a w słoneczny dzień chciałem się wybrać w miejsca prawie 400 m.n.p.m. Podjazd w Choroniu nieco mnie wymęczył, za to na zjeździe w Biskupicach pełna radość z jazdy i prędkość 60,91km/h. Wyczyszczenie napędu także na plus. W planie było 50km wyszło troszkę więcej - 53,4km. Cała trasa pokonana w Słońcu, przy temperaturze trochę powyżej 10 stopni C. Nie zmarzłem.
Wieczorem wspólny przejazd spod Katedry na Jasną Górę uczcić XI rocznicę śmierci Papieża Jana Pawła II. Chwila zadumy. Po przejeździe razem z Nemo przejechaliśmy się Alejami, Al. Kościuszki, Al. Jana Pawła II, węzłem, mostem nad Wartą przy Srebrnej, ponownie węzeł, Jana Pawła II, Kilińskiego, Dąbrowskiego (tu Nemo się odłącza) i samotnie już do domu w sprawnym tempie koło Placu Biegańskiego, Kopernika, Al. Wolności i Al. Niepodległości, Jagiellońska. Powrót do domu po 22-giej.
Do setki trochę brakło, ale przyjdą jeszcze dni pełne jazdy.


  • DST 62.14km
  • Czas 03:13
  • VAVG 19.32km/h
  • VMAX 32.19km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście i Wrzosowa

Piątek, 1 kwietnia 2016 | Komentarze 0

Niby kwiecień, ale cały dzień jazda w chłodzie. O 12-stej po opadach przez Jagiellońską i Orkana na Wrzosowiak. Nawet dobrze się jechało, ale temperatura 6 stopni C niezbyt dawała komfort. Powrót taką samą drogą. Przejazd na Demie.
O 14-stej w kierunku Wrzosowej przez Sabinowską, Żyzną i Brzeziny. O ile z wiatrem udało się pojechać to w drodze powrotnej nieco wymęczył. Z Wrzosowej na Błeszno nieco okrężnie, ale za to spokojnie: Brzeziny Kolonia, Żyzna, Poselska, Wypalanki, Bór, Jagiellońska i Boh. Katynia. Na końcówce dojazdu od Jagiellońskiej w lekkim słoneczku, które nieco poprawiło na moment nastrój. Powrót już w zapadającym zmroku przez Jagiellońską w zimnie.
Zaraz po przyjeździe po 20-stej na rower. Najpierw spotkać się ze Znajomym na dworzec PKP przez M. Cassino, a potem pojeździć po mieście. I tak przez M. Cassino, Pułaskiego, Alejami, Nadrzeczną, Al. Jana Pawła II i DDR przy węźle, Warszawska, Cmentarna, Tartakowa, Wały Dwernickiego, Dekabrystów, wzdłuż tramwaju, koło Placu Biegańskiego i przez M. Cassino.
Późnym wieczorem jeszcze na przekąskę w obie strony przez Jagiellońską i Al. 11 Listopada. Chłodno jak na pierwszy dzień kwietnia, bo temperatura lekko powyżej 1 stopnia C. Dobrze, że w perspektywie są ciepłe miesiące, choć jak w tak zimny dzień dystans sporo powyżej 50 kilometrów to co będzie w lato jeśli czas pozwoli.
Dema -
Merida -