Fb: Rowerowa strona Mateusza Ordy
Rok 2021
WYCIECZKI 2021
42. 01.11 Nowa Brzeźnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka S
41. 03.10 Warszawa
40. 02.10 Opole - Brzeg
39. 27.09 Kędzierzyn-Koźle - Racibórz
38. 25.09 Kluczbork - Opole
37. 08.09 Częstochowa - Zawiercie
36. 22.08 Gliwice - Góra św. Anny - Częstochowa
35. 14.08 Łeba - Koszalin
34. 12.08 Kamień Pomorski - Szczecin
33. 09.08 Niechorze - Gryfice - Płoty - Resko - Niechorze
32. 07.08 Niechorze - Koszalin
31. 05.08 Niechorze - Świnoujście
30. 04.08 Szczecin - Siekierki (most) - Godków
29. 02.08 Niechorze - Mielno - Kołobrzeg
28. 25.07 Częstochowa - Kłobuck - Poraj - Rudniki - Częstochowa
27. 22.07 Nysa - Opole - Częstochowa
26. 21.07 Paczków - Kłodzko - Nysa
25. 19.07 Kluczbork - Częstochowa
24. 16.07 Dobryszyce - Kleszczów - Częstochowa
23. 15.07 Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza
22. 13.07 Częstochowa - Ostrów Wielkopolski
21. 11.07 Zawiercie - Koniecpol
20. 10.07 Częstochowa - Kielce
19. 06.07 Częstochowa - Łódź
18. 04.07 Dąbrowa Górnicza - Kraków
17. 02.07 Częstochowa - Chałupki
16. 30.06 Częstochowa - Mzurów - Trzebniów - Częstochowa S
15. 28.06 Częstochowa - Przedbórz - Radomsko S
14. 21.06 Piotrków Trybunalski - Kleszczów - Radomsko
13. 20.06 Częstochowa - Irządze - Lelów - Częstochowa S
12. 19.06 Częstochowa - Opole
11. 17.06 Zawiercie - Giebło - Częstochowa S
10. 15.06 Częstochowa - Piotrków Trybunalski
9. 09.06 Częstochowa - Katowice
8. 06.06 Lubliniec - Olesno - Praszka - Częstochowa
7. 05.06 Tarnowskie Góry - Toszek - Herby
6. 31.05 Wrocław
5. 30.05 Wrocław - Brzeg
4. 29.05 Zielona Góra - Wrocław
3. 15.05 Częstochowa - Przyrów - Częstochowa
2. 09.05 Zawiercie - Częstochowa
1. 01.05 Częstochowa - Żłobnica - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Info
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2024, Listopad20 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień31 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień31 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2014
Dystans całkowity: | 2358.55 km (w terenie 181.90 km; 7.71%) |
Czas w ruchu: | 115:26 |
Średnia prędkość: | 17.65 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.91 km/h |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 73.70 km i 4h 16m |
Więcej statystyk |
- DST 53.40km
- VMAX 34.37km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Uczelnia x2 okrężnie przez miasto. Wieczornie: Berger przez Raków / Centrum
Poniedziałek, 12 maja 2014 | Komentarze 0
Przejechałem dziś trochę kilometrów. Głównie tych miastowych. Udało też się wyskoczyć na wieczorną trasę, jednak gdyby tak bardziej się chciało jeździć...;)Po 11:30 w kierunku uczelni przez dzielnicę Podjasnogórską. Pojechałem: Jagiellońską, Kościelną, Piastowską, Zaciszańską, św. Barbary, Jasna Góra, Park Jasnogórski, gdzie zatrzymałem się na dosłownie chwilkę, obok III NMP, Popiełuszki, Pułaskiego, Szajnowicza-Iwanowa po niezbyt uzasadnionym zakazie, Dekabrystów, Dąbrowskiego. Tak dla odmiany z ominięciem Centrum.
Powrót do domu przed 14-stą, przez Dąbrowskiego, Plac Biegańskiego, II NMP, Al. Wolności, Dworzec PKP, Sobieskiego, Pułaskiego, Stradom PKP, Monte Cassino i Jagiellońska. Trochę złapały mnie opady deszczu, ale nie na tyle by przemoknąć. Komfort jazdy niezadowalający.
Drugi wyjazd na uczelnię w pierwszej części standardowo, przez Jagiellońską i Bohaterów Monte Cassino jezdnią (gdzie zostałem wyprzedzony przez jedną ciężarówkę zbyt blisko w moim mniemaniu..), Korczaka, Sobieskiego, Al. Wolności, II NMP, I NMP, Warszawską, Spadek, Nadrzeczną, Warszawską (gdzie jadąc przy prawej krawędzi niemalże nie dostałem drzwiami, bo ktoś nie spojrzy nawet w lusterko czy nic nie jedzie.. nie lubię takich sytuacji), Cmentarna, Dekabrystów, Dąbrowskiego.
Powrót standardowo, przez ul. Dąbrowskiego, Plac Biegańskiego, II NMP, Al. Wolności - (na chwilę do Gawła do serwisu) - 1 Maja - Boh. Monte Cassino - Jagiellońska.
Zmieniam rower na Demę. Późnym popołudniem do Biedronki na Stradomiu, chłodno, ale Słońce się pokazało i całkiem przyjemne kilometry. Pojechałem sobie wariantem z ominięciem wojewódzkiej i tłocznej Sabinowskiej. Przez Jagiellońską, Kościelną, Artyleryjską, Oficerską, Marynarki Wojennej, Sabinowską. Powrót przez ul. Lotników (więc terenowo..) i od Oficerskiej identycznie jak przyjechałem. Nieco naokoło bo wyszło ponad 4 kilometry w dwie strony, ale ominąłem tranzytową Sabinowską.
Pod wieczór jeszcze pojechałem w kierunku Bergera i asfaltowych ścieżek koło Huty. Trochę zmęczony byłem, trochę chłodno, ale jakoś chciałem się jeszcze gdzieś ruszyć. Nawet klimatycznie mi się jechało i całkiem przyjemnie.. przez Raków i Zawodzie dotarłem w kierunku Huty - Koksownia, Berger. O 21:15 byłem na miejscu. Chwila odpoczynku, próba zrobienia jakiegoś zdjęcia w wieczornych warunkach i odjazd jakoś o 21:40 w kierunku domu. Trochę czasowe ograniczenia sprawiły... a dokładnie to, że musiałem być w domu po 22-giej sprawiły, że na powrocie mniej radości z jazdy, w dodatku zaczęło padać, nawet błysnęło się kilka razy bez grzmotów. Chłodno... Powrót przez Zawodzie, ul. Złotą, Plac Daszyńskiego, Aleje NMP, Al. Wolności i Boh. Monte Cassino na Stradom. Wieczorny wyjazd na Toskanie. Łańcuch już prawie zużytkowany, ale jeszcze da się jeździć...;)
Park Jasnogórski przejazdem - w tle fontanna
Nieuzasadniony zakaz wjazdu rowerów (Szajnowicza-Iwanowa dk46).. Skoro po tej stronie nie ma ścieżki rowerowej to dlaczego tu mamy zakaz? Nie jest to jakaś szczególnie tranzytowa ulica, taki sam ruch mamy na odcinkach DK43 i DK46 w Częstochowie.
Toskana na Legionów - Berger
- DST 55.36km
- VMAX 37.35km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny Olsztyn przez Błeszno, Hutę, DK-46 i Przeciwpożarówkę
Niedziela, 11 maja 2014 | Komentarze 0
Nocny powrót przez ul. Żyzną w Częstochowie, przez Sabinów - Sabinowską do Jagiellońskiej na Stradom. Kontynuacja trasy z Siedlca Dużego przez Rudnik Wielki, Starczę, Rększowice, Nieradę.Popołudniu tak dla rozerwania po ścieżkach asfaltowych na Stradomiu. Przez Jagiellońską, Kościelną, Piastowską, Monte Cassino i Jagiellońską. Całkiem przyjemnie, bez Słońca i wietrznie, ale dobrze się jechało.
Na rower wybrałem się pod wieczór. Możliwości czasowe dopiero wtedy pozwoliły się gdzieś wyrwać. Padło na podmiejską rundkę w stronę Olsztyna i powrót lubianą drogą pożarową przez las. O 19:30 wyjechałem ze Stradomia, przez Jagiellońską, Makro, Orkana (gdzie zostałem wytrąbiony za jazdę jezdnią, a moja wściekłość na temat wyrzucanych niepotrzebnie pieniądze po to by uprzykrzać życie rowerzystom się potwierdziła po raz kolejny), Al. 11 Listopada, Jesienna, Rakowska (wariant przez Błeszno), Limanowskiego, Okrzei, Łukasińskiego, Raków PKP, Kucelin-Huta, Guardian, Walcownia, Huta-granica, kawałek terenowo przez las, rowerostrada, Odrzykoń, Dk-46, Olsztyn-Rynek. W Olsztynie podjechałem sobie w stronę wzgórza zamkowego, gdzie zatrzymałem się na kilka minut. Na wejście na Zamek dziś nie było czasu. Oświetlony Zamek. Po 21:00 w drogę powrotną, przez Rynek w Olsztynie, a później drogą w stronę Biskupic obok Sokolich Gór i drogą przeciwpożarową. W całkowitych ciemnościach rzadko wybierałem wariant powrotu tą drogą, teraz już bardziej się przekonałem. Powrót w otoczeniu ciemnego lasu.. droga szutrowa, spokój, zero wyprzedzających aut, dobre oświetlenie, wszystko przemawiało na rekreację i pełną satysfakcję z jazdy, nawet sarnę spotkałem... Później już obok rowerostrady i jeszcze asfaltowa pętelka: kawałek lasem - asfaltem obok Os. pod W. Górą, Odrzykoń i rowerostrada i znów punkt wyjściowy, dalej już "46" krajową - ul. Bugajską przez Kręciwilk, przecięcie trasy i powrót wzdłuż ekranów (DK-1), obok Estakady i Jagiellońską. Dawno niewybierany wariant. Powrót w pełnym komforcie z wieczornej rundki. Spokojne tempo też mogłem odczuć, z przystankami wyszło mi: 17,67km/h, ale gonić nie miałem zamiaru. Też trzeba powiedzieć, że łańcuch już jest prawie w pełni wyeksploatowany..
- DST 91.96km
- Czas 05:00
- VAVG 18.39km/h
- VMAX 35.80km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Siedlec Duży przez Nieradę, Rększowice, Starczę. PORAJ przez Gęzyn.
Sobota, 10 maja 2014 | Komentarze 0
Po telefonie od Znajomej zaczęły się budować plany na dzisiejszy dzień. Najpierw jednak po 12-stej do Biedronki na Sabinowskiej na małe zakupy. W obie strony Sabinowską. Po zapakowaniu się na cały dzień w drogę.. najpierw przez ciąg rowerowy wzdłuż Bohaterów Monte Cassino, ul. Korczaka i Sobieskiego na dworzec PKP. Słoneczna pogoda napawała do jazdy, mimo nawet kilku ciemnych chmur. Na Dworcu ponad kwadrans postoju i o 13:40 pojechałem w drogę.Trasa w kierunku Siedlca Dużego jednak okrężnie. Na początku standard: PKP - Al. Wolności - Sobieskiego - Korczaka - Bohaterów Monte Cassino - Jagiellońska - Sabinowska / Sabinów - Żyzna - Brzeziny - Brzeziny Nowe - Sobuczyna - Nierada. Od Nierady pojechałem drogą, którą raz jeden wyruszyłem w kierunku Tarnowskich Gór. Wojewódzką "904" przez Targową (Nierada), Rększowice i od ronda wojewódzką "908" (tą samą co Sabinowska) na Tarnowskie Góry, Hutki, Starcza. Na samym początku Starczy przy lesie krótki postój, teoretycznie nie goniłem. Później już kawałek drogą na Tarnowskie Góry i odbijam w lewo na skrzyżowaniu z ul. Szkolną, dalej trochę kilometrów przez Starczę do znanego mi skrzyżowania (Starcza, Kościół) i miejscowości Własna. Zauważyłem, że tu też uprzykrza się życie rowerzystów nakazując (na szczęście nie zakazując jazdy jezdnią i wygodnym asfaltem w strefie podmiejskiej) im jazdę po zielonej kostce z mnóstwem obniżeń przy wyjeździe z każdej posesji. Na szczęście nie w tą stronę co ja jechałem jest ten wąski ciąg pieszo-rowerowy (segregowany). Chociaż w jednym miejscu na tych terenach widziałem zakaz rowerów na jezdni i nie wiem z jakiego powodu (chyba gdzieś koło miejscowości Piasek, ale nie jestem pewny). Dalej już przez Własną, Rudnik Wielki i do trasy DK-1. Dalej już końcowy etap drogi: ~3 kilometry trasą krajową nr 1 poboczem. Niezbyt zachęcający odcinek do jazdy.. ale w sumie dobrze. Jak zawsze najmniej przyjemny etap, jednak mimo to go na dziś wybrałem. Trasa przez las już przerobiona zbyt wiele razy w ostatnim czasie. Odbijam w prawo na Siedlec Mały i asfaltowo już spokojnie przez ul. Leśną, Miodową do ul. Jana Pawła II - Siedlec Duży. Dotarłem.. tempo wyszło takie nawet przyzwoite: 19,78km/h. To dobrze zważając na rekreacyjne tempo i kilka przystanków.
Po przyjeździe trochę chwil na złapanie oddechu i znów na rower. Tym razem nie sam. Wykręciłem z Przyjaciółmi sporą porcję kilometrów. Asfaltem, z Siedlca Dużego przez Koziegłowy, Gęzyn, Jastrząb do Poraja. Przez falochron i w kierunku plaży w Poraju. Wariantem na prawie całej długości mi dobrze znanym, tylko ominęliśmy skrzyżowanie z ul. Porajską jadąc przez pewien skrót. W Poraju trochę odpoczynku i powrót identyczną drogą. Wróciłem trochę zmęczony, sporo ostatnio jazdy.
Późnym kursem o 22:30 powrót w kierunku Częstochowy. Do ostatniego momentu zastanawiałem się jaki wariant wybrać, czy ten krótszy przez Łysiec, czy jednak ten wcale nie gorszy przez Starczę, jednak nieco dłuższy. Chodziło też o czasowe możliwości, bo niby chciałem wyrobić się do północy, z drugiej strony jak bym ją przekroczył no to kilometry następny dzień i nic się nie dzieje, albo też to, że po co robić niepotrzebne kółka w mieście jak można pojechać takim wariantem. Koniec końców padło na ten drugi. Z Siedlca Dużego - najpierw jednak asfaltem przez Siedlec Mały, terenowe 2 kilometry lasem i ulica Gajowa, Rudnik Wielki, Własna i na skrzyżowaniu prosto obok Kościoła w Starczy, dalej już ponad 4 kilometry prostej asfaltowej jazdy przez tą miejscowość, asfaltowej - nie ciągiem uprzykrzającym życie rowerzysty, czyli obniżana co kilka metrów zielona kostka. Aż jak się na to patrzy, czemu nie wyznaczono pasów rowerowych..;) Do skrzyżowania i tam w prawo (identycznie jak przyjechałem), wojewódzką "908": Starcza - Hutki - Rększowice, od ronda "904" przez Rększowice i Nieradę. Ruch zmniejszony bo późne godziny wieczorne, trochę chłodno, ale na tyle, że komfort jazdy zachowany (9-10 stopni C). Trochę też pod górkę (mowa o tej w Hutkach) i z górki za Rększowicami. Profil terenu przystępny do jazdy.. bez szczególnie większego wysiłku można pokonać tę trasę. Ze dwa przystanki na poprawienie łańcucha.. Ogólnie tempo nie zabójcze, ale utrzymywane na przywoitym poziomie. Nie chciałem też zbytnio eksploatować Toskany, bo przecież już i tak ledwo dyszy. A wrażenia z trasy? Bardzo dobre, cieszę się, że wybrałem ten wariant, jazda w podmiejskiej strefie wieczorna przyjęła się do tych przeze mnie lubianych, w dodatku lubię jeździć po innych niż zawsze trasach. Ta część okolic Częstochowy już staje się co raz bardziej przeze mnie poznawana. Przez Targową w Nieradzie i na skrzyżowaniu w lewo i asfaltowe kilka kilometrów przez las do Sobuczyny - Brzeziny Nowe - Brzeziny - Częstochowa, Żyzna. Tutaj wybiła północ.. więc zapisanie stanu licznika. Od wyjazdu z Siedlca Dużego do ulicy Żyznej: 25,49km, 20,20km/h średnia prędkość. Powrót na Stradom już kursem na nowy dzień.
Do setki tego dnia zabrakło mało, 8 kilometrów. Jednak nie starczyło czasu w ciągu dnia na przejechanie tego dystansu. Jednak nie tylko o to chodziło. Ostatnio sporo jazdy, przez 3 dni: 308,35km.
- DST 113.66km
- Teren 12.00km
- Czas 06:12
- VAVG 18.33km/h
- VMAX 42.94km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątkowy Olsztyn i wieczorne rowerowanie.
Piątek, 9 maja 2014 | Komentarze 0
Przed południem zabrałem się za rowery. Dociągnąłem hamulce, przykręciłem światła i zamontowałem na stałe światła w Demie, nasmarowałem łańcuch, tak z wierzchu je umyłem.Przed południem wyjechałem w kierunku Centrum, przez ciąg rowerowy wzdłuż M. Cassino, dalej Korczaka, Śląską, II NMP, Al. Wolności i PKP. Praktycznie był to wyjazd do miasta bez celu.. powrót przez Al. Wolności, Sobieskiego, Korczaka, M. Cassino i Jagiellońską. Tym razem wiadukt pokonany jezdnią. Za wiaduktem zwężenie - dalsza część chemoutwardzania pasów. Przejazd na Demie.
Zebrałem się i wyjechałem znów w kierunku miasta. Tym razem Jagiellońską, Kościelną i powrót... Chopina, Sabinowską, Jagiellońską do domu po pieniądze. Zabrałem je i pojechałem ciągiem rowerowym na Monte Cassino, Korczaka, Śląska, II NMP, I NMP, Ogrodowa, Piłsudskiego i Aleja Frytkowa. Z frytkami w II Aleję NMP. Tam trochę kretynizm, bo zwęzili jezdnię w godzinach szczytu i poprawiali oznakowanie pasów. Dlatego "trochę" bo z drugiej strony każdy chce popracować i mieć później wolne. Później już przez Al. Wolności na PKP. Z dworca PKP jeszcze wyjechałem przez Sobieskiego, Śląską, Aleje NMP, Al. Wolności i znów Dworzec PKP. Tak krzątałem się bez większego celu.. na dalszy wyjazd też nie miałem zbytniej werwy. Po 13:30 w kierunku domu, przez Al. Wolności, Waszyngtona, Nowowiejskiego, Korczaka, Monte Cassino i Jagiellońską. Znów ciągiem rowerowym.
Po zregenerowaniu sił wyruszyłem na wieczorną rundkę. Przed 17-stą wyruszyłem w kierunku Centrum by spotkać się z Koleżanką. Pojechałem przez Boh. Monte Cassino (od wiaduktu jezdnią), Korczaka, Śląską, II NMP, Al. Wolności i na dworzec PKS. Przejechałem się w pobliżu dworca i znów się nie spotkałem.. więc nie pozostało nic innego. Podjechałem na dworzec PKP, przygotowanie licznika i o 17:35 w drogę.. Na wieczorówkę dziś miałem dużo większą ochotę. Do tego słoneczna pogoda.. nic tylko jechać.
Padło na Olsztyn. W końcu to słuszny kierunek. Pojechałem trasą: PKP (Centrum) - Orzechowskiego - Sobieskiego - Korczaka - Bohaterów Monte Cassino (Stradom) - Jagiellońska - C.H. Jagiellończycy (Raków / Dk-1) - Zesłańców Sybiru - Bohaterów Katynia (Błeszno) - Rakowska - DK-1 - Bugajska - Kręciwilk - rowerostrada - Odrzykoń - "46" Żwirki i Wigury - Olsztyn, Rynek. Wybrałem okrężny wariant przez Stradom, jakoś tak miałem ochotę na jeżdżenie, trasa pokonana dość szybko. Do Olsztyna dotarłem ze średnią prędkością: 20,34km/h, która i tak mogłaby być wyższa gdyby odjąć kilka krótszych przystanków. Na rowerostradzie przykry widok.. pościnane drzewa po lewej stronie jadąc w kierunku Olsztyna. To już nie jest urok tego miejsca to za dawnych czasów... Na koniec przez krajową "46" by szybko dotrzeć do Olsztyna. Ze statystyki: 16,64,km ze średnią: 20,34km/h i maksymalną prędkością: 42,94km/h dziś największą. Podczas zjazdu na krajowej "46" w kierunku Rynku w Olsztynie, o dziwo jadąc już bardziej po prostym niż z górki. Wjazd do Olsztyna z ładną prędkością. W Olsztynie przez ul. Kościelną do ronda i później już terenowy wjazd na Zamek w Olsztynie. Nie wszedłem na sam szczyt wzgórza, jednak mogłem siadłem na chwilę na skałkach, popatrzałem na Zamek, który w szacie późnopopołudniowego Słońca bardzo lubię. Zrobiłem też kilka zdjęć. Później terenowo zjazd i w kierunku Rynku w Olsztynie. O 19:30 odjazd w kierunku Częstochowy planowanym już wcześniej wariantem przez las. Olsztyn Rynek - Olsztyn, Sokole Góry (dotąd ze średnią powyżej 24,0km/h) i drogą przeciwpożarową. Znakomicie się tędy jeździ. Rozkoszując się w czasie jazdy otoczeniem lasu i świeżym powietrzem na liczniku wybiło ~10 terenowych kilometrów gdy dojechałem do rowerostrady. Średnia wreszcie większa od tych z ostatnich dni: 11,73km ze średnią: 21,67km/h. W wielu momentach na przeciwpożarówce na liczniku 25-34km/h. Później już krajową "46" przez Bugajską (nawet podjazd na Bugajskiej w pokaźnym stylu), później już Długą (z jednym przystankiem na "ręczną" zmianę łańcucha na najwyższe zębatki.. no i znów się pobrudziłem), Bohaterów Katynia, Al. Niepodległości jezdnią (gdzie zostałem pouczony przez kierowcę gdzie mam jechać), Al. Wolności, Dworzec PKP Centrum. Uwielbiam tą jazdę w zapadającym zmroku podczas powrotów ze strefy podmiejskiej, w dodatku jadąc w dobrym tempie. Tego dziś nie brakowało! 20,76km ze średnią: 21,65km/h. Szczególnie ciekawe to jest to, że bardzo podobną średnią prędkość miałem koło rowerostrady, a jadąc po mieście ją utrzymałem, może dlatego, że asfaltem, a nie ścieżkami.
Później w kierunku domu, ale ciesząc się radością z jazdy to nieco okrężnie. Przez Al. Wolności, II NMP, I NMP, Plac Daszyńskiego, I NMP, II NMP, Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego, Korczaka, Boh. M. Cassino i Jagiellońska. Na Monte Cassino ciemności.
Przykry widok na rowerostradzie - pościnane drzewa
Jadąc na Zamek w Olsztynie
Zamek w Olsztynie I
Zamek w Olsztynie II
Zamek w Olsztynie III
Zamek w Olsztynie i Księżyc
Po uzupełnieniu płynów, zjedzeniu czegoś po 21:30 na jeszcze jedną wieczorną rundkę. Celu dalekiego już nie obrałem bo późno, ale pojeździć można. Ochota była ogromna, a że lubię wieczorne kursy to pojechałem. Najpierw przez Jagiellońską i w ciemnościach na długich światłach jezdnią przez Bohaterów Monte Cassino, dalej Korczaka, Sobieskiego, Śląska, II NMP, I NMP, Plac Daszyńskiego, I NMP, II NMP, Plac Biegańskiego, koło Ratusza, II NMP, Al. Wolności i PKP. Sporo jeżdżenia po ścisłym Centrum. Na chwilę na Dworzec PKP by zobaczyć się ze Znajomym.
Odjazd o 22:20 z Dworca PKP późnym kursem w kierunku asfaltowej ścieżki rowerowej na Legionów. Dojazd błyskawiczny.. o 22:35 już byłem na ścieżce.. przez Al. Wolności, II NMP, I NMP, Mirowską, Faradaya (błyskawicznym tempem), Legionów, Koksownia, Berger, wydłużenie o Legionów, las - do końca asfaltówki i do skrzyżowania z Brzyszowską. Tam na chwilę się zatrzymałem i dalej w drogę. Przejazd na nieoświetloną drogę rowerową na Legionów był znakomitą okazją by sprawdzić nową tylną lampkę rowerową z laserem. W dodatku ciągnęło mnie dziś do nieoświetlonych dróg..;) O 22:45 przez nieoświetloną drogę (ul. Legionów), zjazd na asfaltową ścieżkę i niby pod górę i niby z wiatrem, ale w każdym razie błyskawicznym tempem (bo na liczniku wartości powyżej 30km/h) na Berger. Tam kilka minut postoju na zdjęcia w tle nocnym. Kilka wyszło. Później już asfaltówką, Berger - Koksownia - Legionów, Hallera i dalej jezdnią: obok Złotej, Faradaya, Mirowska, Plac Daszyńskiego, I NMP, II NMP, Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego, Korczaka, Boh. Monte Cassino, Jagiellońska, C.H. Jagiellończycy - DK-1 - Raków / pod KFC. Znów okrężny dojazd przez Stradom, ale jakoś tak była ochota na rowerowanie i jakoś tak uznałem, że na tych trasach utrzymam tempo. Właśnie tak było.. Tak szybkiej jazdy nie pamiętam dawno (choć reasumując średnią prędkość dnia będzie ona na pewno znacznie niższa, bo wchodzą w to też luźne przejazdy w pobliżu Dworca itp.). Później już po zakupieniu czegoś w KFC przez Al. 11 Listopada, Jagiellońską na Stradom. Także w dobrym tempie. Powrót o północy do domu.
Oświetlenie rowerowe - przednie i tylne, na ul. Legionów
Na asfaltowej ścieżce rowerowej
Dziś pojeździłem...;) 105,35km na Toskanie i 8,31km na Demie. Finezja rowerowa zawładnęła drugą częścią dnia. Myślałem dziś o setce, ale na siłę nie miałem jej zamiaru zdobywać, szczególnie widząc monotonną popołudniową jazdę. W skutkach udało się przebić ją o ponad 10 kilometrów. Dawno tak dobrego rowerowo dnia nie pamiętam.
- DST 102.73km
- Teren 5.00km
- Czas 05:19
- VAVG 19.32km/h
- VMAX 43.83km/h
- Temperatura 14.5°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto | Srocko - Kusięta - Guardian | Nierada - Łysiec - Siedlec Duży
Czwartek, 8 maja 2014 | Komentarze 0
Dzisiaj znów sporo jazdy. Udało się zrobić setkę na którą złożyły się przejazdy w mieście, trasa przez Srocko i Kusięta i wieczorny wyjazd do Siedlca Dużego.Rowerowałem w tej drugiej części dnia, wyjechałem po 12-stej w kierunku Centrum by wydrukować logo. Ścieżką rowerową wzdłuż Monte Cassino, dalej Korczaka i Nowowiejskiego chodnikiem dla odmiany, Focha, Śląską, Kilińskiego znów ścieżką, a na skrzyżowaniu w Ruchu Drogowym, Al. Jana Pawła II aż do skrzyżowania z DK-1 (zobaczyć jak idą prace nad budową węzła) na której pojawił się problem.. bo trasą nie można. Jedyna alternatywa to Wał Nadwarciański, którym docieram do ul. Mirowskiej. Później przez I NMP, II NMP, Plac Biegańskiego, II NMP, Al. Wolności, Orzechowskiego, PKP. Po załatwieniu sprawy ksera i zakupieniu czegoś do jedzenia przez w kierunku domu, przez Al. Wolności, II NMP (z zawracaniem bo nie można w lewo), Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego, Monte Cassino i Jagiellońska. Cały czas trwają prace nad chemoutwardzaniem i malowaniem pasów.
Po zebraniu się w domu jeszcze jedna rundka w kierunku Centrum, znów przez ciąg rowerowy na Monte Cassino i od Korczaka jezdnią przez Śląską i II NMP, Al. Wolności, Dworzec PKP. Jeszcze raz na chwilę na ksero i do piekarni. Z dworca PKP o 15-stej wyjeżdżam na podmiejski przejazd. Pogoda zachęcająca do takiej jazdy, dzień wolny więc trzeba wyruszyć. Pojechałem przez Al. Wolności, II NMP, I NMP, Mirowską, Faradaya, Legionów, Koksownia, Berger, Legionów - las, Brzyszowska i w strefie podmiejskiej przez Srocko, Brzyszów, Kusięta (tu na dosłownie sekundkę zatrzymałem się by rzucić okiem na jeziorko krasowe w Kusiętach), Częstochowa - Guardian, Korfantego, Al. Pokoju, Al. Niepodległości (tu jezdnią), Al. Wolności, Sobieskiego, Korczaka, Monte Cassino (tu ciągiem rowerowym) i Jagiellońska. Bardzo udany przejazd w całkiem dobrym tempie, ale bez wyścigów, jednak trochę wiało. Pod koniec nawet trochę pokropiło, ale było to mniej męczące, bardziej przyjemne.
Asfaltowa ścieżka rowerowa - ul. Legionów
Jezioro krasowe w Kusiętach
Kusięta - Częstochowa
Późnym popołudniem wyruszyłem w kierunku Siedlca Dużego. Popadało w przerwie między dwoma moimi wyjazdami, więc można jechać. Już wcześniej jadąc na ul. Legionów to po głowie chodził mi ten plan. Trasa standardowa, bo późno wyjechałem, chwilę po 18-stej. Pojechałem przez Jagiellońską, Sabinowską (Sabinów), Żyzną (Błeszno), Brzeziny, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna - Szafirowa, Nierada (tu postój na uzupełnienie płynów), Łysiec Górny, Łysiec OSP, Łysiec skrzyżowanie, Łysiec osiedle, Klepaczka, Starcza - Kościół, Własna, Rudnik Wielki, Rudnik Wielki Gajowa, dalej już terenowo przez las, Siedlec Mały i Siedlec Duży.
Powrót późnym kursem po 22:30 w kierunku Częstochowy identycznym wariantem. Nawet dobrze się jechało, choć trochę chłodno.. i na początku jakoś tak zbyt bardzo energicznie.. Z Siedlca Dużego przez Siedlec Mały, lasem i przez ul. Gajową, Rudnik Wielki, Własna, Starcza, Klepaczka (tu najzimniej: spadło do 6,6 stopnia C), Łysiec, Nierada, Sobuczyna, Brzeziny Nowe, Brzeziny Kolonia, Brzeziny, Częstochowa - Żyzna, Sabinowska, Jagiellońska. Powrót w całkiem dobrym tempie - 21,13km/h to średnia prędkość drogi z Siedlca Dużego na ul. Jagiellońską w Częstochowie.
Na 5 minut przed północą jeszcze prawie 2 kilometry po ulicy Jagiellońskiej.
Częstochowa, ul. Żyzna (po opadach deszczu)
Trasa między Łyścem a Klepaczką
Udany rowerowo dzień. Trochę pojeździłem. Kolejna setka w sezonie, 1-wsza w maju ;)
- DST 42.04km
- Teren 2.50km
- Czas 02:39
- VAVG 15.86km/h
- VMAX 33.15km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Kilometry w mieście.
Środa, 7 maja 2014 | Komentarze 0
Poranny wyjazd na uczelnię - przed ósmą wariantem przez Jagiellońską, Bohaterów Monte Cassino, Korczaka, Sobieskiego, Śląską, Kilińskiego, Akademicką, Armii Krajowej i Politechnika.W przerwie między zajęciami spacerowym tempem po bułkę słodką, wzdłuż tramwaju. Później jeszcze szybki przejazd z jednego budynku do drugiego.
Po zajęciach w kierunku domu. Najpierw wzdłuż linii tramwajowej, dalej Al. Jana Pawła II, Dąbrowskiego, Plac Biegańskiego, II NMP, Al. Wolności i Dworzec PKP. Zostałem chwilę, później przez Al. Wolności, Focha, Nowowiejskiego, Korczaka, M. Cassino, Jagiellońską w kierunku domu. W drodze do domu miłe zaskoczenie, albowiem na asfaltowych ścieżkach wymalowali pasy i śluzy. Zawsze to większe poczucie bezpieczeństwa nie tylko tego pozornego. Dziwne tylko to, że jak boczna ulica z kostki to śluz nie namalowali.. ;)
Po 17-stej na rundkę późnopopołudniową w kierunku Dworca PKP. Przez Jagiellońską, M. Cassino, 1 Maja, Al. Wolności i Dworzec. Miałem spotkać się z Koleżanką, a skończyło się na kilku kilometrach w pobliżu dworca PKP i Al. Wolności.
Później już z Dworca przed 18-stą wyskoczyłem sobie na miastową rundkę przez Aleje NMP, Krakowską, Wał Nadwarciański, Al. Pokoju, Al. Niepodległości, Al. Wolności i PKP. Trochę wiało.. ale się przejechałem. Przed 19-stą z Dworca przez II NMP na Piłsudskiego na frytki. Powrót do domu przez I NMP, Plac Daszyńskiego, I NMP, II NMP, Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego, Korczaka, Monte Cassino i Jagiellońska. Jeszcze po ścieżce wzdłuż Jagiellońskiej.
Przejazd dla rowerzystów na DDR wzdłuż wojewódzkiej Jagiellońskiej "908" i rynsztok znacznie zmniejszający komfort jazdy a po lewej stronie zakaz rowerów "na siłę" zmuszający rowerzystów skręcających w Sabinowską do naciskania przycisków.
- DST 73.75km
- Teren 4.00km
- Czas 04:19
- VAVG 17.08km/h
- VMAX 37.23km/h
- Temperatura 13.5°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Kilometry w Centrum. Wieczorny kurs: Częstochowa - Łysiec - Siedlec Duży
Wtorek, 6 maja 2014 | Komentarze 0
Trochę pojeździłem. Porannym kursem o 8:00 przez Jagiellońską, krajową Monte Cassino, Korczaka, Sobieskiego, Śląską, dalej zatoczyłem sobie śródmiejski ring przez Waszyngtona, Nowowiejskiego, znów Sobieskiego, Śląska, Kilińskiego, Dąbrowskiego. Poranny wyjazd jeszcze w kurtce i zestawie zimowym.Po zajęciach w kierunku Centrum, przez Dąbrowskiego i Nowowiejskiego - na dworzec PKP. Stopniowo się ocieplało. Później już trochę kilometrów w Centrum wzdłuż tramwaju po Al. Wolności, po Alejach NMP, przez Nowowiejskiego / Śląską czy koło dworca PKP. Trochę jeżdżenia po Centrum, rzecz jasna, że nie zważając na średnią, choć też nie wlokłem się jakoś szczególnie. Jednak skrzyżowania, ruch samochodów, piesi, światła itd. obniża średnią. Na koniec wybrałem się w kierunku III Alei NMP i Parku Jasnogórskiego. Tam naprawdę poczułem, że jest ciepło w Słońcu. Pojeździłem po Parku, zrobiłem kilka zdjęć i przez Aleje NMP wyruszyłem w kierunku dworca PKP. Po jeszcze jednej rundce po ścisłym centrum odjazd z dworca w kierunku domu przez Sobieskiego, Korczaka, Boh. Monte Cassino i Jagiellońską już ciągiem rowerowym.
Po odpoczynku domu planowana wieczorna rundka w kierunku Koziegłów. Wyruszyłem o 17:30 i w ~półtorej godziny dotarłem do celu, z kilkoma krótszymi przystankami. Standardowo przez Jagiellońską, Sabinowską, przez Sabinów, Żyzną, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Nierada, Łysiec, Klepaczka, Starcza, Własna, Rudnik Wielki, Rudnik Wielki ul. Gajowa i dalej ~1-2 kilometry przez las, Siedlec Mały. Dojechałem na rowerze do Siedlca Małego. Droga prawie w całości "pod wiatr", czasem aż muzyki nie szło słyszeć tak wiało w uszy.. za to nawet ciepło i pomimo że bez Słońca to całkiem przyjemna aura do jazdy.
Powrót późno-wieczorny o 22:30 w kierunku Częstochowy. Siedlec Duży - Siedlec Mały - przez Las - Gajowa - Rudnik Wielki - Własna - Starcza - Klepaczka - Łysiec - Nierada - Sobuczyna - Brzeziny Nowe - Brzeziny Kolonia - Częstochowa, Żyzna, Sabinowska i Jagiellońska. Powrót identycznie taki sam, tyle że wyruszyłem z Siedlca Dużego. Przyjemnie dość mi się jechało - chłodno, ale na tyle by jechało się komfortowo. Też w miarę z wiatrem, choć wieczorem już wiatr dużo słabszy. Trochę odczuwałem takie osłabienie i przytłoczenie pewnymi obowiązkami. Co do jazdy uwielbiam późne powroty wieczorne, ruch samochodów zdecydowanie nikły, spokojnie można jechać. Chyba z 3-4 samochody mnie wyprzedzały przez całą drogę.
Ze statystyk przekroczyłem dziś 7500km w 2014 roku. Sporo jazdy.. 3/4 planu minimum na ten rok wykonane. ;)
- DST 47.04km
- Czas 02:40
- VAVG 17.64km/h
- VMAX 35.91km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Kilometry miastowe
Poniedziałek, 5 maja 2014 | Komentarze 0
Dzisiaj dawka miastowego jeżdżenia. Oprócz obowiązków dnia dzisiejszego udało się trochę pojeździć, pozytyw to także ten, że w nawet sprzyjającej pogodzie, choć trochę chłodno.Najpierw musiałem podjechać na uczelnię by zanieść ważne papierki. Pojechałem sobie tam przez Jagiellońską, Monte Cassino, Sobieskiego, Dworzec PKP, Al. Wolności, Aleję Jana Pawła II, Kilińskiego i Akademicką.
Później w kierunku Centrum przez Akademicką, Dąbrowskiego, Nowowiejskiego, Focha, Al. Wolności i dworzec PKP. Później w kierunku Centrum już chodnikiem wzdłuż tramwaju.
Później w kierunku Błeszna. Z centrum jest kawałek, a musiałem się przedostać w dość sprawnym tempie. Pojechałem wzdłuż tramwaju cały czas asfaltem, później przez Bohaterów Katynia. Powrót identyczny: Boh. Katynia - wzdłuż tramwaju z wydłużeniem o uczelnię, czyli przez Wolności, Waszyngtona, Śląską, Kilińskiego i pod budynek Wydziału.
Po uczelni przez Dąbrowskiego, koło Placu Biegańskiego i na frytki, później jeszcze na dworzec PKP już wariantem chodnikowym. Z dworca PKP szybko asfaltem wzdłuż tramwaju na Tysiąclecie. Coś jak jechałem zacząłem odczuwać, że mnie szyja boli. Muszę uważać żeby mnie nie zawiało..;)
Powrót już w wieczornej aurze i w dobrym nastroju. Wróciłem sobie nieco okrężnym wariantem przez Al. Wolności, Al. Niepodległości, Jagiellońską. Na Jagiellońskiej na wiadukcie zatrzymałem się na chwilę by zrobić kilka zdjęć przy Zachodzie Słońca. Powrót na Stradom na 20:30.
Po wparowaniu do domu jeszcze wybrałem się przez Sabinowską do Biedronki. Powrót takim samym wariantem.
Późnym wieczorem jeszcze w kierunku Centrum. Przez Jagiellońską i Boh. Monte Cassino. Na skrzyżowaniu Jagiellońskiej z M. Cassino przy lewoskręcie jadąc sobie spokojnie zostałem wyprzedzony przez samochód mimo, że jechałem po środku pasa. Korzystajmy z prawa, że możemy na skrzyżowaniu jechać środkiem pasa, to zapobiega wyprzedzaniu przez pojazdy jadące z tyłu, spychaniu itd. Jest bezpieczniej, a sam kiedyś się o tym przekonałem jadąc w Alejach.
Później już przez Sobieskiego i Śląską. Powrót przez Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego, Korczaka i Monte Cassino. Na sam wieczór bardzo chłodno, spadło do 6,5 stopnia C.
Wszystkie przejazdy na Toskanie.
- DST 59.15km
- Czas 03:40
- VAVG 16.13km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto. Wieczornie: BIAKŁO przez rowerostradę, Olsztyn, przeciwpożarówkę
Niedziela, 4 maja 2014 | Komentarze 1
Popołudniu wyjechałem się przejechać po ścieżce wzdłuż Jagiellońskiej. Nie ma to jak 2,4km po asfaltowych ścieżkach. Przy okazji zobaczyłem jaka jest aura na dworze.Wyjechałem w kierunku Centrum lekkim objazdem by się przejechać przed spotkaniem z Koleżanką. Przez Jagiellońską i Al. Niepodległości, Al. Wolności w kierunku Dworca PKP, później już na Kwadraty. W oczekiwaniu na Koleżankę zrobiłem dobre parę kilometrów w obrębie Kwadratów i II Alei NMP. Trochę po chodniku, trochę po jezdni.
Później już powrót z Dworca PKP o 17:30 w kierunku domu by uzupełnić płyny i coś zjeść. Zbytnio nie wiedziałem co zrobić z dzisiejszym dniem. Na dalszy wyjazd już trochę późno, ale gdzieś chciałem pojechać. Dobrze mi się jechało w to słoneczne późne popołudnie. Najpierw jednak asfaltowym wariantem przez Al. Niepodległości, a później Jagiellońską już po ścieżce.
Na wieczorny wyjazd wybrałem rundkę w kierunku Olsztyna. Jedyny słuszny kierunek. Dojechałem tam przez Jagiellońską, wzdłuż trasy DK-1, Bugajską przez Kręciwilk i rowerostradą. Przy przeciwpożarówce spotykam Stin14 z którym zamieniłem parę słów. Trochę chłodno, trochę też wietrznie, zjeżdżając z rowerostrady już zaszło Słońce, więc warunki do jeżdżenia mniej komfortowe, ale można. Później przez Odrzykoń, Skrajnicę i Górny Ostrówek. Trochę zaznałem terenowej jazdy. Później już przez uliczki boczne w Olsztynie i do Rynku. Później już w kierunku Sokolich Gór i zjazd na Biakło. Później już trochę terenowej jazdy i pod koniec rower podprowadzam pod szczyt. Trochę miłych dla oka widoków - za plecami Zachód Słońca. Później już po skałkach i na sam szczyt. Wszedłem na najwyżej położony punkt. Niesamowite uczucie zobaczyć cały krajobraz z lotu ptaka. Parę zdjęć i parę chwil na skałkach. Właśnie na skałkach chciałem posiedzieć i odpocząć od wszystkiego. Zapadał zmrok. Zejście już po zmroku. Zjazd z Biakła i ścieżką asfaltową w kierunku Sokolich Gór. Później już kawałek dalej skręt na Przeciwpożarówkę którą docieram do rowerostrady. Blisko 9 kilometrów przyjemnej jazdy przez las. Naprawdę bardzo lubię taką jazdę. Później przez krajową "46", Bugajską, Długą, Bohaterów Katynia i Jagiellońską w kierunku Stradomia. Mimo przyjemnej jazdy trochę odczuwałem przytłoczenie jutrzejszym dniem, trochę opornie, trochę rekreacyjnie.. udało się pojechać gdzieś. ;)
- DST 26.05km
- Czas 01:32
- VAVG 16.99km/h
- VMAX 31.70km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Zawodzie. Lisiniec przez Glinianki. Jasna Góra. Miastowe kilometry w majowym chłodzie
Sobota, 3 maja 2014 | Komentarze 0
Kilka miastowych kilometrów. Najpierw po ścieżce na Jagiellońskiej po Koleżankę. Pewien pozytyw w związku ze światłami na skrzyżowaniu z Monte Cassino, najprawdopodobniej wyregulowali tak, że nie trzeba czekać całego cyklu jak się naciśnie, a jest zielone dla aut.. jednak trzeba nacisnąć, a mogłoby się zmieniać automatycznie.Później już w kierunku dzielnicy Zawodzie, przez Jagiellońską, Bohaterów Monte Cassino, Śląską, II NMP, I NMP, Plac Daszyńskiego, Mirowską i Faradaya. Ruch na ulicach dużo mniejszy. Warunki deszczowe, na szczęście nie na tyle by całkowicie przemoknąć.
Później już w kierunku Lisińca, przez Faradaya, Mirowską, Plac Daszyńskiego, Aleje NMP, Śląską, Kilińskiego, Al. Jana Pawła II asfaltem, Rynek Wieluński, św. Rocha, Wręczycka, Kaszubska, Legnicka.
W kierunku dzielnicy Podjasnogórskiej przez Kruszwicką do Wręczyckiej, dalej przez Łęczycką i terenowo Lwowską i Inowrocławską i przez Park Lisiniec. Rzadko tu jeżdżę przy takiej pogodzie, ale tragedii nie było. Moment postoju na posiłek i zdjęcie przy lubianym widoku z Adriatyku. Poczułem chłód.. nawet patrząc na wodę można było zobaczyć unoszące się opary.. ;) Później już przez ulicę Kordeckiego na 7 Kamienic.
Powrót o 18-stej przez Park Jasnogórski, Aleje NMP, Al. Wolności, Al. Niepodległości (gdzie znów jadąc asfaltem mijam się z rowerzystami) i dalej Jagiellońską na Stradom. Takie urozmaicenie na koniec pomimo tej mżawki i chłodnej aury.. spadło do blisko 5 stopni C.