Info
Ten blog rowerowy prowadzi matiz17 z miasta Częstochowa. Mam przejechane 222676.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 19.38 km/h.Jeżdżę, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Na drugim miejscu jest: statystyka, czego dowodem jest brak wiedzy o przekroczonych barierach rowerowych typu 10.000km w danym roku, czy brak wiedzy o ilości gmin, przez które przejechałem (na razie). W 2013 roku zacząłem jeździć poza granicami miasta. Z czasem wyprawy stawały się co raz dalsze i niekiedy kilkudniowe. W 2015 roku zmieniłem podstawowy rower na Meridę przystosowaną głównie (ale nie tylko) do asfaltowych tras. Jeżdżę dalej i w 2017 roku z pewnością odwiedzę wiele nowych miejsc, a także powrócę do tych już znanych. W większości jeżdżę sam, ale niejednokrotnie wyjeżdżałem na większe trasy ze Znajomymi, a czasem nawet w większej grupie. Rower jest przede wszystkim dla mnie najlepszą formą transportu. Przez cały rok, w każdych warunkach pokonuje spore ilości kilometrów. Oprócz tego jest najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a także dbanie o zdrowy tryb życia. Więcej o mnie.
Rok 2023 Rok 2022 Rok 2021 Rok 2020 Rok 2019 Rok 2018 Sezon 2017 Sezon 2016 Sezon 2015 Sezon 2014 Sezon 2013
Moje rowery
REKORDY ROWEROWE
Max. dystans dzienny:
brak
Max. dystans roczny:
2016
Max. dystans miesięczny:
lipiec 2015
Max. prędkość na rowerze:
brak
Min. 300km na dzień:
2 razy
Min. 200km na dzień:
brak
Min. 150km na dzień:
brak
Min. 100km na dzień:
brak
Największy dystans solo:
brak
Najdłuższa czasowo jazda:
brak
Max. temperatura w czasie jazdy:
brak
Min. temperatura w czasie jazdy:
brak
Województwa odwiedzone na rowerze:
śląskie, małopolskie, łódzkie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, pomorskie
Kraje odwiedzone na rowerze:
Polska, Niemcy
MOJE WYCIECZKI
-----Sezon 2020-----
1. Częstochowa - Kleszczów - Wola Wiewiecka
Wycieczki 2018 (min. 100km)
53. Częstochowa - Łódź GC 19. Piotrków Tryb. - Łódź - Częstochowa GC
Wycieczki 2017
20. 11.06 Wieluń 19. 09.06 Krzepice 18. 04.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa przez Kielczę, Tworóg 17. 03.06 Tarnowskie Góry - Częstochowa (Chechło-Nakło, Zielona) 16. 02.06 Północne rubieże 15. 01.06 Zamek Bobolice 14. 28.05 Powiat gliwicki 13. 27.05 Bobolice 12. 21.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 11. 19.05 Kleszczów i Góra Kamieńsk 10. 14.05 Tarnowskie Góry - Częstochowa 9. 06.05 Górny Śląsk i Zagłębie 8. 01.05 Księstwo Siewierskie 7. 29.04 Wojaże po lublinieckim 6. 01.04 Mirów i Bobolice 5. 18.02 Dąbrowa Górnicza - Częstochowa 4. 08.01 Gdynia(100km) 3. 07.01 Gdańsk (80km) 2. 06.01 Gdynia (60km) 1. 05.01 Gdańsk (50km) Wycieczki 2016
60. Kraków (90 km) 59. Kleszczów (150 km) 58. Kraków - Częstochowa (170 km) 57. Kleszczów (150 km) 56. Kraków - Częstochowa (180 km) 55. Ziemia toszecko-gliwicka (220 km) 54. Częstochowa - Katowice - Częstochowa (200 km) 53. Kleszczów (140 km) 52. Częstochowa - Kraków - Częstochowa (300 km) 51. Żywiec - Częstochowa (180 km) 50. Kleszczów i Kraków (160 km) 49. Kraków - Częstochowa (210km) 48. Kleszczów i Góra Kamieńsk (190km) 47. Kraków - Częstochowa (230km) 46. Brzegi - Częstochowa (130km) 45. Chęciny i Kielce (100km) 44. Pińczów, Chęciny, Kielce (150km) 43. Częstochowa - Brzegi (170km) 42. 16.08 Ustronie Morskie (110km) 41. 14.08 Świnoujście, Bansin (150km) 40. 13.08 Kołobrzeg, Gąski (160km) 39. Wrocław - Częstochowa (210km) 38. Opole - Wrocław (180km) 37. 02.08 Złoty Potok, Bobolice (120km) 36. Kraków - Częstochowa (250km) 35. Multi Orbita 2016 (330km) 34. Bobolice (100km) 33. Próbna Orbita 2016 (130km) 32. Tarnowskie Góry (120km) 31. 06.07 Przed Orbitą (100km) 30. Kleszczów (100km) 29. Jędrzejów (210km) 28. 01.07 Żarki (100km) 27. Łódź - Częstochowa(200km) 26. Tworóg(120km) 25. Dobrodzień (130km) 24. Toszek (150km) 23. Kleszczów II (170km) 22. Kraków - Częstochowa (190km) 21. Kraków (190km) 20. Kraków i Tyniec (140km) 19. Częstochowa - Kraków (220km) 18. 05.06 Bobolice (100km) 17. 04.06 Tarnowskie Góry (130km) 16. 01.06 Bobolice (110km) 15. Kłobuck i Krzepice (100km) 14. Bobolice (100km) 13. Górny Śląsk - Zagłębie (180km) 12. Kleszczów (170km) 11. Bobolice (100km) 10. Jeleniak Mikuliny, Kalety (110km) 9. Dróżki asfaltowe (100km) 8. Dróżki asfaltowe (100km) 7. Mirów i Bobolice (100km) 6. Księstwo Siewierskie (100km) 5. Radomsko (100km) 4. Bobolice (120km) 3. Bobolice (110km) 2. Gliwice - Częstochowa (110km) 1. Ostrężnik (100km) Statystyka wycieczek 2016
Wszystkie trasy pozamiejskie
Wycieczki 2015
41. 24.10 Po Krakowie (130km) 40. 05.10 Działoszyn, Pajęczno, Radomsko (140km) 39. 04.10 Częstochowa - Kraków (150km) 38. 02.10 Mirów i Bobolice (100km) 37. 17.09 Kleszczów (200km) 36. 16.09 Gidle (120km) 35. 14.09 Katowice Zagłębie (180km) 34. 13.09 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 33. 29.08 Kraków - Częstochowa (180km) 32. 27.08 Brzegi - Częstochowa (140km) 31. 26.08 Częstochowa - Brzegi (140km) 30. 23.08 Częstochowa - Tarnowskie Góry - Częstochowa (120km) 29. 19.08 Częstochowa - Szczekociny - Częstochowa (120km) 28. 16.08 Uckeritz (60km) 27. 14.08 Uckeritz (70km) 26. 13.08 Zinnowitz (80km) 25. 12.08 Karsibór (60km) 24. 10.08 Międzyzdroje, Wisełka (90km) 23. 07.08 Dróżki rowerowe i Żarki (95km) 22. 04.08 Zawiercie TdP (130km) 21. 31.07 Wolbrom (180km) 20. 25/26.07 Mini Orbita 19. 24.07 Tour de Częstochowa (80km) 18. 21.07 Częstochowa - Kraków (180km) 17. 20.07 Mirów i Bobolice (100km) 16. 18.07 Próbna Mini Orbita (120km) 15. 16.07 Ogrodzieniec (160km) 14. 12.07 Asfaltowe drogi rowerowe i Żarki (130km) 13. 11.07 Koszęcin, Kalety (100km) 13. 04.07 Po Krakowie (95km) 12. 03.07 Kleszczów (130km) 11. 01.07 Radłów, Panki (130km) 10. 14.06 Bobolice, Niegowa, Lelów (120km) 9. 05.06 Przyrów, Lelów (130km) 8. 03.06 Częstochowa - Katowice - Częstochowa (180km) 7. 29.05 Krzepice (100km) 6. 25.05 Lubliniec (110km) 5. 16.05 Asfaltowe drogi rowerowe (120km) 4. 12.04 Częstochowa - Kraków (160km) 3. 11.04 Siewierz (85+25km) 2. 21.03 Bobolice (115km) 1. 03.01 Bobolice (110km) Wycieczki 2014
19. 11.11 Koszęcin 18. 31.10 Mirów i Bobolice 17. 18.09 Kalety i Zalew Zielona 16. 05.09 Ogrodzieniec 15. 31.08 Brzegi - Częstochowa 14. 30.08 Chęciny i Kielce 13. 29.08 Chęciny i Kielce 12. 28.08 Chęciny 11. 27.08 Częstochowa - Brzegi 10. 10.08 Bobolice 9. 28.07 Kołobrzeg 8. 24.07 Międzywodzie 7. 19/20.07 Decathlon Orbita 6. 16.07 Mirów i Bobolice 5. 29.06 Częstochowa - Kraków 4. 23.06 Szczekociny 3. 19.06 Tarnowskie Góry 2. 26.04 Mirów i Bobolice 1. 06.04 Częstochowa - Kraków (150km) Wycieczki 2013
1. 29.12 Góra Zborów 1. 13.09 Częstochowa - Kraków 1. 15.07 Mirów i Bobolice
Archiwum bloga
- 2024, Listopad20 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień30 - 0
- 2024, Sierpień31 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec30 - 0
- 2024, Maj31 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty30 - 0
- 2024, Styczeń31 - 0
- 2023, Grudzień31 - 0
- 2023, Listopad30 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień31 - 0
- 2023, Sierpień31 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień31 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień29 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik31 - 0
- 2022, Wrzesień29 - 0
- 2022, Sierpień31 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec31 - 0
- 2022, Maj31 - 0
- 2022, Kwiecień30 - 0
- 2022, Marzec31 - 0
- 2022, Luty23 - 0
- 2022, Styczeń30 - 0
- 2021, Grudzień30 - 0
- 2021, Listopad30 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień30 - 0
- 2021, Lipiec31 - 0
- 2021, Czerwiec30 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty23 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień21 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień2 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec30 - 1
- 2020, Maj31 - 0
- 2020, Kwiecień27 - 4
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2018, Listopad12 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień1 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień31 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik31 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień30 - 2
- 2017, Lipiec32 - 0
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj31 - 2
- 2017, Kwiecień30 - 0
- 2017, Marzec31 - 0
- 2017, Luty28 - 0
- 2017, Styczeń31 - 0
- 2016, Grudzień32 - 1
- 2016, Listopad30 - 2
- 2016, Październik31 - 0
- 2016, Wrzesień30 - 0
- 2016, Sierpień31 - 1
- 2016, Lipiec31 - 0
- 2016, Czerwiec31 - 12
- 2016, Maj31 - 1
- 2016, Kwiecień30 - 0
- 2016, Marzec31 - 2
- 2016, Luty29 - 3
- 2016, Styczeń31 - 2
- 2015, Grudzień31 - 3
- 2015, Listopad30 - 0
- 2015, Październik26 - 2
- 2015, Wrzesień30 - 0
- 2015, Sierpień31 - 0
- 2015, Lipiec33 - 3
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj31 - 1
- 2015, Kwiecień30 - 2
- 2015, Marzec31 - 2
- 2015, Luty28 - 7
- 2015, Styczeń31 - 3
- 2014, Grudzień32 - 7
- 2014, Listopad30 - 13
- 2014, Październik31 - 7
- 2014, Wrzesień30 - 4
- 2014, Sierpień31 - 3
- 2014, Lipiec32 - 16
- 2014, Czerwiec30 - 3
- 2014, Maj32 - 1
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec31 - 5
- 2014, Luty28 - 1
- 2014, Styczeń31 - 14
- 2013, Grudzień31 - 26
- 2013, Listopad30 - 3
- 2013, Październik31 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 14
- 2013, Sierpień31 - 1
- 2013, Lipiec31 - 2
- 2013, Czerwiec29 - 0
- 2013, Maj30 - 0
- 2013, Kwiecień30 - 0
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 2444.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 32:04 |
Średnia prędkość: | 23.76 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.50 km/h |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 78.84 km i 3h 33m |
Więcej statystyk |
- DST 97.00km
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
OLSZTYN. Auchan. Sobuczyna. Wieczornie w Da Grasso.
Środa, 21 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Poranne 2,6 kilometra przejechane po Stradomiu do piekarni na Sabinowskiej.Dziś wyruszam do Olsztyna, którego nie odwiedzałem prawie 2 tygodnie. Trasa dla mnie standardowa: Jagiellońska - Raków - Bugajska - Kręciwilk - ścieżka - Odrzykoń - droga krajowa Żwirki i Wigury i Olsztyn. Na Olsztynie dziś nie spędzam zbyt długo czasu, to typowy wyjazd dla rekreacji, w dodatku nad Zamkiem chmury burzowe, trzeba uciekać. Powrót przez Skrajnicę, Odrzykoń, ścieżkę, Kręciwilk, Bugajską i do Rakowa - Jagiellończyków. Tam kończę kurs, jadę do Lidla na Okrzei, później powrót do domu przez Al. Niepodległości, 1 Maja i Al. Bohaterów Monte Cassino.
Krótki odpoczynek, podładowanie komórki, rozładowanie bagażów i w drogę do Auchan. Przez Jagiellońską, Bór, Korkową, Brzeziny, Sabinowską, Wrzosową, Długą, koło Szkoły i poboczem na drodze krajowej 1. Tam pada rekord prędkości dnia: 51,6km/h. Odwiedzam Adama w pracy, przy okazji kupuję też światło tylne wspomagające do roweru, myślę, że dobrej jakości. Powrót z Auchan przez kawałek Korwinowa, Słowik, Wrzosową, Długą, Sabinowską, Brzeziny, dojeżdżam do Żyznej i tu pada namysł pojechania w stronę Nierady. Przyznam, że momentami nie chciało mi się jechać, jakieś dziwne nastroje mnie dziś napadły, ale mimo wszystko wydłużam kurs, tak pomyślałem, że mimo, że nie mam za świetnego nastroju to warto "uciec w rower", w dodatku nie sprecyzowane jeszcze plany na wieczór. Nie dojeżdżam do Nierady, nie na dziś taka trasa, ale poznaję nową okrężną trasę na obrzeżach miasta i w strefie podmiejskiej. Jadę przez Brzeziny Nowe, Sobuczynę, aż do pętli Malownicza. Później Malowniczą do Dźbowskiej i na wydłużenie przejazdu jeszcze o DŹBÓW. Zawracam i przejazd Dźbowską na Sabinów, Sabinowską, Jagiellońską, Al. Boh. Monte Cassino, Sobieskiego i Dworzec PKP. Tam spotkanie ze znajomym, jeszcze dodzwaniam się do Radka i planujemy spotkanie. Jadę na Kwadraty. Stamtąd o 20:30 wyruszamy przez Al. Wolności, Al. Niepodległości, Jagiellońską do Da Grasso. Ulubione zakończenie środy w Da Grasso przy Hawajskiej, rozmowy o naszych sprawach, całkiem miły wieczór. Po pizzy jedziemy jeszcze na rower, przyznam - dużym przeciwnikiem był chłód wieczoru, temperatura 12-13 stopni C. W każdym razie w dobrych nastrojach jedziemy: Jagiellońską do C.H. Jagiellończycy, koło KFC, Al. 11 Listopada znów na Jagiellońską do Shella, z powrotem Jagiellońską na Raków koło Jagiellończyków (tak trochę śmiesznie, ale przejazd był), kawałek wzdłuż drogi krajowej 1, Zesłańców Sybiru, Bohaterów Katynia, Jesienna, Al. 11 Listopada, Wrzosowiak, Orkana (tu przyznam mam możliwość pojeździć po ścieżkach, bo zwykle sam jeżdżę ulicą - nawet dobrze zrobione w mojej ocenie, nie mam prawie nic do zarzucenia), później prosto przez skrzyżowanie z Jagiellońską, Równoległa, Al. Niepodległości, Rondo Mickiewicza, Dworzec PKS, Al. Wolności, Aleje, Park Jasnogórski - przecięcie. Przyznam, dopadło mnie zmęczenie, ale miło było pojeździć razem, dawno się nie widzieliśmy. Po 23:00 powrót już spod Parku Jasnogórskiego przez Popiełuszki, Pułaskiego, Stradom PKP, Al. Boh. M. Cassino i Stradom.
Zliczając w głowie dystans całego dnia wychodzi wynik koło setki, całkiem pokaźnie dzisiaj rowerowałem!
Jutro trochę wytchnienia od roweru, ale na pewno pojeżdżę.
Postawione: elegancko, w drodze do Olsztyna
Chmury burzowe nad Olsztynem
W drodze do Auchan, Brzeziny
Pogoda, Auchan I
Pogoda, Auchan II, wyjeżdżając z Auchan
Chmurki I
Widok Zachodu Słońca I
Widok Zachodu Słońca II
Wyprawa wieczorna I
Wyprawa wieczorna II
- DST 47.00km
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
AUCHAN. M1. KIEDRZYN. Zmagania rowerowe z deszczem
Wtorek, 20 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Popołudniowa wyprawa do Auchan wariantem: Jagiellońską na Raków i wzdłuż drogi krajowej 1: Rakowska - Bugajska - Kolejowa - Fabryczna - Wrzosowa - Auchan. Pochmurno, nawet wilgotno, ale dość ciepło, powyżej 20 stopni.
Po pół godziny rozeznania się w sprawach rowerowych (oglądałem światełka wspomagające), spotkaniu z Adamem, powrót wariantem: C.H. Auchan - Huta Stara B - Wrzosowa - Sabinowska - Staszica - Brzeziny - Żyzna - Sabinowska. Wyjeżdżając z Auchan zaczęła się mżawka, później do Brzezin już padało konkretnie, niezbyt komfortowe warunki, później tylko wilgotno, aura po deszczu. Wpadły prawie 24 kilometry.
Na drugą część dnia również jakieś plany rowerowe, choć dzień należał do tych smętnych. Dzisiaj samotnie, jadę przez Monte Cassino, dworzec PKP, Al. Wolności, Armii Krajowej, Dekabrystów, Okulickiego do Kauflanda, później przez Dekabrystów, Szajnowicza-Iwanowa, Obrońców Westerplatte do M1 na Północ. Wychodząc ze sklepu zauważam, że się ściemniło i zaczęło kropić. Istnie za wcześnie. Poszedłem "za ciosem" i postanowiłem pojechać na Kiedrzyn, to tylko trzy przystanki autobusowe. Na rower jest dobra każda pogoda. Dojeżdżam do pętli autobusowej "KIEDRZYN", tam 5 minut przerwy, zakładam kamizelkę odblaskową, by lepiej było mnie widać i w drogę. Trasa: Kiedrzyn - Ludowa - Centrum Handlowe M1 - Obrońców Westerplatte - Szajnowicza-Iwanowa - Al. Jana Pawła II - Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - Bohaterów Monte Cassino i Stradom. Trasa przez Północ, trochę Parkitkę, Śródmieście i Stradom, krótszy wariant, bo cała droga była pokonywana już w deszczu, w dodatku było ciemno, niezbyt przyjazne warunki do jazdy rowerem, w spokojnym tempie (max. prędkość nie przekroczyła nawet 30km/h). W każdym razie odwiedziłem ostatnią dzielnicę Częstochowy - Kiedrzyn.
Droga na Kiedrzyn
Nie wiem czym tu się tak bardzo oram, ale Kiedrzyn zdobyty
Pamiątkowe zdjęcie na pętli "Kiedrzyn" i powrót w deszczu na Stradom
- DST 132.00km
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Blachownia, Łojki. Jaskrów - Mstów. Rowerowe 132 km!
Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Tak przepełnionego rowerem dnia dziś nie planowałem. Jak wyruszyłem o 13:00 na rower tak z odpoczynkami, przystankami wróciłem o 23:30. Wiele zobaczyłem, odwiedziłem dwie miejscowości pozamiejskie po dwóch stronach od Częstochowy - Blachownię i Mstów. Ten drugi już ze znajomymi, wtedy kilometry lecą nawet gdy się na nie nie patrzy. Wycieczki rewelacyjne!
Najpierw wyjazd przez Al. Bohaterów Monte Cassino do Centrum na ksero i z powrotem. Nawet miałem w planach wyruszyć od razu, ale musiałem podładować telefon.
Ze Stradomia więc wyruszam do Blachowni trasą przez Leśną. Dokładny przebieg trasy: Sabinowska, Dźbowska, Dźbów, Leśna, Konopiska, dalej przez las do Ostrów (gm. Blachownia) i samej Blachownii. Po przejechaniu przez torowisko, obok Blachownii PKP jadę koło Ośrodka Zdrowia i Urzędu Miejskiego nad Stawy. Jakieś zdjęcie, chwila odpoczynku i wytchnienia, rundka po ścieżce dydaktyczno-rekreacyjnej i powrót do Częstochowy. W planach miałem pojechać przez Łojki i tak się stało. Startuję z "Urzędu Miejskiego", dalej przez ulicę Piastów w Blachownii, na Łojki, Kopalniana, Goliart, Konradów, koło szkoły i Łojki, Gnaszyn. Nawet jeszcze w niektórych miejscach zostały rozkłady autobuusu MPK 62. Później już wjazd na trasę krajową, przejeżdżam Gnaszyn, Kawodrzę Dolną i odbijam w prawo w Przestrzenną, jadę tą ulicą aż do Konwaliowej, później w prawo i do Busolowej, Liszka Dolna i Leśna (pętla autobusowa). Wydłużam przejazd aż do tego miejsca by pogadać ze znajomym na zmianie w MPK. Powrót z Leśnej również przez Busolową, Konwaliową, Kawodrzę, Matejki, Piastowską i Al. Boh. Monte Cassino. Przejechałem ponad 28 kilometrów w tempie: 23,0km/h - to bardzo dobra prędkość jak na tyle kilometrów.
Po półgodzinnym odpoczynku i obiedzie wyjeżdżam do Adama na Wrzosową. Trasa rozbudowana: Sabinowska, Dźbowska, Malownicza, Zdrowa, Żyzna, Brzeziny, Wrzosowa: Sabinowska i tam się spotykamy. Wyzerowanie licznika na naszą trasę, parę słów i plan Mstowa!
Jedziemy przez Wrzosową: Długą, Polną, Częstochowa: Załogi, Brzezińska, BŁESZNO pętla, Bohaterów Katynia, C.H. Jagiellończycy, Al. Niepodległości, Rondo Mickiewicza, Al. Wolności, II NMP, Plac Daszyńskiego, Stare Miasto. Tam spotykamy się z Adrianem i jedziemy przez Stare Miasto na Stację Shell. Stamtąd bardziej oficjalnie wyruszamy w drogę: ulicą Warszawską wzdłuż autobusu 30: Rondo Trzech Krzyży, Cmentarna, Aniołowska, Dickensa, Hubermana, WYCZERPY dolne i górne, Sąsiedzka, Batalionów Chłopskich (pętla 30), po odpoczynku wjeżdżamy w JASKRÓW (Mirowska, Jaskrów - Wille), dalej już ulicą Jurajską (obok Willi, przez Jaskrów), dalej moment żwirówką i kamienistą drogą. Bardzo bałem się o oponę i złapanie gumy, ale rozważnie i umiejętnie przejeżdżam tamtędy, później znowu na asfalt, jedziemy nad strumyk za Jaskrowem (rzeka Warta), trasa na Siedlec i Mstów. Przed wjazdem w Mstów pobijamy rekordy kilometrowe: ja pojechałem najwięcej 43,5km/h - to rekord dzisiejszego dnia. Koło Mstowa: Meble - Wrzosowa i na Rynek w Mstowie. Tam kończymy przejazd i spotykamy się z Baronim, parę rozmów o naszych sprawach, planach. Zrobiło się też burzowo, zaczęło grzmieć i momentami błyskać się. Na szczęście wszystko przeszło bokiem.. By nas nieźle zlało, w dodatku burza to nic przyjemnego. Wyjeżdżamy o 20:00 z Rynku w Mstowie, w ponad godzinę uporaliśmy się z trasą, powrót tą samą trasą: przez Siedlec, obok rzeki, moment żwirówki (tutaj wprowadzamy pod górę rowery, nie ma co ryzykować o złapanie gumy..), dalej już Jaskrów-Wille, Jaskrów, Batalionów Chłopskich i etap miastowy wzdłuż autobusu MPK 30, Rondo Trzech Krzyży i Plac Daszyńskiego, (muszę przyznać, że powrotna droga bardzo przyjazna, w wielu etapach jechaliśmy "z górki", cały czas drogą, nawet z tymi dziurami nie było tak źle), tam rozstajemy się z Adrianem i my jedziemy przez Aleje do Telepizzy. Bardzo pozytywne zakończenie dnia na Pizzy z Adamem, sympatycznie. Odprowadzam Adama standardowo do pętli BŁESZNO, jedziemy przez Al. Wolności, Al. Niepodległości, Raków, Bohaterów Katynia. W spokojniejszym już nieco tempie rowerowym spowodowanym zmęczeniem, parę rozmów na nasze tematy. Wyprawy ze znajomymi jak najbardziej w pełni udane, bardzo mi się podobało! Razem przejechaliśmy dziś 50 kilometrów! To ładny dystans.
Wiedziałem, że stówkę już dawno przebiłem, choć byłem już nieco zmęczony jeszcze chętny na małą objazdówkę po mieście wieczorem, w dodatku sprzyjająca aura: wietrznie, ale ciepło (18-19 st. C), jak na wieczór to bardzo dobrze. Jadę z pętli Błeszno w stronę Stadionu Raków i z powrotem: Rakowska, Jesienna, Al. 11 Listopada, Orkana, Jagiellońska, C.H. Jagiellończycy, Bohaterów Katynia i pętla Błeszno. Tak dla urozmaicenia. Stamtąd już kurs na Stradom, ale bardzo okrężnie: przez Boh. Katynia, Jesienną, Al. 11 Listopada, Orkana, Jagiellońską do PZU, C.H. Jagiellończycy, Brzozową, Al. 11 Listopada, Al. Niepodległości, Rondo Mickiewicza, Al. Wolności, Focha, Nowowiejskiego, Sobieskiego, Pułaskiego, Stradom PKP, Al. Boh. Monte Cassino, Piastowską, Sabinowską, Jagiellońską i na Stradom. Przyznam, że trochę wycieńczony byłem po całym rowerowym dniu, przejechałem dziś naprawdę wiele kilometrów. Poza wycieczką do Szczekocin i dniem, kiedy przejechałem 140,6km dziś jest trzeci pod względem przejechanych kilometrów dzień, w dodatku nowe odwiedzone miejsca, świetne towarzystwo. Bardzo udany rowerowo dzień!
Nad stawem w Blachowni z rowerem
Nad stawem w Blachowni
Staw w Blachowni i ptactwo, kaczki
Nie możemy dalej jechać - znak zakazu "30t"
Jaskrów
Widok z Jaskrowa
W drodze do Mstowa. Jaskrów - Siedlec - Mstów
Strumyk / rzeka w Jaskrowie
Chmury burzowe na przystanku "Mstów - Meble Wrzosowa"
Na Rynku w Mstowie
Powrót z Mstowa I
Powrót z Mstowa II, w ciemnościach
Wjeżdżamy w Jaskrów
Pizza na zakończenie dnia
- DST 64.00km
- VMAX 39.70km/h
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Leśna. Auchan. Power wieczorny!
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Wyruszam późnym popołudniem w trasę objazdową, właściwie ten przejazd miałbyć dokończeniem wczorajszego Mirowa, nie udało mi się przebyć całej trasy ze względu głównie na czas, trochę, bo nie chciałem na siłę. Wyjeżdżam Sabinowską, Piastowska, Matejki, Artyleryjska, Konwaliowa, Kawodrza Górna, Busolowa, Liszka Dolna, Skorki, Leśna (pętla autobusów: 21,23) granicząca z Konopiskami. Miałem odbić w prawo, ale to trasa nie na dziś. Na pętli chwila odpoczynku i dalej w trasę, jadę Leśną do Dźbowa, Powstańców Warszawy, Dźbówską, Sabinów, Sabinowska i do domu. Wyczerpałem się i musiałem czymś się posilić, żeby jechać dalej.
Po godzince w domu wyruszam do Auchan do kumpla i przy okazji na jakieś zakupy dla rodziny. Trasa tworzona w czasie przejazdu, ale rozbudowana, wyszło 16 kilometrów. Jadę przez Jagiellońską do C.H. Jagiellończycy, później wzdłuż DK1 - tak jak bus Auchan, Mireckiego, Rakowska (Błeszno), Bugajska, Kolejowa, Fabryczna, skręcam na Wrzosową i jadę przez Wrzosową, Długą, obok Sabinowskiej, przez Hutę Starą B, Hutę Starą A, Poczesną Południową, Katowicką i w lewo wjazd na trasę. Tam już pędzenie razem z samochodami i ślimakiem do Auchan. Po zakupach i rozmowach z Adamem wyjeżdżam z Auchan bardziej zaplanowanym wariantem: Auchan - Dk1 - Wrzosowa - Długa - Sabinowska - Staszica - Brzeziny - Żyzna - Sabinowska - Stradom. Przyznam, dałem "gazu", prędkość średnia całej wyprawy to 24,5km/h, całkiem pokaźna. W dodatku autobus "14", który wyprzedziłem w Brzezinach towarzyszył mi aż przez 5 następnych kilometrów, żeby tak wolno komunikacja miejska jeździła na odcinku gdzie nie ma zbytniego ruchu, a jeszcze ja zrobiłem 2 przystanki po drodze na złapanie oddechu...
Miałem już dziś nie wsiadać na rower, odpocząć, jednak... pomyślałem, że dobrze mi zrobi kółko wokół Stradomia. Jadąc potwierdziły się moje myśli, jednak obudziła się we mnie chęć pojechania gdzieś dalej i to w dobrym tempie. Trasa na mapce, ale w skrócie przez ze Stradomia na Raków, później przez Jesienną, Orkana, Jagiellońską i okrężnie na Stradom. Trasa: 14,667km pokonana z prędkością średnią: 25,7km/h bez zatrzymywania się, w czasie: 0:34:19 - to bardzo ładny wynik, po mieście wieczorem. Dodam, było bezpiecznie, prędkość mogłaby być jeszcze lepsza, ale ważniejsze bezpieczeństwo, wiadomo: światła, krawężniki, czy choćby zakazy dla rowerów, na Niepodległości na wiadukcie nic nie jechało, więc odcinek 1-kilometra wyjątkowo pojechałem drogą. Po przyjeździe, kompletnie zmahany wskoczyłem do basenu i 15-minutowe pływanie. Nazwałem całe zajście: godziną zdrowia! Bardzo cieszył mnie ten wieczorny wypad!
Piastowska, Stradom
Na pętli autobusowej "Leśna"
W drodze do Auchan I, skrzyżowanie Jagiellońskiej z Orkana
W drodze do Auchan II, wzdłuż dk1
Droga do Auchan przez Poczesną
Zachód Słońca na Sabinowskiej (Wrzosowa)
Chmury I, powrót z Auchan
Chmury II, powrót z Auchan (Brzeziny)
- DST 49.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Mirów - Pegaz, po Częstochowie.
Sobota, 17 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Poniosło mnie dzisiaj do Mirowa. Dziś samotnie zaplanowałem sobie trasę objazdową Stradom - Błeszno - Mirów - Centrum - Kawodrza - Dźbów - Raków - Stradom, tak mniej więcej. W całości nie wyszły, ale pojechałem w obrzeża miasta, do Mirowa i w stronę Sanktuarium. Nie miałem tak ogromnej motywacji do jazdy, jakoś tak, też czasu, ale cieszę się z tej wyprawy. Nawet się przygotowałem, kanapki i herbata na drogę, trasa przejazdu, jedyny feralny fakt, od przewożenia ciężkich towarów (czytaj: napoje) przedarła mi się jedna sakwa. No cóż, będzie trzeba jakoś załatać, na szczęście nic nie wypadło.
Trasa przejazdu: Jagiellońska, Makro - Orkana - Al. 11 Listopada - Jesienna - Bohaterów Katynia - C.H. Jagiellończycy - Rakowska - Limanowskiego - Łukasińskiego - Stary Raków - Raków PKP - Rejtana - Huta - Kucelin-Huta - Kucelin-Szpital - Rondo Reagana - Dąbie - Wał Nadwarciański (Kanał Kohna) - Zawodzie, Szpital i stamtąd już trasa do pętli "Mirów - Pegaz" wzdłuż przystanków autobusu 26: koło Złotej Góry, wzdłuż ul. Mirowskiej, Mstowskiej. Można powiedzieć trasa wyczynowa jak na miasto, pod górkę i z górki.. i tak parę razy aż dojechałem. Trasa podobna, a właściwie taka sama do tej z początku lipca z wyprawy z kumplem. Przypadła mi do gustu. Wydłużyłem przejazd o Sanktuarium św. Ojca Pio, pod górkę ciężko, ale z górki 51,1km/h - ładna prędkość. Nie odczuwa się później przy zjeździe 35-40km/h. Dziś gorąco jak na sierpień, do 36 stopni C. Przykro mi się robi gdy pomyślę, że już takich upalnych dni w tym roku będzie co raz mniej. Powrót wzdłuż autobusu 26 do Mirowskiej koło Szpitala, później już przez Plac Daszyńskiego, Al. Wolności, Sobieskiego, Al. Bohaterów Monte Cassino i Stradom.
Pod wieczór wyjazd do Parku Jasnogórskiego na spotkanie z koleżanką powspominać dawne czasy, pogadać. Całkiem udane spotkanie. Powrót o zmroku w zupełnie nieprzygotowanym na wieczór rowerowym stanie czyli bez świateł.
Dzień całkiem mi się podobał.
Mirów - Pegaz
Wyjazd z Częstochowy (Mirów - Pegaz)
Widok na Sanktuarium św. Ojca Pio
Na trasie (za Częstochową, Mirowem)
Widoki, I
W tle z Kościołem św. Ojca Pio
- DST 55.00km
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Rekreacyjnie ze znajomymi
Piątek, 16 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Popołudniu na rower by dojechać do pracy. Taka praca na kilka dni. Jadę przez Monte Cassino, na Wolności po bułki słodkie i do Centrum. Stamtąd przez Plac Biegańskiego, Monte Cassino i na Stradom. Wpadło 8 pełnych kilometrów.Miałem w zamiarze pojechać na Liszkę Dolną, jednak musiałem zająć się dziś psem.
Przed wyprawą zajmuję się rowerami, dokręcam linki do hamulców w obu rowerach, oczyszczam na ile mogę przerzutkę, naoliwiam łańcuch. Sprawdzam stan techniczny: 1,5km przejechane po Jagiellońskiej.
O 16:30 wyjazd do Adama wariantem przez Sabinów, Brzeziny, Sabinowską na Wrzosowej i Wrzosową. Równo o 17:00 wyjeżdżamy na rowery, dziś w zamierze: by rekreacyjnie pojeździć, i tak wyszedł ładny wynik. Z Wrzosowej przez Załogi, Brzezińską, Błeszno, Bohaterów Katynia, Jesienną, koło Stadionu Raków, Łukasińskiego, Raków PKP, tam na Skwerze Junaków odbijamy w prawo na Hutę, tak urozmaicając trasę. Próbowaliśmy dojechać do rzeki, ale... nie ma wału już na etapie Huty, czyli do nikąd prowadził. Jedziemy Hutą aż do szpitala na Kucelinie, później Aleją Pokoju i na Wał Nadwarciański. W sumie 3,5 kilometra przejechane Wałem, na etapie za Kanałem Kohna a przed Galerią Jurajską przystanek na relaks w otoczeniu natury. Później już do Mirowskiej i w III Aleję, gdzie posiedzieliśmy. Jakoś po godzince, dołącza do Nas Adrian i jedziemy do Kauflanda na Parkitkę przez Szajnowicza-Iwanowa. W Kauflandzie zakupki i dalej w stronę Jasnej Góry. Tam rozłączamy się z Adrianem, jedziemy w kierunku Bałtyku. Na górce na Kordeckiego niezła prędkość - 50,1km/h. Tabliczka "Mateusz" dziś jednak nie wytrzymała.. Idziemy z Kleo nad Bałtyk, spoko tak posiedzieć ze znajomymi, pośmiać się itd. Później po rowery i odprowadzam Adama rowerowo, z Lisińca jedziemy przez Zacisze, Stradom, Raków i Błeszno. Doskwiera już chłód wieczoru, dziś do 13 stopni C. Jak zawsze przejazd w towarzystwie udany, razem przejechaliśmy 28,462km z prędkością średnią 15,8km/h, rekreacyjnie. Ja dziś wracam rozbudowaną, ale trasą bez większej objazdówki: Błeszno - Jesienna - Al. 11 Listopada - Raków - Al. Niepodległości - Centrum - Sobieskiego - Pułaskiego - Stradom PKP - Monte Cassino. Przy okazji zauważam 24/7 Tesco na Pułaskiego. Dzień rowerowo udany, po dodaniu wszystkich dystansów i przejazdów wyjdzie ponad 50 kilometrów.
Jedziemy Wałem Nadwarciańskim I
Jedziemy Wałem Nadwarciańskim II
Zachód Słońca robiony z Jasnej Góry
- DST 101.20km
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Blachownia, stawy. Rowerowo z Adamem!
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Dziś w planach Blachownia, bardzo oczekiwany wyjazd. Ostatnio z Adamem dużo razem jeździmy, zwiedzamy rowerowo: i o to chodzi, by korzystać z pozytywnych aspektów życia.
Przyjeżdżam dziś do Adama na 11:30, taka rekreacja rowerowa przed wyjazdem właściwym. Wybieram trasę przez Sabinowską na Stradomiu, Sabinów, Żyzną, Brzeziny, Kolonię Brzeziny, Staszica, Sabinowską na Wrzosowej, Długą i Wrzosowa. Jednak zrobiłem kółko na Wrzosowej, bo Adam podjechał na przystanek 53: "Wrzosowa - Sabinowska I". Stamtąd po zorganizowaniu rzeczy wyjeżdżamy w trasę! Przez Sabinowską, Brzeziny, Żyzną, Dźbowską (postój na Pepsi w sklepie), dalej na Dźbów, po rozeznaniu trasy jedziemy "na Blachownie" omijając Wygodę, Konopiska, Kopalnię i Aleksandrię. Wzdłuż linii autobusu 23 aż do pętli Leśna (dzielnica Dźbów), tam zaczęły się na drogowskazie Konopiska, a później droga asfaltowa przez las. Całkiem przyjemna droga, ale na pewno nie w ciemności. Nawet wybiegła nam sarna. Dojeżdżamy do Blachowni od strony Ostrów - Szpitala, jedziemy aż do linii kolejowej i przez Blachownię PKP do Stawów - docelowego punktu podróży. Pogoda dopisuje, jednak momentami gdy zaszło Słońce było chłodno. Czas na jakiś posiłek, później na zwiedzanie, zdjęcia, idziemy na molo. Całkiem przyjemnie nad wodą. Jak to w zwyczaju bywa w towarzystwie odkrywa się także coś nowego (już na początku trasa dojazdowa), jedziemy ścieżką dydaktyczno-rekreacyjną. Nawet można zauważyć ptactwo, kaczki. Mi zawsze bardzo podoba się nad tymi stawami. Dochodzimy do źródełek i tam nawrót już na drogę wyjazdową, więc trzeba zastanowić się jak jedziemy. Zaproponowałem Łojki. Przejechaliśmy przez Łojki, jednak centrum omijamy. Trasa powrotna przez Blachownię, centrum, ulicę Piastów, Łojki, trasą krajową przez Gnaszyn, Kawodrzę Dolną, św. Barbary, św. Augustyna, Pułaskiego, Sobieskiego i do Placu Biegańskiego. Dalej na Aleję Frytkową i Mirowską na Wał Nadwarciański. Tam też trochę oddechu po bardzo udanej wyprawie. Odprowadzam Adama wałem do Alei Pokoju, ścieżką rowerową, koło Jagiellończyków, Bohaterów Katynia i do pętli Błeszno. Z chęci dalszego rowerowania wydłużam nasz przejazd o Wrzosową. Z Wrzosowej wracam do domu trasą z popołudnia: ulica Długa, Sabinowska na Wrzosowej, Brzeziny, Żyzna, Sabinów, Sabinowska, Jagiellońska i Al. Bohaterów Monte Cassino. Przejazd dzisiejszy bardzo udany, kilometrów też dużo wpadło.
Pod wieczór, ale jeszcze gdy było widno wyruszam w objazdówkę rowerową po Częstochowie i okolicach. Trasa: Sabinowska - Piastowska - Matejki - Artyleryjska - Konwaliowa (Kawodrza) - Busolowa - Liszka Dolna - Leśna - Dźbów - Dźbowska - Sabinów - Żyzna - Brzeziny - Wrzosowa: Sabinowska - Wrzosowa Długa, Polna. Tam podaję płytkę nagraną ze zdjęciami z naszych wypraw rowerowych, wracam przez Załogi, Brzezińską, pętlę Błeszno, Jesienną, Orkana, Jagiellońską. Udany przejazd na wieczór, rowerowo świetny dzień, stówka wpadła! Najbardziej jednak liczy się, że tak w doskonałym towarzystwie!
W drodze do Blachowni, lasy
Blachownia!
Nad stawami w Blachowni
Blachownia zdobyta z Adamem!
Na molo w Blachowni I
Na molo w Blachowni II
Na molo w Blachowni III
Kaczki nad stawem w Blachowni
Blachownia, stawy I
Blachownia, stawy II
Blachownia, stawy III
Blachownia, stawy IV
Blachownia, stawy V
Blachownia, stawy VI
Rowerowa twórczość fotograficzna
- DST 77.00km
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Staw nad Kawodrzą. Rejtana. Przejazd z Adamem.
Środa, 14 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Popołudniowo rowerem dojeżdżam do Centrum, dziś do pracy. Trasa przez: Bohaterów Monte Cassino, Stradom PKP, Pułaskiego, Kopernika. Powrót przez Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego i Monte Cassino. Przyznam, że nie mogłem wyczuć pogody, w kurtce za gorąco, bez kurtki za zimno...
Po obiedze w drodze do dentysty. Tym razem również przez Monte Cassino i Pułaskiego z wydłużeniem o Popiełuszki, Rynek Wieluński. Załatwiam dentystę, wracam przez Cmentarz św. Rocha, św. Jadwigi, św. Barbary, Zaciszańską, Piastowską i Sabinowską.
Po 16:00 wyjazd z domu po Adama, dziś wybieram wariant trasy przez Sabinów, Żyzną i Brzeziny z wydłużeniem o Dźbowską, Malowniczą i Zdrową, jednak Adam mnie ubiegł i wyjechał na Jagiellońską. Zmodyfikowaliśmy plany i z Brzezin odbiłem na Korkową do Bór-Wypalanki. Tam spotykamy się i rozpoczynamy rowerowy przejazd, który jak zawsze kończy się tym, czego się nie zaplanowało.
Jedziemy przez ul. Grzybowską do Al. 11 Listopada, przez Wrzosowiak do Jagiellończyków, Aleją Pokoju do ul. Rejtana. Przejeżdżamy ulicą Rejtana obok Polontexu, aż do momentu Archiwum Państwowego. Tam przecinamy krajówkę i za kanałem Kohna odbijamy na Wał Nadwarciański. Przejeżdżamy Wał Nadwarciański robiąc dłuższy przystanek by usiąść, pogadać, odpocząć. Później w III Aleję NMP powitać pielgrzymki, spędzamy tam dobrą godzinę. Później Al. Wolności do Lidla po wodę i przez Monte Cassino, Jagiellońską, Kościelną, Artyleryjską nad staw na Kawodrzę. Całkiem był to dobry pomysł, przy okazji dawno nie odwiedzone miejsce. Przyjemne miejsce. Jedziemy z Kawodrzy na środową pizzę do Da Grasso. Ulubiona część spotkania, tak chciałoby się spędzać każde wieczory. Później przejazd z Adamem przez Jagiellończyków i Bohaterów Katynia do pętli Błeszno. W sumie wyszło Nam 26,762km, średnia prędkość: 15,3km/h w czasie 1:44:52. Obgadaliśmy przy okazji jeszcze plany na jutrzjeszą Blachownię. Po spotkaniu z Adamem jeszcze wyjeżdżam na rundkę przez Błeszno, Raków i Centrum. Z "Błeszna" jadę przez Jesienną i Wrzosowiak do Jagiellońskiej, stamtąd przez Jagielończyków, Bohaterów Katynia do Stadionu Raków i z powrotem, przez Jesienną i Wrzosowiak do Jagiellońskiej, tam do PZU i Aleją Niepodległości do Al. Wolności, Focha, Nowowiejskiego, Monte Cassino i Stradom. Przejazd na wieczór: 19,459km, średnia: 19,7km/h w czasie 59 minut. Doskwierał tylko chłód: spadło aż do 11,7 stopnia C, w porównaniu z ostatnimi upałami dało się to odczuć. Dzień rowerowo udany, na jutro w planach większy wyjazd!
Staw nad Kawodrzą
Staw nad Kawodrzą II
Staw, Kawodrza - widoki I
Staw, Kawodrza - rower w tle
Staw, Kawodrza - Zachód Słońca I
Staw, Kawodrza - Zachód Słońca II
Chmury
Księżyc
- DST 70.50km
- Czas 04:00
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 20.5°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Objazdówka po mieście. Z przyjaciółką na rowery!
Wtorek, 13 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Dziś w planach miała być objazdówka w strefie podmiejskiej, jednak wyszło, że pojeździłem w mieście. Nie było źle. Pogoda dziś dziwna, raz pochmurno, raz słonecznie, ale powyżej 20 stopni. Wyjeżdżam na dworzec PKP do centrum przez Monte Cassino, tam po rozmowie na telefonie trasa przez Śląską, Kilińskiego (przy okazji wypróbowana trasa na uczelnię), Dekabrystów, Kiedrzyńską, Promenada Niemena do C.H. M1 sprawdzić jedną rzecz. Myślałem, że może wydłużyć trasę o Kiedrzyn, albo Wyczerpy, bardzo rzadko odwiedzane na rowerze, ale jednak dziś nie. Wracam Al. Armii Krajowej, Al. Kościuszki, Wolności (tam pielgrzymkowy szczyt), Dworzec PKP, Aleja Niepodległości, Bohaterów Katynia, wzdłuż dk1, Różaną (skręt w przeciwną stronę niż na Olsztyn, Bugajską), Błeszno, Jesienna, Jagiellońska, później ulicą Bór - Wypalanki, Korkową, Kolonia Brzeziny, Żyzna, Zdrowa, Zegarowa, Dźbowska, Sabinowska i Stradom. Więc: Centrum, Północ, Raków, Błeszno, Dźbów, Sabinów dziś odwiedziłem.
Na wieczór plany rowerowe z Przyjaciółką. Wyjeżdżamy o 19:30 w stronę Promenady. Plany uległy modyfikacji, postanowiliśmy dziś pojechać na Jasną Górę. Trochę brakowało mi tych wypraw, dawno gdzieś nie pojechaliśmy. Trasa z Sabinowa przez Sabinowską, odbicie na Marynarki Wojennej, Artyleryjską, Kościelną, Piastowską, Zaciszańską, św. Barbary i Jasna Góra. Z Jasnej Góry Alejami, spotkanie z paroma znajomymi, później KFC. Powrót do domu już o zmroku przez Aleje, Park Jasnogórski, Jasną Górę, św. Barbary, Zacisze, Matejki, Marynarki Wojennej, Sabinowską i Dźbowską. Przejazd bardzo udany, 14,5 kilometra.
Po spotkaniu jeszcze mała rundka po mieście: Sabinowska - Piastowska - Al. Boh. Monte Cassino - Sobieskiego - PKS - Wolności - Niepodległości - Raków - Bohaterów Katynia - Jesienna - Orkana - Jagiellońska. Wyszło niecałe 15 kilometrów. Temperatura dość chłodna, w porównaniu z ciepłymi dniami w tamtym tygodniu to nawet bardzo chłodno: 13-14 stopni C. Tak dla rekreacji. I dziś też wyszło sporo kilometrów, ale w końcu... rowerowa pasja.
Przejazd z Ewą
Przejazd wieczorny na mapce
- DST 85.69km
- Czas 05:30
- VAVG 15.58km/h
- VMAX 40.60km/h
- Temperatura 23.5°C
- Sprzęt Toskana
- Aktywność Jazda na rowerze
Mstów
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | Komentarze 0
Dziś na Mstów! Zbiórka pod Jagiellończykami o 11:00. Z Adamem wyruszamy Aleją Pokoju, później przez teren Huty Częstochowa, wjeżdżamy w las w kierunku ul. Brzyszowskiej. Rozeznanie w terenie i jedziemy, momentami zbyt dużo piasku, później już jazda w lesie. Dojeżdżamy do krajówki i na Srocko, później już na Mstów przez Siedlec. Trasa dość ładna, mijamy Pielgrzymkę Białostocką, jakaś górka była, ale w stronę Mstowa jechało się bardzo przyjemnie i lekko. W godzinę dojeżdżamy na miejsce, wyjątkowo szybko. Najpierw do znajomego, później na Rynek we Mstowie i pozwiedzać z przewodnikiem Baronim. Jedziemy na Skałę Miłości, do SnowPark'u, nad Zalew, na stodoły. Pozwiedzane, towarzystwo jak najbardziej odpowiednie! Później jeszcze ze znajomymi na Cmentarz Żydowski i koło rzeki Warty, przez Mstowski Las i po rowery. 15:40 - wyjazd z Mstowa. Jedziemy przez Siedlec, do Srocka, ul. Brzyszowską, Legionów koło lasu, Berger, Koksownia, Hallera, ul. Złota, Plac Daszyńskiego i Centrum. Odbijamy na ul. Dekabrystów i do Kauflanda. Z Kauflanda przez Szajnowicza-Iwanowa, Aleje na Śląską do Telepizzy. "Ilu kilometru von gruppo?" - nie wiemy o co chodzi. Później na Aleje, przez centrum, Al. Wolności, Al. Niepodległości, Bohaterów Katynia, pętlę Błeszno, Brzezińską, Załogi, Wrzosową: Polną, Długą, Wrzosowa: Sabinowską, Brzeziny, Żyzną, Sabinowską i Stradom. Powrót nieco wydłużony. W sumie ponad 60 kilometrów.Pod wieczór wyjazd na spotkanie z Adamem. Na Wrzosową przez: Jagiellońską, Orkana, Wrzosowiak, Al. 11 Listopada, Bohaterów Katynia, pętlę Błeszno, Brzezińską, Załogi i Polną. Spotykamy się również na rowerach, ale dziś celem: obserwowanie spadających gwiazd. Całkiem miłe doświadczenie, niektóre dało się szczególnie zauważyć! Powrót z Wrzosowej ciemnymi (w pewnej części) ulicami do pętli Błeszno i później przez Bohaterów Katynia, Jagiellończycy na Rakowie i ulicę Jagiellońską na Stradom. Bardzo udany dzień, w tym w końcu odwiedzone nowe miejsce - Mstów.
Mstów zdobyty!
Skała Miłości - Mstów
Nad Skałą Miłości
Skała Miłości
Warta w Mstowie
Widok - Warta w Mstowie
Na wzgórzu w Mstowie
Mstów
Zalew - Mstów
Nad Zalewem ze Przyjaciółmi
Nad Zalewem z Przyjaciółmi na zdjęciu
Przypał - KFC nad Zalewem
Jakieś wygłupy w stodołach
Musi być zdjęcie jak idę po Rynku w Mstowie
Z Baronim
Stodoły - Mstów
Z przewodnikiem
Mstów - Kościół
Żołnierz - Mstów
Na Rynku - Mstów
Zmiana środka transportu
Fragment naszej trasy do Mstowa (Częstochowa - Las - Srocko - Mstów)
Zamyślony Mateusz przy rowerze
Jedziemy w Centrum!
Lans w Alejach
Podnoszenie roweru w Alejach
Obserwowanie Spadających Gwiazd