• DST 89.53km
• Sprzęt Speeder
• Aktywność Jazda na rowerze

Gmina Poczesna, Gmina Wręczyca Wielka i miejskie kilometry

Piątek, 28 kwietnia 2023 | Komentarze 0

Zwariowany dzień. Przed południem wyjazd do miejscowości Kolonia Borek (gmina Poczesna), ale na lekkim pośpiechu. Nie do końca byłem też przekonany o przejezdności obranej trasy i jak się okazało to skrzyżowanie z DK-91 było zamknięte i praktycznie brak alternatywnych tras na przekroczenie przebudowywanej trasy szybkiego ruchu (zamknięte od niedawna jest również to w m. Kolonia Poczesna). Na szczęście tabliczka "nie dotyczy dojazdu do posesji" pod zakazem wjazdu pomogła rozwiązać nieco wątpliwości. 
Powrót również okazał się nieco problematyczny, bo zdecydowałem się na wariant przez Zawodzie i następnie lasem do trasy przeciwpożarowej, ale tam w pobliżu torów kolejowych barykada (wróciłem tam po latach), a obok piaszczysty szlak. Zawróciłem i pojechałem do Częstochowy przez Korwinów, Słowik i Wrzosową. Na około 0,5-kilometrowym odcinku pojechałem dawną jedynką i w ten sposób też ją przekroczyłem. W Częstochowie dalszy ciąg komplikacji, bo spory ruch i korki, które nawet rowerem ciężko było sprawnie przekroczyć, a potem już drogi rowerowe wraz z sygnalizacjami świetlnymi, które nie działają z reguły korzystnie dla niechronionych uczestników ruchu. Nieco dłużej, ale w końcu dotarłem do domu po 14-stej. Na powrocie zrobiło się znacznie cieplej, ale jednak całość jazdy w kominiarce. 
Kolejny wyjazd to miejskie kilometry na Plac Biegańskiego i w Aleje, a następnie kolejny pozamiejski kurs. Tak, by jak najszybciej zdecydowałem się jechać przez Rynek Wieluński, św. Rocha, Wręczycką (w ruchu ogólnym, bo infrastruktura rowerowa jest tam "pomylona") i przez Nową Gorzelnię do miejscowości Wydra. Chwilę po 18-stej wyruszyłem by zdążyć wziąć udział w 193 Częstochowskiej Masie Krytycznej. Na Lisińcu okazało się, że w przednim kole ubywa mi powietrza, ale na szczęście bardzo powoli. Dotarłem do dzielnicy Częstochówka-Parkitka i tam nawrotka, bo nie wgrałem sobie śladu trasy, ale po niedługim czasie udało się pojechać za Masą, by w końcu do niej dołączyć na ul. Bialskiej. W ten sposób udało się przejechać ~10 kilometrów wraz z uczestnikami przejazdu. Później już lekkie kręcenie po Alejach i po przekąskę, a następnie do domu. 
Dopompowałem powietrze i wyruszyłem jeszcze na krótkie, nocne kilometry w Aleje i przez dzielnicę Podjasnogórską.